Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bibea

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. bibea

    Nasze male codzienne gafy

    ja sie zestresowana wybieralam na egzamin wstepny na studia. i tez przyszlam dzien wczesniej, a jeszcze jakby tego bylo malo pomylily mi sie ulice: bo pani powiedziala bednarska, a ja zrozumialam browarna. z rykiem wrocilam do domu i do mojego kolegi spotkanego przypadkiem na ulicy: ze bu i ze w ogole jestem beznadziejna ze sie na studia nie dostane... a on: ok, ale zdajesz na to samo co ja. na co mialas egzamin dzisiaj? i dopiero wytlumaczyl mi ze mamy egzamin razem, ze nastepnego dnia... :D
  2. bibea

    Nasze male codzienne gafy

    sytuacje z moim bylym chlopakiem, lat temu jakies 3: * jedna z naszych pierwszych randek, nie znamy sie jeszcze zupelnie, i jakos w tv mowili o strazy miejskiej. a ja oczywiscie z przeolbrzymim zaangazowaniem do niego, ze mogliby zlikwidowac tych darmozjadow, bo do niczego sensownego sie nie nadaja. na co on ze stoickim spokojem: hmmm... no niby tak, ale wiesz... moj tata jest komendantem strazy... * wypilam jakies duze ilosci sprite\'a. zaczelismy sie calowac i w pewnym momencie najbezczelniej w swiecie sobie beknelam. na co on spojrzal sie i wielce wyrozumialym wzrokiem stwierdzil: bogu dziekowac, przyjelo sie * sylweter w zakopanem. jestesmy razem ze wspolnymi znajomymi w pokoju. a ze jest srodek nocy i oni spia, to my myk do jednego lozeczka i nieco sie rozgrzewalismy. mniej wiecej po godzinie slyszymy delikatne chrzakanie. i odzywa sie glos kolegi: \"sorry za przeszkadzanie, ale strasznie mi sie sikac chce\". moj krzys o malo go nie zabil, a to jego najlepszy przyjaciel.;) bylo tego wiecej: jak sobie przypomne to podam
×