professional
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Izulka dzięki za fotki, fajna z Ciebie kobieta :) A ja wysłałam moje. Przez tę sesję jem 2 razy więcej niż normalnie No ale oby do piątku :P
-
Moje drogie, przede wszystkim ot dziękuję za pocieszenie :) bo już się bałam że Was wystraszę. Te zdjęcia zostały zrobione z pół roku temu, a od niedawna jestem na diecie, ale nowszych zdjęć niestety nie posiadam :o Do tej pory dostałam tylko zdjecia od myszki i aniseed, więc od Ciebie Izulko jeszcze nie dostałam. Myszka- dziękuję, miło słyszeć że wygląda się na sympatyczną osobę :) A wyżej dałam już instrukcję jak wyłączyć te okropne reklamy, więc mam nadzieję że i Tobie się uda bo aniseed już się udało :) Aniseed- cieszę się że mogłam pomóc :) A ja przez tę moją sesję jem jak wariatka
-
Aniseed i myszkaa dziękuję za zdjęcia, ładne z Was dziewczyny, tylko z czego Wy się odchudzacie? Ja wysłałam Wam moje fotki, tylko się nie wystraszcie :) Aniseed masz super pieska ;)
-
Aniseed- narzędzia-> opcje internetowe-> zabezpieczenia czy jakoś tak (bo mam angielskiego Windowsa) -> zakładka internet, tam masz custom level lub default level, wybierasz custom level (pierszy z lewej) i szukasz skrypt Java-> wyłącznony i powinno być ok :) Tylko jak uruchamiasz pocztę to musisz wrócić do poprzednich ustawień :) Zaraz sprawdzę czy doszły fotki. Ja wyślę już wkrótce moje. Ale za piękna to nie jestem, więc się nie śmiejcie :D
-
Jestem na chwilkę Kasiu witaj aniseed :) jaką masz przeglądarkę? Bo można tych reklam się pozbyć, mnie się na Operze nie wyświetlają, bo wyłączyłam skrypt Javy ;) Coś mi średnio to zdrowe odżwianie wychodzi :o A co do fotek, to maila podam pod nickiem, więc upominam się o fotki :) A ja moje wyślę Izulka masz chyba w diecie za mało błonnika, żeby nie dopuścić dodatkowo dowzdęć jedz jabłka, gotowane lub duszone warzywa i ciemne pieczywo. No i jogurty lub kefiry :)
-
Aniseed Mnie jeszcze całe 3 egzaminy zostały, a zamiast się uczyć to sobie na forumie przesiaduję. Moja rekrutacja niestety nieudana, ale dziś miałąm rozmowę gdzie indziej. Z moją przyjaciółką już bez złości, ale widujemy się znacznie rzadziej :o
-
Myszka co do zdjęć, to ja jestem za :) A sernikiem się nie przejmuj, bo ja dziś zjadłam z nerwów 2 razy tyle ile powinnam :o Wszystko przez tą naukę :( Izulka Współczuję że musisz pracować w zimnie, ja bym tego nie zniosła. Samarkanda A gdzie Ty mieszkasz? Nad morzem? Ślicznie dziś było na dworze- zimno jak nie wiem, ale pięknie. Aż się chciało nos wystawiać za drzwi :) Zjadłam za dużo, ale na szczęście same warzywa i owoce na wieczór :o
-
Izulko droga, trzymaj się mocno. W Nowym Roku przecież się umawia lyśmy, ze koniec z do lwoaniem się :) Tak naprawdę to nie wiesz, cz Twoje koleżanki są szczęśliwe, a może to lepsze być samemu niż z nieodpowiednią osobą. Ja wiem coś o tym- moja przyjaciółka dopiero po trzech latach okazała się niezłą piranią- przyjaźń z kimś takim odbiera Ci chęć życia- Ty jesteś dla niego miła, pocieszasz go, prawisz komplementy, a ten ktoś non stop Cię dołuje... bedzie mi ciężko zapomnieć,ale naprawdę już wolę się z nią nie przyjaźnić. Z facetami jest tak samo- na początku jest super, a potem zaczynają się problemuy. Poza tym na początku