WITAM!
Nie było mnie tu trochę, ale do rzeczy:)
Palenie zacząłem rzucać od początku grudnia, ale moje pierwsze kroki można nazwać bardziej \"ograniczaniem\", niż rzucaniem. Paliłem po jednym papierosie co 2-3 dni, czasem miałem także dłuższe przerwy. Na sylwestrze np. wypaliłem 5 papierosów później znowu nie paliłem ( 4 dni ) przyszła impreza i wypaliłem 10 papierosów. Później nie paliłem 11 dni. Po 11-u dniach zapaliłem sobie jednego, ale stwierdziłem, że szkoda, że zmarnowałem te dni bez papierosa i zapaliłem..No i od 15 stycznia nie zapaliłem ani jednego papierosa:). Chciałbym zaznaczyć tylko, że im więcej robiłem przerw kilkudniowych tym kolejne przerwy były dużo łatwiejsze! Nie moża też powiedzieć, że \"chodziłem po ścianach\" po prostu starałem się żyć ze świadomością, że jak będę chciał zapalić to zapalę:) I tak też robiłem.
W sumie im dłuższa przerwa tym bardziej wiedziałem, że już nie zapalę. kolejna rada: NIE OKŁAMUJCIE SIĘ!! Jeżeli liczycie dni bez papierosa i nie palicie już np 10 dni i zapalicie. To nie liczcie kolejnego dnia jako 11-y tylko liczcie od nowa. Uwierzcie, że to bardzo pomaga, bo dojdziecie do sytuacji, że powiecie sobie: \"qrde nie paliłem już tyle dni szkoda to zmarnować i liczyć od nowa\" i im dłużej bez papierosa tym łatwiej:).
Teraz moje najbardziej przełomowe sytuacje :D
Najtrudniejszy okres w rzucaniu palenie to 1-e 2-4 tygodnie: Musicie się liczyć z tym, że będziecie cholernie nerwowi i zdarzy Wam się na kogoś porządnie \"fuknąć\":). Na wielu forach piszą, żeby unikać imprez, spotkań w pubie itd.no przy alkoholu ciągnie. Guzik prawda. O ile na 1-ej imprezie \"musiałem\" zapalić o tyle na drugiej zapaliłem, bo chciałem. Teraz moe iść spokojnie na piwko itd i nawet nie myślę o papierosie. W zasadzie to już po miesiącu bez papierosa nie myślałem o fajkach !!! W dodatku u mnie w domu wszyscy palą ( no teraz już poza mną ) a więc fajki mam na wyciągnięcie ręki, ale dziękuję - Nie palę.
Nie wierzcie też w żadne pomagacze typu: plasterki srerki. Tylko i wyłącznie SILNA WOLA!!! Palenie rzucenia jest wbrew pozorom cholernie proste !!! Jeśli przetrzymacie 1-y miesiąc to już spokojnie możecie rzucić. Z każdym dniem będziecie coraz mniej myśleć o papierosie i z każdym dniem będzie łatwiej! ale musicie tego CHIEĆ! Kika lat temu też chciałem rzucić palenie, ale wtedy miałem za mało silnej woli i wytrzymywałem bez papierosa góra 20 godzin:). Przez 7 lat nie miałem ani jednego \" czystego\" dnia a w ostatnich latach paliłem po 2-3 paczki dziennie!! I nie załamujcie się tym, że zapalicie po kilku dniach! Po prostu przetłumaczcie sobie: \" Ok, chciało mi się zapalić to zapaliłem, ale w sumie szkoda, że zmarnowałem te dni BP, więc już raczej nie zapalę\" I tego Wam życzę: NIE PALCIE już:).
Jakie plusy? lepiej się wysypiam, nie żółkną tak zęby, kilka 100 więcej w portfelu, ale przede wszystkim zdrowszym wygląd i świetne samopoczucie:) Chociaż z tym ostatnim przy 1-ym miesiącu rzucania bywa różnie,ale warto przetrzymać ten okres. i jeszcze jedno: skoro to przeczytacie i tu jesteście to znaczy tylko jedno: chcecie rzucić palenie a to już jest bardzo ważne:) No to jak skończysz czytać mój post to odłóż fajeczki na półkę i zrób to samo co ja - rzuć palenie:) czego życzę z całego serca:) POZDRAWIAM!!!:)