kryspina it
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kryspina it
-
jay---trzymamy kciuki, jasne, ze zdasz te egzaminy!!! tylko nie panikuj.... squirley----to moze te 700 stronke jakos uczcimy? tzn. obdrinkujemy? kuk, jak sie czujesz? czy sie zdrowo odzywiasz???????saltka, rybki, serki itd..... masz racje, socjalnie wlochy sa mocno do tylu...albo my pobieglismy za daleko do przodu...zalezy jak na to patrzec.... sluzba zdrowia tutaj jest odplatna, w polsce nie, i widac roznice...w polsce ciagle protesty, afery,zadluzone szpitale... tutaj jakos sie kreci, ale.....kazda wizyta u lekarza kosztuje..coraz wiecej.... ciao
-
jade ....chcialam oczywiscie napisac: tylko sie nie doluj.!!!!! i nie stressssuj!
-
no jade...tylko sie doluj!!! glowa do gory i ..avanti bagatelka, powodzenia w polowaniu!!
-
ciao!!! nie bylo mnie dosyc dlugo, popsul sie komp. teraz mam nowy , ciekawe ile wytrzyma? teraz nie chca reperowac tych starych, mowia, ze nie ma czesci i wciskaja nowy.... evita--pozdrawiam z rzymu. czy ktos moze wie jak nalezy wytepic osy, ktore robia sobie gniazdo pod ziemia/chodnikiem/??? walcze z nimi i walcze a one ciagle wracaja..... ale dylemat co? blingbling--ja tez nie kupuje na kredyt, to straszna pulapka... Squirley, mieszkanko super.... kuk, nie martw sie EURO 2012, damy rade i przy okazji wybudujemy druga polske, zobaczysz.....
-
ciao!!! 102---ten twoj zolnierz, to cos bystry chlopak... i trawnik kosi, u mnie to robia dzieci.....jezeli je namowie... gnu---na czym dokladnie polega learning disability? wiesz , chyba ja to samo musze zrobic/sama/ z pewna dziewczynka w wersji wlosko-arabskiej... kuk--ja mojego syna chcialam kiedys przyuczyc do zmywania naczyn, nawet byl chetny, ale okazalo sie , ze umie zmywac tylko pomiedzy swoim brzuchem a zlewem....dalam spokoj, moze potem??? moze dorosnie...i wyrosnie na dobrego zolnierza??? arnusia.....zeby wstawic zdjecia, to musisz isc/chyba/ na strone www.fotosik.pl tam jest to opisane, sama tego nigdy nie robilam, sprobuj. ciao nie radze malowc jaj plakatowkami, wolno schna, lepiej je obkleic ladnymi tasiemkami, lub zapakowac w ladny papier i zawiazac wstazka.... no to, jutro dzielimy sie jajeczkiem....kto zaczyna???
-
kuk---no wlasnie moje dziecko przejawia typwo-slowianska goscinosc. ktora baaardzo rozni sie od tej wloskiej, jak swietnie to zauwazylas.... tutaj , ludzie rzadko sie spotykaja spontanicznie i szczerze...on jako jedyny organizuje , kombinuje,dzwoni, ja juz tego nie robie, bo wiem, ze obyczaje sa inne...i szkoda zdrowia i czasu... gosci mialam az 2 osoby... arnusia-----oczywiscie, ze zawsze 5 minut przed kolacja albo obiadem... pada pytanie; czy moze kolega zostac? co mnie doprowadze do szalu/dyskretnie ukrytego/ i do przegladu zamrazarki, zeby sklecic cos na te okazje.... dziewczyny, wlasnie ugotowalam jaja w cebuli, wszystkie popekaly.. wiecie, ze w tym roku modne jest dekorowanie jaj koronkami i tasiemkami?/ w Polsce/ ciao, aggaa,gnu,elap,102,kokus......czekamy na porady!!doswiadczonego ogrodnika. kuk---a moze bys polozyla gotowa trawke ? u moich znajomych swietnie rosnie. a wiecie jaka ja mam zabawe z trawa? otoz przed wakacjami scielismy straszne, kilkudziesieciometrowe sosny pod ktorymi bylo troche suchej trway. Teraz......poniewaz, w koncu dochodzi slonce, mam trawnik z.......y i nie nadazamy go \"scinac\", co tydzien odrasta jak glupi....zielona, soczysta trawa...
