Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kigana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kigana

  1. Powysyłam te zdjęcia, może dziś nawet :) Ja bym chciała wiosne, ciepła i bez długotrwałych deszczy. Albo lato gorące i słoneczne... Gosia ---> ciekawe, co jest w tych strzykawkach?? ;) Ale i tak bym się nie dała skłuć :o Moja koleżanka, która też jest w ciąży, pojechała wczoraj do ginekologa, do Poznania. Wizytę miała umówioną na 21.30, weszła jakąś godzinę później, facet przy niej umawiał kogoś na 23.30, skasował od niej ponad stówę i potraktował nader powierzchownie. Dla mnie te godziny przyjęć są niewyobrażalne. A może to już norma jest?? No i o tej porze to już faktycznie mu się nie chce traktować pacjentek z należytą uwagą. I dlaczego tak jest? Pogoń za kasą, czy zaangażowanie w pracę? Ja już nic nie rozumiem .... Czasem te tzw. sławy chyba są przereklamowane. To tak samo jak w szkołach. Czasem jakiś nauczyciel wynoszony jest na piedestał, jako ideał, a reszta to nędzne robaczki przy gwieździe. I dochodzi czasem do niemiłych scen i komentarzy, jakich dopuszczają się rodzice i uczniowie \"skazani\" rzekomo na te mrówki wyrobnice, które do danej gwiazdy się ani umywają. Tak mi sie zebrało na filozofowanie i pozwoliłam sobie na napisanie tego. Miłego popołudnia
  2. Ever ----> pewnie, ze wszystko przed Tobą :)) A zdjęcie wyśle :) Miłych snów wszystkim
  3. Gosia ---> ciekawa ta stronka. Nie wszystkie bajki pamietam, ale większość z nich tak. Lutek ---> chyba skonczy się na tym, że umyjesz samochód ekologicznie;) Co do ilości i jakości samochodów w kraju, a przynajmniej w moim mieście - mam takie same odczucia jak Ty. Ciekawe zjawisko, nie ma co. Wczoraj bylismy z Postrzelencem w Berlinie. Był to mój prezent dla niego na urodziny. To był wyjazd zorganizowany, głównie zwiedzaliśmy i jak o 3.15 wyszlismy z domu to wrócilismy po północy. Ale fajnie było. Mnie sie w ogóle to miasto bardzo podoba i chętnie tam jeżdżę. Weszliśmy również do Reichstagu, mają tam taką wielką kopułę, skąd można sobie panorame miasta obejrzeć. Oczywiście przy wejściu bramki i kontrola, ale spoko. Bylismy dość wcześnie rano, więc kolejka nie była zbyt długa, czekaliśmy jakieś pół godziny na wejście. No i podczas tego czekania, Postrzeleniec wypatrzył coś ciekawego. Otóz na murze są płakorzeźby, m. in. herby jakoweś, a wśród tych herbów - herb naszego miasta! Skąd on sie tam wziął - to ciekawa sprawa. A pod herbem siedzi sobie .... Wodniczka. Jak chcecie to moge Wam przesłać zdjęcie żywej Wodniczki koło Wodniczki z kamienia. No a jutro - proza życia .... Ale i tak lada moment i będzie kolejny piątek.
