Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fisiowna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez fisiowna

  1. halo halo odkopalam stary topik:):):) pisze tu ktos jeszcze z ekipy:D:D:D
  2. ja zagladam ,ale cisza w eterze
  3. Malina, lekko spoznione 100 lat i dzieki za wyjasnienie o co chodzilo w tym zabiegu Meliski
  4. Malina ja mam pytanie odnosnie tego zabiegu. Bo moja Sonia placze na sucho, ale lekarz mi powiedzial, ze w przypadku dzieci mieszanych to jest normalne. Nie wiem troche sie tym martwie, ale inny lekarz z kolei mi powiedzial, ze jesli nie ma podraznien, opuchlizny, zaropien to nie ma sie czym martwic. Napisz mi prosze jakie byly powody tego zabiegu u Was. Pozdrawiam
  5. ciasteczko a ile herbatki/wody/soczku dajesz w ciagu dnia?? Moze za malo?? U nas nigdy wprawdzie nie bylo problemow z kupka, ale czytalam gdzies, ze plyny rozrzedzaja troche
  6. u nas na sniadanko i przed snem tylko kaszka. Generalnie Sonia nie lubi chyba mleka bo wypija go w dzien najwiecej 100 ml na raz. Nad ranem wypija 160 i dalej idzie spac. Marchewka tez byla be.
  7. Hej:) Jak milo, ze sie odzywacie:) U nas tez pelzanie, raczkowanie ale poki co na nozki jeszcze nie:) Mala ma juz 4 zabki, tak smiesznie bo dwie jedynki na dole, jedna jedynka i dwojka na gorze. Ale przyszly tak niespodziewanie w zasadzie bez objawow. I juz zostalam ugryziona:) generalnie maly zarlok, chociaz wazy 9,2kg a mojej kolezanki 5-miesieczne dziecko wazy 8kg. A Sonia ma 8,5 mca. Jabluszko bylo ble,ale malinki od razu pochlaniala w kazdej ilosci:) Magdalena mam nadzieje, ze wszystko ok u Ciebie
  8. ojej Dorota gratulacle:):):)
  9. u nas dalej walka z butla i chyba juz lepiej idzie. Poza tym chyba zaloze spacerowke, bo moje dziecko potrafi caly spacer przeplakac bo w gondoli nic nie widzi. Wzieta na rece rozglada sie, oglada wszystko, oczy ma doslownie wokolo glowy, smieje sie az do momentu polozenia do wozka.
  10. Wszystkim mamusiom wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki:). U nas w zasadzie po staremu, tylko dalszy ciag meczenia butli. Raz ladnie idzie raz tragedia. Mam nadzieje, ze zanim pojedziemy znow do Polski mala zalapie. Bo juz szczerze powiedziawszy nie moge na siebie patrzec. Czuje sie jak szafa trzydrzwiowa i chce na diete!!! A poki ona ciagnie moje mleko to nie moge za bardzo nic zrobic.
  11. moja mała kolek nie miała, więc nie mogę Ci pomóc. Zauwazylam natomiast, że pojawiła się ciemieniuszka. Usz cholerstwo jedno. Kupilam dzis specjalną oliwke. Zobaczymy czy pomoze
  12. ja tez jestem, ale moje slonce jest tak absorbujace, ze niemam kiedy pisac. Nie chce spac w dzien, lubi "zwiedzac" na rekach, usmiecha sie i gaworzy do lodowki i ogolnie zaczyna spiewac:). Dzis miala 1 szczepienie w uda. Biedna bolalo ja i tak plakala, ze az mi sie lezki zakrecily. Wazy juz 5500 i ma 62 cm. W piatek lecimy do Polski. Na szczescie wznowili loty bo bym chyba wyszla z siebie, tak sie nastawilam na ten wyjazd. Babcia i dziadek juz sie nie moga doczekac a ja wreszcie sobie odpoczne i troche zajme sie soba. No i bede miala wiecej czasu by tu zagladac:)
  13. hej kobietki:) Ja sie nie odzywalam, bo jakos nie mialam weny tworczej. U nas po staremu, mala smieje sie juz pelna geba, gaworzy i nie lubi byc w pozycji lezacej. Zdecydowalam sie poleciec do domu na jakis czas. Takze 23 kwietnia lecimy z malutka do Polski. Mam nadzieje, ze jakos zniesie lot i pozniej przystosuje sie do nowych warunkow. Lecimy na 4 tygodnie, wracamy na szczepienia i lecimy spowrotem:) Juz sie nie moge doczekac. Greenka gratuluje syneczka. Dzielna bylas:) Najwazniejsze, ze maly zdrowy. Ciasteczko fajnie, ze wkoncu maluszek pozwolil zobaczyc co tam sie kryje.
