Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

saszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez saszka

  1. I jeszcze moje ulubione z tej samej płyty, tak samba (chyba to jest samba) KASZKA MANNA Niedobrze się robi ptaszkom, odbija się myszce Mamcia karmi dziecko kaszką łyżeczka po łyżce. Karmi, nuci coś radośnie: \"Jedz, jedz ty łobuzie...\" Kaszka dziecku w buzi rośnie i wydyma buzię. Ma już kaszki pełen brzuszek i płucka, i nereczki, Kaszka sączy mu się z uszek i rozpycha majteczki. Słyszy dziecię matki piosenkę i myśli figlarnie: \"Jak cię dorwę, gdy dorosnę, to też cię nakarmię...\" Zaśmiało się miłe dziecię na myśl o igraszkach. Mamcia na to: \"A więc przecie smakuje ci kaszka\". Dam ci jeszcze, żebyś przytył i miał pulchne policzki!!!\" Dziecko żuje myśląc przy tym: \"Ach, dajcie mi nożyczki!!!\" Wtem huknęło coś jak mina - gówniarz zwymiotował. \"Porzygała się dziecina - zaczniemy od nowa!!!\" Kot z rozpaczy skoczył w wannę a pies się wściekł na dworze. Po coś stworzył kaszkę mannę, o sympatyczny Boże ??!!
  2. Czy mogę? nie jestem pewna - ale tu mam o łące :) bardzo lubię łąkę, żeby nie było :) Zachwycenie Gdy pewna młoda polonistka Taka naiwna, schludna taka Egzaltowana, świeża, czysta Ze chciałoby się siąść i płakać Wiec gdy ta polonistka właśnie Małpując młodopolskie pozy Wybiegnie o porannym czasie Boso na łąki miedzy brzozy Poigra z pliszką i skowronkiem Oraz z modliszką i z biedronką Przywita się z wschodzącym słonkiem Wołając: \"Witaj jasne słonko\" Z róż i z powojów splecie wieńce Pomacha rączką do motyla Krasnym obleje się rumieńcem Widząc jak pszczółka kwiat zapyla Coś z Anny German gdy zanuci Wyrecytuje coś z Asnyka A potem bardzo się zasmuci Nad żabką, którą bocian łyka I chcąc zapłakać nad półtrupem Bo drugie pól ten bocian urwał Wlizie tę bosą nogą w kupę I wyda okrzyk: \"Ożesz k...\" Więc jeśli byłbym na tej łące Naocznym świadkiem tego zgrzytu Jak jestem facet niepijący Pół litra wychlałbym z zachwytu
  3. Gio, nie martw się, jakby co to się cofniemy z tobą, ha, ha, ale śmieszne
  4. Szykuj się Ninka, szykuj na wędrowanie po łąkach :D Sidziałyśmy chwilkęz Isą w ogródku pod pałacem kultury - i nie mogłam pozbyć się myśli, że siedzinmy w niewłaściwym miejscu... że nie chce siedziec i patrzec na drzewa w centrym warszawy... tylko w jakimś bardziej ludzkim zakątku ... A Isa - dokładnie tak jak ją sobie wyobrażałam :) - pełna werwy \" wariatka\" z klasą :D o ile świat byłby fajniejszy gdyby było więcej takich ludzi :) Isa - do twojej instalacji oczywiście nie zdążyłam podejść, szkoda, spotkałąm znajomych z którymi trzeba było przegważyć ważne pierdoły.
  5. Wróciłam z Warszawy.... chyba rekord - do katowic 6 godzin... takie korki... reszzta jutro
  6. Na targi turystyczne. mam być na jutro śliczna i kwitnąca. z PMSem czy jak mu tami pryszczmi co włwśnie wyskoczyły w związku ztym. jak to było? co cię nie zabije to cię kiedyś rozśmieszy.... buźka dla Rokity (to od niej dostałam sms-em), ma zepsutego kompa i też padła na pyszczek... jakis dziwny ten wrzesien...
