saszka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez saszka
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
saszka odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
Ciekawe, ciągle się mijamy :) -
Mówiłam wam? byliśmy w skałeczkach w niedzielę, dzieci starsze z dziadkiem poszły się wspinać a my w samochodzik i po wodę do żródełka - rzeczka - las - młyny stare - wywierzyska i takie inne klimaciki - spokój -cisza, wszyscy z psem na czele zachwyceni, potem pojechaliśmy nad zalew w Kostkowicach, taki nieduży, ale dla nas wystarczył :) popływaliśmy, pies też- jak ona fajnie plywa, nie daje spokoju dopóki ktoś jest w wodzie :) mała wydra.
-
dzięki, Isa, jeden mi wystarczy :) :) aż nadto :) Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni........ sama jestem, cisza aż dudni, ani pies, ani dzieci, ani ani, ani szefa, ani żadnej marudzącej babci, tylko biurko zawalone po lampe papierzyskami, łeeeeeeeee, ani piwa, ale.... to się akurat da naprawić.... :)
-
I trzymaj się, powodzenia przy następnym przetargu!!!!
-
ghana samochód wypucowała Alinka jak sie dowiedziała w czyjej intencji, tylko zabroniła mi brać autografu żeby nie robić siary (nie wiem skąd wiedziała że chciałam poprosić o autograf dla niej). Za to Stefen poprosił o moją wizytówkę... jak się dowiedział że robimy wyjazdy na Kamczatkę.
-
A który dzisiaj jesst? chyba coś kolo 20, bo księgowa chce mnie zabić. znowu. Żadnych peanów proszę tym bardziej na forum i nie chwalić dnia przed zachodem słońca . seria nie wiem czy czarna, ale ja mam od 13.07. serię magiczno-demoniczno - cyfrową jako to : 13.7 zapłaciłam (nie swoją) firmową kartą kredytową za pomocą jednego faceta baardzo sympatycznego kwotę 666,69 czy jakoś tak i on mi zwrócił uwagęże to liczby sztańskie... po c zym się okazuje że na kolejnych wyjazdach mamy po 13 osób w grupie.... ciągle 13tki i 7demki.... strach mie ogarnia, jak przesądna nie jestem, (ale jadąc samochodem ze dwa razt w życiu mi sięzdarzyło przez lewe ramie sięobkręcić...)
-
Chciałm wam tylko zameldowac, że wiozłam wczoraj do telewizji Sztefana melera, czy jak on się tam pisze... A potem spędziłyśmy z koleżanką bardzo miły wieczór na... oglądaniu rosyjskich filmów z białym winem
-
Ninka, Ninka, jak dobrze że cię mamy (przynajmniej ja) :) :) :) . Naszczebiotała, naszczebiotała i poleciała :) :) Człowiek nawet jakby sobie założył, że dzisiaj nie ma się z czego cieszyć to i tak się uśmiechnie :) :) Tośce już widać kawałek niebieskiego oczka!!!!!!! Bo przedtem było widać jak już to taką bordową maź... Kropimy regularnie, 5 razy jedne krople, 3 razy drugie, tabletki - tylko szelma już wie, że jak jedzonko ugniecione w palcach to podejrzane :) ale po trójce dzieci :) pies też niegroźny, łyka, nie ma wyjścia - a się bałam, że nie będzie mnie słuchać, bo dziecko jakby co to dogonię, złapię, skórę przetrzepię, a psa -nie dogonię :) no i pies ma więcej zębów i pazurów :p Zastrzyki - nic groźnego się okazało, już nie robią na na wrażenia. GIO!!!!!!!!! saszka33@wp.pl. Ta skrzynka na yahooo była chyba z rok temu przez tydzień, nie posobała mi się!!!!!!! Air, tak to jest, że niepowodzenia i potknięcia najbliższych, tych za których się czujemy odpowiedzialni, wzbudzaja w nas hmmm niepokój, który odreagowujemy na tychże najbliższych... i kółeczko siękręci... (ten tekst zaczęłam pisać o 10.20)
-
a w nocy było tak duszno, że się wyniosłam spać na balkon, ale stwierdziłam że tak głupio - na pierwszym piętrze, zewsząd widać i skończyło się na spaniu w kuchni pod drzwiami balkonowymi :) razem z Tośką :)
-
... leje ......burza..... grzmi...... leje.... już sie dwa razy przebierałam :) :D :) :) Isa, jakbu co to coś tu dziewczyny posprawdzały, możesz sięodzywać :)
-
Isa, starsza pijawka? ta jedenastoletnia? gdzie dają takie stypendia? Borewicz, wiem, po dziecku! dobrze ze jeszcze choc zadzwonił!
