michal_67
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Dziewczyny!!, jak ja uwielbiam Was czytać:), nie piszę nigdzie poza tym wątkiem, nie wiem (z autopsji) co to wymiana zdań w necie i nie wiem czy to normalne , że tak chętnie czytam co piszecie i na dodatek, że jeteś cię mi takie no....nie wiem? - bliskie?? ciekawe doświadczenie.
-
I ode mnie najserdeczniejsze życzenia zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, smacznego jajka, a także odpoczynku w rodzinnym gronie
-
m@da. do tej sałatki nie dajesz żadnych przypraw np. soli, pieprzu czy innych? Wczoraj idąc za ciosem zrobiłem po raz pierwszy w życiu sałatkę zselerem naciowym i tuńczykiem. Kurcze, nie miałem pojęcia, że to takie dobre warzywo. Do tej pory jadłem tylko w zupie i specjalnie nie robiło na mnie wrażenia, ale w sałatce super - delikatny, chrupiący.
-
Cześć:):):) a michałom poszło tak, że właśnie odszedłem od zjedzonej zupy groszkowej:), czyli dzisiaj jesteśmy pierwszy dzień wychodzenia po 28 w-o. Trochę za mało na wyjście , bo do Świąt 2 tyg., no ale trudno - tak wyszło. Cała w-o przebiegła jak zawsze bezproblemowo w zasadzie. Teraz wyjście oby było jak najbardziej prawidłowe:). Wiesz m@da. , że i my myśleliśmy w ubiegłym roku o Bułgarii, ale w końcu wybraliśmy Grecję, ale w związku z kryzysem i nie tylko wylądowaliśmy nad naszym pięknym Bałtykiem. Jednak chętnie skorzystam z Twoich i Twojej Rodziny uwag i może w przyszłym roku i my pojedziemy w AWasze miejsce - obserwuj, notuj, zdaj relację:). Masz rację, to co się wyprawia w mediach jest nie do wytrzymania.
-
Co prawda, to prawda - nauka z obcym, ale koniecznie dobrym nauczycielem, to lepszy pomysł. Moje realacje z Żoną nie są takie jak u Ciebie, jednak Żona na wiele sobie pozwalała;), a ja Jej nie byłem dłużny:):):). No ale moją Żonę "uczył" na kursie beznadziejny instruktor i stwierdzam, ze lepiej byłoby gdyby wogóle na kurs nie chodziła, żeby zdawała eksternistycznie. Miałaby wiedzę tylko ode mnie i byłoby dobrze. Babcia Misia musisz koniecznie rozdzielić umiejetności jakimi dysponujesz, a zdanie egzaminu, bo to najczęściej nie jest niestety tożsame. Na zdany egzamin ma wpływ wiele składowych - m.in. jakieś tam umiejętności, zachowanie "ciapowate" (tak to nazywam jak jeżdźą elki), opanowanie stresu, szczęscie ogólnie pojęte. Jestem przekonany, ze baaaardzo wielu doświadczonych i bardzo dobrych kierowców tego durnego egzaminu by nie zdało:)
-
Babcia Misia do mnie przyjdź po naukę jazdy samochodem:), a do mojej Żony przyjdź po naukę jak zdać ten idiotyczny egzamin (zdała we wrześniu), ale to że zdała, to powiem nieskromnie, ale chyba trochę moja zasługa ( nie mówię tu o tym, ze Ja uczyłem techniki etc. tylko podpowiedziałem co ma zrobić, jak się zachować żeby to podejście do egzaminu było tym właściwym:) A jeśli chodzi o przypominajkę, to dalej zaczynaj, chociaz trochę, będziesz ze mną i moją Żoną na w-o:)
-
Herbatka Zielona powiedz mi, bo wiem, że przyjmujesz eutyrox (jaka dawkę?), czy zrobiłas sobie kiedys w trakcie lub bezpośrednio po w-o badanie tsh? Ciekawi mnie wynik, bo tak przyszło mi do głowy, że wynik może być przekłamany. Tak sobie myślę, że w czasie w-o wchłanianie leku jest chyba dużo większe niż w trakcie normalnego jedzenia i np. jak lekarz zapisze eutyrox 100 i w trakcie normalnego życia wynik jest prawidłowy, to w trakcie w-o wynik może idzie bardziej w kierunku "zera" czyli nadczynności, bo na w-o "mocniej" tabletka działa i trzeba by przyjmować np. eutyrox 75?? Takie tam moje przemyslenia. Jeśli mogę Cie , a właściwie Twoja Córke , poprosić o przepis na kilka drinków ze składowymi moich alkoholi (malibu i gin - niekoniecznie razem:), to będzie mi miło:)
