Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

takaja79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez takaja79

  1. Fajnie, że życie jest, jakie jest. Są radości i smutki. Urozmaicone to wszystko. Jedni mają dzieci inni ich nie mają. Jedni je mają i umierają, inni \"umierają\" bo ich nie mają. Jedni będą je mieli, inni nie. Kalejdoskop. No nie wiem, ale jak na to wszystko spojrzeć racjonalnie, to ni kupy ni d... to się nie trzyma. Ale jakoś prawie nikt nie chce umierać ( są wyjątki:(), wszyscy garną się do życia i chcą je dawać. I fajnie. Fajnie że żyjemy po prostu. Oby 100 lat albo i dłużej. Ja to mam jakieś takie przeświadczenie, że mi życia nie starczy, że umrę szybko i nie zdążę nacieszyc się moimi dziećmi i mężem. No ale nic innego nie pozostaje jak żyć dalej. I się zobaczy. Dzisiaj przyszła spóźniona @, łzy się troche pokulały, ale już wyschły. Czuję smutek, ale i ulgę. Pokręcone to wszystko. Ale jest ok. Asia b tez zastanawiam się nad blogiem, jak Twój zobaczyłam. Chyba też sobie założę. Piękny jest, choć nie łatwo mnie wzruszyć. A Twoja córeczka to po prostu...brak mi słów . Dobrze, że ją macie, a ona ma was. Gawit co do Twoich znajomych to też brak mi słów...niezwykłe i niewiarygodne rzeczy dzieją się na tym świecie.:) Tiki ja tam bym działała, co ma być to bedzie, skoro te leki nie szkodzą, jak pisze peppetti... Lidka ty nie szalej z tymi chemikaliami. Olej schody, zdrowie jest ważniejsze. Peppetti jak najbardziej jestem za fryzjerem, wszystko z umiarem jest ok. A teraz zdjecie poprosimy:) Cobyśmy mogły ocenić efekt.
  2. Też lubię carbonarę, ale to syte danie jest. I dosyć drogie. Ale i tak lubię. W ogóle szalejemy z mężem za makaronem...i za sobą oczywiście też:)
  3. Madzia spac w taką pogodę to zbrodnia. Ja przyszłam właśnie z pracy i nie wiem za co sie chwycic tyle roboty po remoncie, więc usiadłam do komputera, ale zaraz lece robic obiadek. U nas dziś żeberka pieczone, ziemniaki i surówka. Tylko trzeba jeszcze zrobić bleeeeeeee. A mi sie nie chce! Peppetti poproszę piosenke
  4. Jeszcze zaglosuję: Szablon ------------------------------------- nick Zmysłowy ---------------------------------- peppetti, Lidka79,joka, Takaja79 rodzinny dziecinny------------------------rudi26 ten sam - ------------------------------------Celavie żółty jasny --------------------------------- Madzia79,tiki*, czerwony jesienny lub muszelkowy ---- Asiulka29 czerwony jesienny lub zmysłowy--------OLI80 egipski, czerwony jesienny...............EvaWer
  5. O nasze ciężarówki podjechały ze swoimi cennymi ładunkami:) Rosną te Wasze dzieciaczki, duże już no no. Dobrze,że nadziei i wiary Wam nie brakuje, bo przecież będzie dobrze, musi być! A ja czekam na @ nadal. Papatki, lecę do pracy.
  6. Mówią, że najpiękniejszy uśmiech to ten, który wiele wycierpiał... Dobranoc :)
  7. Lidka w sumie to mnie pocieszylas nawet nie pomyślałam, że ciążę mozna bez mdłości przejść. No to by było fajowo. Choć ja bym się pewnie denerwowała, że coś jest nie tak. A tak ogolnie to dużo wiary jest we mnie, że w nastepnej ciązy wszystko bedzie ok i mojemy ups naszemy dziecku nic nie zagrozi. Mam strasznie duzo nadziei w sobie. Dobranoc dziewczyny, troche tu dzisiaj posmęciłam, ale wiecie...haos. Może jutro @ przyjdzie i bedzie inaczej. Ciężarówki jak wasze samopoczucie?
  8. Jeszcze słowo na temat piosenki na blogu. Jak wchodze na blooga Peppetti (ciężarówek) to ich piosenka mi gra, a na naszym nie gra . Dziwne?
