Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ania86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ania86

  1. Hej dziewczyny! Mialam wczoraj wieczorem straszne przejscia. ok 21 zaczela rosnac mi temperatura, jak zmierzylam pierwszy raz bylo 37,3 natomiast o 22.30 mialam juz 39.3, Nie mialam pojecia skad ta goraczka nic kompletnie mnie nie bolalo. Moj brat szybko zawiozl mnie do szpitala na ginekologie ja oczywiscie splakana jak nie wiem bo balam sie, ze z taka temp zostawia mnie na kroplowke!! ale okazala sie ze to szew, i rzeczywiscie byl lekko zaczerwieniony w okolicy 1 cm, ale prawie nie zauwazalnie. Gin zrobil malutka dziurke i wlożyl mi dren,( nie wiem jak sie pisze) i rzeczywiscie lecialo mi mnostwo ropy ze srodka! Jejku ale sie wystraszylam, plakalam prawie cala noc, bo tak sie balam, ze to moze jakies zakazenie itd, az moja mama zabrala na noc Amelę i przynosila mi ja tylko na karmienie. Dzisiaj bylam w szpitalu i juz sie uspokoilam troche. Zmienili mi ten dren i jutro juz wyjma go na stale, bo ladnie wszystko tam wyglada.
  2. Hej dziewczyny!! Taka ladna pogoda, moja Amelia caly czas spi, budzi sie tylko na jedzenie. A ja jestem tylko z moja mama i nie mam nawet z kim wyjsc na spacer:( a taka mam ochote wyjsc z domu... tylko samej mi sie nie chce. Dziewczyny to wywolywanie skurczy oksytocyna jak nie macie rozwarcia jest okropne... Strasznie to wspominam.
  3. agnes77 juz na spacer? Ale fajnie!!! Mi kazdy mowi ze trzeba odczekac miesiac a wczesniej wietrzyc dziecko przy oknie... Taka ladna pogoda, ze chcialabym z nia szybciej wyjsc niz za miesiac.
  4. Zmieniam stopke:) Dziekuje za gratulacje i również serdecznie gratuluję mamom a za te przyszle trzymam kciuki:)
  5. Czesc dziewczyny!! Nie mialam za bardzo czasu, zeby do Was zajrzec, do domu wrocilam w poniedzialek a mialam w niedziele. Amelka w szpitalu dostala temperatury i od pitaku dostawala antybiotyk, jak zreszta prawie wszystkie maluchy na odziale, poprzeziebialy sie biedne. Ale juz wszystko ok. Mialam rodzic naturalnie, ale skonczylo sie cc z czego jestem bardzo zadowolona:) Jejku jak ja sie balam tego porodu a tu juz nareszcie po wszystkim i nie bylo tak zle! Jak wywolywali mi skurcze oksytocyna to bylo straszne, a najgorsze bylo to jak gin i polozna wkladali mi łapy zeby sprawdzic rozwarcie, ojej nigdy takiego bolu nie czulam. Szok! i ciagle nie bylo zadnego rozwarcia, wiec ja juz sama prosilam, zeby dali mi spokoj i zrobili to cięcie:) Caly czas na porodówce byla ze mna moja mama, nie planowalysmy tego, wyszlo bardzo spontanicznie, przywiozla mi rzeczy i tak juz zostala:) Poza tym caly czas byla ze mna moja polozna i przy operacji rowniez, zostala ze mna nawet na noc i spala w tej samej sali. od 13 do 19.00 meczylam sie na porodowce bez zanych skutkow. A operacje wspominam dobrze, jedynie rano jak musialam wstac bylo tragicznie, ale to tylko jeden dzien. jestem bardzo milo zaskoczona tym calym porodem i pologiem. Szew na brzuchu jest kosmetyczny,ciagly taki jak robia chirurdzy plastyczni, bardzo nisko, jak zobaczylam go na drugi dzien rowniez bylam milo zaskoczona, spoedzialam sie , ze bede oszpecona juz do konca zycia:)
×