Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

corula

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez corula

  1. niesamowite przeżycia z 19 maja : http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ffec5b520d9439c8.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aded30f4478e9edd.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dc638b5a5c027616.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c4d8ac879d20712c.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/659fbfce19287629.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1b7d571d66b3186d.html
  2. ja te macham! ;) oloo- witaj back! zazdroszczę urlopiku. Ja uparłam się w tym roku na maltę, ale nie możemy znależć odpowiedniego noclegu..:( Gienia - to mamy coś wspólnego - Mika też łobuziak okropny i wiecznie posiniaczony!!! :D u mnie właśnie aktualizacji fotosika ciąg dalszy, więc odezwę się w międzyczasie buziole wsiem!
  3. ogladamy mecz na ZDFie, ale Niemcy komentuja! cholera mnie bierze, jak ich slucham!
  4. kochane -dzięki wielgachne za prekraśne komentarze pod adresem mojej pociechy! kofam Was!!! i trochę z innej beczki : nASZA kLASA -profil: Pola Wesołowska podajcie dalej, proszę..
  5. heloł baby, nasz fotosik w miarę zaktualizowany - zapraszam:) : http://cora.fotosik.pl/
  6. witajcie! czasu mam niewiele, nawet podczytywać regularnie już nie daję rady :(, bo jest aktualnie u nas kuzynka z Polski, która razem z mężem przenosi się na stałe do Niemiec i załatwiam dla nich wszystkie formalności..Kongo.. niemniej jednak dzisiaj zajrzałam i... SIKORO TY NASZA KOCHANA!!! - NAJLEPSZE ŻYCZENIA!!! cieszę się straszliwie i przyznaję, że za mną też chodzi ta myśl cały czas;) ściskam Was wszystkie i pozdrawiam gorąco!!!
  7. witajcie!!! pamietam o Was, ale czasu ostatniu brakuje mi doslownie na wszystko! Pogode mamy przepiekna, praktycznie juz od czterech tygodni. TerAZ DOPIERO WIDAC; CO BERLIN MA NAM DO ZAOFEROWANIA - sorki za capslocka:) - na kazdym kroku jakies parki i mnostwo placow zabaw, takich z prawdziwego zdarzenia:)! Postaram sie wstawic wkrotce pare forok Mikula w akcji:D Mikulek po kuracji antybiotykowej(odpukac) jest zdrowy i w poniedzialek ma dostac swoja pierwsza szczepionke - dlatego mam prosbe/pytanie - ktore z was szczepily skojarzonymi i jakimi (ile w jednej i jaka firma?). Bardzo prosze o dopowiedzi, bo troche panikuje..
  8. Copa - polecam na ospę "anestezin" z apteki, ma działanie miejscowo znieczulające. Stosowałam u mojej córki przy ospie i na sobie przy swedzących wysypkach uczuleniowych.
  9. witajcie Kochane! tesknił kto za nami...? podczytuję was regularnie, ale czasu mało, więc pisać nie ma kiedy:( po troszce, co u nas: Mikulek chodzi(!) i jest w końcu zdrowy ( po dwótygodniowej terapii antybiotykowej. Gada jak nakręcony i ma jedno najważniejsze przykazanie dla swoich bliźnich, mianowicie \"nie będziesz miał gwiazdorów innych przede mną!\" :D . wczoraj na poważnym koncercie przy słynnym pomniku Żydowskim w Berlinie brylował okrutnie, chadzał dookoła i wszystkich pozdrawiał donośnym HALLOOOO!!!. Musiałam się z nim ewakuować, bo staliśmy przy samym podium, a jak przemawiał prezydent Bundestagu, to przedrzeźniał głośnym \"liłoliłoliło....\"!!! Jak smyczki zaczęły grać to zaczął tańczyć i ..śpiewać. KINO!:D Nauczył się mówić \"kupka\" i informuje nas za każdym razem, tyle że po fakcie dokonanym:) Pogoda jest cudowna, więc całymi dniami włóczymy się po parkach i placach zabaw, a mamy ich tu mnóstwo, więc program jest zróżnicowany. Mikulo bardzo kocha dzieci, dopóki nie dotykają jego zabawek;). Jednym słowem jest naszym najsłodszym słodyczkiem i każdy dzień przynosi coś fajnego i rozkosznego:) Natomiast ja sypię sie na starość, jak poniektóre koleżanki tutaj ( ;) do Koobi). Pare tygodni temu dowiedzialam się, że mam defekt immunologiczny zwanychorobą Hashimoto i jestem na kuracji hormonalnej (prawdopodobnie dożywotnio). Pozytywny aspekt tej historii jest taki, że chociaż dowiedziałam się w końcu, jak nazywa się ta plaga, która doskwierała mi przez ostatni rok.. Po hormonach czuję się jak nowo narodzona i mam nadzieję, jak najszybciej zapomnieć o koszmarze ostatnich miesięcy.. Okazuje się, że Berlin przy pięknej pogodzie nie jest taki straszny, każda dzielnica ma jakis park, multum placow zabaw, w parku obok naszego domu jest nawet basen! Może jednak kiedys polubię to miasto..? Pozdrawiam Was ciepło i obiecuję zaglądać częściej!!
  10. hej babencje! w skrócie - umieram! nie pamiętam , kiedy się ostatni raz tak potwornie czułam... dzieciaki już mi oba wyzdrowiały a chorobsko przelazło na mnie i się wyżywa! No ale w sumie lepiej na mnie, niż na dzieciach, choć taką mam pociechę. Macham do wszystkich!!! Agnes - pisz kobito!!!
  11. corula

