Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

emma78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez emma78

  1. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    gdyby kontakty z byłą żoną nie nie psuły w nowych związkach, wszyscy zylibysmy w jednej szczęśliwej komunie a tak nie jest. ciekawa jestem czy szanowni małżonkowie byliby równie zadowoleni z faktu, że ich wybranki utrzymują ciepłe i przyjazne stosunki z byłymi, podwożą się i spędzają razem uroczystości..może od takiego pytania należałoby zacząć?
  2. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    staraj się myśleć o WAS, o tym jak on CIEBIE traktuje, poprzedniczkę zostaw w przeszłości - wiem, łatwiej powiedzieć niż zrobić i z dnia na dzień się to nie stanie, ale wierz mi - można. ciężko, ale można. a im szybciej on zobaczy, że TU i TERAZ jest najważniejsze, a to co było poprostu BYŁO - sam zacznie tak samo do tego podchodzić u nas na początku ja też miałam jak to mówisz obsesję - nie potrafiłam sobie poradzić z tym, że był ktos przede mną z kim on planował, dzielił życie - to bardzo trudne, ale pomaga naprawdę myślenie, że teraz TAMTO nie ma żadnego absolutnie znaczenia i po tamtej rzeczywistości pozostała jedynie \"kupa kurzu\" jak ktoś kiedys na forum napisał..
  3. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    do CHWILAMI MAM JUŻ DOSYĆ: każda normalna dziewczyna która zaczyna życie z \"mężczyzną po przejściach\" ma takie wątpliwości. ja też zastanawiałam się na początku gdzie jest właściwie moje miejsce w jego (naszym) życiu, stawiając siebie gdzieś pomiędzy jego pocieszycielką i opiekunką do dzieci a wredną drugą, która nie powinna wychylać się bardziej niż worek treningowy dla pierwszej byłej i znosić to wszystko z pokorą i bez słowa..na szczęście to mija i z czasem zdrowy rozsądek bierze górę, zwłaszcza, że w większości sytuacji cokolwiek ta druga by nie robiła będzie źle.. mężczyźni (przynajmniej większość) zakładając nową rodzinę i podejmując próbę uszczęśliwienia się z kolejną kobietą myślą rówież o jej dobrym samopoczuciu i wierz mi, nie potrzebuja cierpiętnicy kroczącej ze spuszczoną głową, ale silnej i mądrej kobiety, która pomoże im to wszystko jakoś pogodzic i ..być szczęśliwym, po to w końcu to wszystko się dzieje! jeśli nauczysz się dbać o swoje szczęście, będzie Wam razem dobrze. pozdrawiam
  4. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    temat ożył i powracaja kometarze typu sdliuhg..okazuje sie, że nie wszyscy radzą sobie z przeczytaniem tematu topiku, nie mówiąc o treści komentazry i wrzucają swoje dwa grosze pasujące jak przysłowiowy piernik do wiatraka.. simi, alonic macie rację w 100 procentach do męża drugiej: nawet jeśli nie widzisz nic złego w podrzucaniu swojej byłej czy wpadaniu na okazje pod jej pretekstem, no trudno, może patrzysz inaczej. ale skoro żona widzi problem, to wypadałoby wziąć pod uwagę jej odczucia, nie byłej (która zapewne uważa, że \"to nic takiego przecież\", mam rację?) musisz się postawić w sytuacji żony, która słusznie uważa, że miejsce byłej powinno zamykać się jedynie w przeszłości (jak sama nazwa wskazuje) a więc tym co już za nami - dosyć, że dźwiga z Tobą bagaż poprzedniego związku, akceptuje dziecko - byłej żony znosić ani tolerować nie musi. fajnie, że napisałeś, bo jesteś otwarty i widać, że nie ograniczasz się do własnego spojrzenia na tę sprawę, a to sie chwali!
  5. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    ja też się zgadzam z rodzenstwo dziękuję cameronka za odpowiedź i gratulacje
  6. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    cameronka, a macie swoje dzieci? bo my mamy córeczkę, kilkumiesięczną co prawda, ale kiedys dorośnie i boje się, że to przemilczenie tematu nie zda egzaminu na dłuższą metę..przecież będę jej musiała kiedys powiedzieć, że Tatus machnął już dizeci innej pani kiedyś, nwet jeśli kontaktów nie będzie? właśnie jest temat na interii o tym jak dwie córki nie wiedzą o istnieniu nieslubnej córki ojca sprzed małżeństwa ich rodziców
  7. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    to tak jak u mnie - nie dało sie dogodzić więc dał spokój. tylko, że dzieci za małe, żeby się z nimi bez jej pośrednictwa kontaktować, więc również cisza..
  8. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    alonic, a Ty z nim rozmawiałaś o tym, że kontakty z byłą Cię denerwują? może powiedz mu, że ich znajomość ciągnie się wyłącznie ze względu na dziecko do którego w waszym życiu ona może być jedynie \"dodatkiem\" i gdyby dziecka nie było również i kontakty przestałyby istnieć - jak po większości normalnych zerwań czy rozwodów.ja uważam, że już określenie kogoś jako \"była\" pokazuje jej miejsce w przeszłości jedynie, a przeszłość z kolei powinna zostać tam gdzie jej miejsce - za nami
  9. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    zgadzam się alonic (swoja drogą fajnie, że ktoś tu jeszcze zgląda:) u mnie nie do końca chodziło o wywołanie zadowolenia u byłej, bo mój facet szybko zrozumiał (parę lat przed złożeniem pozwu rozwodowego;) że to nie mozliwe poprostu.. są takie panie, które rodzą się z muchami w nosie i choćby cały świat stanął na głowie to im zawsze coś nie będzie pasować.. na szczęście mój mężczyzna nie ma natury uległej więc w końcu dał spokój, zwłaszcza, że jak chyba pisałam, kontakty były skutecznie utrudniane i wszystkich (łącznie ze mną) te fochy przestały bawić..
  10. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    poza tym, to troche jak oceniać faceta jako \"metriał\" na męża na podstawie jego pierwszego małżeństwa. związek związkowi nie równy i wiele czynników decyduje o byciu dobrym mężem czy partnerem, podobnie jak o byciu dobrym ojcem a na to ostatnie, uważam, bardzo duzy wpływ ma matka dzieci i jej stosunek do niego jako ojca, nie męża czy byłego męża, bo ten (stosunek) jest zazwyczaj wrogi
  11. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    nie zgadzam się z tymi opiniami, ON jest bardzo dobrym ojcem - zawsze ma dla Małej czas, bawi się, czyta wierszyki, zawsze dzwoniąc z pracy pyta o Nią - to nie wyznaczniki ojcostwa, ale widać, że Ją kocha i sie interesuje..i przykro mi, bo wiem, że tamtymi dziećmi też się interesował z serca, dopóki była nie zaczęła ich wykorzystywać jako karty przetargowej.. myślę, że dla faceta mają znaczenie układy z matką, chociaż większość twierdzi, że to nie ma znaczenia. poza tym często jest tak, że facet \"dojrzewa\" do ojcostwa nieco później. u mnie tak raczej nie jest i wiem, że to niesprawiedliwe i przykre, ale to chyba podobnie z dojrzałościa do związku - każdy dojrzewa inaczej.
  12. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    masz rację JAWORZYNA, trudne to..
  13. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    wiecie co mnie dziwi w takich sytuacjach? że w wielu przypadkach drugie żony czy partnerki starają się żeby wszystko było dobrze (i nie koniecznie z poczucia winy za jak to zdają się głosić pierwsze panie \"rozwalenie komuś małżeństwa\") a rodzice tych dzieci mają daleko w poważaniu kontakt i prawidłowe relacje ich dzieci.. u mnie raczej nic z tego nie będzie, ale łapałam się kilka razy na tym, że fajnie byłoby tworzyć z tymi dzieciakami jedną rodzinę i boli czasem, że one nawet mnie nie poznają a pewnie bedą do końca życia nienawidziec, tylko dlatego, że jestem \"tą drugą\"...
  14. emma78

    DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

    a jaj mam troszkę inny problem. jestem drugą, jeszcze nie żoną. mieszkamy razem 1.5 roku, mamy dziecko, on ma dwoje z poprzedniego związku, z którymi sie nie kontaktuje od jakiegoś czasu w ogóle..czy mam go namawiać? nie lubiłam jego telefonów, ale nigdy bym mu nie zabroniła kontaktów z dziećmi, jego decyzje spowodowana jest, jak w większości przypadków tu na forum - zachowaniem jego byłej..to jak, namawiać? czy facet (normalny, nie zwyrodniały ojciec) będzie szczęśliwy oddzielając się od dzieci zupełnie?
  15. emma78

    pieniądze w drugim związku

    do Ci biedni oskubywani faceci: no to moja droga się popisałaś horyzontami, rzeczywiście, nic dodać, nic ująć! w wyobraź sobie, że mój facet się odciął całkowicie i płaci grosze (nie z zawiści bo nie ma) a żoneczka była szaleje, bo nigdy nie pracowała i chciałaby dalej na dupie siedzieć...ale cóż takie to Twoje horyzonty jak i jej widocznie - nie do poszerzenia. nigdy nie było perfumików ani wypadów do hoteli i rzadko się to chyba zdarza, bo gdyby tak było jak piszesz, to temat alimentów czy problemów finansowych by upadł od razu...ale cóż, ja jestem szczęśliwa, on jest szczęśliwy i nie ma sytuacji BEZ WYJŚCIA, bo można przeszłość poprostu zostawić za sobą, tam gdzie jej miejsce jeśli inaczej się da, ale co Ty tam wiesz? masz te swoje \\\"horyzonty\\\" i jedziesz równo po wszystkich swoimi złotymi myślami, że \\\"nikt z pierwszego związku jeśli ma dzieci..itd\\\" ale w jednym się z Tobą zgadzam: \\\"prawdziwa miłość się sama obroni\\\" pozdrawiam, zwłaszcza wszystkie drugie
×