Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wionka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wionka

  1. właśnie Kasiunia- pierwszy dzień wiosny a u nas śniegu po kolana, mąż powiedział że bierze mój samochód, bo ma opony zimowe i nie pojadę na silownię. Kurde, ale sie wkurzylam jak była zima to sniegu jak na lekarstwo, za to teraz środek sezonu. Anik , dużo zdrówka , szczęścia!!, ja do was dołączę za 4 miesiące. Mogę sie pochwalić że narazie jestem dwudziestka.
  2. to jest właśnie polska służba zdrowia, a ciekawe co by było jakby sie z czlowiekiem coś działo? też czekać do maja? Brednie tez uważam że powinnaś iść prywatnie, lepiej zapłacić , ale wiedzieć co i jak, a nie czekać 2 miesiące. Ze sprawami neurologicznymi u takiego malucha nie ma co zwlekać.
  3. no co jest??? jest tam ktoś?? miałam wam jeszcze napisać, zauważyłam że moje dziecko ostatnio wychodziło niekiedy z pokoju jak byla jakas bajka, lub wyłączało telewizor. Okazało się że np boi się lwa i misia z Teletubisi( "jestem miś jestem miś chcę sie z dziećmi bawić dziś")i nawet nie ma mowy o oglądaniu jak są akurat. Naprawdę jest przerażony. To samo z Gargamelem i z niktórymi postaciami z Muminków. Jedyne czego sie nie boi to Sali Mali i weterynarz Freda
  4. same widzicie, nawet jak piszę o zabawkach to narzekam:D. Jak ten mój chłop wytrzymuje z taką życiową malkontentką??:D:D
  5. Cześc Ktosia nie tylko ty masz szaro -bure dni, bo u mnie też właśnie taki , a do tego zimno i śnieg leży:( Masz wspaniałe , śliczne córeczki i musisz mysleć pozytywnie, bo takie zamartwianie zje cię. A co do upierdliwości i wyrzywania się na mężu- też to mam:D To chyba przez to siedzenie w domu robię się zgorzkniałą, upierdliwą babą. Dlatego też tak usilnie szukam pracy. U nas chyba nie ma dnia bez kłótni- większej czy mniejszej. Dziś rano przed pracą zdążyliśmy sie pokłocić dwa razy- o to że zawsze ja Bartka wysadzam na nocnik i o to ze puste opakowania po sokach czy mleczku do kawy wkłada z powrotem do lodówki- masakra ci faceci. Kasiunia jeśli chodzi o wyparzanie- ja do teraz mam na tym punkcie lekkiego fioła. Właśnie śmiała sie ze mnie ostatnio koleżanka patrząc co ja robię- wyparzałam 3-letniemu chłopowi butlę na mleko. Ale tak mi zostało. Długo gotowalam, chyba do roku, wszystko :butelki , laktatory , smoczki, nowe zabawki. Pieluchy tetrowe tez. Choć od tych szybko odeszłam- dałam sie namówić przez babcie, bo ponoć dziecko nie ma odparzeń. I to był największy błąd. Nie należy słuchać babć!! Bo po jednorazówkach też żadnych odparzeń nie było, a jaka wygoda! Ktosia rzeczywiście fotelik super, dobrze że napisałas o tych pasach, będziemy wybierać taki bez pasów własnych. Wczoraj właśnie oglądałam znowu na Allegro i mieliśmy upatrzony fajny, zapisałam go sobie w Ulubionych i dziś chcialam tam zadzwonić żeby sie dopytać i wiecie co? został wykasowany przez pracownika Allegro, to oznacza że ten sprzedawca musiał robić jakieś przekręty. A szkoda bo tylko on miał ten model, ale mniej więcej coś takiego http://www.allegro.pl/item175513094_fotelik_graco_junior_maxi_comfort_nowosc_zobacz.html#photo Aha traktorek fajny, Bartek próbował nim wczoraj jeździć po domu, choć ja uważam że nie wart tych pieniedzy , tzn , nawet klaksonu nie ma, koła plastikowe. No ale Bartek szczęśliwyi nie chcial isć spać.Ale tak jest ze wszystkim, kupiliśmy mu na Mikołaja domek teletubisiów, też na Allegro, kosztował coś kolo 200zł, a lipa straszna.Najlepiej iść do sklepu i samemu obejrzeć.
