Mój dziewięcio miesięczny syn nie potrafi się sam bawić, bez przerwy muszę przy nim być. Wszędzie tylko ze mną za rączkę chodzić chce, nawet jeśli mąż jest w domu to i tak chce bym tylko ja go trzymała. Często wychodzimy do rodziny i znajomych, mały nie boi się obcych ludzi , pomimo to muszę caly czas być przy nim. Jest to strasznie męczące bo czasem to nawet kawy spokojnie nie moge wypić. Słyszalam że to tzw. lęk separacyjny i występuje w tym okresie, z tym że on tak ma już od dawna i nie wiem jak postępować, by się to zmieniło. Czy ktoś miał podobnie?