Kigana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kigana
-
:) Szalejesz, Paula ;) a z gotowaniem czasem tak jest, że się nie chce i trzeba gdzieś iść, żeby nam pod nos podstawili i żebysmy nie musieli sprzątać i zmywać :D Co do kwiatka - mamy go już chyba ze 3 lata, więc skoro tak mówisz, to nie opadnie :) kupiliśmy bidulę w Biedronce, ostatni już był i taki zmarnowany, że się nam żal zrobiło i wzięlismy go ze sobą. Tzn. kupilismy :) Zobaczymy, jak się w nowej doniczce zaaklimatyzuje. Pa
-
Hej :) Paula, się w kuchni realizujesz ;) ale co tam, coś robić trzeba. Bezy nigdy nie próbowałam robić, może kiedyś ;) ....... Podłączyliśmy wieżę i działa :) , jakoś się tak więcej miejsca w pokoju zrobiło po wywaleniu tej "spadniętej" półki i przesunięciu tv bardziej w kąt. Jeszcze trochę pracy zostało, ale moze później się za nią zabiorę, moze jutro ..... ;) Nad morzem wiało, ale pewnie teraz wieje jeszcze bardziej :o musi ciekawie wyglądać na molo w Kołobrzegu. Spore fale i wiatr :o A tydzień tak szybko przeleciał, że nawet nie wiem kiedy .... Miłego popołudnia
-
Hej :) Nietoperko, wracaj szybko do zdrowia. Zapalenie ucha też kiedyś miałam - w dzieciństwie :o ale żaden ból do przyjemnych nie należy :o Paula, ja też ubieram się tak, żeby mi było ciepło i mam gdzieś, że społeczeństwo jeszcze np. rękawiczek , czy kozaków nie nosi. Jak byliśmy 3 tygodnie temu na weselu, to oboje z Postrzeleńcem ubraliśmy kurtki, płaszcze, ja miałam rękawiczki, bo było zimno. W sumie byliśmy wyjątkami, bo prawie cała reszta trzęsła się w swoich garniturkach i satynowych marynareczkach :o W Kołobrzegu też nosiłam czapkę, niektórzy się dziwnie na nią patrzyli :P może z zazdrości, że takiej nie mają W chacie mamy niezłą rozpierduchę, bo przed wyjazdem odpadł nam od ściany regał. 5 lat wytrzymał, przytwierdzony sporymi wkrętami i widocznie są drgania ścian i się wysunęło :o huk był potężny, mieliśmy tam wieżę, gramofon, płyty, kwiatki i inne duperelki. Duperelki się potłukły, reszta się z ziemią wymieszała, ale poza tym wielkich szkód nie było. Jest okazja, żeby trochę poprzestawiać w pokoju - zawsze to jakieś plusy ;) Najśmieszniejsze jest to, że stał tam kaktus bożonarodzeniowy z pączkami kwiatowymi. I twierdzi się, że nie nalezy go wtedy ruszać, żeby kwiatki nie opadły. Moje spadły, doniczka się zbiła, przesadziłam do innej i kwiatki dalej się powiększają :D może się wystraszył hehe ... No cóż, trzeba się zabrać za przestawianie. Miłego popołudnia
-
Witam :) Nietoperko, dzięki :) Oj, Ty biedna jesteś z tymi dolegliwościami ..... mam nadzieję, że wkrótce miną Paula, no proszę, nie zawsze warto wyrzucać starych rzeczy :) W weekend byliśmy z Postrzeleńcem w Kołobrzegu. Ale było fajnie ...... pogoda też nam dopisała, więc żal było wyjeżdżać. Ale to był jeden z nielicznych weekendów, które Postrzeleniec miał całkowicie wolne. Niestety, już dzisiaj było u nas pochmurno i jutro pewnie będzie padać :o No cóż, jesień ....
