saszka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez saszka
-
mówisz i masz :)
-
Gio, 9 sierpnia po 13 do wieczora ?
-
uważaj jak się będzie bawiła w tate, kiedyś odebrałam alinie w ostatnim momencie maszynkę do golenia :P, ale by było jakby jej zarost zaczął rosnąc
-
Jak to????? Niedźwiedź=trójka!? ostatnio go widziałam w telewizorni, nie wiem której, trochę się zdziwiłam... w jedynce chyba, w jakimś programie... fakt że trójeczka troszkę hmmm, spierdołowaciała ostatnio, no ale....
-
tyle bym chciała napisac, ale.... zaspałam. Jakoś nie budzę się już o czwartej :) o tym, że do skrzynek nie mam czasu zaglądac o tym, że widziałam się z Rokitą dwa razy ostatnio i już za nią tęsknie, bo trąbka jestem niemiłosierna - umówiłam się z nimi w góry na niedzielę i nie dojechałam, zleniłam się, i teraz mi strasznie żal że w zeszłą sobotę byłam u koleżanki z klasy, która ma godzinęjazdy od naszego \"wspaniałaego\" miasta w głębokim lesie drewnianą chałupę (taką, jaką sobie można wymarzyc, jak to powiedziała Ghana - łazienka wielkości mojego mieszkania - a ja mam mieszkanie 100m), stawek z wyspą, ogromne ognicho, budynek gospodarczy (czytaj- miejsce dla około 20 gości z fotelami, kominkiem, łazienką większą od mojej i maateracami do spania), 20 haszczaków + 4 szczeniaki, + kury + kaczki+ perliczki+ bażanty+ króliki, 2 samochody terenowe z rejestracjami literowymi i 3 dzieci. Acha, i z wykoszonym boiskiem, na którym graliśmy w nogę (ja też! w spódnicy) że po 5 masażu z miodem dostałam wysypki na plecach -wzięłam świeżo odwirowany miód że wczoraj jechaliśmy do schroniska do Kędzierzyna, pies bardzo podobny, ale nie Drugi... że mam świetną córkę że Bartek pojechał na obóz, gdzieś w poznańskie a wczoraj o 23.3o dostałam smsa od szefa z rosyjskiej komórki. sms był z godz. 7.35 31.07 - fajnie nie? dostac smsa z jutrzejszą datą :) dlatego nie umiałam się wcześniej zorientowac o co z tymi smsami chodzi, czemu one tak długo idą. A one chwilkę idą, ale generalnie to sąpół dnia do przodu :) Bylli juz na Awaczyńskim wulkanie, z Koriackiego ich zwiało, teraz jadą na Kluczewską... tydzień po totalnych bezdrożach... On sobie jeździ a nami nie ma kto rządzic !!!! Ghana, jutro jestem w Krakowie i w następną środę i jeszcze ze dwa inne razy albo tylko raz i koniec.
-
http://www.borowice.pl/pl/41.html http://forum.przesieka.pl/viewtopic.php?t=280&sid=5ed7d80c9c4842a5e4a8da56b426272b
-
miałyśmy jechać w górki, ale właśnie wstałyśmy, więc jeżeli jechać rano, to... o trzeciej? :) Majorek, trzydziestka szybciej, a czterdziestka znienacka :) jak to nie mówiłyśmy o powtórce zlotu? no może nie mówiłyśmy, ale zjęcia dostałyście :) Ela, ja też sie dziwię, kto mi tyle nabałaganił, skoro jesteśmy we dwie - na pewno Alina!, tyle ze to ja jestem mamą, która nastawia pranie :( Ninka, kuruj się !
-
A myśmy z Rokitą już miały \"poprawkę zlotu\" :) dialogo różne: -mamo, to o której byśmy jetro jechały? -koło trzeciej; -tak rano? ; -tak, to rano co jest o trzeciej jak się wstaje w południe.
-
robota... wszystko względne... rozmawiałam dzisiaj z moją kuzynką, mówi że odpoczywa :) jak na wczasach, bo tylko dwójka w domu :) starsza dwójka na obozie, srednia dwójka u babci na wsi, a ona tylko z najmłodszymi (2 mies i 1,5 r) w domu i ... luzik :) . I nlzik w głosie :)
-
niee, Tygrys, tak jest dobrze - i tak wiadomo o co chodzi a przynajmniej jest ciekawiej :)
-
Tak, Tygrys, kup ostatni dom w oryginale, ale nie mów nam kto w nim mieszka :D :D
-
i makaron z łosiem, i makaron z łosiem :D
-
Harry Potter pooglądany, m ożna iśc spac. Bałam się, że będzie bardziej mroczny, a był - momentami zbyt poskracany a momentami nudny. do tego nad nami siedziały jakieś idiotki które się nie wiedziec czego chichrały, głupawo-zaczepnie. Ogólnie: bywało lepiej. jutro robię naleśniki z kabaczkiem!!!! dzisiaj znaczy
-
fix: czosnek*, natka pietruszki, oregano, ekstrakt drożdżowy, liście pokrzywy-7%, błonnik owsiany-5%, natka lubczyku, bazylia, tymianek, cząber, majeranek. na wsi teraz zajadaliśmuy siętwarożkiem z czosnkiem i siekanymi pokrzywami - mojej matuli wynalazek, bardzo uważam trafiony :)
-
Miśieńku, czyli drobiażdżek :) faaajnie się masz :) ile ma być docelowo??? bo ja chciałam nieparzyście i tego czwartego to się bałam, bo trzebaby wtedy jeszcze piąte :P
-
Blondi, ty maupo :) , WSZYSTKO poproszę, no, ewentualnie bez burito... a jak te naleśniki z marchweką?????
