Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

saszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez saszka

  1. Poprzedniego meila zaczęłam pisać o 11.15, ele myslami jestem z Wami !!!!
  2. Wiecie co? nie wyrabiam się z zaleglościami, więc pisanka nie będzie. Najważniejsze: GiAmok, posmędż trochę, miło Cię znowy widziećo, zrobił mi znajomy okulary w zeszłym roku, -0,75 i +0,75. Nie chciałam ich, bo to zawracanie glowy, a nie wada..., ale zamienił szkielka, z komentarzem, że jak nie to za jakiś czas będę widzieć tyle - a nie widziałam nic, wszystko rozmazane. Więc wzięłam. Szkła jakieś lekkie, z filtrem do komputera, oprawki - tak mnie zbajerował, że też nie wariant minimum, bo co się mam męczyć, jak te firmowe duzo wygodniejsze (no faktycznie), i zestawilam u niego 300 zl \"bo dla mnie zrobił po kosztach\". Po wyjściu dopiero pomyślałam, że takie okulary tylko bez bajerków to obok w sklwpie mogę sobie kupić za 10. No i oczywiście do tego ich nie używam, bo mnie wkurzaja, nie widzę żadnej różnicy w nich czy bez nich, leżą przy monitorze w futeraliku i straszą :D Amok - posmędź trochę, miło Cięznowu widzieć, ja tam czasem o Tobie myślę :) :) Duża buźka dla wszestkich :) Nina - kolano zdrowe i w długą do kumpli? Wierz mi , że lepsze to niż chlop, który nigdy nie wychodzi, bo musi pracować. Mój od tego ciąglego pracowania zgorzkniał, zrobił sie trudny do zniesienia, a najgorsze to że ode mnie wymaga tego samego. Juz mu się prawie udało. Tygrysku, trzymam kciuki
  3. Najlepsze jest łóżko...... albo pod łóżkiem, też jest nieźle......
  4. eh, znowu późno.... a jeszcze tyle do zrobienia... przyszedł na chwilkę znajomy, z czerwonym winkiem, a tu rzeczywistość skrzeczy... Nie piszę ostatnio bo strasznie pesymizmem wieje, co napiszę to nie wysyłam :) Dzieciska jadą jutro do Murzasichla na 4 dni, z nartkami na kasprowym, beze mnie, ja ani siły, ani ochoty, ani czasu na to nie mam. Fajną chałupę tam gaździnka wybudowała, trzecią z kolei, z basenem (no, basenikiem) z widokiem na Giewont. Tygrys, kurcze, nigdy nie szukałam pracy, ale podobno to tak teraz jest... a mgr jesteś od czego? (bo nie pamiętam:) ) mój braciszek pracował kiedyśprzez półtora roku w Bombaju, potem wrócił bo mama sie o niego martwiła, tutaj nie umiał sobie miejsca znaleźć, a teraz wydaje się być zadowolony. Rozkręcają w Dubaju własną firmę, wiem że to brzmi dumnie, a jest mniej więcej nomalne - szukają tematów, sprawdzaja co by tu... Na temat mojej pracy nic nie powiem, bo obiecałam sobie, że nie będę tutaj kląć. Gio - wiedziałam. że coś nas łączy - na pewno jest to rozmiar wiatru w płucach i zamiar kupienia porządnych rolek :D :D Zapał do zrzucania kilogramów może mi wróci, ale na razie jesst mi wszystko jedno... otłuszczam się spokojnie i niewidzę powodu, żeby przestać. Nina - dziwnie tak, jak organizm który nigdy nic nie chciał nagle mówi, że coś nie tak... Na chorowaniu to ja sie nie znam. Dorosłym, bo co do dziecięcego, to moja pani doktór kiedyś powiedziała: a zresztą, co ja pani będę tłumaczyć, pani to wie lepiej ode mnie:) (chodziło o kichanie i smarkanie i inne niedomaganie zbiorowe w wieku okołoniemowlęcym)
  5. Gio? Ja 45 kg? Może, ale w podstawówce, bo od liceum regularne 60, obecnie z+. Ten chuderlak to malutka asia, nie ja... I bardzo proszę mi tu nie zajeżdżac z rzadnymi steperami, rowerkami i takimi tam, wrrrrrr.... I sępy sie zleciały nad komputer... mają rekolekcje? reszta wkrótce, idę do roboty
