gienia1971

menku ma cykor ,menku ma cykora bo oloo pojawiła się:P

Nie bojam sie menku nic a nic:P

O jest huraaaaaa

Przeczytałam dzisiaj pocztę i zgadzm się z czarownicami:D oloo.oloo,oloo gdzie jestes

Hi hi hi ale aparatki hi hi hi oczywiście w nie ja:P a oloo i jedną i drugą kilimmmmm :D

oj czaruja czaruja czarownice jakieś czy cus

Ja tyż Dobranocki życza.

jako monsz i nie monsz:D

koksi ty ty ty matko jedna;):Dznowu twoja

Agness Dobranoc.

Babon

lalalalal :)

Menku

:D mleka mleka mleka lalalalallal:D

Kobi Sylwia kiedyś pisała że jej Agatka też miała wymioty po kaszce.

Wam tu mleka a nie drina :D

fluidy fluidy fluidy do sylwuni ida . sory ale pisze jedna reka.

Oloo dzieki za pozdrowienia od Sikorki. No to sie nalatała za wszyskie czasy .;) sylwunia ja nie wiedziec .

Sylwunia nie ma sprawy. Tylko narazie nie ma ani mojego M ani kabana.

A ile radochy przy tym dziewczynki by miały

Copa a przy okazji w lapkach potrzymają tam lizną i pirniki miękkie beda:)

Oj słabo dzisiaj wam jakoś idzie dziewczynki słabo . Wieczorem zapraszam na świerzynkę bom Swininę kupiła(cwiarteczkę )i skwareczki będą(Sikorki nie ma to można szalec) EmDżi ja wczoraj Adriana do naszego łózka wziełam to tak ponad godzinę latał po nas,wkońcu nie wytrzymałam i położyłam go do siebie.Poryczał i padł . Koksa Saly no zaje....fajna rodzinka.:D copa ale ty też do rozpisanych nie należysz:P Presti nie smuc sie :D dla Ciebie. Oloo u nas to takiej małej marynarce to pomarzyc można .Dziura zabit dechami ,a slepów z odzieżą dziecięcą to jak na lekarstwo. Normalnie nic nie ma.Dobrze że jest allegro . A pomysł fajny. A moje dziecko popsuło mi sie na calego .Wszędzie za mną nic zrobic nie mogę .I tylko albo na ręce albo dreptac z nim .Dzisiaj nawet ogarnac z lekka nie mogłam bo ryk byl na całego. Czekam na M i na pana kabana.:)

No nie te kaffe jest masakryczne .Napisałam posta i jakiś bład wyskoczył.Drugiego nie mam czasu pisac.Może jaszcze zajrzę . Witam

Dzisiaj sama zostałam .:( No to też idę spac. Dobranoc.

Pisałam posta i mi wcieło buuuu Oloo super że wróciłaś do żywych:)i współczuję migreny. No wielkie gratulacje dla Stasia,kotek to już coś:) U nas paluszek też już poszedł w ruch jak np. pytam Adrianka gdzie jest ptaszek to palcem na okno pokazuje a przy tym tak śmiesznie postękuje .:) Zupki słoiczkowe też od niedawna Adrian zjada ,ku mojej radości:) TYlko ja je odrobinę dosalam .Wiem że nie można ale...Chyba ty pisałaś że Stasiowi też doprawiasz i ja zrobiłam to samo , mały zjada aż miło. A z usypianiem też miałam cyrk .Własny symek pokąsał mamę w co domyślcie się :D i to tymi dwoma zębami a bolało .Jak taka mała szczypawka.A ile radochy przy tym było .