    Polki mieszkajace na stale w Niemczech

    hej! czy są tu jakieś dziewczyny z Berlina?
  12. Jasieńku - rosnij zdrowo i szcęśliwie, niech Ci się spełniaja najskrytsze marzenia. Moc całusów od ciotki Coruli i usciski od kumpla Mikusia!
  13. Kochane babony, melduję z frontu chorobowego- Mika już dużo lepiej, ale w weekend przeżyliśmy chwile zgrozy -2 noce pod rząd temperatura 40,5 stopni!!! w niedziele wieczorem nagle samo przeszło. Dzisiaj juz mu dopisywał apetyt, i świeciło sloneczko, wiec zaliczyliśmy spacerek i plac zabaw. Niestety chorobsko przeniosło się na mnie i na córkę, więc mamy meksyk ciąg dalszy.. Mąż jutro wybiera się na 2 dni na wyjazd słuzbowy, nie wiem, jak podołam, bo łeb mi pęka i wszystko mnie boli.. lecę teraz do gorącej kąpieli a potem natychmiast do łóżka, moze uda mi się to cholerstwo wypocić. uściski i fluidy dla wszystkich potrzebujących!!!
  14. hej! ciekawe, kto za mną tęsknił...? wiele nie napiszę, bo muszę jechać z młodym do kontroli-cały weekend temp 40 stopni !!! a chory od tygodnia :( :( :( zajrzę po powrocie. ściskam wszystkich!
  15. do pomarańczki - Autor: onlymonika32 17.03.08, 23:30 Dodaj do ulubionych Skasujcie Odpowiedz www.melhorn.de/Impfen/indexpolnisch.htm Polecam ciekawy artykul autorem nie jestem ja, to tylko wycinek z gazeta.pl
  16. do pomarańczki - witaj! my mieszkamy w DE, gdzie nie obowiązku szczepień, więc nie mam tego problemu, ale royumiem Twój niepokój. na gazeta.pl jest ten temat, postaram zaraz wkleić Ci linka
  17. witajcie! najlepsze życzenia dla Boryska i Agatki!!!!!!! Olooo - superfajnie, że wyniki dobre! Sikorka - u nas na biegunkę też pomogło Umckaloabo, ja stosuje na wszystkie infekcje wirusowe, a ta biegunka to najprawdopodobniej wirus NORO. Zdrówka dla Was!!! Shirin - torcik i solenizant fenomenalni! Sylwunia - dla Was też fluidy! ale się nawykrzyknikowałam, hihi no to teraz juz spokojniej- babcia męża niestety jest dalej w stanie ciężkim, bez zmian i raczej bez opcji na porawę..bardzo to wszyscy przeżywamy, bo jest naprawdę cudowną osobą. Oj, smutne to będą Święta.. jesteśmy aktualnie w Trójmieście i zaliczamy pierwszą w tym roku prawdziwą zimę :)
  18. Klaudii i Oleńce moc najgorętszych życzeń urodzinowych!!! Sikorka - namiocik gicior! Caro - witaj po urlopie! Grubcia - polecam Lactovaginal Gingera - ale z Olika MODEL!!przesłodki! my też się wybieramy na sesję. Gienia - fluidosy dla szwagierki! dla wszystkich potrzebujących również i duza buzka dla reszty!!!
  19. witajcie! wszystkiego NAJNAJ dla solenizantów!!! nie będę się za bardzo rozpisywać, bo pora poźna a i chwilowe okoliczności nieciekawe, więc o tym, co u nas innym razem.. Agnes - jestem z Tobą, nawet nie wiesz , jak bardzo. Ja myslałam, że juz wychodzę na prostą, ale konfrontacja z chorobą babci ścięłła mnie z nóg i poznaję na nowo znaczenie nihilizmu.. trzymaj sie ciepło i piszzzzzz! pozdrawiam wszystkich a w szczegóności wszystkie zdołowane czajniki!
  20. Kochane - dziękuję za wszystko!!! Mona - Oleńka cudowna! Mam sentyment do Oleniek - mam jedną dużą w domu:) Shirin - Mika na razie też preferuje lewą rączkę, to chyba po tacie \"mańkucie\". Nie przeszkadza mi , bo to ludzie wrażliwi i uzdolnieni artystycznie:). Ząbek też mamy jeden krzywy - dolna dwójeczka tak nam rośnie po skosie. Obecnie też mamy problem z zasypianiem, bo płacz histeryczny i pisk. Nie wiem, czy to zęby, czy może udziela mu się udziela smutna atmosfera.. Posmarowałam dziąsełka calgelem i śpi. Ktoś pytał, gdzie w PL jesteśmy - chwilowo u rodziny męża w Rumi, koło Gdyni. Ja pochodzę ze Śląska, z Piekar Śl., mieszkam w DE od 1989 roku i sercem jestem chyba Hannoveranką ;), bo Berlina niecierpię! Elcia - ja na roczek kupiłam BobbyCar. Jeszcze nie wiem, z jaka reakcją się spotka, bo nie zdążylismy wczoraj rozpakować..:( kupiłam jeszcze taki chodziko-stół firmy v-tech z pianinem, kierownicą i..i..i... Tym był zachwycony!!! Stał przy tym i grał i strasznie się cieszył! powodzenia w zakupach!