  6. Słonko troszkę poświeciło, ale teraz znowu szaro.... A moja wanna ma 160 cm, jest starsza niż (chciałam napisać obóz w Auschwitz, ale nie napiszę), jest żeliwna, ma nóżki - fantastyczne lwie łapki i jeden tylko przykry moment: jak przychodzą rachunki za wodę i gaz :). I świetnie się w niej śpi (ale na brzuchu to pierwszy raz i mam nadzieje ostatni, bo wgodnie nie było, a chciałam sobie tylko przez chwilę bark zagrzać :) )
  7. Pani w sklepie żaliła mi sie dzisiaj, że palmowa niedziela zaraz - a tu z czego palme zrobić, jak zielonego ni huhu, a do święconego nawet baźki nie będzie, bo nic nie zdąży wyrosnąć...:( Ja tam zimę w normalnych okolicznościach kocham, a jak w tym roku mam inaczej to akurat śnieżna i długaśna musiała się trafić.... Zapomniałam wam napisać, w zeszłym tygodniu byłam na Słowacji w Oszczadnicy, na jeden dzień na narty znajomi mnie wyciągnęli, bez ŻADNYCH dzieci, swoich cz cudzych. Bylo extra, 11 godzin jazdy z przerwami na obiad i dwa winka. Wyhasałam się za wszystkie czasy, stwierdziłam, że na taką jazde powinnam sobie jednak zafundować kask. Cały czas miałam wrażenie, że albo ktoś we mnie wjedzie, albo ja w kogoś. A po powrocie trzy razy budziłam się w wannie i dolewałam gorącej wody. Czwarty raz zasnęłam na brzuchu... trochę mnie połamało, nie umiałam potem z tej wanny wyleźć :D :D Nie polecam. :D. To znaczy jazdę na nartach polecam :D
  8. Do przejmowania się to mi daleko, jakoś nie przyszło mi do głowy się odchudzac, albo co... ale jak tu czytam... to może to obowiązek? :D :D
  9. 165 cm i 45 kg? Co ja robię w tym towarzystwie? Proporcjonalnie z moją wagą powinnam mieć ... 2,30? Załamka....
  10. Melduję że jestem, tylko słabowita, więc cichutka.... Prawa autorskie prawami, ale na tapetkę można se zdjatko szczelić??? Szameczko - ja dalej nie wiem o co te całe sprostowania i kto mógł protestować na takiego maila - nic mi w nim nie podpada. Osobiście do koscioła chodzę-nie-chodzę, ale staram się, żeby dzieci nie miały wątpliwości i gonie je jak mogę, teściowa mi w tym czynnie pomaga :) Jeżeli mam wybór, to idę na mszę dziecięcą, bo wtedy przynajmniej rozumiem co ksiądz mówi :D. Ostatnio miałam \"renesans\" wiary i kościoła związany z moimi częstmi wyjazdami w okolice Lwowa, ale to dłuuuuga historia, i już historia, to se już ne wrati.... Jest tam też taki jeden cmentarz, Łyczakowski się nazywa, jedno z moich ulubionych miejsc...
  11. Witam leniwie wszystkich i niechętnie udaję się do pracy (mimo mojej nowej stopki - muszę wymyślić jakieś inne, mocniejsze bodźce, bo qrna dalej mi sie nic nie chce). Mieliśmy być dzisiaj na zawodach narciarskich, ale się dzieci pochorowały i dupa zbita, do pracy znowu, wrrrrr
  12. Szam - możesz mi też przesłać maila o treści religijnej? Bardzo lubię ponadczasową prostotę :) Wicie, widziałam dzisiaj Ninę.... tzn. od początku: rano wylądowałam w Katowicach na szkolenio-egzemino-śmiesznym-czymś, wchodze na salkę, patrzę - siedzi sympatyczna laska wygląda prawie jak Nina ze zdjęcia. A pisała, że musi do Katowic, choć wcale nie ma ochoty, więc sceneria by sie mogla zgadzać. Na szczeście, pomna ostatnich relacji ze spotkania Kafeterii z Szamcią (chyba, bo dokladnie nie pamiętam) nie szczeliłam z grubej rury pytając czy Diablica, tylko delikatnie zapytałam czy jest z Katowic. :D Z Katowic nie była, tylko z Gliwic, więc chyba jednak nie Nina, ale podobna :D