  9. Ania S pisz pisz, jak widzisz, ja jestem w temacie i reszta dziewczyn też, choć staramy się rozmawiać o tym i o owym, choć nie zawsze mi to osobiście wychodzi. Ale są lepsze i gorsze dni. Co tam u Ciebie?
  10. Zauważyłam że po zafasolkowaniu dziewczyny już się tutaj tak często nie udzielają (z wyjątkiem Peppetti i Gawit). Nie żebym miała pretensje, ale tak sobie myślę, że już niedługo to nam się forum wyludni :) bo idziemy jak burza ze starankami. :) Nie mówie o mnie na razie:(, bo ja to wiadomo...haos.
  11. Niestety u mnie Lidko nawet milonowe% nic nie dadzą, ja chyba nie jestem psychicznie gotowa znosic trudów ciąży, czyli złego samopoczucia, senności i mdłości. Nie mam sił obecnie, a chciałabym, aby ciąża to była radość mimo tych wszystkich dolegliwości, które sa przecież takie \"urocze\". A ja jak pomysle o ciązy to czuję że mi smutno i ciężko. Nie ma radości i podniecenia. Jest chyba obojętnośc...nie wiem może po tej wizycie u psychologa mi się tak porobiło, albo dlatego, że ta @ się spóźnia i zaczynam panikować i hormony mi uderzaja do glowy. W każdym bądz razie czekam na @. Nie uwierzę że to ciąża, za bardzo sie boję. Lepiej niech przyjdzie...poczekam cierpliwie. Ciężarne pomóżcie, czy mi już odwala, czy to normalny ten haos?
  12. Asia b cóż napisać... ja dziś sadziłam kwiatki na grobku Matyldy i tak sobie myślałam o tych wszystkich mamach, które chowają swoje dzieci na cmentarzu. Jak dużo potrafimy udzwignąć. Tyle malutkich grobków i tyle smutku i rozpaczy. Ale wierzę że po smutku przychodzi radość i choć u mnie trwała tylko, albo aż 9 miesięcy to była i do dziś ją pamiętam i wierzę, że powróci, kiedy przyjdzie jej pora. Ja dziś miałam momenty buntu, tak na prwdeę to moja mama sadziła te kwiatki, a ja się złościłam na życie i los, stałam obok, łzy leciały i patrzylam się przed siebie i starałam się myśleć, tak jak do góry napisałam i nawet mi sie to udało. Po chwili złość minęła. Dzieki dziewczyny, że nie jestem sama na świecie ze swoimi problemami, bo jak widzę te wszystkie wózki to mam wrażenie, że jakimś odludkiem jestem, niedorobionym egzemplarzem. A tak wiem że taka jest rzeczywistość i życie po prostu.
  13. Eva ja też nie słysze piosenki, a glośniki mam włączone.
  14. Widze Lidka ,że podobnie skonstruowane jesteśmy, ja też w kółko rozpamiętuję sprawiając sobie tym ból. I też przeliczam na lata. Teraz moje pierwsze dziecko miałoby roczek, rok temu już byłam z Matyldą w ciąży i czułam się przeokropnie. Ta pogoda tak mi przypomina moje mdłości, że mam wrażenie że nadal je czuję. Nawet pokój śmierdzi identycznie. A może już mam schizę, bo czekam na @ a ona nie przychodzi, a na testach wciaz piękna jedna I. I w sumie zastanawiam się czy to źle czy dobrze i sama nie wiem, chyba jeszcze nie jestem gotowa. Czuję panikę i marzę, aby to się skończyło i żeby @ jednak przyszła, bo ja chyba nie jestem jeszcze gotowa. ...Peppetti chylę czoła.
