saszka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez saszka
-
dobrze że nie wyszedł gościowi przez sitko z prysznica piętro niżej :D Ghana, no właśnie ja się przeraźliwie boję, że pech w tym roku może miec dużo wyżej postawioną poprzeczkę... w sobotę koło 23 wracałam z Tośką z srawnika, mając wreszcie w perspektywie pognicie przy jakiejś książce nie mogłam się tylko zdecydowac zpiwem czy bez, i usyszałam brzęk szkła, hasła \"o k. j.p. patrzcie co się stało\" i tupot nóg... 5 chłopaków, w bluzach - specjalnie czy nie specjalnie, ale szyba 1,5 m *2m poooszła. Policja była za 10 minut, pogotowie szklarskie po pół godzinie. Nie mielli takiej szyby, więc tylko zabezpieczyliśmy całośc płytami i tyle. Zamówilismy szybę podwóją, klejoną, za około 700 zł już z robotą, a po wstawieniu dzisiaj gościu nam wręczyl fakturę na 1200... szyba ptrójna, jakaśtam bla bla... a my nie mamy na to kasy. Eh, z niepokojem czekam co następne...
-
Ja na dzień dobry? Nie może być! Więc dzień dobry, ma być dobry i już!
-
Wąż? mój ulubiony? jest u K ? a czemu? czyżby nowa żona M miała alergię na węże???
-
Ej, Rokita, ściemniasz :) ostatnio meldowałaś sie ze strychu :P Alebym się cieszyła, jakby się moje chłopisko wybrało z kolegami na piwo/wódkę/mecz :) . on nie może, bo trzeba pracować.
-
Ninka, powiem ci że jestem poskręcana z zazdrości. moja druga połowa jest tak przypierdliwa, jeżeli chodzi o moje wyjścia/ wyjazdy/ spotkania z koleżankami (sztuk 2 w porywach 4) jakiekolwiek \"samowolne oddalenia się od stada\" (które to stado i tak jest rozproszone), że nawet nie mam ochoty próbowac. Kiedy jestem w zasięgu wzroku jest OK. Ale żeby na cały wieczór? z koleżankami? i jeszcze na dyskotekę? Ninka, słowa uznania dla małżona przekazac ode mnie proszę!
-
Chciałam wam zameldować, że czuję się lekko - leciutko - radośnie, jakoś tak strasznie pogodnie :) W piątek na koniec dniówki myślałam, ze gdybym się potknęła na chodniku, to zostałabym tam po prostu leżeć i tyle. Zwalczyłam co mogłam zwalczyć i - cisza. Przed siódmą pojechałam jeszcze do fryzjera, trafiłam na młodego chłopaka (wiecie, że nigdy jeszcze nie obcinał mnie facet?) który tak genialnie wymasował mi łepetynę, że... faaajnie :) . A dzisiaj ożeniliśmy Jarka, było wzruszająco, młodzi zażyczyli sobie zamiast kwiatów kwestę na misję ks. Żelazka w Indiach, mają nadzieję, że sami te pieniądze zawiozą zimą. (kiedy tam ostatnio byli, obiecali pomóc) W drodze powrotnej wzięliśmy ze sobą Roberta (miał w planie powrót pociągiem - sam - często tak jeździ) Robert porusza się na wózku, ma od urodzenia niesprawne nogi, nurkuje - w tym roku chce robić uprawnienia do schodzenia na 30 m, w Chorwacji, a do tego jest mistrzem europy w jakiejś wirtualnej piłce nożnej niepełnosprawnych.
-
Rokita: no nareszcie. I idę w takim razie oglądać zdęcia :D zapowiadał się spokojny wieczór, ale - ale - właśnie skończyłyśmy z Alliną sprzątać szkło po szybie wystawowej - chłopcy - policja- szklarz i wieczór z głowy :P
-
no cóż, żmijko-gawronie to oznacza: witaj w klubie :D
-
Gawron, a mnie się bardziej żmija podoba ! :P Cynamonku, jednak jakaś rodzina w polsce cię rusza... szkoda, że na przykro... odpływam, zmordowana i skołowana... co mogłam zwalczyć zwalczyłam... cuda się dzieją, codeńka drobne codzienne... może zdążę wam opowiedzieć, zanim się zestarzeję :P na razie oglądamy z Bartkiem Drużynę Pierścienia, a Alina w PArku na ROck bez Igły...
