Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aneta ana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. witam Was kobietki Diękuje,że wpisałyście mnie do tabelki.Ja tu nie będę częstym gościem ze względu na mocno ograniczony czas.Komputer stoi u chłopców w pokoju do którego maluchy nie maja dostępu,więc czynnego udziału w dyskusjach nie będę mogła brać.Ot tak zaglądnę czasem,wtrącę slówko.Tak,ze zadecydujcie same czy chcecie mnie w tabelce czy nie.A jak chcecie to podaję moje skromne dane.Jak wiecie mam czowro dzieci 3 synów i 1 córkę.Teraz wg moich narazie obliczeń jestem w 4tc termin też wg moich obliczeń ale takich jak to robia lekarze 5 listopada. Jeszcze tylko słowko wtrącę odnośnie terminu na koniec grudnia bo któraś z was wspominała.moja siostra jest z 30 i teraz sobie to chwali bo jest nieraz o rok młodsza od swoich rówieśników. Przepraszam,że nie pamiętam która z was co mówiła ale jest was tak dużo i jeszcze nie znam wszystkich. Napiszczie mi coś więcej o tym topiku od kiedy istnieje w jakim wieku jesteście,bo z tego co się zorientowałam to część tego forum gdzieś wcięło.Z góry dziękuję.Na razie pa
  2. Lili34 -dzięki za miłe słowa.Ja też cieszę się,że tu trafiłam .Na innym topiku próbowałam tylko stanąć w obronie rodzin wielodzietnych.Nie chcę nikogo przekonywać ani namawiać do takiego sposobu życia.Zdaję sobie sprawę,że każdy wypracował sobie inny model rodziny.Czułam się w obowiązku pokazać,ze niekoniecznie musi być patologia i skrajna bieda w takich rodzinach.To są normalne rodziny jak każde inne.A niestety dostrzega się tylko te złe strony, a nie dobre tych rodzin.Taka bezpodstawna krytyka jest po prostu krzywdząca i niesprawiedliwa.Mieć zdanie na jakiś temat a skrytykować go z góry nim się go pozna to jest różnica. Moja siostra tez ma jedynaka i ja zawsze twierdze,że to jest jej sprawa.nigdy nie namawiałam ani nie przekonywałam do powiększenia rodziny.Myślę,ze nie namotałam za bardzo i będą czytelne moje intencje. pa
  3. Pochodzę z Rzeszowa a od 4 lat mieszkam 5 km od miasta w Zaczerniu.Czyżbyś też miała bliniaki???????
  4. Witam was ponownie w ten prawdziwie wiosenny dzionek.Jeszcze raz dziękuje za miłe powitanie i napiszę pare słów w skrócie o sobie.Mam jednak już prawie 34 lata a nie 33:( prawie 13 -letni staz małżeński i duuuużo dzieci ale nigdy nie za dużo.Moje pociechy to: Damian 11 lat,Szymek 9 lat ,22-miesięczne blizniaki Hania i Franuś,aniołka-Antosia,ktory odszedł 3 miesiące temu i malutką prawie 4-tygodniową fasolke.Nie pracuję, zawodowo oczywiście ale jestem na pełnym etacie mamy.Praca 24 godzinna.W tym się realizuję.Co chcecie więcej wiedzieć o mnie pytajcie ja odpowiem. Rzeczywiście może mam najwięcej z Was dzieci ale doświadczenia to chyba nie.Pierwsze dziecko jest chyba najwieksza szkołą .wtedy zdobywa się najwięcej doświadczenia . Mam nadzieję,że poznam Was trochę lepiej czytając na bieżąco co piszecie,bo wstecz to nie ma szans .Za dużo tego a i na bieżąco to macie niezłe tempo. Pozdrawiam i życzę miłej i ciepłej środy
  5. dzieki za mile powitanie.jeszcze zagladnęlam na moment ale juz mi literki lataja przed oczami wiec idę spać.jutro się odezwę .Pa
  6. Dzięki za zaproszenie.Gruby miś dał mi namiary na Was.Dzisiaj jest bardzo pózno więc nie będę sie rozpisywać ani czytać.Z grubsza tylko zerknęłam co to za topik i myślę ,że fajny jest. W najbliższych dniach spróbuję sie lepiej z zapoznać z wami.Anastazja 33 juz raz się spotkałyśmy na topiku ciąża obumarła może pamiętasz mnie a jak nie to się przypomnę. Mam 33 wiosenki czworo dzieci jednego aniołka w niebie i piąte w drodze.Wiadomość potwierdzona testem nie sprawdzona jeszcze przez lekarza. pozdrawiam i dobranc