  7. Ufffff.... kolejny zakręcony dzień ma się ku końcowi.... jedna mama chora i druga mama chora - a ja za biurkiem.... z tego wszystkiego mi się cyfry mylą, czeskie błedy na co drugim wpisie, kalkulatory nie chcą liczyć, pocztę wysyłam bez załączników... Podżyłam trochę ostatnio, bo w miejscy gdzie normalnie śpimy jeden nocleg po drodze - k.Umania (Zofiówka Potockich) ok. 20 000 Żydów przyjechało na nowy rok, i szpilki się nie da w zaden hotel wsadzić, a co dopiero autobusu ludzi... taka robota - szukasz aż znajdziesz, tylkko trochę stresująca :) Wczoraj Tośka się bawiła z dwoma małymi pieskami, które nagle zaczęły być o nią zazdrosne i zaczęły sie gryżć między sobą, ta wariatka skoczyła między nie - co siębędą same bawić - i zrobił się w dwie sekundy kocioł... mały zaczął piszczeć, potem wpadli razem do stawu, Tośka go przygniotła i przestał piszczeć... więc ja niewiele się zastanawiając za nimi w ten staw, stromy brzeg z górki, wariatkę za kark, małego z wody. całe szczęście, że to już koło 9 było, to nie był widać jak do domu wracałam mokra i ubłocona do kolan... A juto wyglada na to, że jadędo Warszawy.
  8. Tygrys, jakoś dziwnie mnie nie dziwi że mimo znajomości języka treść unijnego rozporządzenia jest niezrozumiała :) dla mnie ta cała biurokratyczna maszyna z brukselki jest niezrozumiała
  9. Patrzę na swoją stopkę i się zastanawiam: czy wariaci mają jakegoś patrona? strażacy mają, kierowcy też, i górnicy, i hutnicy - a wariaci?
  10. jak się pisze? egzekwuje? ekzegwuje? gzekfuje? już nie widzę :(
  11. Liczę, liczę, liczę... to co pojechało... to co właśnie jedzie... i kalkulacje na zimę, NA NARTKI :) :) :) , jakaś rodzinka chce jechać w kilkanaście osób na Litwę w listopadzie, a co mają wariaci nie jechać, niech jadą, też im policzę za ile im to zrobię. Może wam też coś policzyć? jak się już rozpędziłam :)
  12. Nie zdążyłam wam napisac, nie było kiedy... poprzedni tydzień był straszny - w czwartek babeczka w banku sie mnie pytała, czy się coś stało, bo blada jestem i bardzo źle wyglądam (stało się, nerwówka w pracy jak cholera) Trzymała mnie jedynie myśl, że jak się doczołgam do soboty wieczór, to czekają mnie bardzo sympatyczne urodzinki z grilem u przyjaciół. Poszliśmy z dziemi, posiedzieli, pogadali, wypiłam 3 dżiny z tonikiem -dziecko mnie pilnowało, bo o dziesiątej miałyśmy jechac na wystawę psów. Wróciliśmy o drugiej, o ósmej wiedziałam, że na wystawę co najwyżej na piechotę, o dziesiątej myślałam, że do południa przejdzie, o pierwszej stwierdziłam, że mam w nosie, śpię dalej, ale jak nie przestałam rzygac do 19 i nie bardzo umialam wstac z łóżka to zaczęłam się bac i taksówką na pogotowie. (Kiedyś już miałam taką jazdę, jak sobie nabrałam za dużo zajęc... jakieś kursy dodatkowe , że wracając do domu tramwajem nagle bez powodu zaczęłam siętrząśc i wymiotowac... z przemęczenia, nie byłam w stanie wróci do domu). Po godzinnym siedzeniu na korytarzu pan doktor popatrzył na mnie obojętnie, zaptał czy tylko alkohol, czy moze tabletki jakies do tego... albo inne śtodki... świadomie lub nieświadomie... masakra, poplułabym go gdybym miała na tyle siły... zarządził pyralginę dożylnie i tyle. Przeszło.
  13. Wcale nie groziłam, że się zapracuję, tylko meldowałam, że jakbym się kilka dni nie pojawiała to znaczy że przywaliły mnie sterty z mojego biurka i nie umiem sięspod nich wygrzebac :( ale mnie nie przywaliły, bo omijam biurko szerokim łukiem P)
  14. I Kadarka meldowała, że z rybackiej wioski :) Gio, organizm sam mówi stop... radzi sobie... jak człowiek nie chce mu dac przerwy, sam sobie egzekwuje jak potrafi.... ale 33,8? to się jeszcze żyje? nieźle się wyluzował!!!!
