Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kigana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kigana

  1. Witam :) Paula, gratulacje :) działka to już bardzo dużo, kurczę i Wy macie to już za sobą..... Też mi sie za bardzo nie chce pisać, bo dni tak szybko uciekają, mimo że siedzę w domu. W sumie weekend mam zajęty, bo wymyśliłam sobie przyjemną szkółkę policealną o profilu zupełnie innym niż to, co mam do tej pory. Ale jaka to szkoła to napiszę, jak mi do końca wyjdzie ;) Póki co miałam dwa zjazdy, było całkiem fajnie. Zobaczymy, co będzie dalej. Teraz w sobotę mamy kolejne wesele - mojego chrześniaka. Za bardzo nie chce mi się tam jechać - wolałabym do szkoły :D ;) Jedyny plus, że nie musimy przez całą Polskę tam jechać, tylko około 25 km na ślub i z kościoła jakieś 15 km w naszą stronę na przyjęcie weselne. Miłego wieczoru życzę
  2. Witam :) Nietoperko, bez kapelusza to faktycznie się nie da ;) Mam nadzieję, że uda się Wam zamknięcie sezonu. Póki co u nas jest chłodno, ale nie pada. Jutro ma być bardzo ciepło. No oby. Dzisiaj wyjeżdżamy do Bornego, moze uda się nam upolować jakieś grzybki ;) poza tym jutro jest imprezka z chlebem i miodem. Może jakiś wrzosowy uda się kupić?? Wrzosy pięknie kwitną, mrozów nie było, więc pszczoły powinny z ula wylecieć. Miłego weekendu życzę
  3. Hej :) Nietoperko, a Ty się na mecz nie wybierasz?? ;) z szalikiem i w kapeluszu? ;) Postrzeleniec się szykuje na oglądanie w tv. Poza tym zaczął chodzić na mecze naszej lokalnej drużyny, nawet w szalik zainwestował :D Zawsze tam jakichś znajomych spotka, pokrzyczą sobie, pogwiżdżą i rozejdą się do domów. A ja sobie odpocznę od stonki ;) to na pewno. Po prawie 20-stu latach pracy he he ..... U nas wczoraj popadało, pogrzmiało, ale chyba jutro coś spadnie, bo dzieciaki pod oknami drą się na potęgę :o Miłego wieczoru
  4. Witam :) Paula, to powodzenia z budową domu. Fajnie macie, też bym tak chciała .... nie bacząc na trudności. Ale póki co to nie mamy nawet działki budowlanej, bo koszty kupna są koszmarne :o wielu szuka głupich na lato ..... no ale może kiedyś się uda. Jestem na urlopie zdrowotnym, więc do pracy nie chodzę :) w sumie mam nadzieję odpocząc psychicznie. Postrzeleniec za to codziennie tupta do pracuni ;) ma oczywiście ograniczenia typu dźwiganie tylko do 5 kg, nie może wchodzić na semafory, doktórka zabroniła mu również jazdy samochodem służbowym - z czego się bardzo ucieszył. I oczywiście praca od 7-15, żadnych nocek. Trochę mniejsza kasa, ale bez przesady. Zdrowie stracił na kolei, a pracodawca nie szanuje swoich pracowników. Tak więc PKP szeroko pojęte, ma w dupie i pasażerów i pracowników. Tak wynika z moich obserwacji. A to, co mój małż przeszedł w medycynie pracy, żeby wrócić do roboty .... to się nadaje do kabaretu, albo do filmu grozy. Patrząc na to wszystko wyczerpałam limit przekleństw :o Żeby od tego trochę odetchnąć , wymyśliłam sobie zajęcie na czas urlopu, ale jak mi wyjdzie, to napiszę :) Miłego dnia życzę, piszcie coś koleżanki