  7. Witam ponownie. To co teraz napiszę to bedzie nie po to aby wzbudzać jakieś kłótnie tylko chcę przedstawić inny punkt widzenia na wielodzietność. EvaWer wydaje mi się ,że masz prawo do własnego zdania ale nie do krytyki takich rodzin.To jest tylko wyłacznie ich sprawa jak żyją. Miarą wartości człowieka nie są chyba markowe ciuchy ani aparaty na zębach tylko to co jest we wnetrzu tych ludzi.My mamy wprawdzie swój domek nie mieszkanko w bloku ale do bogatych nie należymy.Powiedzmyże podstawowe potrzeby są zaspokojone,ale mniejsza z tym.To,że nasze dzieci chodzą w ubraniach po sobie nie czyni ich gorszymi od innych.To,że sie dzielą między sobą to robią to dlatego,że chcą a nie muszą.To,że nie maja wszystkiego czego chcą tez im na dobre wychodzi,bo jak dostana np wymarzoną rzecz na gwiazdke czy z innej okazji tym większa jest ich radość i potrafią to docenić.wiedzą,ze nie wszystko przychodzi z łatwościa.Takie dzieci z tego co wiem doskonale radzą sobie w życiu,a wiem to bo obracam się w kręgu takich rodzin jak moja a nawet sporo większych. Jeśli uważasz ,że nie mam racji to w porządku Twoja sprawa ale naprawdę nie zasługujemy na krytykę,bo krytykuje się i osądza cos co jest złe a czy my jesteśmy tacy be? Może warto poznać gdzieś takie rodziny i przekonać się jak wygląda ich życie nim sie wyda osąd. Jeszcze raz zaznaczam,ze nie chcę tutaj psuc atmosfery dlatego juz nie będę podejmować więcej tego tematu.Myślę,że wystarczy to co napisałam.Jest to temat rzeka ,czasem drażliwy a nie ma sensu sie sprzeczać. Ja ze swojej strony jeszcze dodam,że wiele informacji stąd mi sie przydało i dowiedziałam sie o rzeczach o których nie miałam pojęcia(kwestie medyczne mam na myśli) ,bądz zostały moje wątpliwości rozwiane.dlatego dzięki za wszystko .Życzę miłych i kolorowych snów.Dobrej nocki Jeszcze do EaWer mam nadzieję,że nie odebrałaś tego jako ataku na Ciebie ale jakoś tak ostro i groznie zabrzmiało to słowo krytyka w Twojej wypwiedzi, więc nie mogłam pozostać na to obojętna.Pa
  8. Witam was wszystkie.Dawno temu się tu odezwałam pare razy i czasem tu zaglądam do was. dzisiejszy temat nieco mnie poruszył i nie mogłam się oprzeć pokusie i postanowiłam coś napisać. Trochę przykre i krzywdzące jest to co pisze się i mówi o rodzinach wielodzietnych.Sama mam czworo dzieci,jednego Aniołka.A teraz mam nadzieję jest już kolejne w drodze.Nie można szeregować takich rodzin w jednej kategorii z dzieciorobami i patologią.Naturalne metody planowania rodziny są nam jak najbardziej znane o czym świadczy chociażby odstęp między poszczególnymi dziećmi.To,że w wielu rodzinach jest duża liczba dzieci często świadczy o takim ich sposobie na życie.Taką podjeli decyzję i nikt nie powinien ich za to krytykować ani osądzać.Znam osobiście wiele rodzin takich jak moja i nie uważam aby były one z tego powodu nieszczęśliwe a ich dzieci tez nie narzekają na nadmiar rodzeństwa.Kiedy ostatnio usłyszałam od mojego najstarszego syna (ma 11 lat),że nie wyobraża sobie by nie było Hani i Franka (22 miesiące)to była dla mnie najpiękniejsza nagroda i prezent.Kiedy widzę jak starsi chłopcy sie z nimi wygłupiaja i bawią to uwierzcie mi jest to najpiękniejszy widok dla mnie. Dlatego bardzo was proszę o większa wyrozumiałość dla takich rodzin ,bo nie wszystkie to patologie.To,że korzystają może z pomocy państwa to chyba nie trgedia tym bardziej,że nasze państwo niezbyt duże kwoty na to przeznacza.A jakby nie patrzeć to dzieci będą kiedyś