  13. Ale o cochodzi?????????????????????? Nic nie rozumiem..................
  14. Nina - co masz jutro w Katowicach? Tygru - nie pytaj :D :D proszę. Właśnie biega za kursem prawa jazdy, bo za 3 miesiące odbiera dowód
  15. Ale namieszałam... kładę uszy po sobie... zapomniałam że mój monitor - jakby to powiedzieć - nienajwierniej oddaje kolory... (u mnie cegła bardzo purpurowa wyszła) więc już się nie będę tłumaczyć bo tylko gorzej wyjdzie :) :) Dzień kobiet i owszem, na słodko i wikowato był, tylko ręce mi opadły bo biegłam do ZUSu z czekoladkami, a tam okazało się że moją sprawą zajmuje się facet - i jak mu tu dać czekoladki w dzień kobiet? :D :D Dziewczyny w klasie mojego dziecka dostały goździka z biało-czerwoną wstążką, kawę i rajstopy, i wierszyk z tamtych czasów... mają dzieci inwencję...
  16. Tam od razu lupę... kolr jakiś taki ...za czerwony?? Ale Ci mówię , że ja jestem z tych, coto myślą póżniej (albo wcale) Tzn, węża dalej masz w domu? A jak często linieje?
  17. Dzięki Borewiczowi za zdjęcia !!!! Powiem wam, że wszystko mi w nich pasuje oprócz pazurków Gio (tylko nie pytajcie mnie dlaczego, często tak mam że najpierw coś powiem alo zrobię, a potem aalizuję i prubuję znaleźć powód ***dygresja o powodach będzie na końcu, jak zdążę) Gio, ja Cię rozumiem, bo mam to samo, jak tylko wiem, że obiektyw w moją stronę to... zesztywnienie, dziwne grymasy i panika - szczególnie śmieszniena video się to prezentuje... Kasiek - takiej ilości śmiesznych scenek dawno nie widzialam :D , tylko że mnie to strasznie irytuje. Na tej wysokości nikt malowniczo nie przechodzi z turni na turnię na rozwieszonych w poprzek linach, nikt nie rzuca się z dwoma czekanami jak Banderas z dachu na dach, do wyciągania ludzi ze szczeliny -robi się porządne stanowisko (którego częścią mogą być 2 wbite czekany, ale musi być to solidnie zrobione - natomiast czekany rzeczywiście tak się wbija i jakby wyskakiwały to się na nich staje), nie wyciąga się ludzi \"z ręki\" tylko tworzy coś w rodzaju bloczka- tego uczą na podstawowych kursach. Ten teren dla filmów akcji jest hmm nieciekawy. Od 6 000 m wszystko robi się wolniej, jakby w zwolnionym tempie, trudno się oddycha, o bieganiu wcale nie ma mowy - o skakaniu tym bardziej. Jako dziecko na filmach wyprawowych (relacjach) smacznie zasypialam takie były nudne :D I jeszcze odnoszę wrażenie, że ten co to wmyślił miał czkawkę, każdy wątek pojawia się dwa razy (przecięta lina, zamarznięci w szczelinie itp.) Nina - z samochodem u mnie tak samo. Staram się siadać za kierowcą, żeby drogi nie widzieć i nie podskakiwać z byle powodu. A jak mam jechać z kimś dalej to biorę znieczulacz - jakieś piwko, albo co i wtedy się wyluzowuję. Inna sprawa, że moi panwie - ojciec, brat i mąż - bardzo kiepsko prowadzą... Cała nadzieja w tym, że syn zapowada się lepiej... A ja kocham jeździć... chociaż był taki rok, że miałam dość. Co dwa tygodnie mikrobusem tam i spowrotem ze Śląska na Litwę, wtedy stwierdziłam że to ciężka robota dla facetów. Bolały mnie plecy, głowa, wszystkie kości. I do tego, ja tam feministką nie jestem, ale