Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ammarylis

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez ammarylis


  1. Aga81 -nie masz racji.Pracowałm z psychologiem,zażywałam seroxat półtora roku i niestety i tak wszystko wróciło.Nawet byłam w sanatorium gdzie leczą stany nerwicowe i prowadzą różne formy leczenia np:muzykoterapia,trening autogenny,sesje z psychologiem.Było wszysko oki przez 9 miesiecy.Juz myslaąłm ze zdrowa jak ryba jestem,no i niestety..........Wróciło.Duszenie w gardle,uczucie zemdlenia,drzenie serca mnie nie opuszczało i strach,że coś sie stanie,ze nie moge wyjsc z domu bo zemdleję,nogi z waty itd....Ty jestes jeszcze bardzo młoda więc zyczę Ci duzo sił,żebyś poradziła sobie z tym cholerstwem.

  2. BAX jeśli to ostatnie zdanie ma byc pocieszeniem to wielkie dzięki!!Spotkałam sie juz nie jednokrotnie z ta opinią.W tej chwili miesiąc po zażywaniu seroxatu ze wspomagaczem sedamem pół tabletki dziennie czuję się wyśmienicie,chodzę swobodnie do pracy,po mieście,prowadze normalne zycie.Oby tak dalej!!!

  3. Bax trudno na twoje pytanie odpowiedzieć.Ja się bałam wychodzić sama z domu i sama przebywać w nim tez się bałam :-( Seroxat sprawił,ze po około miesiącu zaczęłam się swobodnie poruszac po całym mieście bez zadnego lęku i to była dla mnie cudowna sprawa.Zyłam jak normalny człowiek!!!Niestety sama zaprzepaściłam moje zdrowie no i jestem znów na początku długiej drogi.Ja nie wiem,czy ta choroba jest tak do końca wyleczalna.mam wrażenie ,że nie :-( Mam przyjaciela,który męczy się z nią 16 lat,ma okresy reemisji,ale wystarczy większy stres i wraca jak bumerang.....niestety....

  4. Bax trudno na twoje pytanie odpowiedzieć.Ja się bałam wychodzić sama z domu i sama przebywać w nim tez się bałam :-( Seroxat sprawił,ze po około miesiącu zaczęłam się swobodnie poruszac po całym mieście bez zadnego lęku i to była dla mnie cudowna sprawa.Zyłam jak normalny człowiek!!!Niestety sama zaprzepaściłam moje zdrowie no i jestem znów na początku długiej drogi.Ja nie wiem,czy ta choroba jest tak do końca wyleczalna.mam wrażenie ,że nie :-( Mam przyjaciela,który męczy się z nią 16 lat,ma okresy reemisji,ale wystarczy większy stres i wraca jak bumerang.....niestety....

  5. Bax- przez półtora roku brałam tylko 20 mg 1 raz dziennie na noc.U mnie poprawa nastapiła bardzo szybko.Co prawda jak mimo seroxatu czułam sie poddenerwowana brałam dorażnie połówkę sedanu lub neurol 0,25.Ale nie zdarzało sie to często.Po półtora roku mimo sprzeciwu lekarza przestałam brac seroxat,bo uznałam ,że jestem juz zdrowa ( co za idiotka ze mnie)i 9 miesiecy było wszystko oki.Teraz os sierpnia nastąpił nawrót choroby i znów seroxat biorę.

  6. cześć :-) Bax ma rację.Seroxat się bierze dość długo niestety.Najpierw musi przynieść spodziewane efekty-czyli poprawę zdrowia,a potem jeszcze bierze się aby utrwalć dobre samopoczucie.Ja brałam półtora roku,czułam sie bardzo dobrze.Potem 9 miesięcy nie brałam nic i nastąpił nawrót choroby niestety.Znów od 10 dni biorę seroxat i juz pomału czuje poprawę.Ale 3 miesiące to na pewno za krótko.Seroxat wytwarza serotoninę do naszego mózgu co wpływa na nasze samopoczucie,jeśli serotoniny jest za mało czujemy sie zle,dopada nas depresja idt.Najlepiej słuchaj lekarza,pozdrawiam.

