jolly

niby fajne, ale mnie czasami smieszy, ale w dobrym znaczeniu tego słowa, bo on niby taki twaradziel,\' co to uwaza, ze nie mozna kobiecie za czesto kwiatkow dawac, bo jej sie w głowce poprzewraca\';) ale co jakis czas wydzwania i wszystko relacjonuje... kurcze a moze sie mnie boi;):D

net mi chodzi leniwie.. echh

no widzisz, tzn.,ze stara sie zmienic sytuacje na lepsza... Moj przewaznie dzwoni przynajmniej min.raz ale srednia to dwa, trzy razy w ogole to takie jest czasami smieszne, bo jak cos tam załatwia zwiazanego ze sprawami rodzinnymi, to od razu oddzwania i mnie informuje...:D

a u Ciebie jak ? w domu bedziecie czy u rodzinki?

MM dzwonił..stad moje milczenie:)

ja nic nie przygotowuje mozna powiedziec, bo bede u swoich rodziców jak zwykle na swieta...wiec jakies tam zakupy do domu i tyle... poza normalnym sprzataniem chaty, nie \'szaleje\' jesli chodzi o swieta..

moje dziecko kiedy było male... taks ie bawiło, bawiło, w koncu wszedł pod ławę i zasnął:).. biedaczek, ale połozyc sie nie dał..

ja myslałam, ze poklikamy, ale dobra mozemy tylko pic kawe;):D

mam troszkę czasu, to oczywiscie jestem w swoim ulubionym miejscu:D

Janeczka, no jaaaaa:D

Julce to mycie okien nie wyszło na dobre chyba;) gdzies ją wywiało:D

no zrobcie sobie przerwę na kawkę:D

jest ktos? :D

Mozna tez w małzenstwie sie tak dogadac, ze kazdy robi to co lubi lub to co umie robic najlepiej, tak by nie czuł sie wykorzystywany i robił to w miare przyjemniej:) Cesia, staram sie byc wyrozumiała, bo w koncu pomaga rodzicom. On strasznie sie o nich zamartwia, wiec jesli tam nie jedzie, to przynajmniej kilka razy dzwoni.. Byłabym straszna egoistką nie rozumiejac tego. A moje dzieci, to nawet lubia jak taty nie ma;), bo wtedy mniej goni do lekcji:) A poza tym MM nie wraca az tak pozno, zazwyczaj do18, 18:30 jest juz w domu, a jak nie jedzie to juz o 16.. zdazymy sie nawet znudzic swoim towarzystwem;)

no własnie tak jak Ola napisała, ze facte ma ja d.. bo jest zbyt uległa.. to działa w druga strone podobnie..jak facet zbyt uległy.. taki mieczak bym powiedziała, to tez ona moze miec go gdzies:) Rownowaga musi byc:D

cześć z rana :D Ceśka, ciekawa jestem czym go przekupiłaś..?;):D

owijajacie sie kochani.;) ja lece:D milego weekndu :D:D:D

Ceska, ja sie juz nie pisze na to... bond pewnie sie pomylił...

bond, ja juz bylam..owijana;)

nie, no teraz kolej na kogos innego, zeby sie pakował.. ja moge sie piwa napic;):)

smutno tu trochę dzisiaj...

no ja mam inny pomysł na 'zwiazanie 'ust:P:D trudno wtedy tyle gadac;)

kurcze, a moje szafa stała dosc stabilnie, wiec nie wiem teraz czy sie nie rozleci.. jak ten tramwaj bedzie jechał;)..

oj Julka, posiedz troszkę no...

Gayaa, no co Ty ? chcesz mnie udusic;):D