saszka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez saszka
-
było wyjątkowe, było szybkie i intensywne, ale jednocześnie cierpliwe, ciepłe i nie nerwowe, spokojne, ładujące... mnie brakowało pogadania z każdym z osobna - były takie momenty, że po prostu siedziałyśmy i cieszyłyśmy się, że jesteśmy razem :) jakby \"dużo słów\" wcale nie było potrzebne :) Rokoit, o ktorej zeszli?
-
Mała a to.. podobało ci się czy nie? bo myśmy się zastanawiały, czy ci się nie podobało że nie chciałaś zostać dłużej...? ale po uśmiechu spokojnym na zdjęciach sądząc to myślę, że ci się podobało wiecei co... potrafię skoordynować transfer do Warszawy, pociąg do Moskwy, samolot do UłanUde, pociąg do Ułan BAtor, powrót grupy na 3 raty w różnych terminach (ze zwózką zwłok łącznie :( ) a nie potrafię wysłać dziecka na wakacje. Teraz zauważyłam, że wraca w niedzielę rano a wyjeżdża w sobotę o 18... chyba nie bardzo się to da zrobić. I jak ja mam 12latka wysłać w Bory Tucholskie? przesyłką konduktorską????? wygląda na to, że w niedzelę wskakuję w samochód i kicam w te pędy na północ... Krzyśka pytałam, ale on nie może go zawieźć z Warszawy, zresztą to też daleko... ech, gapa... tak że Tygrysku, niestety, niedziela nie będzie twoja...
-
umówiłam się z konsulem bliżej koło 3, co oznacza że koło 5 jestem w Krakowie wolna :)
-
cynamon, mamy :d ja jeszcze nie wysłałam wszystkich :D :D
-
:) :) :) :D
-
U mnie pooglądali wszyscy w pracy :) do zanudzenia :) i przyjaciółka- przesłałam jej linki - zazdrość ją zżarła, spytała się - no to z którą mnie zdradzasz :) ??? :D a mówiłam młotkowi rok temu, zeby na diabły zajrzała, to nie chciała... czasu nie ma... :P a mąż? jak mąż :P podobno chłop ma wszystkko zjeść, ale nie musi wszystkiego wiedzieć :P :) :D
-
szam, a wczoraj i przedwczoraj? bo ja już trzeci dzień nic skutecznie zrobić nie potrafię :P anieli mnie cały czas :) :) :)
-
zlocik? dalej? gdzie i o której? :) może ja sobie odmówię dentystę i ustawię konsulat na jutro?????? i będę koniecznie w Krakowie??? Qna, nic mi robota nie idzie..
-
mam prośbę - ponieważ coś mi zrobilo dziwne porządni w skrzynce mailowej i zamieszało poukładane adresy - czy mogłybyście mi napisać króciutko, którego maila używać jako jedynie słusznego?
-
wyślę wam jedno ze zdjęć osobno, żebyście wiedziały o co gawronowi chodzi :)
-
taaa, leniwiec.... mnie też dopadł :) wczoraj odprawiłam grupę taką dużą i z dużyb budżetem, a dzisiaj ZUPEŁNIE nie mogę się skoncentrować na robocie. Wypiłam z koleżanką piwo - i dooobrze mi się zrobiło :) zaraz się biorę za układanie wniosków do wizowana dla Krzysia, ale \"autoryzować \" to chyba będę jutro :) bo mi coś za świetnie idzie :) Laski, coś się zmieniło, jak dam radę wyartykułowć (Air, jest taki czasownik odrzecownikowy od słowa artykulacja?) co, to wam napiszę. I do misia też. I jak, jego głuputki Misiu, wysmarowana zostałaś? :)
-
Haej! witam z placu boju - i nie wiem, czy jestem wypoczęta zwarta i gotowa czy rozkojazona i rozanielona :) a tu nic się nie zmienia, pracować trzeba :P
-
oj! ucałuj Dżekusia od nas.... Tośka zwinęła się w kłębek pod moim krzesłem i śpi jak kamień
-
Wrocław pojechał na Wrocław, z Katowic Kraków na Kraków, północ na północ pociągiem... jedyne co mi przychodzi teraz do głwy, to D_Z_I_Ę_K_U_J_Ę (większych liter kafeteria nie przewidziała). Dziękuję Rokicie za to że się odważyła ekipę przygarnąć i tak się czule nami zajęła, Wam Wszystkim za to że jesteście tak jak jessteście i dziękuję Bogu za całokształt :) :) :)
-
uprzejmie donoszę że: dojechałyśmy jeszcze nie zdemolowałyśmy Rokicie mieszkania wyspałyśmy się robimy śniadanko :D :D :D :D :D :D :D :D
-
laski, mam taki raisefiber że ręce mi się trzęsą i nie umiem trajić w klawiaturę. jeszcze mam uważnie zastanowić sie-3 teczki pilockie, przejrzeć, kasęprzeliczyć... 3 maile, ... spakować się? ... i żeby dziewczyny na mnie nie czekały Rokita, jak atam prace drenażowo- melioracyjne na działce???