  4. Jo ---> serdeczne gratulacje :D To masz pewnie termin na lato? To tak, jak moja koleżanka z pracy :)
  5. Isa ---> chodzi Ci o \"dała, bo piła\" czy \" zona zna swoje miejsce\" ;) :D:D:D obydwa teksty zresztą dobre hihi. Miłego wieczoru zycze, piszcie coś kochani :)
  6. Poczytajcie sobie - jak być dobra żoną ;) :P http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/2029020,66914,1949375.html I jakie odczucia ?? Moje: dobrze, że nie jestem żoną w 1955 roku :D:D:D Pijany facet sika pod ścianą dużego domu w środku miasta. Obok przechodzi zgorszona pani i patrząc się na niego mówi: - Ale bydlę! Na to on: - Niech się pani nie boi, mocno go trzymam. Jasio poszedł do cyrku. Traf chciał, że siedział w pierwszy rzędzie i upatrzył go sobie klaun prześmiewca. Podszedł do Jasia i pyta: - czy ty jestes świński ryj? Jasio odpowiada zawstydzony - nie... - a czy ty jesteś łeb barani? - nie... - jasio jest bliski płaczu - to w takim razie jestes Dupa wołowa! - zaśmiewa się klown Jasio wybiegł z cyrku, wpadł do domu i żali się: Tato, ja juz nigdy nie pójdę do cyrku! Klaun się ze mnie nabijał! - poczekaj synku, jutro znów pójdziesz do cyrku! - ale dlaczego tato? - tym razem pójdzie z tobą Wujek Stefan Mistrz Ciętej Riposty! Na drugi dzień jasio z wujkiem siedzą w pierwszym rzędzie w cyrku Podchodzi do nich klaun prześmiewca i pyta - cześć mały! Jestes może świński ryj? A Wujek Stefan Mistrz Ciętej Riposty na to: - spi...alaj.... Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta: - Gdzie piła? Żona wystraszona odpowiada: - U sąsiada. - A dlaczego dała sąsiadowi? Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem: - Dała, bo piła...
  7. Jo ---> i co? I co?? Jak po wizycie u pewnego lekarza ?? :D Jeśli moge zadać to bezpośrednie pytanie. Oczywiście mozesz je zignorować, jeśli jest zbyt osobiste i natarczywe. Ech, biadolą ze zimy nie ma. A ja tam za zimą nie tesknie. Ta ostatnia trwała prawie do kwietnia - wystarczy. A jak komuś brakuje białych swiat to sobie może sztuczny snieg wokół domu rozpylić. W podstawówce dziś totalne szaleństwo. Dyrektor uroczyscie odpalił choinke, jakieś Mikołaje się pojawiły, dzieciaki podjarane .... w średniej za to spokój, żadnych Mikołajów, żadnych szaleństw itp. Cóż, każdy wiek ma swoje prawa. Czy do Was Mikołaj przyszedł? Do mnie tak :D To chyba grzeczna byłam ;)
  8. Alan ---> pudło :) Ta rzecz niezbedna mi do pracy to samochód, który parkuje u rodziców w garażu, żeby mi znów nie : a) przymarzł, b) zawilzał c) się zdenerwował, że musi pod gołym niebem zimować -a do tej pory był w garażu. Gdyby choć jeden z ww.punktów się spełnił, to bym go znów nie odpaliła i nie dotarła do pracy na czas. Jutro jest pełnia i czuć to - niestety. Ale pełnia ma to do siebie, że mija. A na jutro zapowiadają 14 stopni. Wcale nie tesknię za sniegami, zaspami i mrozami :P Wy pewnie też nie. Haba ---> napisz list do Mikołaja, Gwiazdora, czy Aniołka - może Ci ten czołg sprezentują, a wtedy ...... :D Bedziesz sławna, wywiady, autografy, spotkania z dziećmi w szkołach ..... Pa
  9. No to teraz zagadka. Co to jest: \"narzędzie szczególnie potrzebne do pracy\" ?? Które zaprowadziłam do Postrzeleńcowej teściowej? ;)
  10. Paula :) a już się zastanawiałam, gdzie zaginęłas, że Cię nie widać. Tak, sportowcy polscy odnosza ostatnio wiele sukcesów :) Małysz też dziś na podium :) Zrobił sobie chłopak prezent na urodziny. Postrzeleniec zresztą też dziś urodziny ma. Prezentem jest wyjazd do Berlina w przyszłym tygodniu, który mu funduję :) Ale to na jeden dzień. On nigdy tam nie był - ja wręcz przeciwnie i bardzo chętnie tam znowu pojadę. No i weekend minął .... ale niedługo będzie nastepny. I tym optymistycznym akcentem zycze miłego wieczoru :D
  11. Benia ---> serdeczne dzięki :) Narazie ściągam to sobie na kompa. Miłej niedzieli :)
  12. Niestety nie znam Andre Rieu, ale skoro mówicie, że fajne to na pewno zwróce uwagę. Też się nigdzie na andrzejki nie wybraliśmy, tak jakoś wyszło ... Postrzeleniec był cały dzień w pracy, a ja zabrałam się za sprzątanie i tak mi tez cały dzień zajęło. Gofra ---> jesli chodzi o prognoze długoterminowa, to patrzę na interii. Nawet się sprawdza :) To narazie, pa
  13. Gosia ----> tak to tylko w Erze Ci dobiorą ;) :D:D:D:D Koliberku ---> miło Cię znów widzieć :) Tak, Zenek jest bezkonkurencyjny, zwłaszcza jak ciska nim o tapetę :D:D:D:D Ever ---> a może gdzieś w Łodzi jakiś facet wzdycha do Ciebie, na wyciągnięcie ręki?? No chyba, że chcesz się do Krakowa przeprowadzić :) Polak ---> nie bój nic ;) po prostu pewne tematy pojawiają się i znikają, jak inwencja się nam wyczerpie. Żadna Wodniczka nie jest chyba w stanie zbyt długo o dietach nawijac - ilez można .... Mój bratanek - lat 9 zażyczył sobie pod choinke .... wózek widłowy. Fajne marzenia ma, nie? Marzy już o tym wózku od kilku lat, cóż .... może kiedyś się mu spełni.