  14. Malina moja mala tez na poczatku nie chciala smoczka, dopiero od kilku dni bierze. Mysle, ze nie potrafila dobrze ssac, A moze mialam zly smoczek. Mialam ten sciety (nie potrafie inaczej go okreslic) a teraz kupilam taki w ksztalcie owalnym i jest ok.
  15. hej:) Ja tam nie rozumiem kobiet, ktore kisza swoje dzieci w domach przez pierwszy miesiac. Szczegolnie jak jest ladna pogoda. Ja bylam z Sonia pierwszy raz jak miala 9 dni. Wczoraj bylismy zlozyc podanie o paszport dla malej. Wybieramy sie do PL w sierpniu, ale moj M musi najpierw dostac wize bo obecna konczy mu sie niedlugo. I musimy wyslac oba nasze paszporty z aplikacja. Troche zalatwiania no ale coz. Malina mam nadzieje, ze zdasz relacje z lotu z Meliska. A tak na marginesie jakie obywatelstwo ma Wasza mala? Dorota nie moge sie doczekac kiedy bedziesz znala plec maluszkow. Swietnie by bylo gdyby byla parka:) Nadal Ci zazdroszcze tych blizniat. Od kiedy poczulam, ze chce miec dzieci marzylam o blizniakach:) Magdalena jak sie czujesz? Mam nadzieje,ze lepiej. Co wyszlo z karmieniem?? Magda 8080 fajnie, ze naskrobalas cos:) Greenka mam nadzieje, ze juz rozpakowana i cieszy sie z malenstwa:) Mialam nie dawac fotki Sonii na NK ale poprostu nie moglam sie powstrzymac:) Musze cos ze soba zrobic bo juz nie moge na siebie patrzec. Schudnac, ufarbowac wlosy, zrobic cos ze skora-strasznie mam wysuszona, no i ta blada twarz:) Znacie jakas diete dla mam karmiacych??
  16. hej. U mnie z kolei jest moj braciszek. Z miejsca zakochany w siostrzenicy:) teraz wlasnie pojechal z mala i moim M na spacer a ja wreszcie moglam troche posprzatac w domu bo juz zaczynalo mnie to irytowac. Malina moja mala tez sie usmiecha szczegolnie po jedzeniu:) czytalam ze niektorzy nazywaja to "usmiechem do aniolkow" kiedy dziecko jest najedzone i szczesliwe. I wydaje z siebie coraz wiecej odglosow. Placze czasem, jak jest glodna szczegolnie. Zaczyna tez wiecej spac w nocy i przyzwyczaila sie do wody:) Ale nie lubi ubierania na spacer. Kupilam jej wczoraj karuzele nad wozek. Zainteresowanie owszem, ale na pierwszym miejscu nadal wszelkie lampy i zyrandole. Wszystko co swieci i jest jasne:) Pozdrawiam Was kobietki i odzywajcie sie bo cos kulejemy
  17. hej Malina moja Sonia miala zoltaczke, ale bardzo, bardzo lagodna. Co do jedzenia. Polozna mi powiedziala, ze powinnam ja karmic co 4 godziny po 20 minut. Chyba zwariowala. Mala potrafi sie domagac co godzine, potrafi ssac nawet 40-50 minut, ale zdarzaja sie tez i 5 minutowe ssania, po ktorych poprostu sie odrywa i nie chce. Polozna tez nie kazala wybudzac na jedzenie, mowiac ze jak bedzie glodna to sama sie obudzi. Mysle, ze dopoki ladnie przybiera na wadze nie ma sie co martwic. Powiem Wam, ze jak patrze na nia to zalewa mnie taka fala uczuc, ze czasem sie poplacze. Ech:)