-
Dziecko dostało się na studia do Wrocławia
-
Widzę, że dostałam od Ghany w miare dobrą recenzję :p - jak na to że po 15 min siedzenia przy lodach wszystko mi z rąk zaczęło lecieć, bo ja mam taki czujnik 15-to minutowy, potem zaczynam mieć wyrzuty że się obijam :) Ja tż mogę wreszcie powiedzieć, że chociaż jedno diable nie tylko wirtualne :). Z Ghany taka laska, że aż przyjemnie popatrzeć :), znalazłyśmy szybciutko klimatyzowaną knajpkę wypiłyśmy szybką kawę, i nawet nie zdążyłyśmy Was obgadać!!!!! Teraz sobie to uzmysłowiłam. Nie zjadłam Ganie galaretek. Elles, spokój, spokój i negocjacje.... może on chce zrobć na złość ambitnej? Wytłumacz mu że idzie o stypendium Gio, fajnie że się zjawiłaś, teraz to nic dziwnego że nas olewasz :p , masz lepsze towarzystwo, i to całodobowe. A co na to dziadek? Tośka ma zapalenie rogówki, początek jakiegoś wrzoda na oku. Zupełnie nie wiem co to znaczy, ale zaczynam się bać. Antybiotyk, krople, witaminy, jeszcze jedne krople, i jakeś Wzmacniające Lekarswo co mam się jak Nina zastrzyki nauczyć robić, pan weterynarz powiedział, że mam na misiu potrenować. Zapomniałam zapytać, czy w związku z tym mam jej zabronić się w stawie kąpać. Profile są nie do wyjęcia. (a już chciałam reklamować, że nie mam) I mgła...... i zachody - ekstra. Co to są wakacje? Słyszałam, ludzie mi opowiadali, że istnieje coś takiego.... Rokita, a ty gdzie?????????
-
Ghana, tak, Biskupia 7, nie miałam twojego maila w skrzynce, co oznacza że nie dostałaś nawet zdjęcia Tośki! co za niedopatrzenie!! Znaczy, my się wcale nie znamy? :) Elles, doszło elegancko, ale od Isy nic nie mam, ani zdjęcia diabląt w trzecim pokoleniu... trudno, i tak nie mam czasu oglądać :)
-
Ghana, ja ostatnio mam dniówki na autostradzie Katowice-Kraków. Można mnie spotkać 2 razy w tygodniu w samo południe pod konsulatem rosyjskim w Krakowie. Ale kto by się spotykał w taki upał.... Przemykam się tylko chyłkiem pod Bramą Floriańską konsulat-bank i w te pędy spowrotem do roboty. Co innego, jakbym nagle mogła mieć wolne popołudnie.... .... cuda się zdarzają.... dostałam ostatnio dzień wolnego we Lwowie... normalnie ręce mi się trzęsły... w ogóle zastanawiam sie, chyba dam sobie spokój z tą pracą, warunki pracy mi nie odpowiadają... dziewczyny mi radzą, żebym wniosła do Sądu Pracy o molestowanie, na pewno wygram :)
-
na balkonie w kwiatkach 29 stopni o 7.55. Co bedzie w południe wolę nie myślec. W sobote była burza, zalało pół miasta, cały park pod wodą, ale ja sięna ten spektakl nie załapałam booooo, byłam w warszawie. Załatwiłam sprawki na lotnisku, chciałam wpaśc do kuzynki na Służew, ale nie odbierała telefonów więc droga zaprowadziła mnie do Wilanowa gdzie za 4,50 posiedziałam sobie w ogrodach nad wodą do południa... a potem razem z koleżanką - która tu nie ma czasu nzwet do nas zajzec - ogołociłyśmy jeden ciucholand i wzięłyśmy się do wracania do domu, ale nie bardzo nam szło, bo gorąco, więc zjechałyśmy nad zalew sulejowski gdzie - wyszukawszy odpowiednie miejsce, bo kostiumów kapielowych nie bardzo - taplałyśmy się z dziką radością w wodzie (taka gorąca zupa), potem z radością spałaszowałyśmy jeszcze obiadek - czyli spędziłam baaardzo diabelski dzień i bardzo dobrze mi zrobił.. :) :) Tylko dzieci się martwiły, bo ile można wracac z Warszawy? Jak