  6. Ktosia, rzeczywiście jest duży i ciężki, sama juz go staram się nie podnosić. Dziś na przyklad zjadl na rano mleko, później danonka, zupę jarzynową- cały talerz i 3 placki ziemniaczane. kiedyś jak mu zasmakowala zupa potrafił zjeść 2 talerze i wypił dwa soczki.Nie wiem czy to dużo?? Ja to tłumaczę tym że urodził sie duży( 4200) . Choć muszę przyznać( pisałam wam kilka dni temu) że ostatnio zrobił sie bardziej pyzaty. Dlatego nie daję mu żadnych słodyczy, zresztą nigdy nie byłam zwolenniczką słodkości, ale niestety babcia i dziadek są innego zdania. na nic prośby Brednie zamiast sie zamartwiać leć do lekarza, poproś może o skierowanie do neurologa. Niestety nie wiem co to może znaczyć, ale też bym spanikowała.
  7. hej ja tylko na chwilkę dziś prawie cały dzień poza domem, a pogoda też paskudna, jak u was. Ale już niedługo, słyszałam że od przyszłego tygodnia ma sie robić cieplej, a pod koniec miesiąca ma być 20stopni!:):) cieszę sie bo nie mogę juz patrzeć na to szare niebo za oknem. Bartek znowu dziś zrobił mi jazdę w sklepie, biegał na placu zabaw z piłeczkami ponad godzinę i w końcu musiałm go siłą wziać bo nie chciał iść. Narobił ryku na cały sklep. Ja to mam pecha. Odechciało mi sie z nim gdziekolwiek wychodzić. Aha traktorek już przyszedł, ale przywieźli go godzinę temu więc stoi jeszcze na werandzie nieodpakowany. Paka ogromna , więc czekam na męża aż przyjedzie z pracy i sie tym zajmie. Co do wagi- na to wygląda że mój Bartek to największy kloc. Magda, Bartek kończy dopiero za miesiąc 3 lata a już ma 20 kg. Ale gruby też nie jest. Taki w sam raz:) Pozdrowienia dla wszystkich, muszę teraz lecieć coś upichcić , bo mąż za godzinkę przyjeżdża , a ja bez obiadu. Brednie dobrze że wszystko sie dobrze skończyło i chłopcy zdrowi
  8. hej ja tylko na chwilkę dziś prawie cały dzień poza domem, a pogoda też paskudna, jak u was. Ale już niedługo, słyszałam że od przyszłego tygodnia ma sie robić cieplej, a pod koniec miesiąca ma być 20stopni!:):) cieszę sie bo nie mogę juz patrzeć na to szare niebo za oknem. Bartek znowu dziś zrobił mi jazdę w sklepie, biegał na placu zabaw z piłeczkami ponad godzinę i w końcu musiałm go siłą wziać bo nie chciał iść. Narobił ryku na cały sklep. Ja to mam pecha. Odechciało mi sie z nim gdziekolwiek wychodzić. Aha traktorek już przyszedł, ale przywieźli go godzinę temu więc stoi jeszcze na werandzie nieodpakowany. Paka ogromna , więc czekam na męża aż przyjedzie z pracy i sie tym zajmie. Co do wagi- na to wygląda że mój Bartek to największy kloc. Magda, Bartek kończy dopiero za miesiąc 3 lata a już ma 20 kg. Ale gruby też nie jest. Taki w sam raz:) Pozdrowienia dla wszystkich, muszę teraz lecieć coś upichcić , bo mąż za godzinkę przyjeżdża , a ja bez obiadu. Brednie dobrze że wszystko sie dobrze skończyło i chłopcy zdrowi
  9. hejka u nas dzisiaj też pogoda paskudna, aż nosa nie chce sie wychylić z domu. Ale dzisiaj imprezka u teściów, jest Józefa, więc nudzić sie nie bedziemy. Przyjeżdżają kuzyni męża w naszym wieku, więc ulotnimy się na górę i zrobimy sobie własną imprę;);) Ja już wysprzątałam, choć efektu nie ma wcale bo remont dalej w toku, i przedpokój odrapany. Wiecie z tym jedzeniem u dzieciaków to są chyba takie fazy. Mój Bartek też niedawno nic nie chciał mi jeść, choć wcześniej zawsze miał apetyt. teraz jest umiarkowanie. A ja też wolę nie wpychać w niego , bo mam wrażenie że robi sie z niego buła. Twarz zrobiła mu sie pyzata, brzuszek tez urósł. I od rana sie dopytuje:\" a co dziś robisz na drugie danie?\". Rozśmieszył mnie dziś, bo mówię że nie pójdziemy na podwórko , bo pada, a on\" Mama ja mam super pomysł, weźmiemy parasole. Nie wiem skąd on niekiedy bierze takie hasła, niby nic, ale w ustach trzylatka brzmi to stasznie fajnie. Magda nie przejmuj się ja z moim męzem tez mialam wojnę wczoraj, wkurzyl mnie Mamaemi ,inspekcja dzisiaj;);)uważaj żeby ci zakalec nie wyszedł, bo bedzie przechlapane:D Ktosia to twoje dziecko na drugie śniadanie je zupkę? moj też ma niekiedy takie zachcianki, ale on jakby mógl to caly dzień by jadł zupę, najlepiej pomidorówke lub żurek
