Witam wszystkich.Muszę się z kimś podzielić moja historią, bo juz nie daję ady, jestem załamana.Wiem, ze niektorych to smieszy, ale ja czuję siejak hipopotam, straciłam sens zycia:((
Jeszcze rok temu wazyłam 56kg przy wzroscie 178.....straciłam miesiaczke, wszyscy mowili mi ze wygladam jak kosciotrup....więc zaczelam jesć!!!Dzisiaj waze ok70kg i nie nawidze swojego tlustego ciala....i jeszcze ciagle rodzinka mowiaca jak to ladnie w koncu wyglsadam.....mam ochote ich zabic....albo siebie....chcialabym miec anoreksje, w tego bym schudla.Najgorsze, ze studiuje, przed sesja i kolokwiami pełno stresow a ja wtedy wcinam słodycze...:((((
Pomocy!!!!!