  15. Do dzieła jaszcze raz Łetam nic nie pamiętam, a tak ładnie miałam napisane do Rudi o tym jak sie ciesze z jej ślubu...Rudi ach jak będzie pieknie...aż Ci zazdroszczę, choć sama nie chciałabym przeżywać tego raz jeszcze gdyż strasznie sie denerwowalam, ale na weselu już był luzik. I nie słuchaj opini że po ślubie wszystko się zmieni na bee...u mnie na lepsze się pozmieniało:)I żałuję, że tak długo czekaliśmy z decyzją (7 lat chodzenia). Na co to czlowiek czekał... nie wiem? Asia b jutro dzień pożegnania z Marcelkiem. Jesteśmy z Tobą Tiki fantastyczna ta dziewczynka. Ja miałam takie postanowienie przed porodem Matysi, że będę jej robiła taka teczuszke z historią jej życia : gaworzenie i płacz, wierszyki, piosenki, pierwsze buciki, pierwsze slowo, śmieszne powiedzonka itp A skończyło sie na zdjęciach USG których nie mam odwagi obejrzeć i na opasce z rączki. Ale dobre i to bo po pierwszym dzieciątku to mi nic sie nie uchowało, nawet karta ciąży. Madzia79 i Tiki jak tam staranka? Się dzieje? Lidka79 tak tak odpoczywaj;);) Elle35 to dla mnie taki pocieszenia bo ja straszny niedowiarek jestem i niecierpliwa. Już już bym chciała wszystkiego, a życie każe mi czekać. Tylko jakoś ie potrafię uwierzyć że jeszcze bedzie pieknie. Ja to bym chciała takie nudne życie prowadzić, a nie ciągle coś... Ale i tak jestem szczęśliwa...czuję żę żyję, choć czasem bardzo boli to życie. Oli o jejejj jakie Ty nieprzyjemne zabiegi musisz przechodzić, ale teraz to już z górki pójdzie, nawet sie nie obejrzysz a tu siup fasoleczke zasadzona i rośnie jak na drożdżach. Zobaczysz:) Uwielbiam góry zimą i latem. Moja miłość a szczególnie Tatry Polskie i Słowackie Rudi bez komentarza w sprawie pogawedki ciążowej. Mnie to się chyba wszyscy boją, że się poryczę, bo nikt ani słowa.
  16. No i się wszystko zmazało, ale się wkurzyłam no cholerka
  17. Witam porannie. Opadły mgły i wstaje nowy dzień. Znacie tą piosenkę? jest rewelacyjna. W ogóle to ja bardzo lubię śpiewać i nawet nieźle mi to wychodzi. Bardzo lubię polską poezję śpiewaną Grzegorz Turnau, Raz dwa trzy, Pod budą i takie tam. Ale obecnie śpiewanie przychodzi mi z wielkim trudem, bo jakoś głos mi się łamie i od razu łzy mi się cisną. W tym roku żadna kolęda mi przez gardło nie przeszła, orócz jednej \"Mali kolędnicy\" Marysi Sadowskiej(znacie?). Dziś zakończenie remontu czyli malowanie, a później sprzątanie brrrrr. Dobrze że mamy rekolekcje to mam więcej czasu, bo tak to byłoby kiepsko. A dziś z rana miałam już bardzo nieprzyjemną wizytę w szpitalu. Musiałam jednak zrobić posiew na bakterie :o bo nie daje mi coś tam spokoju tam na dole :o ach uroki bycia kobietą. Ale mój gin to anioł człowiek, działa na mnie jak balsam. Więc luzik. Jestem dobrej myśli:) W sprawie brzuszków to moje zdanie jest następujące: serce mi pęka jak je widzę, ale to zależy czyj. I nie będę się zagłębiać w zakręty mojej pokręconej psychiki, ale Wasze mi nie przeszkadzają, a wręcz przeciwnie. Pokazujcie ile wlezie, z różnych pozycji i ujęć:) a jak ktoś nie będzie w nastroju, żeby je podziwiać, to nie będzie po prostu wchodził na stronę z bruszkami. I tyle. Tiki trzymam kciuki za USG,że by tam nic nie znaleźli:) Celavie Ja też mam kilka wariantów na wypadek gdyby nam się nigdy nie udało zostać biologicznymi rodzicami (dzieci żyjących tu na Ziemi). Założymy rodzinę zastępczą lub zaadoptujemy dziecko, ale raczej skłaniamy się ku tej pierwszej opcji. Zresztą naszym marzeniem jest mieć trójkę dzieci, a że to trzecie to raczej z przyczyn fizjologicznych (czwartą cc bym musiała mieć), się nigdy nie pojawi, więc tak czy owak planujemy stworzyc