-
Wiesz, udawanie czegokolwiek raczej nie przejdzie, bo po pierwsze nie umiem kłamać, a po drugie, to wszyscy którzy ze mną będą znają mnie bardzo dobrze. Chciałbym takie salomonowe wyjscie, ale nie wiem czy takie jest - pewnie nie. Coś czuję, że odpowiedzią na to, ze nie jem będzie odpowiedź jaka dają dzieci - nie bo nie!:):):)
-
m@da. nie wkurzaj mnie!!!!!!!!! :):):) Gotuje, oczywiście, że gotuje, gdzieś to pisałem, tyle że na w-o, to w zasadzie w 100% ja to robię. W czasie normalnego życia to Ona gotuje, ale ja też zaglądam do kuchni i często coś samodzielnie zamieszam:), no tak to jakoś sie u nas rozkłada:). No to trochę mnie uspokoiłaś, że nie jestem taki ostatni z tym żarciem, z wymyślaniem i gotowaniem. Teraz zapytam z zupełnie innej beczki, bo temat mnie nurtuje, czy Ty jesteś nauczycielem?:)
-
:):) bardzo dziękuję za życzenia. m@da. jest nowoczesna, że aż strach:), dopiero słyszałem u Gessler w sobotę, że w knajpie przygotowywali chłodnik śledziowy i zastanawiałem się co to za potrawa... i czy to przypadkiem nie jest po prostu śledź w śmietanie tyle że trochę rzadszy?
-
Szlus...tez go używam, bo na Pomorzu, na którym mieszkam jest dużo naleciałości z niemieckiego w słownictwie, ciekawi mnie w jakim znaczeniu tym słowem operujesz, bo trudno mi się domyslić, gdyż za nic nie wiem co to kreple:) ? Dzisiaj jedziemy do Auchana, mam nadzieję, że po świeże ryby:)
-
Laskara oczywiście nie musisz mieć poczty na tlenie. Ja mam na wirtualnej polsce i jest ok.
-
Cześć Dziewczyny:) przeczytałem wszystko, czytam zawsze wszystko co piszecie. Wszystko chcę zmienić i duzo zmieniam, ale chyba za bardzo zudzielam się towarzysko a co za tym idzie %-owo.. kurde wypity jestem. Piszecie ze nie tyjecie, bo wszystko pod kontrolą .. mam pewne przemyślenie, ze ..... jak sie nie po pierwsze primo nie przejada, a po drugie primo nie wpierdziela z przesadą a wlaściewie nie nie je sie prawie wcale słodyczy, to sie nie tyje... na a do tego przede wszystkim je się prawidłowo jak my jemy :) dobra Dziewczyny idę, bo lufę mam jak okręt..szkoda że nie znam Waszych imion, takie miłe jesteście:) skąd jesteście laskara z Poznania, m@da. ze ŚląSKA?, A Babcia Misia i Herbatka Zielona skąd? ide już aaaaaaaaaaaa ja jestem z Bydgoszczy cześć dam Wam przepis na ostatnio ulubione danie proso z blachy tylko że to nie jest zgodne z niełączeniem, ale może komuś zasmakujeZ:)
-
Cześć z rana:) jestem, jestem, nie wcięło mnie, tyle tylko, ze popołudniami przez ostatnie 2 tygodnie jestem mocno zajęty. Przy moim "gadulstwie" nie starczyłoby mi czasu żeby się zmieścić z wpisem przed północą. Jak się uwolnię od popołudniowej pracy odezwę się. Teraz czytam Was uważnie w pracy przy śniadaniu:). Jesteście bardzo energetyczne Dziewczyny, dużo z Was biorę i przenoszę do naszego domu. Do następnego wpisu:)
-
m@da. tak, masz rację.... wszystko , a może nie wszystko, ale dużo już zostało powiedziane, wynalezione, jednak nie o to mi chodzi, że Ty to odkrywasz od zera, tylko o to, że jak wpadniesz na jakiś "trop" to opisujesz to z takim zapałem, z taką autentyczną wiarą, tak świeżo i zachęcajaco, że dla ludzi, którzy chociaż trochę mają pojęcie, że żeby żyć trzeba zacząć zmieniać, to co złe , toksyczne i niedobre dla organizmu, od razu chcą Cię naśladować:) Po prostu otwierasz ludziom oczy:)