Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ammarylis

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ammarylis

  1. ammarylis

    Moja nerwica...

    Witaski miłe dla wszystkich ;-p Piszecie dziewczyny,że po lekach niektóre chudną,niektóre tyją.Ja do tych drugich należę i całe zycie mi się wydaje że lepiej być chuda niż grubą.Chuda moze ubierać wszystko co chce-bo we wszystkim wyglada dobrze,może jeść do oporu itd.... ;-P a gruba NIC!!! Ani jeść,ani się w co ubrać!!Stroje muszę wybierać ,zeby nie za bardzo marszczone,paski pionowe itd....I nie dość ze z ta pieprzona nerwicą walczę to jeszcze wszystkiego sobie odmawiac musze(głównie słodyczy) a jak się zaraz wkurze to i cała czekoladę zjem od razu i tyle!!! Tylko..komu zrobię na złość?? Pozdrawiam miło wieczorkiem.
  2. ammarylis

    Moja nerwica...

    Kierowniczka 13 witaj miło :-) bardzo Ci współczuję z powodu syna,naprawdę.Też mam już 24 latka,ale kocham go nad życie i jestem z niego bardzo dumna.Czasami mi się wydaje,ze jest malutkim,najukochanszym maleństwem,a on sie strasznie denerwuje z tego powodu.Nie mogę się czasem pogodzić z upływem czasu.Buziaki kochana dla Ciebie :-)
  3. ammarylis

    Moja nerwica...

    witaski miłe dla wszystkich ;-P Macie rację dziewczyny,ze to forum przynosi ukojenie,nie raz sie o tym sama przekonałam na własnej skórze ;-0 Jaco na twoim przykładzie widac ,ze jednak mozna wyjśc z tego gó.... i to jest dla mnie budujące. Marzenko problemy domowe chyba wiecznie nie będą trwały,coś się wreszcie zmienic na lepsze musi czego ci serdecznie zyczę ;-)
  4. ammarylis

    Seroxat - początki..

    Witam serdecznie ;-) Znów jestem na tym forum po dłuższej nieobecności.Przeczytałam najrózniejsze Wasze wypowiedzi na temat seroxatu i jestem zakręcona troche.Czasem bym wolała czegos nie wiedzieć.Ja zażywam go półtora roku bez zadnej przerwy!! Nigdy go nie próbowałam odstawic,słucham slepo lekarza psychiatry.Nie wiem i nie oceniam czy to dobrze czy żle,ale wiem tylko,ze funkcjonuję i zyję normalnie dzieki seroxatowi.Zadnych kluch w gardle,walenia serducha,nieuzasadnonych lęków itd.Pracuję w szkole ,ucze pierwsza klase podstawówki i jest wszystko w jak najlepszym porzadku.Kiedy seroksat odstawię nie wiem,i jak bede sie czuła bez niego tez nie wiem i to mnie przeraża ;-(Czy ktos go z was odstawił???/ I jak z tym zyje???
  5. ammarylis

    Moja nerwica...

    Efka43 dzięki za miłe słowa na mój temat :-)Nie chcę się tutaj chwalic czy jestem złą czy dobrą ,Panią\", ale dyr mi powiedziała,ze jest chora jak mam dostac pierwsza klasę bo wtedy rodzicę zapisuja dzieci do mnie a u innych pustki.Bywało,ze miałam po 38 dzieci ,a kolezanki 24,25.I wtedy pokrzywdzona sie czułam ja ze za innych mam pracowac.Ale fakt faktem,ze mam wspaniała dyrekcję ;-) Ja włąsciwie zadnych objawów nerwicy juz od dawna nie mam.Czasem mam trudności z głębokim oddechem ale to mija.Seroksat mnie wyprowadził na ludzi,taka jest prawda. Miłego dzionka,papa.
  6. ammarylis

    Moja nerwica...

