emma78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez emma78
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 26
-
Whim podoba mi się Twoja choroba :D :D :D Ani to jak już będziesz miała bardzo dużo pieniędzy to kup takie samo i dla mnie..suuuuper.. tylko gdzie ja te foteliki wstawię? ;)
-
Whim nie wyrośnie raczej..i dobrze! niech nie wyrasta! :D ja sama czekam na Ratatouille :) http://disney.go.com/disneypictures/ratatouille/ ja samochód to mogę wybrać po ..kolorze, bo nie znam się zazbytnio.. to znaczy jak używany to wiem co mniej więcej należy sprawdzić i na co zwrócić uwagę, ale do silnika nie zajrzę... to znaczy mogę zajrzeć, ale bardziej z ciekawości ;) Celi a Tobie to by się u mnie chyba spodobało, bo ostatnio leje codziennie :( i to zawsze zaczyna jak ja gdzieś wychodzę! może powinnam więcej w domu siedzieć? ;) przesadziłam z wychwalaniem mojego samopoczucia..myślałam, że już mi przeszło a tu nie :( cały weekend przeleżałam z zawrotami głowy i nudnościami..i już mi zaczyna powoli brakować rodziny, bo większość dnia spędzam na rozmowach z tygryskiem..;) a moja Niunia wymyśliła sobie nową zabawę - chowanie się za zasłoną..my jej szukamy a ona tak stoi jak wryta nawet i parę minut tylko jej stopki wyglądają pod spodem i ma straszliwy ubaw jak wyskoczy! :D fajna zabawa, choć przyznaję, trzeci dzień i nam się z Połówkiem zaczyna już nudzić.. miłej nocki życzę wszystkim
-
ojej..a ja chciałam Strzelca, ale nie wyszło :( u mnie będzie też koziorożec najpewniej.. ;) ja mam sporo koziorożców w rodzinie, zupełnie niepodobne do mnie! która jest fajnym koziorożcem, przyznać się! ;)
-
mumi żeby Ci tylko wiaderkami z domu nie wynosił, bo słyszałam, że i tak bywa :D cześć wszystkim! Garni ja mam nadzieję, że w poniedziałek to dostaniemy zdjęcia i maila ze wszystkimi szczegółami! ;) buziaki
-
Net, ja dobrze ;) dobrej nocy wszystkim my oglądamy dzisiaj E.T. to sobie popłaczę pewnie, a co! jak byłam mała to rodzice mnie zabrali do kina na tenże i musieli mnie w łazience uspokajać, bo dostałam spazmów już na samym początku jak się nie zabrał biedny do statku i go zostawili na ziemi.. :(
-
Celi ;) link jest super :D a z tymi bliźniakami to mnie zaskoczyłaś? ja słyszałam, że jest trudniej donosić - wiadomo - i ciąża mnoga zawsze trwa nieco krócej, ale żeby aż tak? no nie wiem..
-
gyd myrning ;) ja też chyba bojowo napisałam wczoraj do Ninke bo mi się takie cóś nie mieści w głowie..ja mam podobnie jak Ani i Yenny, zakupy razem, jak sam to z karteczką i nigdy nie ma problemu że zmęczony czy za ciężko czy coś tam.. jak się za coś biorę w domu, zwłaszcza cięższego to krzyczy, żeby zostawić i robi sam..i nie tylko teraz, ze względu na mój stan, tak już ma poprostu, nawet za bardzo uczyć nie musiałam ;) chyba tego jednego mogę podziękować exi w pewnym sensie, bo ona NIC w domu nie robiła, wszystko się należało.. czasem aż mnie przeraża jak on mi się każde położyć i odpocząć zamiast brać się za obiad, a wiem że zmęczony i głodny wróci z pracy ale ja jestem twarda sztuka i sama dużo robię, bez oglądania się i to z jeszcze większym zapałem, bo on zawsze nawet najmniejszą rzecz doceni..:) Whim jeszcze troszeczkę wytrzymaj..widzę po łezkach, że Ty masz podobnie ze swoim Niedźwiadkiem, dlatego Ci przykro, ale za chwilę będziecie wszędzie razem śmigać! przytulam!
-
ninke ja Ci już odpisałam..ale się zeźliłam przy okazji wiesz na kogo przytulam Cię wirtualnie jako pierwsza, bo u Was już jutro ;) dobrej nocki i miłego dnia wszystkim!
