Wlasnie dzisiaj sobie przebilam pepek. Sama nie wiem czy dobrze czy zle. Mam 14 lat, pewnie dla wielu z was to za mlody wiek na to ale coz. Udalo mi sie ublagac mame, chociaz nie byla szczesliwa. Mieszkam w Anglii, tu duzo rzeczy wyglada inaczej. Robilam to w studiu tatuazu. Robia takze kolczyki. Jak weszlismy, moja mama od razu zaczela gadac, ze brudno i wogole. Ja na to nie zwracalm uwagi. Facet byl caly w tatuazach i mial wszystko poprzekuwane, tak samo jak i babka. Chwala Bogu ona mi to robila. Nie bolalo, no moze troszeczke ale staralam sie nie myslec o tym. Wszystko bylo ok. Dopiero 10, 15 minut potem jak szlismy, zrobilo mi sie duszno i czarno przed oczami, musialam usiasc, siedzialam chyba 10 minut, i bylo lepiej. Potem moj brat, mama i tata powiedzieli ze ten gosciu byl na narkotykach, dlatego nie robil mi tego kolczyka. Teraz caly czas o tym mysle, czytam stronki o kolczykach w pepku, i boje sie ze zlapie jakas infekcje, albo bedzie sie paprac. Mam nadzieje ze wszytsko bedzie ok :):) Acha, teraz wsyztsko jest ok, tylko jak sobie przypominam ze cos mam w pepku, to boli :P:P Ale to cala ja.
Jesli macie pisac cos co mnie zdoluje, prosze nie piszcie :P:P