powinnyśmy pokochać siebie, aby ktoś pokochał nas- a więc koniec z kompleksami. Ja już wiem, że moje brały się z tej \"przyjaźni\" bo tylko moja \"przyjaciółka non stop ode mnie słyszała, jak to jest wspaniała. A ja ciągle się dołowałam, że nie jestem nawet w połowie tak świetna. A więć proponuję, że wspólnie walczymy z kompleksami!! To lepsze niż martwienie się na zapas!! Weźmy się w garść, bo życie ucieka, a ludzie nie chcą przebywać z niezadowolonymi z siebie osobami. Ja przez te 3 lata zupelnie straciłam radość życia :( Kiedyś byłam weselsza, bardziej otwarta. I co mi teraz z tego zostało? Zobaczysz, że jak polubisz siebie, i zaakceptujesz to, że nie nadszedł jeszcze Twój czas (ale na pewno nadejdzie), to zobaczysz, że i otoczenie inaczej Cię będzie widziało. Tego i Tobie, i nam wszystkim tu gorąco życzę. A przecież chcemy być zdrwoe dla siebie, żeby się lepiej czuć ze sobą. Ja tak naprawdę dopiero teraz doceniam, co to za szczęście być zdrowym. I moim największym marzeniem jest być zdrową. 3maj się cieplutko,jestem z Tobą myślami :)
-
Aniseed :) Dziękuję Ci za rady. Mam nadzieję, że torbiel jakoś się wchłonie, bo mój lekarz przepisał mi coś, co ponoć pomaga w takich sytuacjach. A o książce Martyny Wojciechowskiej nie słyszalam, o czym ona jest? Dzielna z Ciebie kobieta, podziwiam Cię za tę wewnętrzną siłę :) Podobno ja też kiedyś byłam weselsza, a teraz jakoś za poważnie wszystko biorę. Ale może mi przejdzie za jakiś czas. Co do mojej przyjaźni, to już od jakichś kilku miesięcy nie było różowo, a ja powiedziałam mojej \"przyjaciółce\" że mam już dość ratowania na siłę tego, co z nas zostało. Dużo razem przeżyłyśmy i na pewno będę za nią tęskniła, ale czuję ze przez tę przyjaźń gzieś zaginęła ta dawna ja. Bo zawsze ktoś musi być stroną dominującą, a jej łatwiej było mnie przerobić niż mnie by było przerobić ją. Na dodatek zawsze podkreślała, ze inni ludzie (czyli tcy jak ja kiedyś) są nudni. I jej się udało mnie zmienić na tyle, że niektórzy moi starzy znajomi mnie nie poznają :( Przykro mi że tak się stało. Na dodatek to mnie zawsze bardziej zależało, żebyśmy się spotkały, pogadały itp. A ona wiedziała, że mam mnie na każde zawołanie. Może teraz jej tego zabraknie i uświadomi sobie, co straciła? Mam taką nadzieję, choć to raczej mało prawodopdobne. Może z czasem jakoś dojdę do siebie, ale teraz poza tymi zmartwieniami pewnie z powodu mojego załamania w piątek nie dostanę tej pracy, o której tak marzyłam :( No i jeszcze dohodzi do tego sesja :( Ale z drugiej strony przynajmniej mam się czym zająć :) samarkanda- ja też mam ciężką sesję, na dodatek muszę pisać pracę mgr. Ale jakoś damy radę :) Trzymam kciuki:) Pozdrawiam i dla ażdej z Was
-
Dzięki dziewczyny za pocieszenie... staram się nie załamywać, ale jak tu nie wierzyć, że nieszczęścia chodzą parami? :( Najgorsze że mimo że mnie zawiodła żałuję że tak się to skończyło, i sama szukam na siłę winy u siebie. To chyba nie jest zdrowe :( Izulka- lekarz mnie uspokajał, że rzadko się zdarza, żeby torbiel była złośliwa, i ma nadzieję, że jakoś się wchonie. Ale ja sama nie wiem, czy jest sen żyć :( aniseed :) Jak Ty sobie z tym radzisz, dzielna kobieta z Ciebie. Ja też chciałabym tak mieć. Witam wszystkie nowe twarzyczki ;) Słodkich snów