  10. no no :D Zosia przebija nas wszystkie z wyjazdami do Spa:D Kurcze az żałuję bo były tam jeszcze droższe o 20 zł, co tam stać mnie. Magda co się tłumaczysz i tak jesteśmy rozrzutne i tyle;);)
  11. haha Magda no wiesz sugerujesz że szastam bo przeplaciłam:D żartuję, poza tym moj mężus na to zarabia, nie ja:) to może ciut mniej boli:D Ktosia nie było się czym chwalić, bo nie byly jakieś super, w realu okazały sie jeszcze gorsze:O
  12. też tak uważam w końcu dziecku nie ma co załować, mamy jednego to można od czasu do czasu mu cos kupić droższego, a ja ile razy coś kupilam i w tym nie chodziłam później. Chociazby buty zimowe w tym roku. Nie przyznałam sie wam, ale kupilam sobie w końcu na Allegro kowbojki, niestety straszny niewypał, byłam w nich raz:(:(jakieś takie toporne się okazały.
  13. Trudno zdawałam sobie z tego sprawę ze moze przeplacam, bo zastanawiające były dla mnie te gratisy co dodawali przy zakupie traktorka. Ja tam nie wierzę w żadne gratisy, musieli podnieść cenę, żeby zwrócił im sie koszt tych bonusów. Ale traktorek był ze zrzutki, tzn dołożyli sie dziadkowie wiec aż tak bardzo budżet domowy nie ucierpiał.A u nas w mieście nie widziałam takich rzeczy, są jakieś samochody na akumulatory, ale jak pisałam wcześniej wolę coś takiego na pedaly. No i ten traktor jest duży od 3 roku życia.
  14. Coś dziś tu pusto, ja tylko na chwilkę zajrzałam , czytalam o szczepieniach na choroby przenoszone przez kleszcze, szczepiłyście się kiedyś na odkleszczowe zapalenie mózgu? bo jak wyczytałam na boreliozę nie ma dostępnej szczepionki. Mąż mówi że powinniśmy sie zaszczepić bo mieszkamy blisko lasu i planujemy wycieczki, i nie wiadomo czy we wakacje nie pojedziemy na Mazury. Z drugiej strony przeczytałam ,że szczepienie nie jest konieczne bo zachorowania są sporadyczne, lepiej stosować środki ostraszające i sie odpowiednio ubierać. Muszę spytać lekarza co o tym myśli, bo akurat jutro jade z Bartkiem po receptę. Madziarka wspolczuje wiem co znaczy chory chłop w domu. Kobieta nie ma czasu chorować:( polecam Gripex max kosztuje chyba więcej niż zwykły, ale mi ostatnio po nim przeszło przeziębienie bardzo szybko, wystarczyło 1 opakowanie + rutinoscorbin i cholinex. Po dwóch dniach bylam zdrowa No to zmykam już bo mąż już poszedl do wyrka, lecę sie poprzytulać:):)
  15. ja jeszcze w domku, ale też zaraz wybywam na spacer. Ktosia ja podawalam Bartkowi Cebionmulti też od urodzenia, jak Kasiunia, oprócz tego D3. Od ponad roku podaję tylko Cebion. nie wiem czemu pediatra ci nie zalecil podawać tych witamin, szczegolnie że Ania ma takie problemy z jelitkami. Madziarka no to nieciekawie dzień ci sie zaczął. My powymienialiśmy na górze klamki na gałki , jak Bartek już dosięgał do nich, żeby sobie sam nie otwierał drzwi. Dotychczas nie opanowal tej trudnej sztuki, choć po schodach już lata jak szalony. I niekiedy sam sobie schodzi do babci na dół. Mamaemi - bardzo ładnie , maślanka ma mało kalorii, choć naturalna ma ich jeszcze mniej, a jest równie pyszna. Cieszę sie że cie troszke zmotuwowałam, ale głownie to teraz zależy od ciebie, trzymaj sie , kup sobie czerwoną herbatę i pi zamiast kolacji . Ja zaczęłam dzień jogurtem naturalnym. Kasiunia to znaczy że z piersiami juz lepiej? wyleczyłaś juz sobie? też miałam problem z odciąganiem jak chcialam gdzieś wyskoczyć, raz chyba tylko udało mi sie odciągnąć za jednym razem 100ml, tak to po kilka razy musiałam laktator gotować i składać żeby odciągnąć 60ml. Ale szybko zrezygnowalam i jak mialam jakieś załatwienia to robiłam mieszankę żeby teściowa mu podała.