  7. Niedobry ;-) Chyba wszystkim się znudziło to twoje marudzenie i biadolenie bo jakoś sie nikt nie odzywa ;-( Ilez można pocieszać,zapewniać że będzie lepiej,potrzymywac na duchu a Ty i tak swoje i swoje.Tak się składa ,ze chyba kazdego z nas tutaj dopadła nerwica i jestesmy tu po to żeby wzajemne sie wspierać,no ale bez przesady.....;-( Wcale się nie dziwię Abadowi,ze tak naskoczył na Ciebie.Ludzie z nerwicą zyją,prowadzą dom,pracują,wychowują dzieci i egzystuja w miarę normalnie bo na to się nie umiera przecież.A Ty masz lekarstwa,opiekę psychoterapeuty,masz kochającą żonę i czego Ty jeszcze człowieku chcesz?? Zastanów się!!! mam nadzieję,że seroxat juz zadziałał i czujesz się lepiej? Odezwij się i napisz coś pozytywnego!! Pozdrawiam Cie :-)

  8. OLABASIA,KIEROWNICZKA 13 ,EFKA i WSZYSTKIE NOWE DZIEWCZYNY 👄 🌼 Jestem,zaglądam,czytam Was i Wasze wpisy.Jak miło widzieć starą ekipę (nowa też bardzo miła) U mnie oki, 7 miesięcy beż żadnych leków :-) terapii i czegokolwiek,doraznie biorę1/2 tabletki sedanu jak coś mnie zdenerwuje.Teraz koniec roku szkolnego więc masa świadectw do pisania,masa pracy mnie czeka.Pozdrawiam Wszystkich gorąca.

  9. Niedobry----- przestań jęczeć ,marudzić i użalać się sam nad sobą bo Ci to nic nie pomoże :-( Pisałam wcześniej i każdy Ci to powie,że seroxat nie działa od razu i przewaznie człowiek żle się z początku po nim czuje.Ale na Twoja urojoną zazdrość żaden lek Ci nie pomoże,chyba jesteś tego świadomy,nie ma po prostu leku na wyleczenie zazdrości maniaka ( sorry) ale dorosły facet ,a maże się jak dziecko... :-( Idż do psychoterapeuty.Tylko bardzo szczera rozmowa,przekopanie Twojego życia i przeanalizowanie go coś pomogą w tej nieciekawej sytuacji. Wiesz co? bez obrazy,ale zacznij trochę myśleć i zlituj się nad tą żoną i dzieckiem i nie zatruwaj im życia.

  10. Niedobry----- przestań jęczeć ,marudzić i użalać się sam nad sobą bo Ci to nic nie pomoże :-( Pisałam wcześniej i każdy Ci to powie,że seroxat nie działa od razu i przewaznie człowiek żle się z początku po nim czuje.Ale na Twoja urojoną zazdrość żaden lek Ci nie pomoże,chyba jesteś tego świadomy,nie ma po prostu leku na wyleczenie zazdrości maniaka ( sorry) ale dorosły facet ,a maże się jak dziecko... :-( Idż do psychoterapeuty.Tylko bardzo szczera rozmowa,przekopanie Twojego życia i przeanalizowanie go coś pomogą w tej nieciekawej sytuacji. Wiesz co? bez obrazy,ale zacznij trochę myśleć i zlituj się nad tą żoną i dzieckiem i nie zatruwaj im życia.

  11. NIEDOBRY wiesz co? współczuje serdecznie Twojej żonie.Wiesz co Ona musi przeżywać gdy Ty ją tak podejrzewasz ,a Ona nic nie jest winna? Jak jej musi byc przykro? Ja wiem ,że to choroba podsuwa Ci takie głupie obrazy i niewiele za to możesz,ale staraj sie chłopie jakoś nad tym zapanować,zamiast psuć życie swoje i jej.Nigdy nie słyszałam,aby seroxat komuś pomógł wyleczyć się z obsesyjnej zazdrości,ale skoro Ci to psychiatra przepisał to pewnie pomoże.Pamiętaj,że on zaczyna działać po jakimś czasie 2tyg nawet po miesiącu! Trzymaj się i nie krzywdż najbliżej Ci osoby.A Żona musi Cię kochać,skoro to wszystko znosi.......