    Pipku kochany wcale o Tobie nie zapomniałam!!! Pamietam Cię doskonale ;-) Nie wiem jak to wyszo ,że Cie nie wymieniłam i przepraszam!!!Powidz mi,czy tu bywa jeszcze pelasia? Zawsze bardzo lubiłam czytac jej wypowiedzi. Jeszcze chciałam zapytać o Zgredka i o to drugie forum które załozył ,,dla wtajemniczonych\" czy nadal to funkcjonuje??? Tu jest tyle nowych osób,ze się pogubiłam.Zycze miłego dnia ;-)
  7. ammarylis

    Moja nerwica...

    Cześć ;-) :-) Tak rrenko,liduszko,Marzenko wróciłam do pracy w szkole :-) Uczę teraz 25 rok,mam pierwszaczków bardzo kochanych.Niektórzy szczerbaci i sepleniący,inni bardzo krzykliwi,nadpobodliwi,ale jest oki ;-) Mój psychiatra absolutnie zabronił mi siedzenia w domu,tylko nakazał powrót do szkoły,ludzi i problemów innych niz domowe.Nie mam czasu mysleć o sobie,cała moja uwaga skupiona jest na maluchach,rodzicach i zyciu szkolnym,oraz licznych obowiązkach domowych. Fakt faktem,że rok temu nie była bym w stanie absolutnie pracowac,ale moja szanowna dyrekcja bardzo mi poszła na rękę i teraz własciwie wróciłam do normalności,czego i Wam kochane życzę ;-)
  8. ammarylis

    Moja nerwica...

    Cześć starym i nowym forumowiczom ;-) Melduję się,że jestem.Żyję,pracuję nawet i od czasu do czasu nadal walczę z nerwiczka.Nie było mnie tutaj bardzo długo,ale to przyczyny ode mnie juz niezalezne. dzięki wszystkim za e--maile które dostawałam.Pozdrawiam serdecznie dziewczyny które pamietam: Liduszkę,rrenkę,Pelasię,Efkę,marzenkę,mamę julki. U mnie po staremu.Martwię się,ze tak długo zażywam seroxat,już 1,5 roku,pewnie juz uzalezniona jestem,chociaz wiem,że to lek nowej generacji.Ale gdyby nie ten lek-to nie wiem gdzie bym dzisiaj była?Może w szpitalu psychiatrycznym?Nawet nie chcę myśleć o tym.całuski ;-)
  9. ammarylis

    Moja nerwica...

    Witam kochane nerwuski te znane i nie znane I pomysleć ze walcze na tym forum od 53 strony i do dziś nie umiem sie uwolnic od niego . Ale powiem Wam,ze w sanatorium poznałam miłych ludzi ,mamy kontakty ze soba non stop,niedługo strace fortunę na te wszystkie pogaduchy przez telefon i sms.Rozumiemy sie doskonale.jak mówie że mam kulę w gardle której przełknąc nie idzie nie mówia ze wariatka jestem ,tylko wiem że mnie rozumieja.Nie jestem dla nich anonimową osobą bo razem bylismy miesiąc i szalelismy jak dzieci.Mnie sie wydawało,ze na koloniach jestem albo coś,ubyło mi ze 20 lat.Umiałam być wesoła,umiałam się smiać,tańczyć,wygłupiać się,a nawet były małe psoty.Mam swietnego przyjaciela( nie zrozumieć żle!!!!!) z którym gadam o wszystkim,nie ma temtu tabu. MILEGO DNIA DLA WSZYSTKICH [serce}
  10. ammarylis

    Moja nerwica...

    Czesc Madziaap witaj,mnie tez boli raz po prawej ,raz po lewej,ból wędrujacy w rózne miejsca,ale ja go olewam kompletnie bo wiem ze to nerwica.Trzeba ja po postu ignorowac. Marzenka 60 masz niełatwe zycie i jak tu potem nie miec tej paskudy? każdy by miał ;-) I tak dzielna dziewczyna jesteś mnie dzis smutno bo pochowałam przyjaciólkę.miała 45 lat.
  11. ammarylis

    Moja nerwica...

    HEJJJJJJJJ NETKO a dlaczego aż dwa razy go przyjmowałaś? czy po pierwszym razie ta cholera wróciła? To mnie przeraża,ze wydaje Ci się że już zdrowa jesteś,a tu trrrach i to samo ;-( Dzięki ,ze mnie uspokoiłaś trochę,buziaki.
  12. ammarylis

    Moja nerwica...

