Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jolly

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jolly

  1. witam z rana.... Iza.. postaraj sie nie nakrecac, wiem ze łatwo mówic, ale my kobiety naprawde potrafimy wiele sobie dopowiedziec same.. czasami mijamy sie z prawda w tym, bo to siedzi w naszej w głowie.. jakis uraz i niepotrzebnie to rozpamietujemy..
  2. Ola ma racje.. czasami trzeba uzyc podstepu:) w ogole trzeba im czasem przypomniec, ze zona jest zauwazalna przez innych facetow.. ze sie podoba :), dac im troche powodu do zazdrosci:)
  3. Bardzo wazne jest tez nasze nastawienie.. a chyba troszke jest to trudne siedzac w domu.. Kazdy lepiej się czuje, kiedy gdzies sie moze sprawdzic, rozwijac, dowartosciowac.. czego Wam i sobie zycze :) Pamiętam kiedy np byłam na urlopie wychowawczym, to pod koniec mialam juz tak dosc, że mowiłam sobie (w domysle maz)poczekaj jak pojde do pracy, to tez nie bede miala dla Ciebie czasu...:). I tak było zaczełam sama na siebie patrzec inaczej, a przez to moj maz tez widzial mnie inna.. Teraz co prawda od jakiegos czasu nie pracuje, ale moje spojrzenie na sama siebie jest mimo wszystko lepsze niz kiedys, bardziej dojrzałe.... i w ogole od trzydziestki uwazam, ze my kobiety stajemy sie rozwinietymi kwiatami...:)
  4. Iza ja dobrze pamietam jestescie młodym małzenstwem.. wiec mozna powiedziec, ze sie docieracie w kazdej sprawie.. ja widze po swoim, ze im dłuzej tym lepiej (oby nie zapeszyc)..Jesli chodzi o sprawianie przyjemnsci.. nam kobietom bardzo zalezy aby faceci sie troszke postarali a im sie albo nie bardzo chce, bo nie sa tego nauczeni, albo nie maja do tego naprawde głowy jak moj... Stara baba.. pewnie, ze mozna poudawac, ale delikatnie dałam mu do zrozumienia.. zeby nastepnym razem sie nie wygłupiał;) Kiedys s zynem zartowalismy, ze w jakims rodzinnym konkursie przegarlibysmy z kretesem;).. na znajomosc gustu zon przez męzów;)
  5. Julka, hmm co do prezentow to niestety moj małżonek nie ma talentu..:) ale w koncu dobre zamiary się licza..choć on woli iśc ze mną i zebym sama sobie prezent wybrała ( ja też) :).. a do tego nie skapi:) ale jak mi kupił perfumik, to musiałam oddac mamie, a moze babci powinnam ;) no nie ma chłopina głowy do tego i juz..:)
  6. Moj sylwester tez był przed tv, ale przyznam, ze wcale nie było mi z tego powodu smutno... Kiedy nigdzie sie nie wybieramy to i tak staram sie ładnie wygladac... tak więc były świeczuszki, troszkę dobrego alkoholu, miłe życzenia i ok. Rok temu bylismy na małej imprezce u znajomych, teraz w domu, wiec nastepny musi być szalony ;):)
  7. Ola, Twoje dzieci będą miały co wspominać gdy dorosną:) dom pachnący chlebem :)...
  8. Dobrze, ze w koncu sie pokazałas Julka zapracowana kobieto... :) WESOłYCH SWIAT WSZYSTKIM ZYCZE SPEDZONYCH W MIłEJ RODZINNEJ ATMOSFERZE :):):) BUZIAKI
  9. Dzień dobry :) Gayaa, ja też tak właśnie myslę jak napisałas w poscie z godz.21:31.. to jest nawet tak, ze robię to świadomie, by nie kusić losu jaka to ja jestem pewna swojego faceta, a tu nagle mogę się dowiedzieć coś, czego bym się po nim nie spodziewała. Nawet do siebie ma człowiek ograniczone zaufanie, bo nigdy nie wiadomo co komu przyjdzie do głowy.. np. w chwili słabosci. Miłego dnia wszystkim życzę....
  10. Alka ale dobrze, ze nie pije na takich imprezkach.. moj jakby mial tam nie pic, to by nie poszedł pewnie;).. Julka pewnie zapracowana.... Stara baba tez zniknęła na dłuzej..
  11. Ja tez wolę nie wiedziec za szybko o imprezie.. po co wyobraznie budzic za wczesnie;).. I tez jesli on idzie, bo czasami rezygnuje, to staram sobie jakoś to zrekompensowac jakimś małym wypadem z koleznakami np. Alka ale jesli Twój abstynent, to powinnas miec spokojniejsza głowe..:)
  12. moze i ja się przyłacze... :) Ja wczoraj mojego tez podpytałam.. kiedy maja jakies spotkanko wigilijne.. ale nie maja i bardzo dobrze, dostali wczesniej małe prezenty.. a tak w ogole, to przed wigila, to nie powinny byc to imprezy jakies szalone z alkoholem itp. tylko krotkie spotkanko z zyczeniami i tyle.. u mojego takie własnie przewaznie były.. ale pamietam tez takie, gdzie imprezowali całkiem ostro.. do poznych godzin nocno-rannych ze tak powiem, to uwazam za bezsens... potem zadnego pozytku z takiego faceta..
