Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

saszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez saszka

  1. Ninka, jest, moje chłopisko, ale nie to mnie dziwi najbardziej - tylko to, że nie ma \"iskierki\", żeby to nadrobić... i teraz też nie poogląda, bo pojechali z mamą z obiadem do ciotki do szpitala. Jakby wszystkiego było mało, nasza 80-letnia cioteczka dorobiła się gruźlicy (tak, prątkującej gruźlicy, dobrze przeczytaliście), waży 35 kg, nie je (z początkiem brania leków to podobno normalne) i żegna się z nami codziennie. Nie da sobie wytłumaczyć, że to akurat nie leży w gestii ani jej, ani naszej, ani lekarzy - kto wie cio jej jeszcze pisane? (rodzina jest \"długowieczna\"). Kafeteria - nie nadrabiaj czytania, tu człowiek ledwie nadązy bieżące czytać, a co dopiero tyły... jak w życiu codziennym. też tak macie, że jak tylko coś się odłoży \"na potem\" to już nie ma szans do tego wrócić? Dzięki wielkie za wszystkie świąteczne życzenia!! Ja nie wysyłałam, nie czuję jeszcze w sobie takiej mobilizacji, ale... jest coraz lepiej :) Gio, nie wiem czy to to o czym myślę, ale to jego życie i tu mu nie pomożesz... ten kawałek musi przejść sam. Jest już duży. Wiem, łatwo się mówi, mamie zawsze ciężko...
  2. Małe dzieci - mały kłopot.... a za dużymi przyjdzie nam tęsknić, i pusto w domu... Kolejny etap w życiu, ale mam nadzieję że wszystko jest dla ludzi... Kiedy znowu przyjedzie?
  3. zgadzam się z poprzednikiem, jak nie chcesz \"w całą Polskę\", co ja mówię , w cały świat, to rozsyłką na meile
  4. Przyszłam z pracy, jem - pisząc do Was - rybę po grecku, którą teściowa wczoraj przywiozła (mniam). O świętach pomyślę jutro, najpierwe sterta garów z całej doby... :(
  5. W googlu tym razem goowno znalazłam... :)
  6. Dawno nie sprawdzałam poczty... ostatnich kilka dni mialam zakręt w pracy, ale: Kasiek - nawet jakbym wypisała podanie łączenie z klauzulą topless, to moja druga połowa mnie nigdzie nie puści, a ze mną nie wyjdzie botrzebapracowaći niemaczasunagłupoty. Amok, jedno co widzę to Upór prze duże U, sympatycznego człowieka i diabelskie oczy, to taki pierwszy impuls, a nad resztą się muszę zastanowić (co nie przychodzi mi łatwo, bo mózg mam szczątkowy) :) Na razie więc tylko pozdrowienia :)
  7. A ja jestem strzelec 3 i zaraz idę do googla sprawdzić, co to znaczy. Wszystko sprawdzam w googlu, nawet nr kołnierzyka. (przez jakie ż się pisze, choć tatuś mówił, że trzeba sprawdzać też tą przeciwstawną pisownię - mówi wbijam słowo \"przez ż\" i wyszło mi 115 wyników,ale coś mi nie pasuje więc jeszcze raz przez \"rz\" a tam 20.000 wyników... jedyne pocieszenie, że się w pomyłce nie jest samotnym :D A co do mioch mam, to np.: przyjechałam latem na wieś do lasu na weekend. W sobotę nikt mnie nie ruszał, bo padłam, nawet te najmniejsze dzieci miały na tyle instynktu, żeby nie wchodzić mi w drogę... A w niedzielę, koło południa, siedzę sobie na trawie oparta o drewnianą ścianę chałupy, grzeję się w słońcu, przychodzi mama i tak delikatnie: słuchaj, wiesz, bo to się robi tak: stajesz w rozkroku, na całych stopach, podnosisz ręce do góry tak szerooko, dłoniena zewnątrz, jak byłam we Francji na wycieczce to widziałam, oni tam rano biegają i tak robią, to się łapie energię z kosmosu, spróbuj, to działa... no więc koncentracja, spokój, stajemy, próbujemy... nie tak - tylko tak... pojawia się w polu widzenia druga mama. \'\"Chodź do nas, my tu łapiemy energię z kosmosu\" na co pada szybka odpowiedź \"do pieca dołożyłam, obiad będzie\". No i zgadnijcie, która z nich jest moją mamą, a która teściową... :)
  8. Caly czas myślę o bluszczu, jakiś natrętny temat mi się zrobił... Gio, dlaczego akurat bluszcz jest na tapecie? A co do numerologii i - wierzyć - nie - wierzyć, to ja się tego nie chytam, boję się. Nie mówcie nikomu, ale moja mama jest czarownicą, a ja jestem momentami bardzo do niej podobna...
  9. Potwierdzam, to możliwe, tak bylo, z tym że mechanizm chudnięcia u mnie był raczej - mechaniczny niz fizjologiczny. Tzn, wtrąbiłyśmy we dwie ogromnego ananasa prosto z pola, dojrzałego i soczystego.... w takim tempie, że tylko pióra poszły... I okazalo się, że ów ananas ma w sobie mnósrwo twardych włókienek, ktore tak pokaleczyły mi dziąsła (koleżance nic nie było) że przez trzy dni nic nie jadłam i w związku z tym na pewno schudłam :D
  10. Chyba mi bardzo w gLowie huczy, bo nie zauważyłam całej następnej strony :) Gio, do przyjmowania komplementów się nie nadaję, ale potrenuję!! A co do bluszcza - niech się tam owijają, byle z dala ode mnie!