    Cześć Zrobiło mi się smutno na sercu po tym co opisała aliess.Leki psychotropowe ja tak silnie uzalezniły,ze wylądowała w szpitalu dziewczyna,a opisane objawy sa dla mnie straszne po prostu :-( Zobaczcie dziewczyny jakich my psychiatrów mamy :-( Uzalezniła sie od leków,to lekarka o tym nie wiedziała,że moze tak być??? Ja tez zażywam półtora roku seroxat i zastanawiam się czy już uzależniona jestem czy jeszcze trochę mi brakuje :-( Ciekawe kiedy wyląduję w szpitalu na odwyku? W Wonieściu w sanatorium mi powiedzieli,że czas by zmienić lek,ale nie chcą włazić w parade lekarzowi prowadzącemu :-( Muszę wreszcie pójść do niego bo teraz to się zdołowałam dopiero. A co do tej pracy to allies też ma rację :-( To prawda,że takie nastały czasy ze jeden drugiemu tylko patrzy jak podstawic nogę i zabłysnąć u szefostwa. U mnie upał jak cholera ,ale ja kocham taka pogodę w koncu lato mamy.Jezeli od prawie roku czuję się dovrze,a N nie daje o sobie znać to jestem wyleczona czy zaleczona ? jak myślicie???
  13. ammarylis

    Moja nerwica...

    DO GOSIAK67 Wiesz jej nie chodzi o to,ze macie na mnie zły wpływ,bo to jest nieprawda i tak absolutnie przeciez nie jest ;-)Chodzi raczej o to ( a juz kiedys pisałam o tym dość obszeernie) że jak ja przeczytam np.o Twoich problemach o tym co Ciebie boli danego dnia ,jak się czujesz,czy masz np: bicie serca,to ja po wyłączeniu kompa mysle o tym i te objawy zaraz zaczynaja u mnie występowac :-( Taka jestem głupia ,no bo mądre to to nie jest.Ponieważ u mnie jest bardzo znaczna poprawa,ale seroxat zazywam prawie 1,5 roku) ona nie chce,zebym się celowo dołowała. Myslę Gosiaczku ,ze mnie zrozumiałas ;-) Rrenka serdecznie Cie pozdrawiam ;-) Jagoda ja tez miałam podobne zabioegi do Twoich super sprawa!!
  14. ammarylis

    Moja nerwica...

    Mimo,ze moja psychoterapeutka zkazała wręcz mi tutaj wchodzic,nie mogę bez was wytrzymać.Jestem ciekawa co sie u was dzieje,jak się czujecie i wciąz tutaj zagladam. U mnie po staremu.Syn wyszedł ze szpitala,zaliczył sesje egzaminacyjną i jest już na ostatnim czyli 5 roku informatyki. Czuję się dość dobrze,nie mogę narzekać,nerwiczka trochę sobie odpusciła,bardzo pomogło mi to sanatorium i wypoczynek nad morzem.Tylko taka pogoda brzydka ze feee,no ale moze sie poprawi.
  15. ammarylis

    Moja nerwica...

    Kolorowych snów starym i nowym koleżankom,nie dajcie sie tej cholerze.Zgredku??? A co z Tobą????? Gdzie sie podziewasz?????
  16. ammarylis

    Moja nerwica...

    Bianka ja tez miewałam takie silne skurcze mięsni i dostałam na o magnez,cos mi sie przypomina o tabletkach aspargin i jeszcze potas.Wkrótce potem ustąpiło.Bedzie dobrze,bie wymyslaj sobie takich paskudztw typu rak :-( :-(
  17. ammarylis

    Moja nerwica...