się ma koleżanki to moooożna (myślę, że moja koleżanka myśli to samo, jakby wsiadła w ten pociąg którym miała jechac, to dojechałaby o 11 a nie o 21. ) Tośka dalej ma jedno oko zamknięte, tyle że pozwala sobie już spokojnie maśc podawac, jej ulubione miejsce to staw, ale jej zazdroszczę !!!!! Na psiej polance w parku o 19 zawiązał się klub dyskusyjny :) Jak ja nie lubię upałów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dobrze, że teraz jadędo Krakowa dopiero w środę, trochę odsapnę, bo ostatni tydzień w aucie dużo mnie kosztował potu i chyba trochę mnie zmęczył - klima w aucie to dobry wynalazek :) jak ja zazdroszczę tym co mają :) Z ostatnich meczów załapałam się tylko na dwie bramki szczelone przez Włochów i wczoraj na karne :) pozdrowionka dla wszystkich, bo nie wiem kiedy znowu tu wpadnę :(
-
ja wiedziałam że tak będzie, ja wiedziałam że tak będzie :( to chromolę, nie jadę, zwalę to na kogoś innego :( (nic na nikogo nie zwalę, bo tylko ja zostaję na placu boju) dzieciaki wróciły z obozu, przezachwycone, z Borów Tucholskich, Bartek Wszedł na 18 skrzynek z koli Tośka ma zapalenie oka, paprze jej się, ale już daje sobie smarowac, widocznie czuje że to pomaga pewnie że jak propozycja, nie pamiętam kiedy mogłam ostatnio wałęsac się solo, bez ogonów, i bez pośpiechu :)
-
Być może będę w sobotę w Warszawie, będę sama i będę miała WOLNE!!!!!!!
-
Przepraszam, a kto dzisiaj grał? Bo ja w pracy nie mam telewizora (nawet malultkiego). Ale juz mi się oczka zamykają, idę spaaaać. Bileety do Irkucka kupię jutro. jAK równiez pomyślę. teżjutro. Chciałam dzisiaj przekonać klientkę, że jej mikrobusem na lotnisko zajmę się zaraz w poniedziałek rano - a ona mi na to, że przecież lecimy w sobotę... masakra, ale bym zrobiła, tygodnie mi się pomyliły
-
niedaleko nas na osiedlu wczoraj pies zagryzł dwa inne... jednego zdjął z rąk właściciela Ja na razie Tośkę puszczam, ale ze słuchaniem to ona ma nie bardzo, boję się co będzie dalej - nie podoba mi się wizja trzymania psa cały czas na smyczy -a na razie to jest jedyny hasek w okolicy któremu zdarza się biegać luzem po parku. Jak nie będzie słuchaćto trudno, pójdzie na sznurek
-
Borewicz, ja też dzisiaj klnę... i sięśmieję na przemian (np. za sprawą tego co zastałm w poczcie - nie mam zdjęć od nikogo ale mam 4 (słownie: cztery) wspaniałe = właściwe maile od Rokity....) I też mam ochotę podłożyć bombę pod moją wspaniałą pracę. Jak ja wam Q...... zazdroszczę 8-godzinnego dnia pracy i wolnych sobót! I tego, że można zwalić na szefa! Nic już nie powiem, bo patrz stopka Gio, a jestem po piwie bez śniadania
-
A dlaczego leżałeśkrzyżem w łazience?
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
saszka odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
rokita, eh, kobieto, DZIĘKI :D -
znaczy się nie całkiem tak, bo PAti, bo Gio, bo spotkanie , bo Elles z humorem dobrym w domu, bo Ninka kwitnąca, Airek z umową, mała i zakręcony Borewicz... a ja w pracy i nie mam czasu nawet poczytać, ani siły ani nic.... żeby się do wszzystkiego odnieść, a nie chciałabym nikogo pominąć... I mi Was brakuje... Tygrys, to ty kurde nie wiedziałaś że wejść to nie sztuka, zejść dużo gozej? Szczególnie jak się jest tygrysem i ogon przeszkadza w schodzeniu ?
-
chciałam się odezwać ale nie mam nic do powiedzenia