-
Moje drogie, nie było mnie dość długo, ale wszystko przeczytałam. przepraszam, ale dzś będzie smutno: moja przyjaźń się skończyła, bo przyjaciółka zbagatelizowała mój problem i mnie zawiodła. Nic już nie jest takie jak było. Na dodatke dowiedziałamm się, że obgadywała mnie ze swoją koleżanką i siostrą :( Na dodatek jakby naraz dowiedziałam się, że mam torbiel na jajniku, lekarz co prawda twierdzi,, że nie złośliwą, ale kto wie... ja już zaczęłam podświadomie pisać testament. Dowiedziałam się o tym zaraz przedrozmową kwalifikacyjna do wymarzonej pracy, więc rzecz jasna, nie wypadłam za dobrze :( Do końca przyszłego tygodnia mają dać odpowiedź,a le ja już wiem, jaka ona będzie :( Przepraszam, że dziś tak smutno. Moje żyie straciło barwy. Cieszę się, że chociaż Wam jakoś wszystko się układa. Na szczęście, poza zjedoną wczoraj zamiast obiadu paczką chipsów moje menu nie jest najgorsze. Tylko że w życiu mam bajzel. i do tego jeszcze sesja Z góry przepraszam za smęcenie, dla Was wszystkich po
-
.......................................................... nie wiem czy wyjdzie ale powinno wyjść ;) Najwyżej spalę ;)
-
Dziewczęta, Czuję się dziś taka happy, że normalnie mogłabym orzenosić góry:D Nawet zapomnialam zupełnie że moim odwiecznym problemem jest brak faceta. Bo teraz mam w życiu ważniejsze rzeczy- realizuję wszystkie postanowienia noworoczne zgodnie z planem- zdrowo się odżywiam,, piszę pracę mgr- dziś skombinowałam kolejne 5 stron, w sumie jest ich więc już 10 :) Moze i nie jest to za dużo, ale ważne, że w ogóle zaczęlam, bo u mnie najtrudniej coś zacząć i do czegoś się zmobilizować. A, jeszcze jedno: nie przejmujcie się moimi wahaniami nastroju, to zupełnie u mnie normalne- moje życie składa się z wzlotów i upadków :) Oby ten wzlot trwał jak najdłużej Margolec- dziękuję za odpowiedź . Co do soi suszonej, to działa na mnie podobnie jak świeża, tzn. mam wielki brzuch po jej zjedzeniu :( A soczewicę czerwoną kiedyś próbowałam i muszę przyznać, ze dobrze się po niej czułam, tylko że ciężko ją kupić;) Izulko :) Nie smuć się, bo naprawdę zdarzają się w życiu większe problemy niż brak faceta. A przecież tyle kobiet spotyka się z nic nie wartymi gnojkami. Aby znaleźć jakiegoś wartościowego, trzeba mieć wyjątkowe szczęście. A Ty chyba nie chcesz tracić czasu na spotkania z byle kim :o Głowa do góry, uśmiechaj się jak najwięcej, bo tym przyciągasz do siebie ludzi. I uwierz wreszcie w siebie Miłego wieczoru dla wszystkich, a ja wracam do nauki ;)
-
Moje drogie, dziś jest ze mną już o niebo lepiej, wczoraj napisałam do mojej przyjaciółki najbardziej szczerego maila w historii naszej przyjaźni, a ona od razu odpisała, a dziś nawet wyskoczyłyśmy razem na lunch :) Poza tym jestem szczęśliwa, bo wreszcie ruszyłam z pisaniem pracy mgr, więc postanowienia noworoczne realizuję zgodnie z planem. Oby tak dalej, może uda mi się obronić do czerwca. Pierwszse pięć stron to może niewiele, ale ważne, ze w ogóle zaczęłam :) Izulka- piękne słowa o przyjaźni. Na szczęście, w naszej przyjaźni to był pierwszy taki kryzys, ale teraz jest tylko lepiej :) Bardzo się cieszę, bo nieławtwo jest znaleźć pokrewną duszę :) A co do samotności, to się nie przejmuj, na każdego przyjdzie czas. Na mnie też on jeszcze