no więc tak:
1.od kiedy pracuje w redakcji lokalnej gazety zdarza mi sie czasem wizyta u zaprzyjaznionego policjanta celem uzyskania interesujacych mnie informacji. na komende wchodzi sie tak, ze od drzwi glownych idzie sie wzdloz sciany, podchodzi sie do nast.drzwi, tam za jeszcze jednymi drzwiami (w takiej \"klatce\") siedzi pan dyzurny i dopiero wpuszcza dalej... przed ta klatkową dyżurką jest spora przestrzen wielkosci korytarza, tyle ze od niego oddziela go szyba,a do wyjscia trzeba sie cofnac... ile razy wychodze z komendy, tyle razy wpadam na ta szybę... a straznik ma nieziemska polewke
2.wyciczka klasowa, noc, trochę %, ale nie za duzo (:D) lezymy z qmpela w lozkach (dwa pojedyncze, zsuniete w jedno duze), chcemy zasnac, nagle ja: Alu, poduszka mi sie pod glową kręci
Ala:Kasiu, bo ona jest wredna
ja:mam ją uderzyć?
Ala:czekaj, pomogę ci
ja:dam radę sama
Ala:łał, silna z ciebie laska
buaahhahahahah, rano nie moglysmy wy3mac, targałysmy z siebie do konca wycieczki
3.polmetek, wychodze z imprezy, chce swoją kurtkę, pani szatniarka (siedziala za przeszkloną lada) przynosi mi jakies granatowe cos, chce jej powiedziec, ze to nie moja kurtka, schylam sie do okienka... i bolesnie przekonuje sie,ze szyba jest zasunięta :D a co najlepsze-to jednak była moja kurtka :D:D:D:D
na koniec gafa mojego chłopaka
siedzimy sobie, jest romantycznie, szepcze mu do ucha \"jestes wspanialym facetem\", na to moj chłopak \"ty tez...\" myslałam,ze padnę ze smiechu =]
jak sobie cos przypomnę, to dam znac :D