saszka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez saszka
-
zadnych sentymentów. tylko oczy mi się pocą
-
wystawiłam mu kurtkę i plecak do szkoły na korytarz i zamknęłam drzwi od środka. Jeżeli ma zamiar mieszkać u dziewczyny to niech spada
-
Wyrzuciłam właśnie dziecko z domu :(
-
Majorku: kamfora, eukaliptus - kupuje się w aptece małą buteleczkę i daje kilka kropel na poduszkę albo prześcieradełko - taka inhalacja \"na sucho\". Parujący rumianek bardzo pomaga, szczególnie przy przewlekłych katarkach i najważniejsze nie szkodzi (nie uczula itp). Można powiesić na łóżeczku pieluchę zamoczoną w rumianku zeby parowała - to mi się ze starych czasów przypomniało - pielucha zamoczona w gorącym wywarze z cebuli - taka niby antyseptyczna inhalacja - ale to śmierdziało!!!! A jak zacznie kaszleć po tym katarze to się plecki klepie spirytusem kamforowym (albo zwykłym) - zapytaj położnej przy następnej wizycie jak, na pewno ci pokaże, to bardzo pomaga przy odksztuszaniu. Nawet nie masz pojęcia jak ja twojego Anioła rozumiem!!!! Od ilu lat on mieszka w tym mieszkaniu? Nic nie wyrzucaj i okazuj papierom pełen szacunek :) :) złóż je na jedną kupę w jkiejś zamknięej szafce, żeby nie było widać i bez złości, cierpliwie, wytłumacz że wszystko jest jak było, tylko w innym miejscu... że jak będzie mu coś z tego potrzebne to tutaj.... powinien przełknąć :) tylko bez lekceważenia jego Bardzo Ważnych Papierów :) Z doświadczenia wiem, że się do nich nie wraca.... :) :) ale to boli :)
-
Tygrys, ja rozumiem czekoladowe ciągoty, moja silna wola też zawsze całą czekoladę pożre, ale piana czekoladowa? to już perwersja :) Mała, na takie długie katary u dzieci dobrze robią kropelki na poduszkę (Olbas, albo nasze, z kamforą) - ułatwiają oddychanie, tylko nie za dużo, żeby nie drażniło oczu. Albo lepiej parówka z rumianku - gotujesz najzwykleszy rumianek w szerokim garnku-rondlu i stawiasz koło łózeczka. Skuteczniej - pochylić się nad garnkiem, przykryć głowę ręcznikiem i wdychać aż się znudzi, najlepiej razem z mamą, mamom też pomaga
-
Nie myślalłam, że od niechcenia rzucona krowa wzbudzi tyle zainteresowania :). Niby wiem, że krowa ma njpierw cielaka, potem cielak już jest duży i żre trawę a mleko się doi. Potem logicznie myśląc doszłam do tego, że nie widziałam starej jałówki, tylko mleczne krowy i się zawahałam - a przeciez jak coś z krową nie tak (cielaki jej nie wychodzą albo mało mleka), to się jej nie trzyma tylko na befsztyki, więc dlatego nie ma starych jałówek. A co do rekinów, to Barek się pytał jak wygląda ikra rekina, skoro rekin jest rybą - a ja nigdy nie widziałam ikry rekina ani malutkich rekinków. Jak widać w tym przypadku skoro nie widziało się oznacza że nie istnieje - nigdy się nad żyworodnością rekinów nie zatrzymywałam. Lektur szkolnych ciąg dalszy: :) mama, poczytaj DYM - koniecznie? to smutne... - to chociaż ze cztery strony - no dobra, to wszystkiego ma szećś........ - faktycznie smutne.... - A Nasza szkapa już nie? - nie, nie, ale jakieś coś innego... szmatka, czapka czy jakoś tak, mama sprawdź w tym czerwonym zeszycie, bo mi spokoju nie da - Aaaa, Kamizelka!!! :) Największy przysmak - to zupa. W wielkim kotlegotuje się przez try dni i trzy noce kopyta, kości i czaszki renów. Kości są przedtem doładnie potłuczone. Nie radziłbym nikomu próbować takiej zupy. Kopyta są nie myte, a niektóre kości - poobgryzane juz przez psy. Ale Eskimosom to bardzo smakuje.. ... Pośrodku, na drewnianej tacy, położono dymiące jeszcze kawałki mięsa. Najdzielniejszy z myśliwych pierwszy dostał wielką porcję. Schwycił ją zębami i tuż przy samych wargach odciął kęs nożem, resztę podając sąsiadowi. Nic dziwnego, że wielu Eskimosów ma pocięte wargi; noże ich są zawsze bardzo ostre. W tym momencie historii moje dziecko oniemiało z zachwytu ... .... do zabawy w piłkę nożną. Trudno było odgadnąć, z czego zrobili sobie piłkę! Po prostu... z czaszki morsa, a trzeba ją było tak zręcznie kopnąć, żeby kłami upadła na ziemię Nigdy nie myślałam, że Centkiewicz stanie się Bartka idolem. jest oczarowany :)
-
Ja mam tylko \"Książkę poniekąd kucharską\" . Spokojnie da się czytać :)
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
saszka odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
dostałaś meila? bo kurcze gdzieśmi spadł i nigdzie go nie widzę :( -
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
saszka odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
zaryzyuję :), a co mi tam, najwyżej jak nie znasz to... nie Реве та стогне Дніпр широкий, Сердитий вітер завива, Додолу верби гне високі, Горами хвилю підійма. І блідий місяць на ту пору Із хмари де-де виглядав, Неначе човен в синім морі, То виринав, то потопав. Ще треті півні не співали, Ніхто нігде не гомонів, Сичі в гаю перекликались, Та ясен раз у раз скрипів. -