  14. zwierzenia biathlonistki Małgorzaty Ruchały: \"Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko\" \"Wymówki spóźnialskich\": \"Przychodze do pracy coraz później, bo rankami biegam ze swoim psem i witamy słońce. A ono wschodzi coraz później. Tak będzie do 22 grudnia. Po tej dacie zobowiązuje sie przychodzic do pracy każdego dnia wcześniej.\" Ponoć autentyczne: W pewnej firmie teoretycznie pracowali od, 8:00 do 16:00 ale w rzeczywistości nikt nie przychodził przed 8:30 i nie wyłaził przed 17:00,system działał do czasu zmiany kierownictwa. Jedna z pierwszych decyzji nowego szefa była \"poprawa dyscypliny pracy\" sprowadzała się ona do tego, ze obiecano płacić nadgodziny za prace, po 16, ale za to każde spóźnienie powyżej 10 min. miało być odnotowywane w specjalnym zeszycie z wyrysowanymi długopisem rubrykami: Data, kto, wielkość spóźnienia, powód spóźnienia i \"działania podjęte w celu jego minimalizacji. Ludziom pomysł się nie podobał, ale konkurencyjna propozycja zmiany godzin pracy na 8:30 - 16:30 nie przeszła wiec zaczęli się dostosowywać. Najbardziej z tego powodu cierpiał jeden facet; 3 lata do emerytury, nieprzeciętny mózgowiec, pełno patentów i wnioskówracjonalizatorskich, w ogóle kupa zalet z wyjątkiem punktualności. No i oczywiście jako pierwszy spóźnił się o ponad 0,5 godziny i musiał się wpisać do zeszyciku. Jego wpis wyglądał tak: W rubryce \"powód spóźnienia\": Wstałem jak zwykle o 6:30, umyłem się i na chwile poszedłem do sypialni. Popatrzyłem na żonę i dostałem erekcji; w moim wieku takiej okazji już nie można marnować.\" W rubryce \"działania podjęte w celu minimalizacji spóźnienia napisał: \"zrezygnowałem ze śniadania\". Podobno był to pierwszy i ostatni wpis w zeszyciku... \"
  15. Trzech bezrobotnych z Wąchocka kłóci się, który z nich jest bardziej leniwy. Pierwszy mówi: - Na ulicy leżał banknot 200-złotowy, a mnie nie chciało się go podnieść... Mówi drugi: - A ja wygrałem mercedesa na loterii i nie chciało mi się go odebrać... - A ja - twierdzi trzeci ,,leniwiec\'\' - byłem wczoraj w kinie i przez cały seans krzyczałem. Pozostali mężczyzni pytają, co to ma wspólnego z lenistwem, na co ten odpowiada: - Siadając na składacym krześle, przyciąłem sobie genitalia, ale byłem zbyt leniwy, żeby się podnieść. Pamiętnik czyściocha - Poniedziałek - myję się pod pachami. - Wtorek - myję obie nogi. - Środa - przemywam oczy i uszy. - Czwartek - myję szyję. - Piątek - podmywam swoje \"klejnoty\". - Sobota - myję zęby. - Niedziela - zmieniam wodę.