nie nadszedł, ale mogę teraz przynajmniej zająć się pisaniem pracy i nauką do sesji :) Nie ma tego złego. Ja w sobotę znów rozpaczałam nad moją samotnością, twierdząc że nie zasługuję na miłość. Ale każdy na nią zasługuje, trzeba być tylko na nią gotowym :) Dziewczyny, ja nie przepadam za kotlecikami sojowymi, bo mam po nich, podobnie jak po warzywach strączkowych, napompowany brzuch. Może da się to jakoś wyeliminować? aniseed :) ja nie lubię kaszy gryczanej, bo jakoś kiepsko się po niej czuję. Nie mogę strawić ani soi, ani gryki. I jak tu sobie z tym fantem radzić? Za mięsem też nie przepadam, ale przynajmniej nie mam po nim wielkiego brzucha :) Wybredna jestem jak nie wiem kto, jeśli chodzi o jedzenie. Ale jakoś próbuję sobie radzić. Na pewno jadam dużo warzyw, poza strączkowymi. Pieczywa nie jadam prawie wcale, a z mięsa lubię tylko drób, ewentualnie baraninę :) Za to przepadam za bakaliami i suszonymi owocami :) margolec- witaj A może Ty masz jakieś pomysły, czym zastąpić w diecie mięso i warzywa strączkowe (albo jakoś wyeliminować to uczucie \"pełnego brzucha\" po ich zjedzeniu)? Będę wdzięczna za odpowiedź. Miłego wieczoru dla wszystkich :)
-
Dziewczęta drogie dziękuję Wam wszystkim za słowa pocieszenia Jesteście kochane Sytuacja jest bez zmian, ale ja już czuję, że jej wszystko wybaczyłam , bez względu na to, czy będzie między nami tak jak dotąd, czy nie. Zazwyczaj wszystkie konflikty rozwiązać można przez wybaczenie. To dlatego tak dużo teraz mamy rozwodów, bo coraz mniej potrafimy wybaczać. Ja chcę inaczej- nie wiem, czy będzie tak samo, jak było, ale na pewno warto o tym porozmawiać. To właś nie z tego, że coraz mniej ze sobą rozmawiamy, dookoła jest tyle konfliktów. Tylko czuję, że ta rozmowa nie będzie łatwa, a poza tym nie jestem pewna, czy ona będzie chcaiła szczerze ze mną rozmawiać, bo chyba będzie to uwazała za bzdurę, że czuję się przy niej gorsza czy brzydsza. Izulka- ja też ją kocham mimo wszystko, już wiele razem przeszłyśmy i zawsze jakoś razem radziłyśmy sobie z konfliktami. To już teraz leży tylko w jej rekach, czy zechce wyjaśnić mi pewne sprawy Aniseed- tak to zwykle, niestety, bywa w babskiej przyjaźni, że zawsze jedna ze stron czuje się gorsza. I ja mam tak, jako osoba słaba psychicznie, i bardzo wyczulona na porównania z innymi. JUż w dzieciństwie byłam przez rodziców porównywana z dziećmi znajomych, stąd też to moje uczucie gorszości i obawy co do własnej wartości :( A ten trick z myciem zębówa sama wypróbowałam i mogę wszystkim polecić Miss tea- dziękuję za miłe słowo Ja też wolę wszystko od razu wyjaśniać, rozmawiać szczerza, ale niektórzy uważają, ze lepiej pewne sprawy przemilczec. A to tylko może pogarszać przyszłe nieporozumienia :( Przykro mi, że Twoja przyjaźń tak się zakończyła. Ja mimo wszystko kocham moją przyjaciółkę, a to poczucie gorszości mam już od dziecka :( myszka- gratuluję kobieto silnej woli :) Czerwonej herbaty nie stosuję, bo nigdy nie wierzyłam w takie \"wynalazki\", jestem wrogiem wszelkich środków na odchudzanie, nawet tych ziołowych. Ja wolę zieloną herbatę i tylko ją piję, bo ma udowodnione właściwości prozdrowotne :) Życzę Wam dużo silnej woli, no i większej wiary w siebie (której mnie często brakuje) dla wszystkich