-
102---pozdrowienia!! kuk....moje dziecko jest charakterne, dzisiaj np. zaprosilo kolegow na ogladanie meczu, kolacje ,spanie i sniadanie...goscinny typ... ja tez cierpialam na \"lustrzyce\" , jest to dosyc meczaca przypadlosc... kokus---a co zrobic, zeby/chociaz/ pelargonie sie dobrze i grzecznie chowaly? czy mozna je dac do ziemi? w slonce? czy pol na pol? bo ty ekspert, prawda? i co zrobic z bulwami fijolkow alpejskich? wykopac? czy zostawic , bo wlasnie przekwitly. ciao....
-
102-Prima Aprilis.... pozdrawiam
-
ciao sluchajcie, widzialam , ze nas skopiowali i zalozyli taki sam a wlasciwie podobny topik jak nasz.....nawet nicki , niektore, sa prawie takie same... czy to ktos z was? moze, to ja tylko o tym nie wiem? pozdrawiam
-
ciao...anusia, wenecja jest fajana, jak nie leje, oczywiscie... Kiedy tam bylam pierwszy raz, to kupilam sobie zlote kolczyki z czarnym oczkiem.. pierwsza randka...? w warszawie w kawiarni a przed tem 3 godziny przed lustrem ...i ogromny stresssss. potem bylo juz lepiej. blingbling, tak wybieram sie zobaczyc fiordy i moze uda mi sie dojechac na przyladak polnocny. Bylam juz na przyladku dobrej nadziei, teraz wypadaloby skoczyc na ten drugi...nie? watpie czy mi sie to uda, bo zawsze cos sie wykluje.. 102, super jazdy, ja kiedys wygralam duzego, rozowego misia na Platerze w wiedniu...ale na zadne cuda tam nie wsiadalam...chodzilam nogami po ziemi...
-
ciao, witam!!! anusia, jak bylo we wloszech? bagatelka, wszyscy jestesmy tulaczami...jak ktos raz opusci rodzinne strony, to potem juz nie moze, albo trudno jest mu ,zatrzymac sie... Ja poznalam swojego meza it. w libii. i razem ,juz jako rodzina , mieszkalismy w roznych miejscach na kuli ziemskiej. Wcale nie bylo latwo.....zawsze z bagazami, zmiana pracy, znajomych, sadze, ze duzo na tym stracilam...chociazby zawodowo i towarzysko. Za to......moja klasa z liceum , jest zawsze zwarta i gotowa do spotkan. Robimy odjazdowe imprezy w wakacje w pl., a raz nawet odwiedzili mnie tutaj w 9 osob....ale byla zabawa... teraz organizujemy wyjazd na fiordy....brrr... naneczka, kokus,margot,102,anna2007, ciao
-
witam !!! widze, ze tamat o mieszkaniach...to temat rzeka... my , kupilismy stary dom ze stodola murowana do remontu, no i sie zaczelo... wszystko trzeba bylo odwrocic podszewka na wierzch, potem z okien zrobic drzwi , ze stodoly salon a z drzwi okna itd...na koniec dom wyszedl 2 razy wiekszy niz byl na poczatku.... jednym slowem, prace wykonczeniowe trwaja caly czas a raczej czekaja cierpliwie na kase... Radze wszystkim nie wdawac sie w takie przerobki bo o wiele taniej i mniej stresowo!! wychodzi kupno czegos nowego.... Ja tez lubie kolorowe sciany, mam czerwona.... pozdrawiam squirley....ja tez wiem cos na temat specyficzno-patologicznego poczucia humoru, niestety..... ciao naneczka, wiesz ,jesli chodzi o wychowanie dzieci, to z przekonaniem stwierdzam...,ze nie ma reguly, nigdy nie wiadomo jak sie uksztaltuje charakter dziecka, to wielka niewiadoma dla rodzicow..... bagatelka....tutaj gdzie mieszkam, jedyne niezasloniete okna ,to te moje....wszyscy sie zamykaja szczelnie roletami, zeby szyby sie nie pobrudzily... co kraj to obyczaj...poza tym chronia sie tak od slonca...ktorego tutaj bywa czasami za duzo. gapa--wszystko bedzie dobrze!!!powodzenia!! 102---dzieki za piwko anusia: do kurczaka natartego sola, nalezy wlozyc /do srodka/przekrojona cytryne i tak upiec. Mozna go tez oblozyc plastrami pomaranczy. Do tego dobry jest ryz ugotowany na sypko i wymieszany z /uprzednio namoczonymi/rodzynkami lekko uduszonymi z cebula. To przepis libijski......prosto z trypolisu... ciao i tak piec.