  16. Isa ---> na imieniny też trzeba ładnie się ubrać :) Znalezione dowcipy gdzieś w necie: Z pamiętnika chłopki. Poniedziałek Poszłam do doktora, ażeby mi co dał, bo na więcej dzieci nas z Zenusiem nie stać. Najpierw spytał, jak mi się układa współżycie. Ja powiedziałam, że normalnie: ja się układam, a Zenek se współżyje. Doktor dał mi różne takie tabletki i gumkę dla Zenusia. Potem polecił kalendarzyk małżeński. Chciałam kupić w kiosku, ale mieli tylko orbisowski. Aha! Doktor założył mi taką fikusną spralkę.... Wtorek Zenuś se pofolgował. Tylko z roboty wrócił, od razu się za folgę chwycił. Śmiechu miałam co niemiara, bo przy folgowaniu spirala puściła i tak się zasprężynowała, że Zenusiem o tapetę cisnęło. Środa Dziś jak się Zenuś zabrał do folgowania, to sięgnełam po prezerwatywę. Nie spodobała mu się ona. Może trzeba było wyjąć ze sreberka? Teraz mnie uwiera i przy chodzeniu zgrzyta. Czwartek Doktor kazał mi dokładnie liczyć do 28 względem dni płodnych. No tak jak wieczorem Zenuś folgę wyjął i zległ na mnie, zaczęłam liczyć ...doliczyłam do 7 i zasnęłam, bo jak człowiek z trzeciej zmiany wróci to jest taki utyrany, że tylko by spał. Piątek Wzięłam tabletkę. Zleciała mi po ciemku na dywan. Zaczęłam szukać, a że się przy tym szukaniu wypięłam, Zenuś na nic nie czekał. Zaszedł mnie znienacka od tylu, skorzystał z wypięcia i pofolgował se do woli. Co te chłopy w tym widzą? Sobota Wetknęłam se takie dwie śmieszne pianki. Dwie - na wszelki wypadek. Ale się Zenuś przeląkł! Jak się speniły, to pomyślał, że to jaka choroba, albo że tymi piwami pryska, co ich wcześniej osiem wypił, bo go po wódce suszyło. Niedziela W telewizji pani poseł Labuda mówiła o minionym okresie. Szczęściara! A mnie się spóźnia. Poniedziałek Doktorzy znają swój fach! Ten mój mówił, żebym względem kontroli zaszła do niego za tydzień. Tydzień minął no i zaszłam, tylko że nie do doktora, ale jak zwykle. Co ja teraz pocznę? Zenuś mówi, że pewnie chłopaka.
  17. A co to są andrzejki ?? :P ............... zupełnie zapomniałam ...... Dziś z Postrzeleńcem oglądaliśmy stare filmy z wesel jego kuzynek - siostra przyniosła. Tzn. stare, bo sprzed paru lat. Fajnie jest się z kogoś posmiać - bo siebie już obsmialiśmy też, żeby nikt nie pomyślał, że tylko z innych się nabijamy.
  18. Gosia ----> taka dieta brzmi rozsądnie :) Gofra ---> niegdy jej nie stosowałam, ale moja koleżanka owszem i była z niej zadowolona. Ale przepis mam - może kiedyś spróbuję. Trwa to oczyszczanie dwa tygodnie. Przygotowuje się sok z 40 deko buraczków, 20 dkg marchwi, 15 dkg selera. Sok przecedza się przez sitko i pije cały dzień, co 1,5 -2 godziny. Do tego: garstka kaszy gotowana na żurze i to 2-3 razy dziennie, 2 litry wody mineralnej niegazowanej. Zalecana jest lewatywa :o
  19. Hej :) Gofra ---> a daj se luz z dietkami. Jedynie jakieś oczyszczające mają sens - moim zdaniem, a reszta to ...... niektórzy całe zycie są na diecie i co z tego mają? Nic. Lutek ---> a z czego Twoja latorośl zdawała maturę? Ja już posprawdzałam z moich klas - dużo tego nie było. Wszyscy pozdawali, ale cieniutko - niestety. Tak na dopalacze,więc nic nadzwyczajnego. No cóż, bedziemy pracować dalej. Mam nadzieję, że z lepszym skutkiem. A u nas mgły, mgły, sennie i szaro .... prawdziwy listopad ....
