Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

saszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez saszka

  1. Gio, hi hi , ciekawe ile wytrzymasz :) myśmy już ponad rok wytrzymały prawie bez Ciebie, to jakoś i ten urlop jeszcze przetrzymamy.... :) będziemy cierpliwie czekać, mamy wprawę :P poczekamy - no chyba, że po urlopie zamiast osiąśćuż spokojnie pod łóżkiem dalej będziesz wolała się kłócić z pomaranczkami na innym topiku [język :)] Ninka... dzień agresywno-intensywny... nie lubię... a taki chyba właśnie był... Air - nic dodać, nic ująć!! Szameczko {serce] i dla Zuzi i eszcze
  2. zmęczona jetem... ile to jest godzin od 4 rano do 10 wieczorem?? no kurde ile można pracować? i końca nie widać.... jeszcze tylko porozkładam papierki po kontroli na swoje miejsca powpinam i mogęiść do domu....
  3. Kurcze, Gio, ale ty masz normalnie przesrane z tymi pomarańczkami, dosłownie :) :) Czerwcówek nie podczytywałam, tylko koleżanki opowiadały
  4. saszka

    Dzieci Diabłów ..SUPLEMENT !

    Myślę że w każdej rodzinie jest przynajmniej jedna opowieść jak to dziecko - się / otoczenie / łóżeczko / rodzństwo - wysmarowało kupą, bądź skosztowało, nie ma w tym nic nowego... kupa fajna jest, dobrze się rozsmarowuje :D albo jak twarda to się świetnie nią rzuca - nie ma się czym martwić! tylko przekazać dziecku stanowcze \"nie\", żeby tak więcej nie robiło. Bartek długo nie chcial robić do nocnika, i zawsze przychodził bardzo nieszczęśliwy jak tylko siadałam do obiadu, żeby go umyć... tłumaczyłam, prosiłam, poskutkowało. Którgoś dnia siadam do obiadu - cisza. Zaniepokojona poszłam zobaczyć czym się zajął, a moje grzeczne dziecko przekładało łapkami kupę z pieluchy do nocnika, bo mama przecież tłumaczyła, że kupa ma być w nocniku... ale tylko raz :)
  5. Gio, jak mogłaś nam to zrobić???? pozwolić, żebyśmy zapomniały???? nie postawić flaszki z rana, żebyśmy wątpliwości nie miały?? no wiesz co... trójki wnucząt z każdej strony ci życzę, i jak to mówi mój Pan Janek ze Lwowa tylko zdrówieczka, bo jak jest zdrówieczko to reszta z Bożą pomocą przyńdzie... Ninka, spoko, 115% zysków i masz jak w banku :D
  6. pozdrówka znad układania papierków... jutro o 9 przyjdą Bardzo Ważne Panie na rekontrolę, ja pie... zapapierkuję się, żeby im to przygotować a potem powpinać na swoje miejsce... łeeee Ja też myślałam - jak ktoś odnajdzie tą tabelkę, to proszę, wrzućcie mi mailikiem... nie pamiętam kiedy to było :P... jesienią????
  7. Wiem, gdzie należy się wybrać, żeby sięz Rokitą rozminąć :D ; we Lwowie o 1 dobę, na Jurze o 12 godzin, na wyscigach psich zaprzęgów o godzinę... na Babiej o chcenie... na Pradziadzie na nartach... w stajni w Ochabach...
  8. kicha i kupa, zjadło mi półgodzinnego posta!!!!! wrrrr!!!! Tygrys - jak to chociaż raz? to raczej ja chociaż raz coś miłego wTwoją stronę napipsałam... DANONKI- od ilu miesięcy jesteście?????? A tych kilo bananów to ma być kilo w skórach czy po obraniu? idę sprawdzić, czy mi się dziecko nie kiwa :P
  9. Tygrys, jak ładnie napisałaś Klusi , normalnie też cię kocham :D
  10. Na testach na alergię (takie nakapane i nakłute na przedramieniu) wyszła alergia Alinie na kurz, a Bartkowi nic- delikatniutko tylko na kurz .... ani na psa, ani na urok ... ani na trawy czy zeschłe liście... On jest w ogóle inny, delikatniejszy, mało je, jest kapryśny, łatwo go zranić... zawsze taki był...
  11. Kluska, Rokitka - długo Was nie było???? sorki, nie zauważyłam = zdaje mi się, że rozmawiałyśmy wczoraj. Są tacy ludzie i takie związki czy znajomości, gdzie znasz osobę dobrze i ją lubisz i masz kontakt - a któregoś dnia okazuje się, że widzieliście się 5 albo 10 lat temu... ale tak jakby tej przerwy wcale nie było, jakby to się działo wczoraj... (ostatnio właśnie mi się tak z kilkoma osobami zdarzyło, np. gadałam 1,5 godz ze znajomą, rówieśnicą mojej mamy, i ona nagle: a wiesz, że mysmy się ostatnio widziały 15 lat temu? ja jej na to, że niemożliwe... ) I nie wiem czy jestem mamą... Bart całą zimę chorował, poszliśmy do takiej pani doktór, co to medycyna wschodu, homeopatia i takie inne związki przyczynowo -skutkowe i ona powiedziała, że widzi głównie chorobę sierocą. Znaczy czas poświęcany na Diabły należy poświęcić dziecku. Q. Bo już nic innego do obcięcia nie mam... spania nie zredukuję, z Tośkąnie wychodzę, no nie wiem... mam zgryza. AAA... czy wiecie coś o lekach homeopatycznych???? co to za dziwo? bo ja się ostatnio (niezależnie zupełnie ) przestawiłam na ślad kawy na wodzie, i działa!
  12. Ghana, czy twój anioł jest marynarzem???? mój wraca jutro, dwa tygodnie go nie było (=koniec spokoju)