  18. hej:) Ja malo sie odzywam, bo mala moglaby non stop wisiec na cycku albo spac (oczywiscie najlepiej w ramionach mamy). Jak ja odkladam do lozeczka zlbo wozka to po 10 minutach juz ma otwarte oczka. No ale teraz owinelam ja w rozek i jakos spi. Kregoslup mi troche siada od tego ciaglego noszenia i schylania sie do lozeczka. A no i niewyspana jestem ciut. Mala budzi sie srednio co 2 godziny na karmienie w nocy. Na poczatku potrafila przespac ladnie 4 godziny, raz nawet 6 i nie wiem czemu teraz tak czesto sie budzi. No fakt w nocy ssie mniej bo chwila i juz zasypia, chociaz dmucham, glaskam brode, nic nie pomaga. A w nocy nie chce jej rozbierac i znow ubierac bo to sie chyba mija z celem. Chociaz chcialabym zeby jadla wiecej w nocy. Powoli przyzwyczaja sie do kapieli, juz nie placze caly czas tylko jak ja wyciagam z wody - zimno jej. Ale dalej nie lubi jak ja ubieram na spacer. Placz i protesty:) a jak tylko wyjade z domu juz spi. Moja mama jak jej opowiadam o naszych perypetiach mowi, ze skora zdjeta ze mnie. Ponoc bylam taka sama:) Malina to szybko doszlas do siebie:) slyszalam, ze po cesarce jest ciezko i generalnie gorzej sie regenerujesz niz po sn, a tu prosze:) Ale Meliska miala sporo wloskow jak sie urodzila:) W piatek przylatuje moj braciszek to w koncu bede mogla troche ogarnac w domu. Porazka poprostu. Nie mam czasu zeby jakos posprzatac. Jak jest za glosno to mala od razu sie budzi, a jak nie spi to "mamo nos mnie, spiewaj i daj cyca" No nic kobietki. Korzystajac z tego, ze mala spi ja tez sobie odpoczne. Piszcie babolki co u Was:)
  19. Malina trzymamy za Was kciukasy jutro:):):)Oby wszystko poszli jak po masle:)
  20. hej Malina na poczatku mialam troche problemow z przystawianiem malej do lewej piersi. Teraz juz jest spoko. Sutki mnie bola jak zaczyna ssac ale pozniej jest ok. Jesli chodzi o popekanie to ja kupilam sobie lanoline w masci i smaruje po kazdym karmieniu. Moge Ci z czystym sercem polecic. Nie mam zadnych pekniec czy krwawien. Nie musisz wycierac przed karmieniem bo jest bezpieczna dla dziecka. Super, ze Magdalena jest juz w domku. Czytalam, ze po cc dluzej sie dochodzi do siebie. To teraz czekamy na dwa marcowe maluszki:):):)
  21. ojej Malina swietna wiadomosc. Az mi sie lezki zakrecily w oku:) jeszcze trzymaja mnie wahania nastroju. Mam nadzieje, ze Madzia dojdzie szybko do siebie i wroci do domu z Emilkiem. Nas dzis odwiedzila polozna. Malutka wazy juz ponad 4 kg, od poniedzialku przybrala ponad 20 dag. Polozna powiedziala, ze jak karmiona tylko piersia to super wynik:) Malinka pozdrow Madzie:)
  22. hej. Moja kruszyna ma 12 dni:). Nie moge na nia narzekac, choc czasem dziala mi na nerwy. Wiem, ze nie powinnam sie denerwowac, ale bardzo nie lubie jak placze, a ja nie wiem o co jej chodzi. Chociaz placze bardzo malo. Ja czuje sie juz lepiej, napady placzu prawie mi minely i juz tak bardzo nie boli. Mala ladnie je i spi jak susel, nawet w nocy. Jest tak slodka, ze poprostu bym ja zjadla:)
  23. ojej Magdalena trzymamy za Ciebie kciuki z moja kruszyna. Wlasnie ja uspilam i mam chwile wolnego. Mam nadzieje, ze jesli to juz to bedziesz miala latwy i szybki porod. Trzymaj sie kochana!!!