-
Hej, jest tu kto ??????? :o
-
Hej :) Paula, nie ma co się nadwyrężać, okna poczekają, każda praca poczeka ;) a rośnie Ci mały sybaryta, albo mała, która woli odpoczynek od bieganiny ;) Coś mi wena ostatnio szwankuje, więc kończę narazie, życząc miłego popołudnia
-
Witam :) Mam nadzieję, że w tym roku to już ostatnie wesele. Były trzy. A najśmieszniejsze jest to, że przyszły rok zapowiada sie podobnie hehe .... Postrzeleniec już się cieszy ;) Paula, a na długo jeszcze z tą uczelnią się związałaś ?? Pewnie, że nie ma co kasy darowywać, bo bez przesady. Studenci zaoczni, wieczorowi i prywatni to dziś kura znosząca złote jajka. I za wszystko tylko płać i ciesz się, że papierek dostaniesz :o W sobotę było w miarę ładnie i ruszyłam na okna. Bo już dość brudne były :o wokół mnie ciągle plac budowy i jak porównałam umyte wcześniej, a później, to wielkiej różnicy w brudzie nie było. Na jakiś czas spokój W życiu wieczorno - knajpianym raczej nie zasmakuję, bo bez przesady :o nie chciałoby mi się. Co do wymian - chyba teraz się do tego podchodzi bardziej na luzie, spowszedniały już. Wiadomo - fajnie jest, jak wyjeżdżają zadowoleni i trzeba się trochę wysilić, żeby to wszystko zgrać i przygotować, ale bez przesady. To tyle narazie. Miłego popołudnia życzę
-
Żyję, żyję ;) żadna stonka mi rady nie da ;) choćby by bardzo chciała. Ani się człowiek nie obejrzał a już koniec tygodnia :o Tydzień temu byliśmy z Postrzeleńcem na weselu ( znów!!!) , znów u mojej rodziny, ale na szczęście blisko. Przez ostatnie dwa dni prowadziłam dość intensywne życie wieczorno - knajpiane, rano do pracy i trochę mnie to zmęczyło :P Przez powyższe, mam na myśli nie ilość spożywanych napojów wyskokowych, tylko ilość godzin spędzonych przy jednym piwku :) Byli u nas w szkole Niemcy z zaprzyjaźnionego miasta partnerskiego, tzn. grupa młodzieży i dwóch opiekunów. I tym opiekunom zapewniliśmy wieczorem wyjście i tak dwa dni. Ci nauczyciele okazali się sensownymi ludźmi, więc przebywanie w ich towarzystwie nie było jakąś tam męką. Nawet łapali aluzje i dowcipy, więc spoko :D Ale już pojechali do siebie. Nietoperko, wypada Ci tylko życzyć, by ta infekcja sobie poszła i żebyś mogła b/o spędzać czas przy Karolku :) Ever ---> miło Cię widzieć :) no cóż - dojazdy do pracy są nieodłączną częścią naszego życia i cóż .... zawsze ktoś ma gorzej niż Ty. Wiem, że to słabe pocieszenie, ale zawsze :D Paula, powodzenia w boju ;) Miłego popołudnia życzę
-
Witam :) Lutek, faktycznie - o takich wakacjach lepiej zapomnieć :o szału można dostać z ciągłym remontem, o innych kwestiach nie wspomnę :o Paula, co do nowych głąbów - tak to bywa, w tym zawodzie trzeba się z tym liczyć. Ale co ja się będę martwić o przyszły rok ?? Narazie ten się powoli rozkręca ;) Pożyjemy, zobaczymy. Jakoś nie mam ostatnio weny do pisania, doła załapałam koszmarnego, staram się jakoś trzymać na powierzchni, ale jest ciężko. Cóż - bywa ... Pogoda koszmarna, leje :o ale pelargonie jeszcze kwitną pełną parą. Miłego popołudnia wszystkim
-
A propos przeziębienia i kuracji : http://forum.interia.pl/watek-chronologicznie/babcine-sposoby-na-przeziebienie,57,1154761,,c,1,1,0,0 .... może coś się przyda :)
-
Hej :) Nie wiem, dlaczego nie narzekam ... mądrzejsze to mi się nie trafiły - zresztą mam tylko dwie nowe grupy, reszta to "stare" głąby :P , więc moze się przyzwyczaiłam do nich hehe .... albo jeszcze się nie rozkręciłam, albo mnie sport wyciszył haha .... Zobaczymy za kilka tygodni. Aczkolwiek w kwietniu odejdzie mi mnóstwo godzin, bo większość grup to klasy maturalne. Nikt matury nie zdaje z mojego przedmiotu, bo wszyscy są z grup podstawowych - o dziwo :o Z drugiej strony mam święty spokój. Pod koniec maja jedna z pozostałych grup idzie na praktykę, więc będę gościem w szkole :D - 8 godzin. Ale to dopiero w przyszłym roku - kalendarzowym. Wczoraj byłam na jodze, nic mnie dzisiaj nie boli :) fakt, że nie naciągam się na siłę i na maksa - bez przesady. I chyba będę chodzić - razem