  5. Hej :) Nietoperko - nic się nie stało :D Poza tym upały mogą zmóc każdego. Ale dzisiaj już jest chłodno - przynajmniej u nas. Wczoraj pogoda zmieniła się jak w kalejdoskopie. Pojechaliśmy z Postrzeleńcem do Powidza, żeby trochę się w wodzie ochlapać przy tym upale, a wieczorem było już wręcz zimno i padał deszcz. W Powidzu nie było nas chyba ze trzy lata, może dwa i zmiany takie, że szok. Ludzi pełno, jak nigdy. I postawili na surferów, bo sporo osób chodziło z deskami, pływało, wypozyczalnie desek się pojawiły. To w sumie fajne, my sami z moim ślubnym myślimy nad nauczeniem się surfowania. Ale to w przyszłym roku, jak dobrze pójdzie. Miłej niedzieli życzę
  6. Hej :) Nietoperko, ja pisałam to do Pauli - o tym pozostaniu z dzieckiem w domu :D na nas już chyba za późno :P zresztą szpital i porodówka działa na mnie odstręczająco :o zresztą co tam będę pisać. W tym roku już nie dojedziemy do Gdańska na jarmark. Za dużo się dzieje i musi się uspokoić ta cała sytuacja z powrotami do zdrowia, pracy itp. Mam nadzieję, że wygrasz to odwołanie, ale to jest totalne nieporozumienie, co się w tych instytucjach dzieje. Nie będę już się dalej nakręcać. Miłego popołudnia
  7. Paula, nie chwaliłaś się, że z panem Monszem ;) takie ustalenia poczyniliście. W sumie to fajnie, że zostaniesz z małym w domu - tak chyba powinno być, że dziecko tych kilkanaście ważnych miesięcy jest z mamą. Z domem też nowina :) budujecie dom, czy coś kupujecie? Jak spory metraż, to wtedy też nie miałabym nic przeciwko zatrudnieniu kogoś do sprzątania. Życzę Wam udanego wypoczynku zatem i do zobaczenia
  8. Bo zapomniałam dopisać. Postrzeleniec na rentę nie ma szans, bo jest zdrowy :D Ja tam z tego powodu nie płaczę, bo wolę mieć zdrowego chłopa niż schorowanego rencistę. Chociaż niektórych to dziwi, że chce wracać do pracy, a nie starać się o "zapomogę". Ale bez przesady, żeby poniżać się przed wszechwładną komisyją i czekać na ich zmiłowanie. Zwłaszcza, że oni mają zdolności do uzdrawiania :P
  9. Witam :) Paula, coś trzeba robić, a z siedzenia w domu kasy nie ma i z nic nie robienia oczywiście. A na temat badań ...... wczoraj to wyczerpałam limit przekleństw :o na ów temat. Siedzą tam u nich w medycynie pracy stare larwy, nabzdyczone z fochami, bo moga się na ludziach powyżywać. Nikt nie protestuje, bo chce te idiotyczne badania przejść. Ale .... ale ..... nie wiem, czy nie wysmażymy jakiegoś maila do głównej dyrekcji, bo to woła o pomstę do nieba. Żeby okulistka była prawie ślepa ??!!! Żeby prześwietlenie płuc, które miał w szpitalu w marcu tu nie miało żadnego znaczenia ??? Noż ja pierdolę :o I jeszcze parę kwiatków ... :o Większość tych larw jest w wieku mocno emerytalnym, ale siedzą. Nie mam nic przeciwko pracy emerytów, no ale jakieś granice muszą być. Prześwietlać się nie musiał, bo miał jakieś sprzed trzech lat i ono jest aktualne, aczkolwiek w tej sytuacji poszłabym do dyrektora tego burdelu ze skargą. To, co się dzieje w szpitalach dziecięcych jest skandaliczne. Moja bratowa była z młodym ze trzy razy, to kimała na plastikowym krzesełku na przykład. Na szczęście te pobyty nie trwały długo, ale trzy takie nocki i człowiek do tyłu chodzi. No cóż, miłego dnia życzę, u nas się trochę chmurzy, muszę zabrać się za kolejny etap sprzątania w końcu ;)