-
Ani cieszę się, że fajnie :) ja się czuję bardzo dobrze, przeszły mi mdłości i senność, więc znów mam w miarę normalny kontakt ze światem, bo same przyznacie, że cieżko jest odbierać (i wysyłać) jakiekolwiek bodźce jak się zamiennie śpi albo rozmawia z sedesowym tygryskiem ;) (określenie wyłapałam kiedyś na jakiejś imprezie, fajne nie? )
-
Serduszko ;) bo dzieci to bardzo fajna sprawa, jak się okazuje przynajmniej póki co, więc korzystam z zapału, bo może za parę lat mi minie.. ;)
-
wróciliśmy z USG bliźniaki jeszcze nie tym razem :D ale się ruszało! tylko wszystko strasznie szybko, dobrze, że mam zdjęcia to sobie teraz na spokojnie pooglądam, bo następnym razem będę miała okazję zobaczyć na żywo dopiero za 8 tygodni..:(
-
nie mam pojęcia mumi, pewnie jest tylko jedno, ale chyba zawsze jest taka możliwość :) u Połówka były bliźniaki w rodzinie mamy więc.. ja bym nawet chciała, bo zawsze marzyła mi się trójka, to miałabym z głowy..:D bo w naszej sytuacji to nie wiem czy się odważę na taką decyzję..:(
-
skan się mówi na USG, znaczy.. nie będą mi niczego skanować ;)
-
ja na parapetówkę! ja! pick me! pick me! :D ojej, przypomniało mi się jak ja się zagnieżdżałam w swoim kąciku malutkim..a teraz się wynajmuje :( Garni ja wciąż nie widziałam modelki! przyślesz.. Net Yenny dobrze mówi, nie krakaj! jak tam nastrój? palantunio sie odzywa? Ty nie reagujesz? to dobrze. Serduszko napisz coś o tym miłym panu jeszcze..:) my idziemy dzisiaj na skan..pierwszy. zobaczymy w końcu ile ich tam siedzi :D buzia dla wszystkich
-
a teraz z innej beczki.. byłam ostatnio w stolicy, w konsulacie i się załamałam.. byłam już wcześniej ale teraz wizyta dobiła mnie jeszcze bardziej.. nie wiem czy któraś miała \"przyjemność\" więc opiszę.. pomieszczenie wielkości toalety w teatrze (nie za dużym teatrze), bądź średniego sklepu zoologicznego siedem okienek czynne trzy obsługujących pań dwie (wymieniają się okienkami) plus pan oddźwierny (jak nazwa wskazuje do okienek dostępu nie miał) wszystkie panie krzyczą do swoich mikrofonków a osoba, która jest w danym momencie obsługiwana ma za zadanie im odkrzyczeć (nie uzbrojona w mikrofonek) czyli kto głośniej, tego usłyszą wszyscy, nie tylko pani z okienka kolejka do konsulatu na ulicy, do kasy podobnie, ale żeby nie było to drzwi zamknięte - zero okien, zero przewiewu, tłum ludzi za to, każdy stoi na kimś innym, aż mi się dowcip o tłoku w autobusie przypomniał (cyt.\"pan zejdzie z mnie, bo te co jest pode mną mówi, że ten spod niego wysiada\") :) w każdym razie, poza opisanymi warunkami całość uzupełnia \"przemiła\", typowo polska obsługa (na \"dzień dobry\" nikt nie odpowiada, panie z wykształceniem upopularniają bezosobowe zwracanie się do klientów typu \"podczepić paszport i przyjść po odbiór za dwie godziny\") że nie wspomnę o zachowaniu rodaków, którzy bardziej niż załatwieniem własnej sprawy zdają się być zainteresowani sprawą osobnika stojącego za nimi, przed nimi, obok nich, albo mającego ciekawe dokumenty pod pachą, nie omieszkając o wszystko dokładnie wypytać.. pan przede mną, dowcipas pierwsza klasa, tak się zaśmiewał z tego co mówił, co chwila rozglądając się po zebranych i upewniając się czy aby wszyscy dobrze słyszeli (zdarzało mu się powtarzać), że po kilkunastu minutach i trzeciej próbie zainteresownaia mnie osobiście swoją żartobliwością nie wiedziałam czy wyjść i już nigdy tam nie wrócić, czy go poprostu walnąć prawym sierpowym, żeby zmienił choć na chwilę nastawienie do życia.. reflaksja mi się nasunęła jedna: pobyt stały, zmiana obywatelstwa i rezygnacja z polskiego, żeby nic już tam nie trzeba było nigdy załatwiać
-
to i ja się dołączę do pocieszania.. Garni mi też Niunia kiedyś spadła z łóżka..zaczęła się przesuwać, spałyśmy razem, ona się obudziła i wyczołgała się dołem.. i czułam się tak samo, pamiętam, że było mi jej strasznie szkoda, była taka biedna, malutka, nieświadoma a ja miałam straszne wyrzuty, że jej nie upilnowałam, że mogłam to przewidzieć i w ogóle podobne myśli do Twoich, czyli jaka to ze mnie zła i beznadziejna matka..:o nie zamartiwaj się, tak jak piszą dziewczyny..zacznie chodzić nabije sobie jeszcze więcej guzów.. moja Malutka zamiast chodzić zaczęła od razu biegać i z rozpędu wpadała co chwilę na ścianę albo na okno i to dopiero wygląda, mówię Ci! ;) a my na siebie nawzajem krzyczeliśmy, w zależności od tego przy kim się to stało :) ja się jeszcze uczę, że to nic takiego i rozumiem Cię doskonale, bo ten pierwszy guz jest najgorszy..