  13. witam Janino ma ten Twoj tupet, naprawde.. Julka podpisuję sie pod wypowiedziami Oli i Krisa.. musisz się \'postawic\' koniecznie i nie bedziesz z tego powodu nieodpowiedzialna, po prostu wrzuć na luz.. ja np rozumiem, ze musisz ugotować, bo masz dzieci, ale czy tzn., ze musisz mężowi pod nos podać kiedy on wraca, ma łapki, to niech sobie sam odgrzeje. Albo np koszule niech sam prasuje do pracy, a jak nie to niech łazi w pogniecionych... Nie mozna nikomu wchodzic w tyłek. Ja znam przynajmniej dwa przypadki, gdzie kobiety nadskakiwały facetom do przesady.. koszulki na czas, obiadek na czas, wszystko wysprzatane, a facet znalazł sobie inna(rozwiedli sie) ktorej pomaga .. Druga nawet sniadanko do łózka podawała, tez wszystko robiła sama, a on skakał z kwiatka na kwiatek. Robi ten bład nawet w wychowywaniu dzieci, robi wszystko za nie, np wiazanie butów, gdzie chłopak juz do szkoły chodził itp. Ci jeszcze są małzenstwm, ale bardziej na papierze. Tak nie mozna dla chociazby swojego dobra... Jesli współmałżonek tego nie docenia, to po co się tak szarpać ...
  14. Ola.. zach-pom. takze daleko od Was.. Gayaa masz przynajmniej relaksacyjne wyjscia z domu ;)
  15. Wczoraj jak sie tu troszkę naczytałam, to wieczorkiem mężowi powiedzialam, ze mam nadzieję, ze nie pokłocimy się przed świetami, bo przyznam, ze też nam sie to jakoś dziwnym trafem przed swietami zdarzało... Jesteśmy przepracowani, zabiegani, a mężowie do tego czesto nie potrafią nam okazac zroumienia, zainteresowania, takiego zwykłego ludzkiego podejscia.. a nam własnie tego najbardziej potrzeba.. Moj tez czesto się tak zachowuje, ze jest milczacy, bo zmeczony itp. ale my kobietki nawet jak jestesmy zmeczone, to zawsze jestesmy skore do rozmow.. ja mojemu to tłumacze, nie zawsze daje to oczekiwany skutek.. czasami sie bardziej postara jak nie chce widziec markotnej zonki.. Trzymajmy sie kobiety, nie dajmy sie zwariowac :) Mamy tu na szczescie płec męska, ktora nam całkiem dobrze radzi i naswietla meski punkt widzenia :) pozdrawiam acha załuje, ze nie jestem nawet z okolic;), bo bym sie pisała na realną kawke
  16. Iza.. pogoń te głupoty w cholerę.. myśl tylko pozytywnie. będzie dobrze zobaczysz :)
  17. kris Ty to jesteś naprawdę.... jak jakis skarb ;) Iza, moze nie myśl o tym tyle po prostu, bo czasami takie mysli są jak sprawdzająca się przepowiednia... Coś Wam napisze.. Moj mlodszy syn.. mowi mi - mama zobacz przez okno, ja spoglądam nic ciekawego nie widzę, a on no tam zobacz- pan myje okno:) o matko skąd się wzięło takie zdziwienie? haaa no tak taty myjącego okna nie widział;) Zakupy, czasem cos tam ugotowac, umyc naczynia.. ale okna ..nigdy:)
  18. I właśnie dlatego nie lubię tych imprez... Niby nie mam powodów by nie ufac swojemu ( na szczęscie u nich imprezy nie sa wyjazdowe) ale własnie po alkoholu człowiek moze zapomnieć o swoich zasadach i nawet pożniej żałować tego co się mogło wydarzyc, ale co komu po żalu..:( Poza tym moj sie wygadał.. jak niektore kobitki po alkoholu się zachowują, jak hamulce puszczają... w sumie mogł mi tego nie mówic, bo potem bardziej się denerwuje, kiedy on chce isc. Mimo ze znam jego poglądy na te sprawy, to i tak nie moge usiedzic spokojnie kiedy wiem, ze szykuje sie u nich impreza.. Najlepiej znależc prace w firmie gdzie tez imprezuja i wtedy człowiek łagodniej na te sprawy patrzy... ;) A tak poważnie, to właśnie tracą na tym mężowie czy zony idące na takie imprezy i są fair, przez takich co nie potafią utrzymac swoich żadzy na wodzy i potem sie ich bierze pod jedno kopyto.. moj wtedy się wkurza, ze oceniam go według innych, jakbym go nie znała.. ale czy mozna sie dziwic.. strach się mimo wszystko udziela ..
×