  10. Hej :) No wreszcie ktoś się odezwał ;) Paula, po co będziesz prasować, jak i tak się wygniecie ;) Do poprawek to niech się uczniowie przygotowują he he ..... jak się uczyć nie chciało i na lekcje nie chodziło, to teraz niestety .... witaj szkoło w sierpniu :D Ja swoje testy poprawkowe musiałam oddać w czerwcu, więc leżą i czekają tego wielkiego dnia i otwarcia w przyszłym tygodniu. Co do szczepionek, to ja stoję po drugiej stronie. Uważam, że wali się ich dzieciom za dużo i koncerny farmaceutyczne zbijają na tym wielką kasę, nie bacząc na zdrowie i życie dzieci. No ale każdy rozstrzyga to we własnym zakresie i sumieniu, więc z nikim kopii kruszyć nie będę. Zwłaszcza, że nie muszę wybierać. Ja sama świadomie zaszczepić się nie dam. A Postrzeleniec wraca do pracy, jutro jedzie na badania kontrolne, które mam nadzieję, że przejdzie bez problemu. Ostatni rezonans wyszedł bardzo dobrze, więc jest ok. Miłego wieczoru wszystkim
  11. Paula i jak degustacja kaszki?? :D
  12. Witam :) Nietoperko, inaczej być nie może w byznesie :D oby tak dalej ... Wczoraj wybraliśmy się z Postrzeleńcem na kije do lasu. Wypsikani offami, ale i tak nas mendy końskie atakowały :o efekt - pożarty zad - mój niestety :( kurde, dawno tak pogryziona nie byłam :o chyba z sześć trafień :o A Postrzeleniec nic!! Te durne muchy tak do końca głupie nie są. Zawsze gryzły Postrzeleńca i ja przy nim miałam względny spokój. W czwartek miał rezonans z kontrastem :o i te cholery widocznie czuły, że coś z jego krwią jest nie tak. Nie gustują widocznie w chemicznych dodatkach :P Las niestety trzeba sobie odpuścić. Pojawiły się grzyby sowy, czyli kanie. Ale ich wczoraj nie zbieraliśmy, bo dwie to szkoda zrywać. Miłego dnia życzę
  13. Witam :) Paula, bo chyba o to chodzi przy dzieciach, żeby je obserwować i wtedy jest jasne, dlaczego płaczą, czy są marudne. Ale do tego trzeba być świadomym rodzicem - tak sądzę. Co do Postrzeleńca, to go nie eksploatuję nadmiernie ;) , bo musi naprawdę dojść do siebie. Z zapraw tegorocznych, zrobiłam ogórki kiszone - u moich rodziców było ich pełno, więc zima upłynie nam pod znakiem rąbania ogórków kiszonych :D samo zdrowie :D Miłego dnia życzę
  14. Witam :) Szuwcia ... o zatęskniłaś ;) Fajnie jest mieć nowe, duże mieszkanie, ale porąbani sąsiedzi potrafią tę radość zatruć :o mam nadzieję, że załatwisz ich na cacy i oczywiście wszystko tu pięknie opiszesz :D Zadziwiające u dzieci jest to, że przekleństwa szybko im w uszka wpadają i co więcej - potrafią je w odpowiednim kontekście zastosować. Nawet jeśli ledwo mówią mama, tata itp. ale minie mu to zapewne, skoro w domu nie przeklinacie. Nietoperko, pamiętałam właśnie, że Ty co jakiś czas masz bliskie spotkania z tą instytucją, "dziwną i ulotną" i do miłych to nie należy :o Dzisiaj pojechałam z Postrzeleńcem na rezonans (pociągiem ;) ) i wyszłam z tej przychodni tak zmęczona i rozbita, że coś strasznego. Fakt - czekaliśmy trochę, ale nie było dzikich tłumów, nikt się nie przepychał, nie wyzywał - pełna kultura ..... dziwne to było. No nic to, wezmę oczyszczający prysznic i dojdę do siebie. Miłego wieczoru zatem
  15. Hej :) Byliśmy w weekend w Bornym, zebraliśmy trochę grzybków - maślaki i kurki, a wczoraj wróciliśmy do domu. Postrzeleniec niezbyt dobrze się tam czuje, widocznie coś z ciśnieniem dzieje się tam coś dziwnego. Nie ma zatem co kombinować, tylko wracać. Paula, to dobrze, że macie metę na wyjazd :) Niech Tymek od małego się przyzwyczaja :) A my, póki co będziemy w domu, moze do Gdańska wyskoczymy na jarmark. Trochę pokręcony dojazd mamy, ale coś się wybierze z oferty PKP ;) Miłego popołudnia życzę