  13. Wiecie, muszę sie do czegoś przyznać... mnie się do dzisiaj myli kasiek z kachni... dla mnie to \"jedna\" postać :P już dawno miałam się upomnieć o zdjęcia, toby mi się może dziewczyny \"rozizolowały\" jedna od drugiej :) ... potem kachni wychodzi za mąż... myśle fajnie to wreszcie mi siępoukłada w tym durnym łebku... a tu kasiek się zaręczyła i tyle, znowu nie zapaiętam :D tylko się ze mnie nie śmiejcie proszę. jest 6 rano, ja już na obrotach, skończyłam o 12, spaaccccc.... (mam nadzieję panie K. że się na mnie nie pogniewacie)
  14. Ale o co chodzi????? Szafirek, czekamy na wieści Tygrys, z walki ze sprzętem to ja to umiem jedynie zrisetować przez wyjęcie wtyczki z kontaktu :P dlatego się nie tykam. Przedwczoraj padł nam dysk w jednym z kompów... po prostu sięrozsypał... masakra, poszła się paść cała poczta i ogromne drzewo ulubionych.... jeszcze nie miałyśmy czasu sprawdzić, z kiedy ostania aktuallizacja... chyba z miesiąc... ja nie wiem, mamy 5 kompów ciągle któryś szwankuje... a odnowić sprzęt - no przecież w totka nie wierzę :) a innych widoków nie widzę. Chociaż, z drugiej strony, jak ludzie będą zarabiać 3500zł, to trochę u nas będą mogli zostawiać :P A na pracowników już teraz mnie nie stać, to nie będę miała kłopotów z redukcjami, jak trzeba będzie dać pracownikowi 3500. Dzieci we Wrocku na pewno nie będzie 7, 6 wyjezdzają :( znaczy się pretekst do wyjazdu wyjeżdża na wakacje, a konkretnie na praktyki na Krym. Kto był na praktykach na Krymie??? chyba 2 lata temu...
  15. też bym chętnie wystartowała, ale u nas nie leje Ghana- czy ty pisałaś o swoim aniele czy o moim???? bo... ech, wraca w sobotę... a ja zamiast nadrabiać to generuję nowe zaległości, tak, ciężko jest no to na razie, trzymaj się :) u mnie fajnie. Coś ciepłego na brzuszek? psa? nie zazdroszczę, to musi paskudnie boleć... taki przenoszony okres :( Mała- jesteś tam???? Majorek - a ja tak sobie myślę, nie wiem czy dobrze, a co by powiedziała twoja tesciowa, gdybyś się jej zwierzyła, że się nie rozumiecie, czujesz się zaniedbywana i myślisz czy by się wyprowadzić? może się zreflektuje, że jest ci ciężko, może ona sobie nie zdaje sprawy... Ja patrzę trochę z perspektywy teściowej :P miałam taki przebłysk jakiś czas temu, że teraz jestem wściekła na nią za to że jest, ale jeżeli kiedyś go zostawi, to będę wściekła, że go skrzywdziła i zostawiła... ale tak jak napisałam do Gio, ja myśleć będę jutro :D
  16. Air, a może ci się kanaliki na feromony odetkały i działają ze wzmożoną siłą :D :D
  17. Ja, tylko na razie w domu jeszcze nikt o tym nie wie :( Air, żeby samemu spać we dwie na meblu, to musiałabyś zajść w ciążę, zdążysz? :) Ninka, coś ostatnio często się wzruszasz... :)
  18. Tygrys, wieesz.... przedwczoraj wpadła ok pólnocy znajoma, mama Michałowego kolegi, po ubezpieczenie (nocne biuo turystyczne prowadzę :P ) bo jadą do Rumunii, bo im się tak spodobało, bo byli na majowy weekend na motorach, w dwa motory ... i się zakochali i co tam te 500 km, na 4 dni jadą, tym razem samochodem :) Namawialiśmy ich trzy lata temu, ale wtedy nam nie wierzyli, że trzeba jechać...
  19. Borewicz, otwarło mi się przypadkiem , obiecałeś nam kiedyś że nam o pracy opowiesz :P : 22:45 J23-NewBorewicz siemanka z ranka Diably pod wlos czesane ..ostatnimi czasy malo sie pojawiam,malo pisze ale staram sie czytac nawet juz nie pamietam jaki jest stan qpawki pospolitej, bardzo lubianej przezemnie, no ale nic o pracy nie bede pisac ... moze kiedys jak ja zmienie,jak na razie trzeba znajdywac w niej same pozytywne strony ...ale mazy mi sie taka sytuacja : - Co Ty Borewicz Odpie**alasz!!!!! ... nic, mi to teraz lotto . - Co ??? ...a co! reklam gamoniu nie ogladasz niw musi być o pracy, ale weź coś opowiedz
  20. I tak się cieszyłam, jak Gio meldowała, że chudnie, że dieta działa, i chciałam wtedy napisać, że: nas zawsze uczyli żeby się racjonadlnie odżywiać, żeby organizm maksymalnie wykorzystał wszystkie składniki, łączenie w odpowiednich proporcjach białek, tłuszczów itd... a teraz chodzi o to, żeby się najeść, a organizm żeby z tego miał jak najmniej, ale nie zrobił sobie jednocześnie krzywdy (w biednych czasach chudnięcie było krzywdą)... więc nie łączymy racjonalnie, jak z jadłospisów z lat 60-tych, tylko racjonalnie wg. lat 90tych - albo same warzywa, albo dieta kwasniewskiego - samo mięcho bez węglowodanów i cukrów... Ale nie napisałam tego bo nie miałam czsu. teraz też nie mam, ale co tam...
  21. Gruby Misiu, for you, fragment wczorajszej korespondencji, myślę że się Rokita nie pogniewa: Do: ROKITA Data: Sobota, 9 Czerwca 2007 20:56 Temat: Re: Re: Odp: ???? a tak nawiasem mówiąc Gruby Miś mi się trasznie spodobał , jest > absolutnie diabłowaty, nie sądzisz? Gruby Miś jest Teh Best! też tak sądzę i właśnie zapomniałam ci powiedzieć! i
  22. saszka