  24. hej. Mam chwilke czasu bo mloda spi, wiec opisze Wam moj porod. Omine to co juz napisalam o odejsciu wod i wizytach w szpitalu. Zaczne od soboty, godzina 16 z hakiem kiedy to juz mialam takie bole, ze nie moglam chodzic i mialam wrazenie, ze powtarzaja sie co minute jak nie czesciej. Doczlapalam sie jakos do pokoju, w ktorym mialam rodzic (zdecydowalam sie na poczatku na porod we wodzie). Przyjemny pokoik z taka troche wieksza wanna. Rozwarcie mialam na 4,5 cm. Polozna podala mi znieczulenie, nie pamietam jak to sie nazywa, ale byl tozastrzyk w udo. Za wszelka cene chcialam uniknac epiduralu. Dostalam tez gaz. Chyba zastrzyk nie zadzialal, za to gaz jak najbardziej. Czulam sie jakby co chwile urywal mi sie film, snily mi sie jakies pierdoly, powtarzalam zdania z tych snow na glos wprawiajac mojego meza w oslupienie. No bo siedze sobie w tej wannie i naraz to mowie "jakbys chcial mnie gdzies zaprosic" i tyle koniec zdania. Takie akcje zdarzyly mi sie kilkakrotnie. To byla zabawna czesc porodu. Kolo godziny 20 rozwarcie mialo juz 9 cm. I sie zaczelo. Parlam, parlam a mloda nie chciala wychodzic. Moj maz wkurzal mnie jak diabli. Co chwile mi powtarzal, ze mam przec mocniej, nie docieralo do niego ze nie moge mocniej. W koncu polozna zdecydowala, ze zmienimy pozycje. Wyladowalam na jakims stolku co przypominali nocnik bez dna. I znow nic. No to znow zmiana pozycji. Polozylam sie na lozku, na boku. Jak nadchodzily skurcze podkurczalam noge i parlam. I znow nic. Mloda sie nie spieszyla. W koncu padlo slowo kleszcze. A ja sobie pomyslalam, ze nigdy nie pozwole, zeby wyciagali mojego szkraba na sile. Ale zanim mialo to nastapic przewiezli mnie do innego pomieszczenia gdzie byl fotel cos na wzor ginekologicznego. Nogi na gore i przemy. Dziewczyny w pewnym momencie myslalam, ze urodze wlasny tylek. 3 ostatnie skurcze, kiedy w koncu to udalo mi sie wykurzyc mloda ze srodka, to rozrywajacy bol. Nigdy przedtem nie bolalo mnie tak mocno. Krishh oczywiscie biegal w te i spowrotem oznajmiajac mi co widzi, i ze jeszcze jeden skurcz i mala bedzie juz z nami. Udalo mi sie, choc tylko ja wiem ile mnie to kosztowalo. Polozna musiala mnie naciac i troche sama peklam.Na dzien dzisiejszy nie chce wiecej dzieci:). Jestem obolala, ciezko mi sie chodzi, stopy mi opuchly do tego stopnia, ze wychodzac ze szpitala musialam calkowicie rozwiazac sznurowki w butach, w ktorych przechodzilam cala ciaze. No i mam wahania nastroju. Placz to mnie nachodzi w najmniej oczekiwanych momentach. Ogolnie porod wspominam okropnie, poza epizodem z gazem:) oglupia swietnie:D Nie bede wystawiac zdjec malej na NK. Rozni ludzie sa w necie, nawet jesli zablokuje galerie to jednak sa znajomi, znajomi znajomych i nie wiadomo w zasadzie gdzie taka fotka moze trafic. Mozecie mi podac maile to Wam wysle kilka fotek. Mam nadzieje, ze nie przestraszylam Was. Kazdy porod jest inny. Moja mala miala sporo wage urodzeniowa, choc nie wyglada na tyle. To pewnie tez spowodowalo problemy. No i miala jedna raczke przy glowce wiec to tez mialo jakis wplyw. Trzymajcie sie kobietki. Czekamy na kolejnego maluszka:):):)
×