  16. Hej :) Paula, czas szybciutko leci, za chwilę Tymek będzie siadał, pełzał, a potem poleci na swoich nóżkach :D Nietoperko, a widzisz to mi nie przyszło do głowy z tym ułatwionym wyjazdem na zachód ;) sprytnie pomyślane, jakby się kto wahał to i tak nie ma odwrotu, tylko musi wjechać do Niemiec i już. Na weselu się nieźle bawiliśmy. Chociaż i to, aczkolwiek niewiele brakło, a wracalibyśmy nad morze. A jakie teksty poleciały pod adresem weselników ..... bo w sumie głupki wsiadły do swoich wypasionych bryczek i fruu. A ja się ścigać nie zamierzam, bez przesady, szkoda paliwa :P Ale już nie będę smęcić. U nas dzisiaj w nocy popadało, pogrzmiało i chyba coś się jeszcze szykuje. W necie przeczytałam, że nad Polskę nadciąga z Czech niejaki "Otto", który tam i na Słowacji narobił trochę szkód. Zobaczymy. Byłam dzisiaj z mamą w księgarni w celu zakupienia bratankowi podręczników do szkoły ( II gimnazjum). Ceny porażają. Podręczniki, zeszyty, okładki .... dla jednego gimnazjalisty to wydatek około 500 zł !! :o Można oczywiście kupić używane i pewnie tak by było, gdyby dziadki nie mieli gestu i mozliwości finansowych, by młodemu zasponsorować wyprawkę do szkoły. No cóż, miłego popołudnia życzę
  17. Witam :) Coś stanęło na topiku ;) Proszę odhaczyć listę ;) My wróciliśmy w sobotę. Dziwny to był wyjazd - nie powiem. Dużo się działo i to niekoniecznie miłych rzeczy. Np. zgubienie klucza od pokoju ... :o do dziś nie wiem, jakim cudem to się stało, no ale się zgubiło. Na szczęście ktoś go znalazł na plaży, zostawił na ścieżce, jakaś inna dobra dusza go wzięła i napisała kartkę z informacją i numerem telefonu. Jadąc na wesele przejechaliśmy jeden zjazd z autostrady - bardzo źle oznakowany do Kołbaskowa i w efekcie trzeba było jechać do Niemiec jakieś 10 km, by móc zawrócić. To jest jazda!!!! Tak nasze państwo dba o swoich obywateli. Ma to w dupie, bo nie można przy granicy zawrócić. To byłoby zbyt , kurfa proste. Pamiętajcie o tym, jak będziecie chciały jechać do centrum Kołbaskowa. Tak więc wyjazd - taki sobie. Może następny będzie lepszy. Póki co jadę do dentysty :o nie che mi się, ale muszę. Pozdrawiam i miłego dnia życzę
  18. Hej :) Nietoperko, oby tak dalej :) Kurcze, jak u Was padało, to u nas pewnie jutro popada :o zobaczymy. Paula, dzisiaj wyślę Ci maila. Aczkolwiek szczerze mówiąc, nie wiem, czy polecać Ci to miejsce. Jestem trochę rozczarowana pobytem tutaj. Ale morze mi to trochę rekompensuje. Miłego wieczoru życzę i do następnego
  19. Hej :) Nietoperko, jako biznesłomen :D musisz dobrze wyglądac, więc zmiana fryzury, pazurki - jak najbardziej ok. :) Paula, my jeździmy do Mrzezyna. To jest niedaleko Kołobrzegu. Ja lubie to miejsce. W sumie od dwóch lat jesteśmy w agroturystyce niedaleko Mrzeżyna. Tu przeważnie są rodziny z dziećmi. Jakbys chciała więcej szczegółów, to napisze Ci maila. A my cóż - w sobotę na kolejne wesele i powrót na "wczasy". Wesele jest niedaleko stąd, więc dlatego pojechaliśmy nad morze w tym terminie. Miłej nocki i do następnego