zarabiały na nasze emeryturki.To tyle na ten temat. Jeszcze słówko do Asi b-czeka cie cięzki dzień .nie ukrywam,Ze ja przepłakałam ten idzień i wiele innych.Na pogrzebie mojego Antosia był zagrany i zaśpiewany psalm 138,który teraz ci przepiszę.Do tej pory przywołuje on wspomnienia zarówno bardzo smutne jak rownież szczęśliwe,że on był,że mam Aniołka. W obliczu aniołów pragnę Cię uwielbiać, w obliczu aniołów chcę Ci psalmy śpiewać; sławić będę Twoje imię za Twą wierną miłość do mnie. Dzięki Ci Panie,z całego serca, ponieważ Twa obietnica przewyższyła Twoją siłę; gdy Cie wzywałem,Tyś mi odpowiedział, dałeś moc i odwagę mojej duszy. Chwalić Cie będą,Panie,wszyscy królowie ziemi, gdy usłyszą słowa ust Twoich i Spiewać będą,na drodze Pańskiej powiedzą,jak wielka jest Twa miłość. Pan jest Najwyższy,widzi pokornego, poznaje pysznego,patrzy nań z daleka; ale gdy ja chodzę pośród utrapienia, wyciągasz rękę,Twoja prawica mnie zbawia. Pan dopełni we mnie swoje dzieło, bo wielka i wieczna jest Jego miłość; On nie opuszcza dzieła rąk swoich, Panie,nie opuszczaj nas! Asiu tylko tym jestem wstanie Cię wesprzeć.Będę w tym dniu z Tobą myślami. pozdrawiam wszystkie mamusie i przyszłe mamusie.Dobrej nocki.
  9. witam was po długiej przerwie. Dawna Justy -stratą wagi się nie przejmuj,ja będąc w ciazy blizniaczej przez 3 miesiace nie przybieralam na wadze a nawet tez mi wtedy ubylo.Niskie cisnienie to tez chyba nie najgorsze.przy zatruciu ciazowym wystepuje wysokie.a co do wielkosci dzidziusia to pomiary robione na usg maja pewna granice bledu.3 mm roznicy to zadna roznica.trzymam za ciebie kciuki i za inne mamusie i wszystkie ogarniam was modlitwa.pozdrawiam.
  10. U mnie w rodzinie nie bylo blizniat.jestem pierwsza.Natomiast tesc mial siostre blizniaczke ,ale raczej po nim to nie odziedziczylam sklonnosci na znoszenie podwojnych jajeczek.Moje blizniaki to dwujajowce-chlopczyk i dziewuszka.
  11. Mania 78 podobno po 30 są większe szanse na bliznieta niż przed.A tak wogóle to mam znajomą lekarkę neonatolog,która mówiła mi ,że rodzi się b.dużo blizniaków więc wszystko jest możliwe.Wiekiem się nie przejmuj .czasem działa na korzyść.Ja je urodziłam mając 32 lata.Oho słyszę placz Franek się obudził.Idę obowiązki wzywają.Spróbuję się jeszcze pózniej wymknąć to tu zaglądnę.Maleńka aleś mnie starą babę zawstydziła.
  12. Madzia 79. z tą czwórką dzieci to buł fuksik .Za trzecim razem dostaliśmy bonusika w postaci blizniat.Myślę,że kobiety mają dużą siłę przebicia i uda ci się przekonać mężusia do zmiany planów.Na pewno znajdziesz na niego sposób.
  13. ma-leńka20 Jeśli myślisz o tym oczym ja nie pomyślałam ,to nie to.jest to od mojego drugiego imienia tylko łyknęło mi jedną literkę jak zaczęłam się wpisywać i tak już zostało.Masz ciekawe skojarzenia chyba,że ja zle myślę,że ty tak myślisz.P.s jak zle napisała twój pseudonim to przepraszam .
  14. Cześć dziewczyny.Trafiłam na jakąś imprezę urodzinową.Czy muszę mieć zaproszenie???? Dołączam się do życzeń.Siedzę od godziny przy komputerze i zastanawiam się czy się przenieść do tego topiku.Myślę,że już jestem gotowa .Choć pewnie trzeba będzie też zaglądać na tamtą stronkę,żeby wlać odrobinę optymizmu dla nowych mam aniołków.Myślałam,że tylko ja jestem taka wiekowa a tu proszę są moje rówieśnice.Parę słów o mnie-mam 33 lata(jeszcze) sporą rodzinkę i aniołka którego strciłam 2 grudnia w 19 tc.Starania teoretycznie możemy zacząć po 6 miesiącach jak to wyjdzie w praktyce to się jeszcze zobaczy.Sądzę,że to zbyt długo aby czekać.Pozdrawiam Was mocno mocno.fajnie ,że są takie stronki.
×