    Dzieci Diabłów ..SUPLEMENT !

    najgorzej było policzyć zęby Michałowi, nie chciał sobie dać porachować, ale dałam radę!!!!
  23. Ja, pralinki i bombonierki to ja, richtich fajne, nemecke... jaaaa... dooobreee.... moje komórki tłuszczowe już się cieszą :) Ninka, tak , to już praca rzuca się na mózg, za skuteczne szkolenia :P boję sie kupic wage-nie mam w domu, bo może się okazać, że z 12 kg do zrzucena, które sobie miesiąc temu założyłam zostało mi jeszcze...14... po ciuchach sądząc.... załamałam się w majowy weekend, kiedy miałam dwa wyjazdy jeden po drugim, a po sławetnym powrocie z Wrocławia, o 4 w nocy okazało się, że w nic się nie mieszczę... dobrze że mnie coś tknęło przymierzyc przed spakowaniem... został mi jeden komplet ciuchów do wyprania z wyjazdu na wyjazd... stwierdziłam, że trzeba zarządzić dietę, szczególnie, że moja druga połowa też, chmmm, brzuchacieje... i jak tylko zarządziłam, że należy wybrać jakiś wariant odchudzania zrobiłam się tak przeraźliwie i rozpaczliwie głodna, że wydawało mi się, że umrę... uspokoiłam się dopiero po tygodniu kiedy powiedziałam sobie że no dobrze, odłożymy odchudzanie na jakiś czas... zamiast diety oblecę jakieś ciucholandy... bo to przecież stan tymczssowy, nie????? [retoryczne rozpaczliwe]
×