-
podwórko w mojej kamienicy zalane po kostki - rokita, do ogrodu chyba amfibią ... jak tam?
-
z Katowic mogę ruszyć o 22... jeszcze muszę odprawić busa na Lwów, może się uda 15 min wcześniej... ech... żałuję, że nie mam czasu się cieszyć :)
-
busika zobaczysz - chyba nim przyjedziemy! ale juz bez Krzysia :P Szam, można polisę anulować bez kosztów
-
ok, widzę że dacie radę się poumawiać beze mnie, lecę dalej :) o której w KAtowicach? no o tej, o której będziecie :D (skromny ten krzysiu, nie?)
-
moje dzieci są tu: http://www.wonderlands-obozy.com.pl/strony/2008grecja_12.htm , robiłam podchody do Tygryska, żeby tam popracował jako opiekun, ale nie wyszło :) (Moim zdaniem Tygrys się obija jako klient, powinien już zostać instruktorem) Nawet nie mam się siły cieszyć na zlot. i zapowiadam kategorycznie; biorę śpiwór i karimat i śpię w ogrodzie. nawet jak będzie padał deszcz. drastycznie brakuje mi wygwieżdżonej nocy... z mojej ulicy gwiazd niewidać... wiecie, że w Nowym Jorku są ludzie, którzy nigdy nie widzieli gwiazd i nie zobaczyliby gdyby nie gigant awaria prądu? (gwiazd nie widać, kiedy dookoła coś świeci) Mała, jak tam paluszki????? mam brać gitarę??? bo jeżeli tak, to muszę się wykazać aktywnością... naszej służbowej pilot zapomniał w autobusie i obecnie przebywa w Łańcucie (gitara, nie pilot, pilot w sobotę będzie w drodze nad bajkał, a gitara jest znad bajkału, nawet klientka napisała reklamację do biura, że pilot nad bajkałem kupił gitarę za służbowe czyli klientów pieniądze bo lubi sobie pograć - a Andrzej tak pięknie śpiewa rosyjskie romanse... ) piwo zdaje się robi swoje :D
-
no. doczłapałam wreszcie do szklanki z piwem. a tola mnie zaczepia zabawką, zebrało jej się na tuptanie i gonienie za ogonem. muszę ją wyczesać żeby was nie zasierściła. pilnuje mnie jak pies, płacze jak tylko znikam jej z oczu... w pracy siedzi pod biurkiem, bo z balkonu tak wyje że masakra... już mi zżarła sandały, nie wiem w czym na zlot pojadę... i udało mi się kupioną trzu dni temu w markecie bazylię przesadzić do doniczek spożywczych.... założyłm sobie dwie donice na różne tam takie szczypiorki i pietruszki.. i nawet podleję jeszcze kwiatki na balkonie... a może już nie... dobraaaanoooccc....
-
ja zaglądam, tylko pisać nie mam kiedy :P
-
Misiu, znaczy możesz przyjechać tym busem z Warszawy? to wtedy Krzysiek nie będzie musiał wracać pociągiem :)
-
walczę siłą rozsądku... ale już nawet rozsądek zasypia :P