-
Jeżeli o tabelkę chodzi: 18:17 saszka Pewnie że Diabłów Ponieważ nie mam wprawy w tabelkowaniu, to mnie poprawcie, jakbym zepsuła Nick.........Imię dziecka.......wiek.......waga/cm ur.......waga obecna/cm........ząbki ******************************************************** ************************************************ Hanuś*........Zuzia...........ROCZEK........2850/56..... ........9650kg/81.................2 agula........Kasia............10m-cy.........2950/51.... ...........9200kg/74.............2 saszka........Michał...............20.........3150/57... .............82500/182........32 saszka..........Ala..................13.........3520/56 ..............58000/165........31 saszka..........Bart.................11.........3970/61. ........ ....28000/142........28 A ostatnie hasło młodego do brata jadącego do marketu (nie wiedziałm, jak zareagować) : hi, hi, do działu obsługi klienta w kastroramie masz sięzgłosić? ja bym nie ryzykował... 11:49 saszka najgorzej było policzyć zęby Michałowi, nie chciał sobie dać porachować, ale dałam radę!!!! 13.06] 20:28 saszka Hanuś, ja tylko się w tabelkę wpisałam, na pierwszej stronie, nic więcej... myślisz że to tak łatwo staremu koniowi zęby policzyć? mama a po co? co mu powiem? że na Diabły mi to potrzebne? :D
-
kabaczek? cukinia?
-
Ghana, bidniulko, a wiadomo z czego to się tak porobiło???? walcz, ćwicz sumiennie... eh, nigdy nie wiadomo co komu i kiedy... Czy ktoś wie, kiedy Gio kończy się odwyk??? bosię już za nią stęskniłam... i pewnie nie tylko ja! sieddzi na działce i dlaatego nie pisze, czy w domu i milczy z taką żelazną konsekwencją? Rokita, jak tam plany na niedzielę? bo my we 3 zwarte i gotowe :) a może nawet we 4 :P Tylko żadnych basenów, bo kostiumu nie założę :( Byłam wziąć dzieci ze wsi, przywiozłam pół bagażnika kabaczków, cukini i czego tam jeszcze - może ktoś reflektuje??? Po Drugim ślad zaginął. od czasu do czasu ktoś skąś dzwoni, ale nic konkretnego. Ilość haszczaków zmieniających właścicieli jest ogromna. Tata odwiedził ostatnio okolicznego Pana Hodowcę - i mówi ze smutkiem : tylko q..a się martwię, żeby nie trafił na takiego (tata nigdy nie klnie) Jeszcze mam prośbę... podpowiedzcie mi, Gruby Miś ma czwóreczkę prawda? bo na zdjęciu są dwa i dwa niemowlaki - obydwa Misia? bo ja coś nie chytam ... ja się wpisałam w tabelkę na suplemencie do dzieci diabłów, którym nas Gio odbarczyła, ale Miśnie :D , dam wam nawet link, albo nie, przeleję te kawałki o które mi chodzi :P
-
czy angosutra to odmiana kamasutry? masaz był miodowy, ciapu -ciapu :) Rokita, no nie mogę do Was co drugi dzień przyjerżdżać :D : D bo sięwam znudzi :D wiecie że Rokita ma przed bramą do ogródka wykoszone rondo??? Ninka, ale po zjedzeniu nie odgrzanego obiadu mnie będzie brzuszek bolał :P
-
mam do wyboru: albo teraz jechac na maszaż odchudzający, wrócić o 10 i odgrzac obiad, albo zjeść terazi odpuścić masaż - poradźcie ? jak będzie zdrowiej? :D :D :D
-
Ogród Rokity jest taki właśnie jak na zdjęciach...magiczny... duże drzewa - czereśnie, jabłonie, śliwy, świerk pachnący i jeszcze takie inne pachnące z igłami, trawa i trochę kwiatów, ognisko można zapalić, i pograbić można, tęcze tam zaglądają (wczoraj była tęcza przy czerwonym zachodzie słońca) - spokój, cichutko, ptaki ... i piwo dają :P i kiełbaski - znowu się wproszę :D
-
sie Rokita rozpycha :D SZAM.... przytulam, przytulam i jeszcze raz z pewną taką nieśmiałością przytulam.... kochana
-
Ups, Tygrysku kochany, lepiej sięnie upijaj tak dosłownie, to akurat niewiele w temacie zmieni.... dlatego ja tu pomilczę ale : popatrzcie na moje zdjęcia, popatrzcie na moje zdjęcia :)
-
Air, prace polowe, ale nie u mnie, tylko u Rokity :) Przeżywam ten upadek autobusu... jak niewiele potrzeba... Orlando jest jedną z lepszych firm na południu, o przewoźniku nie wiem, ale będą mieli przegwizdane... szkoda mi ich... to się mogło zdarzyć każdemu... a my jeździmy po tych górskich drogach... przez Vizille na narty, do Alpe d Huez, nie tatędy ale blisko... w takich momentach czuję tylko bezsilność