jolly

Julka, do wawki to ja mam niezly kawalek.. z zach pom. :)

Julka, problem w tym, ze samej tak troszke glupio chyba... sama nie wiem, poza tym troszke za daleko od domu sa organizowane i pozno.. tak samej po prawie nocy sie wloczyc...

Ja tez bym cos porobiła, tak jak pisalam potanczyla..;) lub chociaz pobiegala, ale nie ma z kim:( nikomu sie nie chce

no juz się porozchodzili.. echh

dokładnie Julka, tylko kto mnie rozrusza ;) moze się zapiszę na salse..:) sama...

Gayaa, masz chetnych na kino:) ?

no ja ciasta teraz nie zmieszcze.. bo juz buleczke spalaszowalam;)

Julka, w sumie on ma i tak naprawde to mlodszy syn do nich czesciej zaglada ( tak tylko sie nimi bawi:)) niz sam niby nimi zainteresowany.. MM ostatnio przemeczony.. i nie w glowie mu takie czy inne gierki..;)

dzien dobry kawosze !! ja juz obudzialam się kawką, ale moze jeszcze jedna malutka nie zaszkodzi:)

bedzie dobrze, zobaczysz...

Olaaaaa!!!!!

o to chodzi Kris...

Oczywiście mogę się z tym tez zgodzic, ale okazja czyni złodzieja.. Podoba się taka panienka w pracy, a na baletach przy alkoholu łatwiej zagadac..to po pierwsze, a po drugie skad w takim razie tyle kobiet zrozpaczonych z powodu zdrad? wymysł kobiet? czy co drugi to słaby facet bez charakteru, bez zasad.. Ja przyznaję mam zaufanie w 99%, bo 100% sama sobie nie dam, nie jestesmy zaprogramowanymi robotami, bo wtedy byloby latwiej:). Moj mąz czasami sam mowi jak kobietki po wypiciu sie kleją.. jeden odrzuci drugi nie.. czy nie mamy prawa niecierpiec tych imprezek.. Jak sama zaczne na takie chodzic, moze zmienie zdanie.. a wtedy moj maz tu bedzie pisał;)

fajnie... albo wszyscy seksimy, albo jakies inne zdarzenia nas łapia w tym samym czasie ;).. to juz zarazliwe:)

Czytałam pachnidło... Julka, lubi grac, umie, ale nie grał dawno, bardzo dawno, troche brak czasu, moze tez chęci... najbradziej pewnie chęci.. tak jak pisałam leniuch z niego;)

jestem niewyspana.. nie zebym miala po czym;).. nie mogłam zasnac i zle spałam, wiec kawusia wskazana...

dzień dobry, czesc i czołem....:)

Julka, chyba lepiej ze juz nie rozmawiacie o tym. A poza tym Wasza rocznica była całkiem miła, wiec to tez na coś wskazuje.. No cóz niektorzy panowie tak maja, ze jak juz się ułozyło, to mozna odetchnąc i zyć jak dawniej... A my chcemy czegos więcej.. może za duzo chcemy...? hmmm Mojemy pasuje np powiedzonko, ze jak facet kocha, to do odwołania, więc zona powinna o tym wiedziec :). A nam taka wiedza nie wystarcza.... chcemy czynow:)

Kris, nie bądz taki skromny..:) nie kazdy facet pierwszy zaczyna cos tam naprawiac, a potem jeszcze zauwaza, ze zona tez się stara i obsypać ja kwiatkami.. Wtedy naprawdę chce się dac drugiej osobie wiele.. Moj to jest taki len bym powiedziala emocjonalny.. musze mu przypominac, ze miloby bylo gdyby cos od niego wychodziło ( czasami wychodzi), a poza tym to się mu tylko moze opłacic.. :) Ja i tak jestem wyrozumiała, ale sa gorsze dni i che sobie np. pokrzyczec.. a on mogłby byc bardziej tolerancyjny.. Koniec tematu, bo sie za bardzo napędzam :)

u mnie od poniedziałku lekko iskrzy.. próbuję rozładowywac napiecie.. jestesmy oboje tacy uparci.. rozmawiamy sobie na jakis temat i za chwilke jedno zdanie potrafi wszystko zepsuc.. i potem kazdy uważa, ze ma racje i nie chce popuscic..i koniec gadki. mam wrazenie, ze jego wkurza, ze ja chce własnie to udowodnic.. pewnie by wolał miec posłuszna zonke, ktora bedzie tylko przytakiwała tak mezusiu masz racje itp. a poza tym dlaczego np ja kiedy jestem miła jest wszystko ok. ale dlaczego nie moze to wyjsc od niego .. niech on bedzie miły, a ja sie dostosuje.. i kupie mu kwiaty hahaha

Julka, to prawda faceci mogli by raz na jakis czas się wykazać.. moj to leniuch.. czasami mu zrobie delikatny przytyk, ze miło jest dostac cos od meża.. a on oczywiscie.. uważa, ze to tylko dodatki.. i mowi \" przeciez wiesz, ze cie kocham\".. a nie mozna jeszcze tego zobaczyc ? ;) . Dostając kwiatki czujemy sie kobietami w jakims sensie docenionymi... tak mi sie wydaje. Jak mi w ktores urodziny kupił duzy bukiet kwiatow.. to je sfotografował ;) i powiedział: zebys nie mowiła, ze ci kwiatow nie kupuje..haha to to bedzie dowod:)

Oluska zaprosiła gości i drzwi nie otowrzyła;)

cześć obecnym i tym co zawitają :) ja tez piję sobie kawkę.. Kris, bardzo ładny gest z Twojej strony. Właśnie my kobietki lubimy tak niespodziewanie dostać nawet jednego kwiatuszka, a potem jestesmy jeszcze milsze, bardziej sie staramy :)

moze mi się uda przyjść do naszej knajpki;).. choć wieczorem to trudne u mnie.. komputer mam u synów w pokoju i starszy dużo z niego korzysta, do nauki tez..:) milego popołudnia zyczę mimo wszystko :)

a propo\'s knajpy, własnie sobie sącze lampke wina półsłodkiego :) Mam jakiś dzien niespecjalny.... moze to pogoda.. pochmurno i mokro cały dzien....