czy krowa która nie urodziła cielaka może dawać mleko? kto widział maleńkiego rekinka? takiego całkiem malusiego? pomóżcie, bo ja już nie mogę.... no przecież nie wiem wszystkiego :)
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
saszka odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
rokita, ciężki przypadek... :) :) ale damy radę :) -
Wróciłam dzisiaj z nartek zadowolona jak Tygrysek po dobrym TBC :) pierwszy raz tej zimy się zziajałam i spociłam i pojeździłam troszkę szybciej i na tyczkach i słonko było i stok wyratrakowany na twardo bez lodu i mam nowe nartyyyyy-trzymają świetnie i jeździłam z najstarszą grupą i zjechaliśmy 22 razy i wcale nie ćwiczyliśmy tylko tyczki i góra-dół na gaz, mam poobijane ręce od tyczek. I właśnie na deserek wsunęłam dwa oscypki z tostera - prawie jak z grila (prawie jak Żywiec) popite Tyskim... ale mi dobrze :)
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
saszka odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
Pozdrowienia spod lodówki :) -
No i zrozum tu matkę - najpierw dziecko to dziecko tamto, do Giżycka się jeździ, a teraz pokręcony pan pokręconego węża :). Bezradność, wstyd, i wściekłość - Air to nie tak że twoje dziecko to nie ty - i tak przed starymi sąsiadami zawsze będziesz za niego świecić oczami... najgorzej jak naprawdę się wie że oni mają rację a dziecko przegina... przechodziłam przez takie przyjemności tego lata z moim młodszym kuzynem - na szczęście poleciał do Irlandii, a w dwa tygodnie później jego wspaniali koledzy i koleżanki za nim - teraz to już nie mój problem, komu nad główą imprezują :) :) ciotce nie zazdroszczę :( Moi rodzice też kiedyś zrobili parapetówę, a dwa dni wcześniej ich córeczka - sąsiedzi bylli przerażeni - nowy blok, wytęsknione mieszkanie i... jeszcze się dobrze nie wprowadzili a już imprezy. Ale następne 20 lat na szczęscie mieli już cicho... czego i starym sąsziadom Gio życzę :) :)
-
coś mi się zacięło, napisałam co mi się przypomniało dot. opowieści chodnikowo-zamarzniętych - patrzę a tu następna strona i GIO !!!! nie zapomniała o nas. Gio, a gdzie jest wąż? Ja to muszę wiedzieć :)
-
Słyszałam wczoraj w radiu, że w Mińsku podali spis najbardziej niebezpiecznych=śliskich ulic, bo szpitale nie nadążały z oparywaniem stłuczeń i mer Mińska też gwizdnął o chodnik :D
-
W życiu nie byłam w Szczecinie :) mam to do nadrobienia :) ale bym miała daleko do pracy :)
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
saszka odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
To się nazywa synchronizacja :) 23.16 poszedł meil z info Brenna :) -
Z braku zdjąć własnych wysyłam link do zdjęcia - jak się dobrze przyjrzeć na pierwszym dużym zdjęciu jest Bartek - w samym środku, bez kasku, w białej czapce (swoim ukochanym wilczku). Dzieci wróciły dumne, 2xpierwsze miejsce :). Mama też (dumna).
-
http://www.dsd.pl/aktualnosci.php?idg=7&id=176
-
Nina, sprawdź dobrze, może to niedźwiedź nie pies, a ty go niepotrzebnie próbujesz wytargać z gawry :D
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
saszka odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
Ktoś tu wczoraj nie spał? :) Ja jak suseł, po nartach. Jeszcze teraz, hmmm, potrzebuję coraz więcej czasu na reganerację :P -
Dobra - ale co to roll upy i display\'e ? Bo ja nie wiem... rollup to mi siętylko z pusch upem kojarzy :) Kot: tydzień \"pomieszkiwał\" na podwórzu - od świąt mniej więcej - i miałczał prosząco. Sierść błyszcząca, tłuściutki, ogon puchaty, śliczny... czarno-szare prążki, wyrazisty kolor, nie burasek. W końcu dzieci wzięły go do domu - grzeczniutki, piasek od razu zaakceptował. Ktoś go musiał wyrzucić... ale rano kiedy wychodziłam ostatniaz domu powiedział, że on też wychodzi. No i poooszedł w długą, myślę sobie i dobrze, spokój z kotem. Wieczorem pod drzwiami miiiauuuuu, wpuść mnie. Ale stwierdziłam, że nie, nie ma tak dobrze, żeby cały dzień się gdzieś włóczć i przychodzić na noc. Mała zrobiła mu posłanie w szafce, która czsowo stoi na korytarzu,dała mu mleka, nad ranem drapał w drzwi :(, ale teraz już spokojnie, znika na cały dzieńi śpi w szafce. A od niedzieli mamy mieć psa. się nie wkomponował w dom w którym jest Poniedziałek poświąteczny: pojechaliśmy na Słowację, ciężka jazda, wiało śniegiem, przymarzało do wycieraczek, strasznie długo jechaliśmy.Leniwie poświątecznie objedzeni. W końcu wysiadka na parkingu koło ryneczku - Bartek wyskoczył z auta, dwa kółka dookoła auta, jak tu ładnie, jak fajnie, jaka zima, ! energia mnie rozpierdza!!!!!
-
Pulmunolog to taki doktór od pulmanów???? No, Borewicz, nie masz tam kulki bo jesteś luzak i się niczym nie przejmujesz :P gratulacje!
-
Gio, do diabła, może byśjuż dała dzieciom spokój i do nas wróciła :) daj im trochę pożyć :) :)