-
margot... dziekuje za wklejenie mnie do wlasciwej tabelki... tak, moj syn ma ciekawe odzywki....ja tez takie mialam, ale mnie jakos nigdy nie zawiesili...chociaz.....musze sie przyznac, ze raz mnie zaprowadzili do psychologa....na test i nie wiedzieli co ze mna zrobic, bo na 100 mozliwych punktow dostalam 100...i tak siedzielismy i sie na siebie patrzylismy.......i ten psycholog nie wiedzial co ma powiedziec...bo tych punktow bylo za duzo...a ja sie dziwilam, ze te testy takie latwe... no coz...w zyciu trzeba walczyc od najmlodszych lat.
-
pozdrawiam wszystkich, ja tez chce do tabelki, wlasnie sie wpisalam. kuk...jak sie czujesz? u nas w it. sloneczna pogoda, z nowosci, to psy mojej sasiadki "zalatwily" mojego ukochanego kota!!! a moje dziecko, w nagrode za "dobre sprawowanie" , zostalo zawieszone w czynnosciach ucznia.... ciezka sprawa.. jak sobie pomysle ile lat takiej nauki mnie jeszcze czeka....to chodza mi ciarki po plecach.... On dobrze sie uczy, z matmy jest nawet najlepszy, ale ....broni slabszych, stawia sie, odpowiada i ma , niestety, specyficzne poczucie humoru....ciekawe po kim? ostatnio pani od ang. powiedziala mu: musisz przyhamowac troche z twoimi powiedzonkami, na co on z" wielkim piskiem zaciagnal reczny hamulec."...ku ogolnej radosci calej klasy.....i nieopisanej wscieklosci pani nauczycielki.... to tylko jeden z lzejszych przykladow , niestety...... bardzo mnie martwi oczywiscie ta jego nieumiejetnosc unikania konfliktowych sytuacji.... Margot---widze, ze nas godnie reprezentujesz w belgii ciao bagatelka, 102,squirley gnu, bling jade, "kiedy bylem , kiedy bylem, malym chlopcem hej .....sluchaj zawsze glosu swego serca hej..." ALEXANDRA86, Francja, 1986, Waga AMBERANGELIC, Arlington Hts, IL, 1974, AKARA, Amsterdam, 1980 BAGATELKA, Duluth MN, 1972 DARK ELF, Springfield IL, 1977 ESJA, Reykjavik, Islandia, 1978 EWULEK, Schaumburg IL, 1978 FUNKIA, okolice CHicago IL, 1970 GAPA, Mary Esther FL, 1975, od 15 września 2004 (niedługo North Bay, Ontario, Kanada) GNU Generation, Lindley NY, 1980, od 1 wrzesnia 2005, PANNA HANECZKA, Austria od 1989, 1966, Koziorozec, rozwodka/Freund JAY, Charleston SC, 1975 JOASKA, Francja, 1979 KOKUS, Tarnobrzeg, 1963, tylko wakacje, BLIZNIETA KRYSPINA, ROMA, KOZIOROZEC, KASIULENA, London, 1980, od lipca 2004, Rak KAHA, Greenville SC, 1969 K-11, Kanada, 1969 MALUTKA_DE MARGOT, Francja, 1980, od sierpnia 2002, LEW MARZENUSIA, okolice Chicago IL, 1984 MAYENKA, Toronto, Kanada, 1981 NANECZKA, Monachium, Niemcy, 1975 PIWONIA, okolice Chicago IL, 1977 SPATZEK SQUIRLEY, Tega Cay SC, 1978 XANA, Seattle WA, 1974, od 7 kwietnia 2005, WAGA 102, Fort Walton Beach FL, 2 lata
-