  15. Jaskółczy? może to taki wiuuuu-wziuuu, śmigający? ciężko go odegnać, bo złapać nie można? Ale teżnie siedzi cały czas na karku? El, żadnej litości dla zdrowiejących studentów? Rokitko, od ciebie przyszły poszatkowane zwrotki jakbym się nie odzywała, znaczy mni e zasypało zaległymi papierami :(
  16. Rokita, chyba cości się w skrzynkęstało, bo przyszły poszatkowane zwrotki
  17. Gio, dla Pati... dziwne są te szpitale - wczoraj przeszukalśmy pół szpitala w poszukiwaniu pensety - miła pani pielęgniarka jakoś znalazła i dłubałyśmy tacie urwanego kleszcza - ale problem był na prawie godzinę - bo to onkologia i jakieś tam inne oddziały, więc pensety w sobotę nie mają Kachni, daj adres, znaczy - nie mam:) Air, to są djęcia z 15.08. , było takie piękne niebo, że w namiocie spały tylko skorki (jak się rano okazało) Chce ktośgrzybków? jeszcze pół wiadra mam do oczyszczenia :P
  18. Ninka, w 10 os to będzie wesoło, ale film podobno kiepściutki, ja się nie załapałm, bo jak moi oglądali krasnoludki to ja akurat widok na Liceum Krzemienieckie z Góry Bony w Krzemieńcu...
  19. Żałuję teraz, że zbojkotowałam dzisiejsze grzyby (pojechali beze mnie). Nie pojechałam, bo mam kupę zaległej roboty z papierami. Proszę mnie nie pytać, ile mi się udał zrobić od rana, zajzyjcie do skrzynek, bo to jedyne co mi się dzisij pożytecznego udało zrobić :) (i jeszcze pogadałam z braciszkiem :) )
  20. A tapir się do ciebie tyłem nie ustawiał?
  21. Tygrys, nie wiem jakie to uczucie :) :) aż sie teraz sama sobie dziwie że nie spróbowałam, ale... nie miałam nastroju. dzieci i szanowny małżonek po wyjściu z kulki byli troszkę... zakręceni :) A wieczór był magiczny... jak i następny weekend tydzień później - zadzwonili do mnie o 18 w sobotę, że jest impreza - 50 urodziny znajomego w skałeczkach, przy ognisku, w Łutowcu - jak kto nie wie o co chodzi, to niech idzie jeszcze raz na \"Hi-way\" . Magiczne miejsce. Całe szczęście, że ja się już wspinać nie muszę :) :)
  22. :) :) :D Air - grzyby jak grzyby, ale ten spokój na twarzach, autentyczna nie udawana radośc, uśmiechy szczere i niepozowane, Spokój Bezpiecznego Miejsca - TO JEST COŚ!!!!!!!!!!! miło popatrzec!!!!! (nic nie ujmując grzybom oczywiście :) ) Mała - znowu coś przegapiłam?????? buźka i szybowców do tych spadochronów!!!!! Gio, trzymam kciuki za Patusię, takie maleństwo i już antybiotyk - ale dobrze że już wiedzą co to Dziewczyny, muszę poczytac o przerzutach na wątrobę, podeślijcie mi na maila proszę (saszka33@wp.pl) jakieś adresy - nie mam siły szukac... a wiem, że częśc z was wie.... Tata jest w świetnej formie, zaczyna drugi cykl chemii, ale.... żeby czegoś nie przeoczyc... potem się żałuje, że się czegoś nie zrobiło...
  23. Dalej nikogo??? siępowinnam przyzwyczaic, że jak ja mam chwilę wolną to nikogo nie ma... lecęz Tośkąna psią polankę :)
  24. W ramach odreagowania przeklejam z sąsiedniego topiku :) Marian Załucki pisał tak w wierzydełku \"Wszystko o mężczyźnie\" (cytuję fragmenty) Moja żnoa to mądra niewiasta. Moja córka, prosze państwa, dorasta więc żona z głębi fotela rad nasze córce udziela Nie szukaj , dziewczyno, mołojca nie trzeba. Popatrz na ojca. Nikt się na oko nie wyzna A jednak mężczyzna Meżczyźnie nie trzeba urody. Mężczyzna nie musi być młody. Mężczyzna się nie ma podobać nikomu. Mężczyzna potrzebny jest w domu. ....... Mężczyznę , dziecko kochane zesłano nam nie po próżnicy on ognień w piecu rozpali on węgla przyniesie z piwnicy. ....... A kiedy, powiedzmy szerze, nachodzą go myśli niezdrowe to wtedy w mężczyźnie budzi się zwierzę Ale domowe, córeczko DOMOWE. Z mądrością to są przesądy intelekt to nie jest wszystko mężczyzna nie musi być mądry wystarczy mu stanowisko Mieć zycie wewnętrzne bogate? A poco mu? Popatrz na tatę... .............. Więc córeczka posłuszna mamie spojrzała jeszcze raz na mnie z miłością i czcią nienaganną i z płaczem : JA CHCĘ BYĆ PANNĄ .................
×