-
Serduszko ;) wciąż jakoś nie mogę tej jej rozdmuchanej błyskotliwości jakoś nigdzie wychwycić.. :p witam się i uciekam na basen miłego dnia!!
-
Celi ;) no właśnie..ja jeżdżę póki co jako pasażer tylko, ale uparcie pcham się za kierownicę, z przyzwyczajenia, ku uciesze znajomych.. niektórzy z poważną miną mi nawet kłuczyki wręczają ;) :)
-
Celi to teraz to wszystko wytłumacz jeszcze raz, tylko jak się ma kierownicę po prawej stronie :) ;) zaraz Wam wyślę filmik, a\'propos prawka
-
Serduszko dziękuję za troskę ;) jestem z Wami na bieżąco, ale poczytuję raczej i odpowiadam na maile.. nie mam za wiele czasu na pisanie, cieszę się macierzyństwem ;) wszystkim studentkom bardzo gratuluję! zdolniachy jesteście, nie ma co! :) Garni wszystko dostałam i odpisałam, brakuje mi jeszcze tylko zdjęć \"modelki\" dla pełnego obrazu ;) czekam! pozdrawiam i ściskam wszystkie!
-
Ani ;) wyłapałam ;)
-
Yenny Ani na pewno już zrozumiała :D ;)
-
babko68 domek baaardzo ładny, dworek właściwie :) piszę się na podobne gusta, na razie tylko w marzeniech, niestety..
-
a o tych \"bękartach\" to powiem Wam tylko tyle, że czy po ślubie czy bez niektóre ex wręcz uwielbiają używać tego słowa w stosunku do dzieci z drugiego małżeństwa, bo przecież chodzi o ślub kościelny, to nie jest świeckie określenie.. ja uważam, że w żadnej sytuacji NIKT NIE MA PRAWA obrażać dziecka, bo to jest bardzo płytkie i niesprawiedliwe, a poza tym strasznie boli..wiem po sobie, niestety.. :(
-
poczytałam Was sobie i też mi się nastrój udzielił..i też podobnie jak Yenny i Celi na mojego wczoraj smutki wylałam bo i ja mam się do czego przyczepić..bez konkretów, bo nie chciało mi się już w to wszystko wchodzić i tłumaczyć ale jak mu naświetliłam sytuację u Jo* i Garni to nie bardzo wiedział co powiedzieć i potępił bardzo nieodpowiedzialność obu panów..ehh.. Whim ja chyba rozumiem Celi, bo sam fakt posiadania dziecka nie daje matce prawa do sterowania byłym mężem i każdym z jego rodziny..myślę, że bardziej chodzi tu o żądania i obecność exi w wymiarze jaki opisuje Celi, nie o dziecko przecież. inwentarz inwentarzem, ale to nie jest transakcja wiązana, od tego jest rozwód, żeby ludzie sie rozchodzili, mieli oddzielne życia a nie siedzieli jedno drugiemu na ogonie przecież Ty jako ex się tak nie zachowujesz, nie ma sensu więc usprawiedliwiać zachowania tamtej, bo robi źle i dobro dziecka nie ma z tym zachowaniem zupełnie nic wspólnego, jako matka ona na pewno też o tym juz wie...:o widzisz u nas exia też się urodziła z roszczeniami na ustach i mój jej na pewno ulegał jak byli razem, bo bardzo ciężko jej było zrozumieć (myślę, że do tej pory do końca to do niej jeszcze nie dotarło), że jej zdanie przestało się liczyć i nikt wokół niej nie zamierza skakać.. bo on daaaawno już tupnął nogą i nie dał sobie wejść na głowę odkąd jesteśmy razem
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 26