fisiowna

osz jak ja nie lubie natretow...nie wiem jak inaczej nazwac bylych, ktorzy ni z tego ni z owego sie odzywaja...co poczul sie lepiej jak mu napisalas ze owszem kochasz, ale nie bedziesz sie prosic??nie wiem po co komu takie gierki...

ide nyny...do jutra:) dobranoc wszystkim

jak nie masz sie odwagi ujawnic to guzik mnie obchodzi co piszesz pomaranczo...nie ma to jak walic na pomaranczowo...zalosne:o

dzieki wlasnie dostalam:)

:) ciezko jest...szczegolnie jak ktos bez przerwy probuje to rozwalic

Hermia ehhh wolalabym Francje, ja poki co wiem cos o Stanach

mi mala glowa do gory...bedzie dobrze...wierz mi...jestem w zwiazku na odleglosc i takie sytuacje sa mi dobrze znane...ehhh i czasem mam dosc...odleglosci, jego, mnie i bezsilnosci

heh nie wiem wydaje mi sie, ze jesli wroci to jest i bylo Twoje...a jak nie to nie bylo nigdy...

Aira jest takie powiedzenie "Jesli cos kochasz pusc to wolno. Jak wroci jest Twoje, jak nie, nigdy nie bylo"

czasem, mimo checi, nie ma szans na normalna rozmowe:(

a no smuty to ostatnio moja specjalnosc

szkoda ze tylko dla starej ekipy

ja ostatnio kupilam sobie krem eva natura profilaktyka zmarszczek mimicznych +25...majatku nie wydalam ale jest to pierwszy krem pod oczy z ktorego jestem zadowolona...i nie wiem czy sama sobie wmawiam czy nie ale skora wokol oczu stala sie gladsza...

toscie sie rozgadali:) ja to juz wogole jestem ciemnota jesli chodzi o poznanskie knajpy:(

hej:) wlasnie zaczynam przygotowania do wyjazdu...juz sie nie moge doczekac kiedy bede w domku...wprawdzie bede tesknic za moim zyciem tu ale bardzo chce znow zobaczyc wszystkich znajomych, rodzine no i Poznan...ech...nie przypuszczalam ze bede tak tesknila... wracam na chwile...coz moim wyborem bylo zycie tu...nie ze wzgledu na prace, warunki finansowe czy inne takie...tu poprostu spotkalam milosc mojego zycia...a ze on ani be ani me po polsku no to nie bylo nawet o czym gadac... ale Poznan zawsze bedzie moim Miastem:) pozdrawiam

wiesz sa dzielnice gdzie mieszkaja naprawde bogaci ludzie i widac na pierwszy rzut oka roznice miedzy tymi miejscami a dzielnicami gdzie mieszkaja zwykli przecietni ludzie... co do ludzi otylych to jest tu ich masa...a najlepsze i chyba najbardziej przerazajace jest to ze sprawiaja wrazenie ze ich otylosc im nie przeszkadza...czasem jak widze taka mloda dziewczyne, wystrojona w za male ciuchy, ktore sprawiaja ze wydaje sie byc wieksza niz jest, mam wrazenie ze \"im wiecej ciala tym lepiej\" to ich tok myslenia

hmmm mam 25 lat...w tej chwili jestem w Stanach ale za kilka dni znow poczuje poznanskie powietrze:)...juz sie nie moge doczekac

czesc dziewczyny...widze ze rozne humory panuja... madziu hmmm ja tez tak mialam...przez jakis czas caly czas sie klocilismy, myslalam nawet zeby odpuscic sobie...ale to minelo na szczescie...ale porozmawiac musicie...o nieporozumienia latwo ale bez szczerej rozmowy nie da sie ich wyjasnic...a wyjasnic trzeba od razu bo potem jak sie namnoza to bedzie dopiero masakra... stokrotka26i gdzie Twoj misiek wyemigrowal?? tu u mnie goraco na maksa...na szczescie dzis mamy wolne...zpalismy do poludnia, zrobilismy pranie, bylismy na obiedzie i sie zrobila 17...ale na szczescie jutro tez wolne:) lilus moglabym Cie prosic o tego ebooka?? moj adres fisiowna@o2.pl bede Ci wdzieczna:) buziaki

hej kobietki...widze ze sie topik rozwija...fajowo...wybaczcie ze sie nie odzywalam tak dlugo, ale jak tylko mialam chwilke to wpadalam zeby chociaz poczytac...troche duzo sie ostatnio dzialo i jakos tak nie bylo okazji ani czasu zeby cos Wam naskrobac... u mnie, a raczej u nas, jak narazie jak w bajce...nie mozemy sie doslownie odkleic od siebie:P...chcialabym zeby ten stan trwal wiecznie... wiecie chyba pierwszy raz jestem tak naprawde szczesliwa...heh tylko szkoda ze to szczescie znalazlam tak daleko od domu...ale w dalszym ciagu nie chce wracac... w srode mam wolne wiec postaram sie napisac cos wiecej i skrobnac cos kazdej z Was...dzis niesiety i jutro jeszcze pracujemy a potem dwa dni lenistwa...goraco tu niemilosiernie...az sie nie chce wychodzic z domku... trzymajcie sie...buziole

nie martw sie lilia ja za pierwszym razem tez oblalam na testach...wprawdzie zdawalam jeszcze na starych zasadach ale mialam podobnie...zdalam za drugim razem chociaz nie wiem jakim cudem...najechalam na kraweznik gdzies tam podczas zakretu i egzaminator nawet nie mrugnal okiem...moze mial dobry dzien:)w kazdym razie nie lam sie bedzie dobrze...

lila jesli masz telefon w orange to mozesz sie zarejestrowac na ich stronce i mozesz wysylac smski za granice za darmo...limit to 30 w miesiacu...a z innych sieci to nie wiem...poszukaj moze w google... i koniecznie napisz jak poszlo na egzaminie...trzymam kciuki

sms za granice z wszystkich sieci kosztuje 61 gr...

justyna86 loooooo 2 lata to kawal czasu...ja cie krece...ja wytrzymalam 8 miesiecy i tak z wielkim trudem...a tu 2 lata...podziwiam... lila nad stawem nie, moj facet nie jest polakiem jest amerykaninem...wlasnie sobie siedze u niego przed kompem...zaraz mykamy nyny...wrocil z pracy zmeczony jak diabli...a goraco tu dzis bylo ze hoho... trzymajcie sie kobietki cieplutko...buziaki

hej laseczki co z wami??zawsze panowal tu gwar i rozgardiasz a teraz od kilku dni totalna cisza...:(...wszystko wporzadku u was??

czesc kobietki...nie ma co sie przejmowac...tak to jest jak komus zal dupe sciska...nieszczesliwe istoty maja to do siebie ze ich jedyna rozrywka jest dokuczanie innym i czerpanie chorej satysfakcji z tego...no ale coz...widze ze duzo sie ostatnio dzieje...nie mam zbytnio czasu zeby pisac ale jak tylko moge to wpadam zeby chociaz poczytac i zobaczyc co u was...w zasadzie wiecej jestem u Jamesa niz w swoim mieszkaniu wiec jak jestem u niego to jakos nie ciagnie mnie do kompa...jak narazie jest wszystko super...wczorej uczyl mnie grac w softballa...hehehe fajna rzecz...tylko ta rekawica taka wielka:P... kobietki badzcie dzielne...czasem ciezko wiem ale nie poddawac mi sie...chwilowo musze zmykac...buziaki:*