    O rany!!! Jkie my niedogodne jesteśmy hihih. Upa łnas męczy bo nie ma czym oddychać,męczymy się,pocimy,ale jak sie ochłodziło to tez niedobrze -bo zimno a to przeciez lato. I tak zle i tak niedobrze. U mnie po japońsku czyli jako -tako.Syn nadal w szpitalu lezy,ale w koncu stwierdzili,ze to zabalenie płuc.Przez tydzień nikt nie wiedział co mu jest,a temp.39 stopni nie spadała.Teraz ze mnie cały stresik niestety wyłazi,ale jakos sobie radzę. Pozdrówka dziewczynki,miłego dzionka zyczę:-)
  18. ammarylis

    Moja nerwica...

    cześć dziewczynki!!! A u mnie by było zbyt pieknie po sanatorium i po wczasach,więć musiałam dostac motkiem w łeb od razu:-( jak pies nie walczył z kleszczami,to córka z paskudnym zapaleniem spojówek i rogówki(6 lat nosi szkła kontaktowe) i w koncu synus lezy w szpitalu nie wiadomo na co dokładnie :-( Temperatura 39,5 mimo serii zastrzyków antybiotyków mu nie schodzi,ma szmery na płucach,OB 78,białko w moczu:-( ja chyba zwariuję.Co za poieprzone zycie.Do tego auto sie posuło cała prądnica chyba:-( EEEEEE lepiej juz kończę.Trzymcie kciuki za mojego syna,zeby wkoncu wpadli na genialny pomysł co mu własciwie jest.PROSZE!!!!!
  19. ammarylis

    Moja nerwica...

    Witaski[ serce] Efka Grzybowo jest nad morzem koło Kołobrzegu,pewnie na Kaszubach jest drugie bo nazwy miejscowosci sie powtarzaja.Jest tez po sąsiedzku Mrzeżyno,Mielno,Ustronie Morskie,Sarbinowo-kazda z tych nadmorskich miejscowości ma swój niepowtarzalny urok. jestem zmarwiona trochę bo mój psiak 10-cio miesięczny cocer spaniel był z nami nad morzem,przywiózł na pamiatkę masę kleszczy i zapalenie uszu,pewnie od kąpieli w słonej wodzie z której go wygonic nie szło.Nie wiem czy po tych kleszczach mu coś nie będzie,mąz znalazł mu 8 ale to pewnie jeszcze nie wszystkie.Jest teraz na antybiotykach. Kokardko byłam tam tydzień niestety tylko,nie dwa:-( Zmykam ,bo i syn chory z gorączką lezy od 3 dni 39,5 nie schodzi.
  20. ammarylis

    Moja nerwica...

    Hej dziewczynki pozdrawiam wszystkie nowe nerwusiątka i serdecznie witam stare Wczoraj wróciłam z Grzybowa,doładowałam akumulatory ,paskuda na razie o mnie zapomniała.Było po prostu cudownie,ja jestem z tych co uwoelbiaja smażyć się na slońcu a potem narzekają hihi.Mąż przez tydzień gotował obiadki,obsługiwał mnie i skakał koło mnie.Ale On lubi gotowac więc dla niego to normalka była.jeden minus to taki ,ze miałam zrzucic trochę kilosków i nie udało się,jeszcze odwrotnie,no ale wiadomo rybki,frytki,lodziki,gofry i tak to idzie buuuu Teraz paska przyciągnę za to.Buziaki.
  21. ammarylis

    Moja nerwica...

    czesc dziewczyny A ja za parę godzin jadę nad morze z mężem do Grzybowa i bardzo się z tego cieszę ;-) Co prawda tylko na tydzień,ale zawsze coś ;-p Ja lubię upały,słońce,jestem lipcowa dziewczyna hihihi a nerwiczka wtedy sobie odpuszcza.mam nadzieję ,że będę się dobrze bawiła i wypocznę trochę,chociaz po tym sanatorium jeszcze mam werwę i zapał. Do zobaczonka po powrocie
  22. ammarylis

    Moja nerwica...