ciao a tutti!!! widze,ze mamy wysyp z anglii....duzo tam ostanio wyjechalo osob...ciekawe jak wam tam leci??? jak sie do was odnosza wasi pracodawacy?? squirley...przeczytalam twoja relacje z pracy i musze ci powiedziec, ze wlasciwie to normalne....kazda praca tak wlasnie wyglada, nic dodac nic ujac....trzeba sie uodpornic i przyjac do wiadomosci, ze stosunki miedzyludzkie w miescu pracy sa zazwyczaj podle....zawistne...i ,ze nikt o ciebie nigdy nie bedzie sie martwil...no oczywiscie oprocz ciebie samej... kokus.....cos tam pisales, ze boisz sie wrocic do USA, bo na granicy emigration cie nastraszyla... o co poszlo? wiesz, moj znajomy wlasnie po 10 latach dostal zielona karte.. i wszyscy sie ciesza, ale zona juz nie chce jechac bo jej sie odechcialo a syn zrobil sie dorosly i ma inne pomysly na zycie... i co?? on przyjedzie z wizyta do polski......ciekawe czym to sie skonczy? w takim ukladzie , to wszyscy sie juz od siebie(lekko mowiac) odzwyczaili....pomimo, ze co roku spedzali razem wakacje.... u mnie jakos leci.....mamy deszczowa zime.. kokus---ty pewnie sie napatrzyles na takie przypadki podczas twojego pobytu w USA?? kuk....oczekujesz corki czy synka???jesli mozna spytac? jade, gapa, bagatelka....ciao gapa, zycze ci duzo szczescia w kanadzie. tez bym sie gdzies przeprowadzila....a tu nic, tylko na wakacje do polski.....
-
pozdrawiam....!!!!
-
kuk, nie przejmuj sie , ja musialam zrezygnowac z pracy, zeby opiekowac sie dziecmi...bo wcale mi sie nie oplacalo pracowac...to sa niestety uroki zycia poza granicami kraju....nie masz pojecia ile cie czeka jeszcze tego rodzaju niespodzinek... grunt to sie nie przejmowac i isc do przodu...moje dzieci tez nie chcialy mowic i pisac po polsku. Jezdzilam z nimi na wakacje do polski i skutek jest taki, ze jedna juz tam rok studiowala na stypendium i wybiera sie na stale a druga tylko patrzy kiedy bedzie mogla sobie cos tam zalatwic chociaz na praktyke....(studiuje medycyne). wiesz , w zyciu to tak jak w kalejdoskopie.... ciao
-
ciao kuk... wlasciwie to sama sobie odpowiedzialas na swoje pytanie.. musiasz byc mniej leniwa i wlozyc duzo pracy , zeby sie zaadaptowac i zintegrowac,,, oczywiscie musisz pozostac soba ale rownoczesnie powinnas poznac i interesowac sie wloska rzeczywistoscia../ historia, polityka, lokalne gazety, szkola dzieci,miejscowe zycie kulturalne itd.../ w przeciwnym razie bedziesz czula sie zawsze obco i \"nie wygodnie\". Nie jest to latwe, ale metoda prob i bledow nalezy przejsc te droge dla wlasnego dobra!!! pozdrawiam wszystkich
-
prosty, ten twoj portal jeszcze nie dziala..... strona sie nie otwiera. ja sie chetnie zapisze, bede nawet inicjatorka jakiegos forum....moze. Faktycznie, tutaj jest jakos pustawo ostatnio, chyba wszyscy sa jeszcze na nartach????? poczekamy az zjada...
-
kuk...ja mieszkam dluzej w italii i tez tesknie....wlasnie wpadlam na tydzien do warszawy, zeby...mniej tesknic.... ciao pozdrawaim wszystkich.
-
squirley.....no i jak minely te swieta pod palma??? czy wykrzesalas troche nastroju??? mam nadzieje, ze tak.
-
kokus...no to szkoda, ze wyrosles juz z tego wieku.....nie wierze... najlepsze zyczenia!!!! na 2007
-
wszystkim czytajacym i nie....skladam najserdeczniejsze zyczenia noworoczne ; duzo szampana, sniegu, z........j zabawy i powodzenia w 2007 roku. tym , ktorzy mieszkaja w cieplych krajach zycze znosnej temperatury oraz kapieli w basenach lub oceanach bo na drugi dzien po sylwestrze jest to bardzo wazne......i orzezwiajace.... kokus...nie pij za duzo. ciao pozdrawiam