dlaczego przy drogach stoją same dziewczyny, żadnego chłopa???? to jest dyskryminacja!!! Nie żebym koniecznie potrzebowała, ale same powiedzcie, to niesprawiedliwe :) Na Dziennikach Motocyklowych jak płynęli tratwą po Amazonce to mi się wyrwało że mają prawie tak ślicznie jak na Mazurkach..... Gio - a co z wężem, wędruje z synem czy zostal Ci w spadku... Ten wąż bardzo mnie intryguje... Mała - czy t nas przypadkiemm nie obrażasz- co to jest ewaluzacja? Widzę, że na spotkaniach tak jak w necie - chcesz to mówisz, a czy ktoś to czyta nie wiadomo... to chyba pzyzwyczajenie, żeby nadawać w eter bez sprawdzania, czy to do kogoś trafia :) :) :) Szamciu, nie dotarły do mnie foty, dopisz mnie proszę do rozsyłki...:) No, to napisałam jakąś ćwiartkę tego co chciałam i muszę oddać komputer w lepsze ręce, bo cośtam do szkoly jeszcze trzeba.... pa, pa :) :) :)
  18. ojojoj zaspałam, muszę do pracy, a mam tyyyyle do napisania i pooglądania i co? Qna - uzależnilam się chyba od Was, nawet nie zauważyłam kiedy DUUUUUUUUŻA buźka
  19. U mnie też Matula dzisiaj byli, ale wrzuciłam jej dzieci na pożarcie (- niech jest z nich jakiś pożytek). Nie było żle, przyniosła gips zastygnięty w plastikowych kubeczkach i rzeźbili w nim muminki, wszędzie biały pył.... Gio, ale ja mogę trzymać nogi na biurku? Pozwól mi....
  20. nie no, takie filmy to nie na moje nerwy, Hollywood na K2 zrobili, brakuje tam tylko Szwarcenegera w koszulce bez rękawków, nie mogę.... Jak sie człowiek na czyms troszkę zna ... to potem nawet filmu z ładnymi widokami nie może sobie spokojnie pooglądać, żeby się nie irytować, eee
  21. Hej-hej ja tez dostanę fotki?? Ale film straszny na jedynce leci, a śmieszny... i mętny o K2 z p.Scorupco Byliśmy dzisiaj w kinie - Hefalumpy, Hitch i Dzienniki Motocyklowe - bardzo mi się podoało, z napisami= hiszpański w tle, widoki , mzyka
  22. Nic nie będę żałować i nic nie powiem bo mi żal. No - po takim składaniu zamówienia, to nie ma się co dziwić, że dostaliście dwie kule i widelec i do tego w czymś upaćkane :D. Mam pytać czy ktoś wylizał??? (Klozman to nieja, naprawdę)
  23. Ej, Elles, nie wyczułam nutki rozczarowanie w tym co Gio naoisała, wprost przeciwnie :) A ja spotkania nie skomentuję, bo mi żal......
  24. Nina - dziwne rzeczy? ktoś coś pił? nieeee, too nie myyy Mnie nie było bo modem szczelił i nie umiałam sobie z nim poradzić Też za mną chodzi ostatnio pomysl na japońskie, ale ja to bym chyba do Krakowa musiała jechać, bo w naszej wsi to tylko pracować można, nic więcej... A piwko piję z sokiem (bo mężul wyjechał) Tak dziwnie, będzie jakaś wiosna w tym roku?
  25. Nie powinnam tam tak pisać. Myślę, że mało kto cię tam zrozumie, ale nie dlatego, że od dupy strony, ale dlatego że .... to niepełnosprawni są. Ide spać. Pochodzilam trochę, poczytałam to tu to tam i twój wywód mnie ściął, bo NIKT prócz ciebie w przeciągu ostatnich trzech godzin nie odezwał się ludzkim głosem. Tylko bełkot. I pomyślałam sobie, że mimo tego, że mało kto zrozumie - bardzo dobrze że tak napisałaś, bo skąd te małolaty mają wiedzieć, że można inaczej?
×