  16. Witam was cieplututko i slonecznie!!! choć w nocy byl chyba przymrozek, bo tam gdzie nie dotarło jeszcze słońce widać szron na trawie. Dzisiaj nie mam żadnych planów wyjazdowych , tylko wyjdę z Bartoszkiem na podwórko i oczywiście obiad trzeba ugotować. Zosia zachowanie twoich znajomych też zrobiło na mnie duże wrażenie. Coś takiego to rozumiem , a nie głupie uwagi. Niekiedy można jednak spotkać jeszcze dobrych ludzi. Ktosia no wiesz nie znam się za bardzo bo pediatrą nie jestem , jak tak piszesz to pewnie tak jest, choć dla mnie to troszkę niezrozumiałe, bo przeciez dostarcza sie dziecku dodatkowo witaminy. Podajesz jakieś, prawda? Ja daję Cebion multi w kroplach, 10 kropli dziennie. Więc częściowo, ewentualne braki witaminowe w oranizmie uzupełnia się w ten sposób. Ale oczywiście to tylko moja sugestia, nie kłócę sie bo pewnie poczytałaś dużo więcej ode mnie na ten temat:) idę zaglądnąć teraz na stronki z ofertami pracy, bo z pracą dalej lipa u mnie:(:(:(
  17. wpadłam jeszcze pożyczyć wam dobrej nocki. przy okazji pochwalę sie co zakupiliśmy Bartoszkowi na Allegro, na urodzinyhttp://www.allegro.pl/item171889666_wielki_traktor_junior_z_przyczepa_gratisy_w_wa_.html myślę że sobie poradzi jeżdząc na tym , to jest dla starszych dzieci, od 3 roku życia. Do urodzin co prawda jeszcze ponad miesiąc czasu, ale pogoda juz ładna więc niech korzysta, bo obawiam sie że na tym starym autku, co mial dotychczas powykrzywia sobie nóżki, bo jest do niego juz za duży. Magda ty chyba pisałaś że Kacper ma autko na akumulator, jeździ bez problemu? My dostaliśmy w tamtym roku w spadku taki większy samochód, ale Bartek nie chciał na nim jeździć, i wogóle szybko przestalo dzialać i ciągle trzeba było ładować . A ten traktor jest na pedały więc bez problemu. Mamaemi, co to za gadanie, rozkazuję ci kobito - bierz się od jutra za siebie. Nie jedd kolacji, jak Magda, zrezygnuj z ziemniaków- można bez nich żyć, ogranicz pieczywo, a zobaczysz że będa efekty. Poza tym pamiętaj, myślać o diecie nigdy nie mów\" zacznę od jutra\" - zacznij od zaraz:) kiedyś to gdzieś przeczytałam i staram sie to brać sobie do serca. Ktosia trzymaj sie , mam nadzieję że po zważeniu wyjdzie że zaczeła przybierać na wadze. A czemu myślisz że ma anemię? mój Bartosz jak był niemowlakiem byl bardzo bladziutki i tez lekarka podejrzewala anemię, ale on po tatusiu odziedziczył jasna karnację. Teraz już ma bardziej zywe kolorki na buzi. Ale twoja Ania wygląda tak zdrowo, a że jest niejadkiem - to się niestety zdarza.