  20. Oj, Gosia na zastrzyk to chyba by mnie musieli wołami zaciągnąć. Podziwiam, że idziesz tam ot tak :) Ever ---> no tak, sesja się zbliża. A góralowi może powiedz, że masz w tej chwili romans z wykładowcą, bo chcesz egzaminy na 5 zdać i stypendium mieć?? Albo, że masz już kogoś na miejscu, w Łodzi i związki na odległość nie mają dla Ciebie żadnego sensu. Wiem, ze to dość okrutne, ale jak gość nie rozumie, że nie jest Twoja drugą połówką ....Sama zresztą nie wiem. Życzę Ci powodzenia w zrywaniu tej znajomości, jesli taka jest Twoja wola. A ja się sypię :( Po katarze i kaszlu przyszło jakieś naderwanie ścięgna w kolanie, ledwo chodze, boli przy każdym ruchu i w ogóle jest do kitu :( Bo jak sobie pomyślę o tych kolejkach przed gabinetem lekarskim .... :o Ale zobaczymy jutro, może bedzie lepiej. Pa
  21. Gosia ---> no bo niepotrzebnie poszłaś do tej okulistki :o pewnie Ci głupot nagadała, idź do innej, a może do jakiegoś okulisty ?? :) Jeśli chodzi o wybory to u mnie drugiej tury nie ma. O dziwo. Wygrał ten poprzedni, żujący gumę i namiętnie wysyłający smsy. No cóż ... vox populi .... Isa ---> to się zbuntuj i nie idź do pracy!! Miłej niedzieli wszystkim
  22. Isa ---> no tak, w tej sytuacji to wręcz nie wypada używac wyrażenia w całości ;) Nadal strasze kaszlem, ładnie się rozwija,efekty dźwiękowe są przepiekne :o Dzis musiałam z klasy wyjść po coś do picia, bo aż mi łzy z oczu poleciały - od kaszlu oczywiście. Potem jeden z panów polecił mi kąpiel w imbirze na rozgrzewkę. Pochwalił się, że wyczytał to w Naj. No być może, imbir ma właściwości rozgrzewające. Na mdłości też ponoc jest dobry. Np. przy chorobie lokomocyjnej. Nie wiem, bo nie próbowałam, jak miałam tego typu problemy, to nikt w Polsce imbiru na oczy w sklepach nie widział. Gofra ---> napisz coś więcej, co z tym Mrzeżynem. Kiedy tam bywałaś ??
  23. Isa ---> niezły tekst \"straszenie kibla\" :D Podoba mi się. Nie mam specjalnie weny do pisania, więc tylko zaznaczam i odkopuje topik. Ja straszę kaszlem :o
  24. Isa, to super :) Katar mi trochę minął po zaaplikowaniu psikadła, ale gardło mi nawala. Może w szkole za suche powietrze jest, bo dziś tchu nie mogłam złapać. Okropne uczucie. U nas pada, pada i pada .... cóż więcej pisać ......
  25. Sarkano----> no to ciekawe masz miejsce, gdzie mieszkasz :) Pewnie latem gwar i hałas, tabuny turystów przewalających się pod Twoimi oknami, ale pewnie to kwestia przyzwyczajenia. Może i minęłyśmy się na Starówce gdzieś. A moze byłaś w Anielskiej Galerii?? Nagabywali różni nas ze względu na przyszłotygodniowe wybory prezydenckie, ale nie mieli z nas żadnej korzyści. Gofra ---> nie wiem, na jakim etapie jesteś, jesli chodzi o Mrzeżyno. Czy widziałas ten bunkier, straszący w centrum? Czyli sklep z kopułą, zbudowany z lanych betnów?? :o A teraz, w samym centrum walą kolejne chaty, 2-3 pietrowe!! Ohyda :o A tak w ogóle mam katar, dobry humor też mnie opuścił i chyba się położę do łóżka. Narazie, pa.
×