  21. 01-marca 2007 roku miał przyjść na świat mój Synuś –Mika. Mniej więcej od połowy stycznia, kiedy to miałam wzmożone skurcze wszyscy byli przekonani, że Mikuś pojawi się wcześniej. Jakież było zdziwienie, kiedy szczęśliwie dotrwaliśmy do obliczonego przez ginekologa terminu porodu! I…nic, Mikuś się zasiedział. Od tego praktycznie dnia zdenerwowanie i troska nie opuszczały mnie ani na chwilę. Lęk mój wzmógł fakt, że prowadząca mnie ginekolog wyjechała na urlop i skierowała tylko na ktg co kilka dni, aż do rozwiązania. W końcu we wtorek, 6 marca, pojechałam na konsultację do innego lekarza i ten po zbadaniu USG łożyska i wód płodowych skierował nas do szpitala. Ucieszyłam się ogromnie, że to już, ze za kilka godzin może już trzymać Go będę w ramionach! Jednak kiedy wraz z mężem dotarliśmy do kliniki i otworzyły się przed nami drzwi porodówki zdenerwowanie wzięło górę wywołało ostry atak migreny i zamiast na porodówce wylądowałam na neurologii. Miewam tzw. Migreny z aurą, tzn. z symptomami neurologicznymi i napędziłam wszystkim sporo strachu, ponieważ miałam książkowe symptomy udaru! Na szczęście po kilku godzinach wszystko się uspokoiło i zostałam odesłana na oddział z poleceniem wypoczęcia i stawienia się rano o 6tej na porodówce na zabieg żelem. Mąż późnym wieczorem wrócił do domu, do naszej starszej córeczki a ja nie mogłam przez całą noc zmrużyć oka rozmyślając, jak to będzie.. Mimo to następnego dnia punktualnie o 6tej rześka i radosna stawiłam się na porodówce. Po pierwszej dawce żelu i gigantycznych skurczach co minutę byłam przekonana, że szybko nam pójdzie i kiedy mąż przyjedzie do szpitala o 10tej, to pozna już swojego Synka… …13 godzin, kilometry korytarzy, gorącą kąpiel, kolejną dawkę żelu, znieczulenie zewnątrzoponowe i kroplówkę oksytocynową później po moim porannym optymizmie nie było już śladu. Jego miejsce zajęło wycieńczenie i strach, że nie uda się Małego wywabić i procedurę trzeba będzie powtórzyć dnia następnego. Chwilę zanim poczułam, że znieczulenie zewnątrzoponowe traci na sile, zdążyłam zauważyć zmianę zapisu ktg, do którego byłam cały czas podłączona – sugerował on mega skurcze! Chwilę później już je czułam i wyjąc z bólu żebrałam o następna dawkę cudownego środka! Wredna flądra, która przypadkiem okazała się być dyżurną położną skrzętnie odmówiła i kazała się sprężać, bo w końcu chyba chcę urodzić to dziecko! Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie – z hukiem odeszły mi wody płodowe i po kilku bólach partych usłyszeliśmy kwilenie Naszego Maleństwa! Nie mogłam oderwać od Niego wzroku! Był CUDOWNY! Kiedy mogłam w końcu go przytulić, byłam najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Maleństwo kwiliło cały czas. Wtedy Tatuś wyłączył wszystkie światła, zostawiając tylko maciupkie gwiazdki na suficie. Maleństwo przestało kwilić i przytuliło się do Mamy. I tak się tuliliśmy i cieszyliśmy sobą..
  22. Kochane - nadaję już z Polski. Stan babci bez zmian, ale nie tracimy nadzieji..Dziękujemy za fluidy i prosimy o jeszcze Wczoraj 0 19.31 śpiewalismy STO LAT naszemu roczniaczkowi w samochodzie w drodze do granicy. Dlatego, wybaczcie, że spóźnione, wspominienia umieszczam dopiero dzisiaj.
×