  18. Dałam mu przy kasie czekoladki z rodzynkami żeby mi nie uciekał, w pewnym momencie zaczął sie krztusić rodzynkami, zwymiotowal to co zjadł i do tego się posiusial, biedaczek. Płakał na pół sklepu. Wszystko miał mokre łącznie z bucikami. pobieglam szybko porwałam pierwsze lepsze spodenki z półki, majteczki też akurat mu kupiłam więc go przebrałam. Teraz chce mi się z tego śmiać ale wczoraj nie bylo mi do smiechu, nagle wszystkie oczy w sklepie zwrócone były na mnie
  19. dziewczyny co to sie dzieje że Zosia nie zagląda? nie martwi was to? Madziarka też o nas zapomniala:( Ktosia cieszę sie że powolutku mała się przyzwyczaja do mieszanki, no i te kupki to chyba największa radość dla was:) Piszę jeszcze na tym felernym monitorze:( Magda porządny ten twój orbitek, widzialam i zazdroszczę troszeczkę, chociaż miałabym podobny problem jak Ktosia. Mamy tak mało miejsca że musialbym chyba jeździć na nim w piwnicy. Poza tym jednak ćwiczenia na siłowni bardziej mnie motywują. Nicola widzę że dolączyłaś do grona odchudzających się - bardzo dobrze. Jakaś dietka? czy narazie tylko ćwiczysz? Wiecie co moje dziecko zrobiło mi wczoraj w sklepie? skąd macie wiedzieć , zaraz napiszę tylko to wyślę zeby znowu nie zniklo
  20. Cześć ja tylko na chwilę, bo dwa dni tu nie zaglądałam i stęsknilam się za wami. Zepsuł nam sie monitor , wczoraj byliśmy po nowy, ale ten nowy też cos felerny , co jakiś czas znika pół ekranu, maż musi dziaij jezhać go wymienić. Co pech to pech, bo jest piękny , płaski, nie taka kolumbryna jak mieliśmy do tej pory. Nie piszę więcej bo boję się że zaraz znów zniknie obraz i post zniknie, raz już tak mi się stało
  21. cześć haha Magda orbitrek to niezła jazda, nie?? ja na tym jestem maksymalnie zlana potem, zazdroszcze ci ze masz go w domku. Jaki masz magnetyczny czy zwykły, bo podobno robią troszkę hałasu. Na silowni są takie profesjonalne, wielkie, z wykresami, pomiarami tętna itp. Chociaż ja wolę bieżnię, bo orbitreki sa za męczące dla mnie. Dzisiaj mam dzień odpoczynku, bo po wczorajszym mięśnie muszą odpocząć. Ty z kolei mnie motywujesz ćwiczeniami na brzuch, chyba zaraz zrobię z kilka serii. U was też jest taki wiatr? bo u nas tez piękna słoneczna pogoda , ale przez ten wiatr nie wiem czy zabiorę Bartka na podwórko Pozdrawiam wszystkie mamusie Aha Ktosia życzę wytrwalości i nie poddawaj się
  22. no coś ty Ktosia co ty piszesz??? ten topik nie moze umrzeć!!! przecież wszystkie chyba byśmy się zapłakały, poprostu raz są gorsze raz lepsze dni, raz sie chce pisać raz nie. Choć faktem jest że niektore koleżanki o nas zapominajączasami. Mnie właśnie ostatnio nie chce się pisać ale czytam was i coś tam zawsze staram się rzucić od siebie. Pozdrawiam was wszystkie i przesyłam wielkiego buziaka
  23. cześć dziewczyny ale się nabawilam dzisiaj odciskow na stopachboliii!!! przez cholerną bieżnię. Ale wyszło 2 kg mniej:) nie jest to może jakiś spektakularny sukces, ale lepiej powolutku ale stopniowo tracić nadmiar tłuszczu. Do tego mam sajgon w domu, okazalo się że komin jest nieszczelny i na górze nam się ulatnia dymek, wszystko trzeba było zdzierać, cementować, będziemy na nowo malować( dobrze że to w przedpokoju) ale mimo wszystko wszędzie pył i bajzel.Mam ochotę spakowac manatki i na pare dni przeprowadzić się do mamy. Ale tam bym musisla sama być cały dzień bo mama pracuje. Tak więc męczę się. Magda współczuję, tez myślę że nie ma co ciągnac takiej znajomości. Jak ktoś jest do tego stopnia nieobiektywny że widzi tylko czyjąś winę to nie przetłumaczysz takiej osobie. Dobrze że też jej powiedziałaś parę słów. Bezczelna!!i ma tupet. Nie będę ci pisać żebyś się nie marwiła, bo samo musi przejść, Kacperek też zapomni. Ktosia super że mala zjadła, może ten nowy smoczek jej sie spodobal, będe trzymać kciuki :):)żeby szybko się nauczyła. Musze przejść sie z Bartkiem na podwórko, ale gdzieś koło domu żeby nie chodzić za dużo:)papa
  24. ktosia też myśle że to dobra decyzja, nie sądziłam że tak mało masz pokarmu:( życzę powodzenia żeby szybko i sprawnie poszło wam odstawianie. Oj współczuję Ci , same problemy ... Jak tu byc mocną i skąd czerpac siłę jak wszystko dołuje? Magda ja tam się tak nie cieszę że juz wiosna, bo jeszcze nie schudłam do wymarzonej wagi:(
×