-
Air, no to mnie załatwiłaś, oczy mi się zapociły i nie mogę dalej czytac...
-
podywagowałabym jeszcze :D ale ku....rna nie mam :D :D czasu, muszę lecie :D :D :D skarbowy, zus, bank, samo gęste :D
-
nie mam literki c\"
-
Gawron, aleś teraz szczelił :D :D normalnie aż się poplułam ze śmiechu :) ty wiesz kogo teraz stana CZAS ? z moich obserwacji, to tylko ożyroków na placu.
-
kasiek, pewnie że się nie może bawic na betonie ! (kocyk trzeba podłożyc? :P ) humor ma sarkastyczni-ironiczny, jak przeżyję dzisiejszy dzień, to... jutro kurna też trzeba będzie przeżyc!!
-
gawron, zgadzam się! widziałam szczęśliwe dzieci na klepisku i - megasfrustrowane z krzywągębą w firmowych ciuchach :) i dziwnie zazdrościłam tym pierwszym :P
-
szkoda, że się poleniłam wczoraj, patrząc na wpis kachni pomyślałam smutno, że nawet łapką machnąc nie dam rady, bo nie wiem jak - a trzeba było! normalnie bym się wreszcie z Rokitą spotkała... :D fajnie że już jesteś spatki :)
-
na szczęście link nie wchodzi, jest szansa, że zdązę z tą ofertą
-
Ghana, q, do czego to podobne, żeby basen zamykany o 21 okazywał się zbyt krótko czynny :( dla mnie np. spożywczy pod domem czynny do 23 bywa za wcześnie zamknięty... i idę wtedy spać bez obiadu :P
-
chcecie poznać 1000 gejów każdego dnia? patrz baner z prawej!
-
czwarta nad ranem... dzisiaj chyba nie dotrwam :) muszę jeszcze ofertę koniecznie na jutro zrobić do zaniesienia do kuratorium, nie mam siły... Air mi pomagała dzisiaj odrabiać lekcje :P ... dzieci na antybiotykach - to samo co zeszłej zimy, katar spływający po tylnej ścianie gardła... debet do wyrównania, w pracy masakra.... HELP!!!!
-
Ninka, to co Gio pisze nie brzmi najapetyczniej ale jest skuteczne!
-
Tygrys, bardzo jestem ciekawa jak wygląda klawiatura w libijskiej kawiarence internetowej :)
-
A autobus odchorowuję, powoli żołądek w niedzielę wrócił na swoje miejsce.
-
ósma rano... dalej szukam autobusu... to już 24 godzina poszukiwań... kajecik z namiarami mi urósł do pokaźnych rozmiarów... głodna jestem... się dowiaduję że pielgrzymka solidarnościowa do częstochowy ogromna pojechała i wszystkie autokary wymiotło. Komuś chya spierniczyłam ślub (mam nadzieję, że nie) bo wypłakałm u gościa, żeby nas zawiózł do Łańcuta w nocy, na rano wtedy na ślub wróci, ale łańcut przestał odbierac telefony i jechaliśmy do Przemyśla. Więc na pewno nie zdąży na ten ślub... a nikogo innego nie znajdzie na zastępstwo, bo nie ma... skasował zamiast 300 zł 3000 a rodzice panny młodej niech się martwią... o - chyba już jedenasta :P
-
wiszę na telefonie od rana do 11 i od 17 do teraz.... autokarów znalazłam wolnych około 10 na terenie między Wrocławiem a Przemyślem... kierowcy żadnego... masakra... wszyscy w Irlandii...