saszka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez saszka
-
Szam co zrobiłaś ze stopką??????? Ja nie chceeee takiejjjj!!!! Jeszcze jak Kluska zmieni swoją to się wyprowadzam :( No dobra, skoncentruję się i przeczytam, co jest w nowej... Mam bałagan wszędzie. W domu, w pracy, w głowie. Tam chyba największy. Z dziećmi też mam bałagan, i z \"synową\". Nie radzę sobie i już ewidentnie potrzebuję wsparcia, za długo to trwa. (Nie mam bałaganu tylko w komórce, bo została przerobiona na przyszły kącik jadalny w kuchni, w związku z tym zawartość komórki jest WSZĘDZIE - od piwnicy, przez mieszkanie po strych - strach!)
-
Jak wyżej :D
-
Mała, odkręć i słuchaj gdzie syczy albo wąchaj gdzie śmierdzi. Albo nie, bo to wygląda na oois próby samobójczej :)
-
Po stu metrach stwierdziłyśmy, że samochód nie z tej strony, w tył zwrot i przekonywanie panów strażników, że musimy jeszcze raz wejść do środka... oni się pytają gdzie zostawiłyśmy auto, my na to, że przyjechalyśmy z Katowic, skręciłyśmy w prawo, to tam - oni na nas jak na wariatki, że chyba w takim razie tam... okazało się, że orientowałyśmy się po wieży i sznurze jadących samochodów odbijających się w wielkiej szybie... ale to byl dopiero początek... zamiast do koziołków zajechałyśmy na Rynek... Jeżycki, a potem, po wielu innych perypetiach, chcialyśmy wyjechać z Poznania drogą na Szczecin, generalnie caly czas - jak to mówi mój braciszek - kierunek mamy dobry, tylko zwrot trzeba zmienić... dwie licencjonowane pilotki wycieczek... Dostalyśmy od tego niemożebnej głupawki - bo co nam pozostało :). Wszystko dlatego, że Air była zajęta i nie mogla się urwać :)
-
Acha, relacja z Poznania: po wyjściu z Targów chcialyśmy we dwie mądre usiąść sobie spokojnie na Rynku, coś zjeść a głównie to zebrać myśli... zacząło się od tego, że wyszłyśmy nie tym wyjściem... Dokonczę później
-
To może być zaraźliwe :)
-
W ramach praktyki miałm kiedyś urządzenia biurowe: ręczny powielacz - robiło się na kalce w maszynie do pisania z wyłączoną taśmą matrycę a potem coś się smarowało odbijało i przyciskało - to były fajniste maszyny - a nie to co teraz - komputer i mykk- tyle kopii ile chcesz. Robiłyśmy karty katalogowe w bibliotece. I maszyna do pisania była, i telex, i to wcale nie było tak strasznie dawno temu (albo mi się wydawa) :) Tygrysek, ja też co do CV. Trzeba pisać o tym w czym jesteśmy inni od masy pozostałej, o aktywności i zaradności. Mamom i przyszłym mamom miękkich cieplutkich i przytulnych brzuszków życzę:) :) NA drodze do poznania wczoraj trzy wypadki, dwa z objazdami przez okoliczne wsie - tam tak zawsze? Dobra, koniec przerwy, do roboty!!!!
-
Airku, może będę jutro w Poznaniu na Targach. Najprawdopodobniej tylko wpadł-wypadł, tzn. parking-hale-parking, ale moze uda się chocież na koziołki popatrzeć... cd.w meilu
-
Air, o to czy jestem trochę zakręcona należzy spytać moje dzieci. Najprawdopodobniej zrobią wielkie oczy i zapytają: trochę????? :)
-
Tygrysku, czy Air ma gratulować Miśkowi w związku z tematem z poprzedniego posta?
-
Na mnie nie patrzcie... mnie nawet wąchać niemowlaków nie wolno...
-
Hi, hi, i jeszcze nie wiem czy widzicie, ale pojawił mi się nowy czasownik \"szczelić\" i to chyba więcej niż raz :)
-
Airku, ja do mądrej szkoły sekretariatowej nie chodziłam, i efekty :) widać: dzisiaj pisałam prośbę do TPsy o rozłożenie zaległych rachunków na raty. Przerabiałam stare pismo i zdanie \"z góry dziękujemy za ustosunkowanie się do prośby\" nie bardzo mi się podobalo, bo wolałabym żeby ją pozytywnie załatwili, z nie tylko się ustosunkowali. Więc poprawiłam. I przefaksowałam na 9394 pismo kończące się motywującym zdaniem: Z góry dziękujemy za pozytywne załatwienie się do prośby. I jeszcze tylko Wam powiem, że ostatnio często coś piszę do Was po czym przed wysłaniem połowę tekstu kasuję, bo - nie jestem do końca pewna czy czegoś durnego i nieodwracalnego nie szczelę... tak że Gio, mó komentarz zniknął, bo co wyartykułowane to może zacząć żyć własnym życiem, a tak to bezpieczniej... Ale cieszę się razem z Tobą :) :)
-
smutne pieśni gra? i mokną na nim karabiny (te co je Borewicz sprzedaje?)
-
co jest? Dżuma, inna zaraza czy kie licho? Powymieraliście?
-
A u nas dzisiaj ODPUST. Dzieciaki ciągną, a ja to mniej więcej tak lubię jak cyrk i klaunów :(
-
Dzięki, Air. I jeszcze udzielałam dobrych rad na topiku o ruskich pierogach :)
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
saszka odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
-
i zimnooo
-
I puuustoooo.....
-
Ale tu ciiichooo
-
Tigerku, Air, dzięki !!!! Skoro tak mówicie, to sprawdzę, możwerzeczywiście warto dzisiaj wstać
-
Dzień dobry 0-kierunkowy- od początku topiku, pierwszej części, drugiej czy trzeciej ? Podglądacz znaczy sie ? :) :)
-
A ja wróciłam z porządkowania papierzysków.... i wcale nie mam tak nostalgicznego nastawienia.... chociaż właściwie... Wywalałam papiery sprzed 2000 roku (te co to je trzeba najpierw masowo tworzyć a potem trzeba pięć lat trzymać i mieć nadzieję że nikt do nich nigdy nie będzie chciał zaglądać). I przy tym wywalaniu też kupa wspomnień - ja jestem jednak z tą pracą emocjonalnie związana..... - te plany, nadzieje.... ech, życie.... a miało być tak pięknie.... Gio, twoja nowa stopka mnie niepokoi....
-
Borewicz, a może jak jesteś raz w tygodniu we Warszawie to udałoby ci się Szacowne Towarzystwo przywieźć do Wrocławia chociaż w jednąstronę...