fisiowna

poza tym u mnie to jest zwiazek na odleglosc...wiec to tez inaczej

no widzisz..ja bym tak nie umiala...koniec to koniec, ale uwazam, ze nalezy to sobie powiedziec

tak, ale ja wolalabym uslyszec "to koniec", niz tracic glowe w domyslach

tak, ale z drugiej strony nie wiesz tak naprawde...ja wole uslyszsec najgorsza prawde niz cale zycie sie zadreczac...

chyba tak zrobie...dam mu ultimatum, jak ta dziewczyna, i niech decyduje

tylko ja chcialabym miec jasna sytuacje

wiecie co ==>ale mu nie zerwalismy, jeszcze

czytalam topik tu na forum, jednej dziewczyny.. o ironio tez ma taki problem jak ja..dala ultimatum, okreslila termin do kiedy facet ma sie okreslic...co tez tak mam zrobic?

przemyslec co?

Aira rozmawialismy a niedziele, wyslalam wczoraj maila. Napisalam wszystko. Nic, zero odzewu. Wiesz czasem chcialabym zeby mnie poprostu zostawil.

bo nie wiem kiedy i czy wogole go zobacze, bo zaczyna sie wszystko walic, bo on mysli o wszystkim poza mna...wydaje mi sie ze to juz nie ma sensu, ze jest na sile. Nie rozumie, ze tesknie, jak mam myslec caly czas pozytywnie skoro nie ma nawet przyblizonego terminu kiedy sie zobaczymy. Bije sie z myslami. Kocham go, ale z jego strony chyba juz nic nie ma

Myszka witaj:) kurcze nie widzialam Twoich postow...albo juz spie albo nie wiem

EWAk nie dziekuje:) niedawno uswiadomilam sobie, ze marzenia sie spelniaja...nie wszystkie oczywiscie, ale jesli czegos sie pragnie i dazy do tego, to jest duza szansa, ze to sie spelni...takie moje przemyslenia...ale poza malymi marzeniami, spelnilo mi sie jedno wielkie jeszcze z czasow dziecinstwa...i teraz jak sie postaram to moze i drugie duze sie spelni...tylko musze wziac dupe w troki:)

hej dziewczyny...stwierdzilam, ze czas zabrac sie za zycie...musze skonczyc kilka zaczetych rzeczy...magisterka lezy odlogiem, kilka innych waznych dla mnie spraw tez...rozleniwilam sie maksymalnie i czas z tym skonczyc...bo niedlugo zaczne obrastac, nie tylko w tluszczyk:)...przede wszystkim musze ograniczyc przesiadywanie na Kafe...cholera ale to takie trudne...no ale zaczynam od jutra...w koncu zycie toczy sie w realu a nie na stronach internetowych, prawda?? pozdrawiam Was cieplutko P.S. Zbiore Wasze adresy i wysle wszystkim fotke z moim szczesciem

cocinelka ja tez powinnam jakas dietke zaczac stosowac ale to moze od jutra co??:Pbo dzis mam taaaaaaaaaaaakie pyszne ciasteczka:D

"robaczki" jakie pieszczotliwe powitanie:D nie zwracajcie dzis uwagi na moje bohomazy:P troche mi dzis odbilo

oj jak na mnie za duzo piszecie kobietki:) teraz musze wszystko przeczytac zeby znow byc w temacie:) a ja zadnych fotek nie dostane??:(

obzarlam sie wlasnie to i samopoczucie lepsze:D

ide nyny sloneczka...do jutra:D

ide spac kobietki...oczy mi sie zamykaja...slodkich snow:) do jutra

Aira mam Ci sloneczko tak pozadnie nakopac??przestan tak myslec!!!!

:o to oznaka mojego rozczarowania ze tak daleko...nie skierowane do Ciebie:)

wyslalam przyszlej tesciowej 2 paczki piernikow i kartke z przeprosinami...ale caly czas mi glupio, ze wmieszalam ja w nasze sprawy...mam nadzieje, ze nadal mnie lubi

ja nie bylam na randce od pazdziernika:D...no i na kolejna zanosi sie moze w lipcu...heh nie jest mi do smiechu ale takie jest zycie co nie

publikacja...w mojej sytuacji odpada kameralne przyjecie, odpada obiad dla rodziny...odpada wesele...ehhh moj facet jest amerykaninem i slub sie odbedzie tam...no i dlatego to wszystko odpada...