z koleżanką z pracy, zawsze jedna drugą zmobilizuje. Kije też cały czas aktualne - głównie w niedziele. Ruszać się trzeba i to nie jest wcale truizm. Nietoperko, może Twoja magnolia kwitnie dwa raz do roku. Gdzieś u nas też widziałam kwitnącą o tej porze. Fajnie :) Paula, na pewno wszystko pozaliczałaś :) Na grzybach też byliśmy - w niedzielę. Też zebraliśmy kosz taki jak na zakupy i wszystko poszło do suszenia. Mamy już cały duży słoik. A co robisz z kaniami ? My je suszymy na proszek i do słoika. Bardzo dobre do zagęszczenia sosu, czy zupy Parę naprawdę dużych usmażyliśmy jak kotlety. Narazie tyle. Miłego popołudnia
-
Hej wieczorową porą :) Nietoperko, mam nadzieję, że dobrze się bawicie na tej imprezce. My też byliśmy u mojej rodziny, ale trudno nazwać to imprezą. Ciężkie klimaty tam panują .... ale nie będę się rozpisywać, ani nowych topików na kafeterii zakładać ;) , jakoś sobie muszę poradzić z emocjami i odcinaniem się od tego całego syfu. Nie oznacza to, że od całej rodziny, ale ..... mniejsza już o to. Doris, nie warto marnować sobie życia z takim człowiekiem. I sama o tym dobrze wiesz, prawda? Więc działaj ! Dasz radę, życie składa się z różnych doświadczeń i to może okazać się nie najcięższym. Życzę miłego wieczoru
-
Witam :) Paula, powodzenia na egzaminach, zaliczeniach, czy cokolwiek to jest :D Dziś wyskoczyliśmy sobie na grzybki do naszego nordikowego lasku i jeszcze troszkę się ostało "czarnych łebków" dla nas. Wczoraj uczyniłam zakup, na podstawie reklamówki z neonetu - a mianowicie zakupiłam suszarkę do grzybów, warzyw, owoców, kwiatów i ziół, którą mieli w promocji. Dzisiaj suszy już oczywiście nasze nowozebrane grzyby. Pogoda iście marcowa, bo raz słońce, potem deszcz, wiatr i znów trochę słońca. Nie mówiąc o tym, że w lesie złapał nas deszcz i mocno przemokliśmy :o ale co tam ...... Miłego wieczoru życzę :)
-
Witam :) Nie zauważyłam, że sama nic nie napisałam od 5-go hehe .... U nas niestety pada dziś od rana praktycznie. Wczoraj było pięknie, a dziś - kicha :o No cóż, czas szybko płynie, drugi tydzień mija. Narazie jedynki nikt nie dostał ;) Nie mam za bardzo weny do pisania. Dziś zrobiłam częściowo obiad :D - czyli ciasto na pizzę. Zobaczymy, jak wyjdzie. Miłego dnia życzę
-
Witam :) Nietoperko, zamknięcie sezonu pewnie się udało :) A my dzisiaj otworzyliśmy nowy sezon chodzenia z kijami, bo przez wakacje się co niektórzy opuścili ;) poza tym chodzenie po lesie w upał nie należy do przyjemności, gdy człowiek spocony i wszystkie bzykadła doń lgną :o Co innego nad morzem .... Pochwalę się, że my z Postrzeleńcem zaprezentowaliśmy formę dużo lepszą od reszty - pomijając naszych przewodników stada, którzy regularnie uprawiają nordic. No cóż, pożyjemy, zobaczymy. Trzeba się ruszać, bo jak się człowiek nie rusza, to potem wszystko boli. W młodości tego nie czuć, ale potem ... niestety :( przynajmniej u mnie :( Miłej niedzieli życzę
-
Witam :) Gofra, Ty nie buziaczkuj tylko, ale napisz coś więcej :D fajnie, że dajesz znaki życia, no ale ..... ;) U mnie dziś ładnie na dworze, chyba zaraz pójdę do miasta, tak sobie połazić chociażby, bo ludzi pewnie pełno będzie i samochodów .... ale co tam. Praca powoli rusza ..... no cóż ... taka kolej rzeczy. Miłego dnia
-
Witam :) Nietoperko, dobre zakupy to jest to ;) ale wyobraź sobie, że ja też niedawno kupiłam sobie pościel :D:D:D Ksiądz załatwił konkretną pogodę, nawet słońce wyszło, mimo wcześniejszych deszczowych zapowiedzi. Po imprezie bolały mnie mięśnie - całą niedzielę i dzisiaj też trochę czułam te 10 km bardzo szybkiego marszu ;) Wniosek z tego taki, że należy więcej się ruszać, a nie tylko w niedzielę rano. Dziś byłam na radzie, nic miłego tam nie usłyszałam - jak prawie zawsze :( no i rozpoczynamy pojutrze nowy rok szkolny. Jaki on będzie - zobaczymy, jakoś nie jestem pozytywnie doń nastawiona. Ale może minie. Miłego wieczoru
-