  12. DO KURCZE---------trochę się nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią.Odstawiłam seroksat z dnia na dzień,bez zmniejszania dawki przed Świętami Bożego Narodzenia.Z prostej przyczyny-mój lekarz pojechał sobie na narty,a inny lekarz nie chciał mi leku przepisać.I zostałam bez tabletek.I co? I nic!!!! Kompletnie nic sie dziać nie zaczęło!!A to już pół roku! Więc po co tu mówic o jakimś uzależnieniu itp.Poza tym nie mam się za osobę chora psychicznie .Skończyłam studia dość dawno temu,jestem nauczycielką ,wychowałam dwoje własnych dzieci ,oboje studiują na studiach dziennych (5 i 6 rok) więc chyba nie jest ze mną tak żle? Wiem ,że miałaś dobre intencje,ale zdołowałas mnie :-(

  13. Delbario to co opisujesz wydaje mi się trudną sprawą.Nerwica lękowa to paskudna sprawa,trudna do wyleczenia i uprzykrzająca życie.Wiem coś o tym :-) Ja też bałam się sama wyjść na ulicę,sama zostać w domu bo myślałam że zaraz mi się coś stanie,np:że umrę.Te natrętne myśli to jest okropne!!Brałam półtora roku seroksat,który bardzo szybko przyniósł oczekiwaną pomoc.Ja naprawdę wierzę w ten lek.Od pół roku żyję,pracuję normalnie,nic nie biorę,czuję się różnie-ale radzę sobie.Bo sztuką jest poradzić sobie samej ze sobą,odwrócić uwagę od paskudnych myśli,szybko czymś się zająć- tego się można nauczyć. No i niestety niezbędna pomoc psychiatry i dobrego psychologa-psychoterapeuty.Napisałam ,,niestety" bo w naszym dziwnym kraju psychiatra to wciąż ktoś do kogo się wstydzimy chodzić,a nerwica to choroba jak kazda inna,którą trzeba leczyć.Pozdrawiam Cię ;-)

  14. Delbario to co opisujesz wydaje mi się trudną sprawą.Nerwica lękowa to paskudna sprawa,trudna do wyleczenia i uprzykrzająca życie.Wiem coś o tym :-) Ja też bałam się sama wyjść na ulicę,sama zostać w domu bo myślałam że zaraz mi się coś stanie,np:że umrę.Te natrętne myśli to jest okropne!!Brałam półtora roku seroksat,który bardzo szybko przyniósł oczekiwaną pomoc.Ja naprawdę wierzę w ten lek.Od pół roku żyję,pracuję normalnie,nic nie biorę,czuję się różnie-ale radzę sobie.Bo sztuką jest poradzić sobie samej ze sobą,odwrócić uwagę od paskudnych myśli,szybko czymś się zająć- tego się można nauczyć. No i niestety niezbędna pomoc psychiatry i dobrego psychologa-psychoterapeuty.Napisałam ,,niestety\" bo w naszym dziwnym kraju psychiatra to wciąż ktoś do kogo się wstydzimy chodzić,a nerwica to choroba jak kazda inna,którą trzeba leczyć.Pozdrawiam Cię ;-)

  15. DEPRECHA WON Myślę,że większość osób na tym forum jest pod stałą opieką i pomocą psychiatry,psychoterapeuty ,nie rozumiem z czego wnioskujesz ,że jest inaczej? Sama wiesz,że z tym nie idzie sobie poradzić samemu,a nie leczone postepuje dalej i dalej...Jestem na tym forum od 51 strony i wiem,ze się tu przewinęło mnóstwo ludzi po których dzis już ani widu ani słuchu.Mam nadzieję,że są już zdrowi i dlatego nie zaglądają tutaj.Mnie też to dotknęło,też przez to przeszłąm i żyję i funkcjonuje od pół roku normalnie bez żadnych leków.Pracuję zawodowo,prowadzę dom itd i wiem,że nigdy bez opieki specjalisty i leków bym z tego nie wyszła,niestety!! No i bez prochów w moim przypadku seroxsatu. Pozdrawiam gorąco efkę43,kierowniczkę,dobrze się czuję ❤️❤️ i wszystkie nerwuski nowe.

  16. Przestańcie sie sami wkręcać :-) Gratuluję!! Ślub to faktycznie bardzo ważne wydarzenie w życiu każdego człowieka,kto wie,czy nie jedno z najważniejszych....Masz rzeczywiście powód do mobilizacji ;-) Ja to już dawno,dawno po tym wydarzeniu,ale zdjęcia chociaż pozostały ;-) Życzę CI wiele ,wiele szczęścia no i zdrówka.Jesteś młody,będzie oki . KINIOWAWA hihihi myślałam,ze dziewczyną jesteś,zmylił mnie Twój nick.Jak lekarz tak mówi to na pewno lepiej będzie,pozdrawiam serdecznie
×