    Hej dziewczynki [ serce] Miałam tu nie zaglądać dla własnego dobra ( to rada psychoterapeutki z Wonieścia) a ciągnie mnie do Was jak wilka do lasu.Nawet jak nie piszę to i tak Was czytam ;-) Nie moge ,nie umiem i nie chcę tak po prostu urwać wszystkich znajomości z takimi serdecznymi osobami jak Wy. Kochane moje dziewczynki,pewnie was teraz bardzo zmartwię,ale na moje pytanie tamtejszych psychiatrów ,,czy wyjdę z tego?\" otrzymywałam bardzo wykretne odpowiedzi :-( Byli tam ludzie,którzy walczyli z nerwica po kilkanaście lat,we Wonieściu byli po 9,10 razy a rekordzista dziadek Edziu był tam 26 raz :-( Wyobrażacie to sobie laski??? dostawałam odpowiedż ,ze tutaj się na pewno podleczę,a potem zobaczymy.Ale przeprowadzałam tam mnóstwo rozmów z ludzmi.Cholera!!! tak na 100% nikt z tego nie wyszedł :-( To owszem mijało nawet na pare lat zupełnie i wracało,nie dając o sobie zapomnieć.Więc u mnie troche podłamka,mimo naprawdę dobrego,pogodnego nastroju. fakt,że kazdy z nas miał tam kilka razy dziennie telefony z domu i odwiedziny i twierdzę,ze to wcale nie jest dobre taki kontakt z domem!!! Zyjesz nadal tamtymi problemami,nie odcinająć sie od nich :-( Na Sobieskiego robią super ,ze zabraniają kontaktu z domem!! nie wiem czy bywa tu jeszcze Zgredek,ale własnie mnóstwo ludzi tam było z Konina,moze by mu to pomogło trochę odżyc jak i mnie.dziewczynki pozdrawiam serdecznie Was.
  23. ammarylis

    Moja nerwica...

    Jagoda 45 nie miałam zawrotów glowy.Za to tysiące innych objawów.Trening autogenny to takie jakby poznanie siebie samego,coś z rodzaju hipnozy zbirowej..trudno mi to wytumaczyc.Leżelismy na materacach.Pani psycholog prowadząca mówiła cichym głosem pewne zdania,które trzeba było powtarzac sobie w myślach i próbowac to robić,np:,,leżę sobie na łące.czuję jak prawa ręka robi mi sie bardzo ciężka.Nogi rwniez mam cięzkie.Oddycham swobodnie,równomiernie.Moje serce bije spokojnie. itd itp....co dzień ten trening był wydłuzany o 1 minutę. Niestety ja nie umiełam się odpręzyc ,wyluzować ciała.Przeszkadzała mi kosiarka za oknem,albo chrapiący ktoś koło mnie,albo leżąc płasko dopiero dostawałam nerwówki.Ludzie reagowali przeróznie,chrapali,zapadali sie jakby w miękką watę,mieli uczucie fruwania itd.Ja nic nie odczuwałam,nie będę was bajerowała. Leki nadal biorę tzn seroxat tylko i neurol w razie ataku paniki,co sie zdarza rzadko,ale jeszcze niestety.Nie twierdze,ze jestem zdrowa,ale tak jak mówiłam jestem wypoczeta,ładniej wyglądam,mam duzo nergii i inne samopoczucie. pozdrawiam Was serdecznie.
  24. ammarylis

    Moja nerwica...

    Wiesz co Ty głupolu? Ty na pewno nie jestes bianką podszywaczu jeden! Nie jestes lekarzem żeby ocenuac czy cos nam jest czy nie!!!A zreszta co to Cie obchodzi!!
  25. ammarylis

    Moja nerwica...

    cześc wszystkim,którzy mnie jeszcze pamietają ;-) liduszka,rrenka.Efcia,Pelasia,zgredek,iiyama Wiecie kochani,ze byłam w tym sanatorium we Wonieściu.Czuje się jak nowonarodzona,mam w sobie siłe i energie ,której mi tak brakowało...Nie,nie pozbyłam sie paskudy N,ale odwiedza mnie rzadko.Tam była muzykoterapia,trening autogenny,masaze prądem,diodynamika,teapia zbiorowa.Byłam tam calutki miesiąc i wyjezdżałam ze łzami w oczach. Na pokoje tak się dobrałysmy z dziewczynami,że głowa mała.To dzis sms,gg,telefony non stop.Było na miejscu przez 24 godz dwóch psychiatrów i opieka personelu non stop. Kochane nie wchodzę tu,bo nie chce sie nakręcać,przepraszam Was.Póki czuje sie dobrze nie chce tego na razie zmieniać.Buziaki.
×