Hej :) Paula, to sobie pod parasolami posiedzicie najwyżej ;) :D:D:D tzn. już pewnie siedzicie lub nie. My jutro wybieramy się na zawody z kijami :) zobaczymy, co z tego wyjdzie, no i czy pogoda bedzie w miarę dobra .... Może organizatorzy załatwili co trzeba i gdzie trzeba. Piszę tak, bo jednym z organizatorów jest ksiądz. On też oczywiście chodzi. Miłego wieczoru wszystkim
-
Hej :) Paula, to Wasz burmistrz ma lepszy gust od naszego. Bo ten nasz kretyn zaprosił Dodę :o :o :o żal, wiem ....... U mnie w domu było słychać tę pannę, jak śpiewa - koncert rozpoczął się oczywiście z godzinnym opóźnieniem - punktualność nie jest cnotą "gwiazd" niestety. A repertuarem też nie zachwyciła, bo zaśpiewała wiele nie swoich utworów. Takaż to artystka z przemądrzałej Dorotki - Dodki :o Cóż ..... Od poniedziałku już byłam w pracuni ;) i w następny poniedziałek znów idę na radę - ciekawe, co miłego mnie tam spotka ;) Miłego popołudnia zatem życzę
-
Hej :) Żyjecie ??? Bo nam kurcze, topik zamkną ;) Nietoperko, Paula, Gofa chyba znalazłyście sie w rejonie nawałnic ?? Jak je przeżyłyście, bez strat ?? U nas w nocy rozszalała się straszna burza i ulewa. Z godzinę tak waliło, lało chyba trochę dłuzej - nie wiem, bo deszcz mnie uśpił. Trochę ludziom u nas w bloku garaże zalało, ale to wina oczywiście spływów, no i wiadomo - te małe kratki nie są w stanie szybko te masy wody wciągnąć. Ale poza tym - chyba nic się nie stało wielkiego w mieście. Nawet prądu nie wyłączyli, wiec nie było tak źle. Ale waliło konkretnie .... Jestem dziś niewyspana, bo rano byłam już w pracy - maturzyści pisali poprawki - mam nadzieję, że pozdają. Narazie dość słonecznie, ale zapowiadają cd. ulew i burz. Miłego dnia, trzymajcie się
-
Hej :) No to dałaś czadu, Paula, na tym weselu ;) skoro Cię nikt nie poznał :D:D:D na pewno będziesz bogata :D U mnie ciąg dalszy prania, płyn też powoli "wychodzi", ale mam w pobliżu sklep z niemieckimi rzeczami i tam najczęściej kupuję proszki, płyny itp. Wczoraj trochę popadało, pogrzmiało i zrobiło się chłodno. Dziś słońce, chmury i dość chłodno. Ale cóż ..... koniec wolnego się zbliża nieuchronnie. Miłego dnia wszystkim
-
Hej :) Paula, to super, że małe coś się rozwija jak trzeba, a babciom trudno się dziwić - zostaną prababciami :) też fajnie. A na kiedy masz termin ?? Tymi ignorantami, to ja się nie przejmuję, bo nie ma czym :P hehe .... Nietoperko, my w zeszłym roku też bylismy na jarmarku dość wcześnie rano, więc zero tłumów i parę drobiazgów też kupiliśmy. Dziś pranie, bo z łazienki wychodzi. Szkoda, że tak się zachmurzyło, bo mogłoby jeszcze ładnie doschnąć. A tak - duchota się zrobiła i zbiera się jakby na padanie. Miłego wieczoru życzę
-
Hej :) Upalny Gdańsk - a tu na wybrzeżu pada deszcz i upałow nie ma. Ja tam nie musze się strzaskac jak Indianka, więc nad tym nie ubolewam. Dziś przeszlismy sobie 12 km plażą do Pogorzelicy, potem super ciuchcią na parę do Rewala i wróciliśmy "do domu". Udało się nam z autobusem - był od razu i taki jak trzeba i z deszczem - bo przed chwilką zaczął padać, jak juz jestesmy na miejscu, a nie gdzies tam na pustej plazy. Jutro wracamy juz, szkoda :( Nietoperko, przyjemnosci na jarmarku, napisz obszernie co było i jak :) Miłej soboty i niedzieli
-
Hej :) Fajnie się mi leniuchuje :) chodzimy po plaży na kijach, wzbudzając u co niektórych zdziwienie i usmieszki :o no żal, wiem, ale cóż zrobić, niektórzy też się głupio smiali z uprawiających jogging. A teraz to normalka. Tak to już jest z pionierami ;) Paula, to fajnie, że przygotowana jesteś do wesela, a jak po wizycie u lekarza? Nietoperko, jak niefajna ta koleżanka była, to lepiej, ze się zwolniła. A kasa - wiadomo , zawsze się przyda, dobrze, że macie sjestę w ciągu dnia :) Jutro chcemy wyruszyć kilka kilometrów plażą i wrócić autobusem, bo w jedną stronę będzie dużo ;) Miłego wieczoru wszystkim
-
Witam :) Paula, serdeczne gratulacje My jesteśmy nad morzem, net mam taki sobie, więc tylko króciutko - pozdrawiam :) Nietoperko, dużo sił życzę - sezon urlopowy, w zeszłym roku też chyba tak mieliście? Trzymajcie się :D