  11. Wróciłam wlaśnie do domeczku i co? i sprawdziłam tylko, czy wszyscy przykryci śpią grzecznie i do kompa... Myślę, że jeżeli będziemy sobie tylko słodzić nawzajem i nie będziemy się dzielić ze sobą problemami to powieje tu nieszczerością i - zrobi się rutynowo? płytko? nie wiem, jeszcze mi samochód w uszach huczy.... Borewicz, masz rację że nie widujemy zachodów i wschodów słońca siedząc w domu - a szkoda... Dzisiaj wyjechałam raniutko, wróciłam z gwiazdami - prawdę powiedziawszy zapomniałam, że istnieją. A kiedś większość nieba znałam na wyrywki - ciekawe, cz coś jeszcze pamiętam :)
  12. Palme? O kurde, pamiętałam, że jeszcze coś... Ale na teściową mogę liczyć, na pewno wzięła dwie- dla nas też, to się najwyżej podzielę :)
  13. Cholera, zaczynam żałować że nie jestśmy wężami - dwie myszki mówisz --- jak ja nie cierpię codziennego gotowania!!!!!
  14. A wąż (wąż, nie mąż, żeby było jasne)? Gio, czy wąż został z tobą, czy dziecko ma go z sobą (w kieszeni? - wątpliwy żart, wiem). Opowiedz mi o wężu.... Słońce to tak niewiele?????? Wydaje misię że pierwszy raz od dawna mamy prawdziwą zimę i naprawdę czekamy na prawdziwe słonko - wytęsknieni i wyposzczeni... A swoją drogą, to Harison Ford już 25 lat temu najmłodszy nie był, a dalej daje się stłuc i gonić. Dawno żadnej żony nie ratował, nie?
  15. Czy my powtarzamy sobie wzajemnie że będzie OK? jak to Marla zauważyła? takich komunałów to tu chyba nie było :- , nie wydaje mi się, żeby ktoś tu takie kity wciskał :) Samo się OK nie zrobi, trzeba mu trochę pomóc, no może się przyczaić i przeczekać :) Ile razy można oglądać Gwiezdne Wojny? zaraz sie na szczęście kończą :)
  16. A jeżeli chodzi o Amoka to czasem odnoszę wrażenie, że... nawet mu się tu podoba, ale z żalu za tym co mogło być an nie jest ...nie przyzna się że mu z nami dobrze... i nie będzie z nami gadał.... boby mu jeszcze się poprawiło i co wtedy???
  17. Tak na stałe to jestem od sierpnia, a wcześniej wpadałam, pod różnymi nazwami np.: ............. aż w końcu ktoś wyraził troskę, czy dobrze wpisał mojego nicka, bo ma trudności z policzeniem ilości kropek, i tak mnie tym rozbawił, że zostałam :) I jeszcze powiedziałabym, że jestem tu głównie przez Gio, ale nie powiem, bo jeszcze jej nadmiar pochlebstw zaszkodzi... :)
  18. Ale się narobiło.... :) W kwestii Tygrowych seriali : CODZIENNIE? pogięło kogoś? Niee, mimo calej sympatii dla Tygrysków :D A co do do reszty- fajnie , że ktoś "zawsze" lubil czytać moje posty, :)bo mnie się zdawalo, że jestem tu od niedawna... :) A to już prawie rok od mojego tutaj pierwszego wtargnięcia (nie licząc wcześniejszego podglądactwa). Dobrze, że jeszcze między wierszami widać to, co kiedś było na porządku dziennym. Diabełki, to dzięki wam :D :D :D jeszcze zipię
  19. Tygrys, ja wiem, ty masz na pewno jakies \"kawałki\" to nam wyślij jak Borewicz prognozę pogody (wprawdzie jej jeszcze nie poogądałam porządnie, bo albo słyszę albo widzę - cos mi nie chodzi jak trzeba..) Znowu zimnooooooo, ale to na powodzie dobrze...
  20. DO POMARAŃCZOWEGO CO TU BYŁ W POŁUDNIE No i dobrze, tylko co dalej? Co zrobić z utrata zainteresowań, poczuciem niesprawności intelektualnej i fizycznej, oabieniem kontaktów z innymi ludźmi, unikaniem spotkań towarzyskich? Boję się, bo prawie wszystko z tej listy już mam... do tego mogę spać po 12-14 godz na dobę. Nina - moje koleżanki chyba też tak się czują jak ty... ale to nie jest olewanie, to inaczej, jakby ktoś ci wymontował z głowy ten kawałek, który chce - albo nie chce, jest wszystko jedno. Zna ktoś sposób jak się z tego wyrwać? Mnie jest nawet tak wygodnie... wszyscy mnie omijają wielkim łukiemi mam święty spokój Co dalej? Co zrobić żeby nie było gozej?
  21. Tak, my też dzisiejszy wieczór przed ekranem... ponieważ małych nie ma to wybraliśmy jeden z naszych ulubionych filmów.... tzn Potwory i Spółka. A seriale... no żeby Taigerka zobaczyć to nawet bym spróbowała. A o której to leci? i na co patrzeć?
  22. Pisze do Was Przypadek Kliniczny. Komputerka w domu nie mam, bo awaria - a dzieci wyjechały, więc brak nacisku zewnętrznego na szybki remont. W pracy chciałam sie wpisać - ale jak widać, posta pisałam trzy godziny, i to jeszcze tak ładnie :) zdanie do Amoka mi się gdzieś zgubiło... więc napisałam jeszcze raz :) Wyszłam sobie na spacer do banku i po drodze weszłam do kawiarenki internetowej żeby sobie w spokoju poczytać coście poposali - ale tu tak klną, że też się nie skoncentruję... A skupic się nie dam rady, dopóki z Wami nie pogadam..... Idę sobie pobiegać......
  23. Poprzedniego meila zaczęłam pisać o 11.15, ele myslami jestem z Wami !!!!
×