  20. Witam :) Leje, a my ruszamy w drogę na wywczas :D Może przestanie po drodze ;) Miłego dnia, pozdrawiam
  21. Hej :) A ja się w piżamce opierdzielam przed kompem ;) Zaraz się ubiorę hehe .... Wczoraj byliśmy w odwiedzinach u rodziny Postrzeleńca i praktycznie niedziela sobie zeszła. Jechałam w nieznane mi rejony, ale gps dobrze poprowadził. Tylko trzeba się go nauczyć słuchać. Że lekko w lewo, to nie jest w lewo tylko droga idzie lekko w lewo, ale tak naprawdę to jest prosto :P Nietoperko, niech się Wam uda, co sobie zamierzacie Dziś zamierzamy wyczyścić samochód i jest to wiekopomna chwila, bo nie pamiętam, kiedy ostatni raz było to robione. Miłego dnia wszystkim życzę, u nas dziś pogodnie i ciepło
  22. Hej :) Niby jestem na kafe codziennie, ale pisać mi się nie chce ;) Rok szkolny zasadniczo zakończony, aczkolwiek muszę się stawić na poprawkę w sierpniu :o no cóż, gdybym nie dał jedynki temu głąbowi, to byłoby to nie w porządku. Trudno. Na razie nigdzie nie wyjeżdżamy, dopiero za tydzień nad morze. Prawie nad morze, bo do agroturystyki jakieś 8 km od morza. Byliśmy tam w zeszłym roku. Plażowania wielkiego nie planujemy, po drodze wesele pod Szczecinem i połowa lipca za nami. A potem się okaże, co dalej. U nas pogoda nader zmienna, raz deszcz raz słońce, nie wiadomo jak się ubrać. Miłego dnia życzę
  23. Hej :) Nietoperko, mam nadzieję, że się ułoży z Twoją pracą i będzie ok. Tak to czasem jest. U nas też pogoda taka sobie. Raz słońce, potem deszcz i znów słońce .... Nie wiadomo jak się ubrać, czym do pracy jechać ;) Dziś jeszcze muszę jechać do szkoły na radę. Pewnie potrwa ze trzy godziny. Ciężkie to są rady, bo dużo ludzi i ogólny szum :o męczy mnie to straszliwie. No ale, mamy tylko jedną radę, dwa w jednym i z głowy. Miłego dnia życzę
  24. Witam :) Nietoperko, baw się dobrze :) i naciesz dzieciakami, póki są w Polsce :D Ja tam lubię mieć wolne, więc żadna nuda hehe ..... Dziś idę na egzamin zawodowy - jako komisja oczywiście. Dobrze, że to tylko dwie godziny. Najgorzej mają ci, co idą na część praktyczną, która i tak jest pisemna i siedzą, jak takie dupy za przeproszeniem 3-4 godziny. Tego, kto to wymyślił, powinno się do pręgierza w pełnym słońcu przywiązać i parę batów mu strzelić. Bo w trakcie nie ma żadnego picia, wychodzenia itp. Dla uczniów też, ale oni są przynajmniej zajęci pisaniem. Bo ile można się na nich gapić??? Poza tym część niby praktyczna, ale jednak teoretyczna, bo piszą, co zrobiliby w określonej sytuacji zawodowej. Paranoja :o Miłego dnia życzę, pomarudziłam i spadam
  25. Witam :) U nas wczoraj trochę pogrzmiało, pokropiło i poszło. Gdzieś na Poznań. Za to nad ranem zaczęło pięknie padać, do tej pory jest pochmurno i popaduje, ale deszcz był potrzebny, bo sucho straszliwie się zrobiło. Od razu chłodniej, mieszkanie wywietrzone z duchoty, do następnego razu ;) W szkole straszliwe pustki, część uczniów na praktykach, część pojechała na jakieś wycieczki, biwaki itp. i od poniedziałku do środy znów mają wolne, bo maturzyści z techników piszą egzaminy zawodowe. Jestem w komisji w poniedziałek, co oznacza, że jutro muszę iść do szkoły w celu przygotowania sali :o no cóż ..... pójdę. Co mam zrobić. Oceny prawie wystawione, więc też mam luz. Miłego wieczoru
×