taka rodzinę dla jakiegoś dziecka:) Jeśli oczywiście życie tego nie zweryfikuje na miliony sposobów. Lidka79 ja obecnie czekam na @ i jakoś nie mam złudzeń, bo cykl był naprawdę kipski. Najpierw przeziębienie, później problemy tam na dole :o, leczenie, teraz posiew, a mochanka to tak jak na lekarstwo, bo się nie dało po prostu. No chybaże jakiś plemnik gigant tam dotarł.:D Póki nie ma @ jest nadzieja. A Ty do dzieła - Nasza Matysia poczęła się , gdy mój C był na szkoleniu przez trzy dni 100km ode mnie, a termin owulki był w samym środku jego szkolenia :). No cud sie zdarzają, tylko trzeba im dać szansę:) Załóż sobie może suwaczek to będziemy Ci kibicować, jeśli chcesz:) Graziabigos, Sylijka 28 Co u Was? Teraz musze juz leciec do szkoly jak wroce to dokoncze pisanie...papa
  18. Dzień dobry w weekendzik. Nosi mnie dzisiaj... wielkimi krokami zbliża się @ i normalnie chyba dziś komuś przywalę,jak mnie wkurzy. Nigdy nie miałam takich objawów nadchodzącej @ dopiero teraz mi się tak porobiło. Jestem w szoku. Pogoda bardzo fajna, pada i jest zimnawo. No moje wczorajsze narzekania na słońce jednak okazały się prorocze:) I dobrze jak dla mnie, bo piękno tego świata na razie mnie odrzuca:P A dziś to się nadaję do spania. Fajnie by tak było przespać tą wredną@ Widzę, że u Was pracowity piątek był. Wywiało wszystkich oprócz Madusi, no i ja zostałam samotnie. Z kiepskim humorem. W poniedziałek mam pierwszą wizytę u psychologa. Trochę się denerwuję. Wiecie może jak wygląda taka wizyta, bo nie wiem czego mam się spodziewać.:) Myślę, że mi pomoże, jak wygadam się komuś, kto na wszytko patrzy z boku i ma doświadczenie w sprawach cierpienia ciała i duszy. Zakręcona jestem, jak gigantyczny bąk, gdybym wszystkie swoje myśli przelała na papier, to wyszedłby z tego niezły mix. Peppetti jak najbardziej można wklejać moje zdjęcia. Myślę, że nikt nie będzie miał mi za złe, że ohasłowaliśmy bloga, bo to z mojej winy pośrednio:) Trzymajcie się ciepło w ten piękny dzień:P
  19. Wysłałam zdjęcia ale nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo wszystkie adresy wzięłam do kupy i wysłałam razem. No nie wiem czy tak powinno się robić, ale zobaczymy...dajcie znać, czy doszły. Peppetti tabelek wiecej niestety nie zrobiłam bo gadałam cały wieczór na gg ze szwagierką i nie dałam rady. ale zrobie kiedy indziej może? I oczywiście czekamy na zdjęcie Twojego brzuszka, a brzydkie komentarze oooooooooooooolewamy z góry i z dołu:) Papatki Dobranoc
  20. Teraz dopiero się zreflektowałam, że większość moich aktualnych zdjęć jest z brzuchem. W ostatnim czasie w ogole nie robimy. Jakos nie mamy nastroju. Zrobilam ostatnio zdjecie na dowód (bo ja jak na porządną żonę przystało trzy lata po ślubie dowód zmieniam:)) Porażka, pani kazała mi sie usmiechać, a ja ni w ząb, nie dało się - \"Co pani taka smutna...\"spytała. Muszę wysłac Wam jakieś starsze. Madusia czekam na zaproszenie:)
  21. Ależ tu dziś spokojnie. Ja tylko melduję peppetti , że pierwsza tabelka wysłana na maila (czyli ta ostatnia pn. Poznajmy się) O ile dobrze sprawdziłam to jest możliwe nadanie hasla bloogowi, jeśli oczywiście reszta dziewczyn rówież ma taka potrzebę. U mnie dziś niezbyt humor, ale staram się zachowywać pozory. Jak na razie mi wychodzi. Ale im piękniej i cieplej na dworze tym bardziej mi smutno, że moje dziecko nigdy nie poczuje wiosny i w ogóle uroków życia. I że \"muszę\" bo chcę chodzic na ten pieruński cmentarz, a powinnam teraz wózkiem jeździć. Momentami to krzyczeć mi się chce...i taka złość mnie ogarnia, że aż się sobie dziwię. Tam na dole w \"strefie zero\" nadal coś sie dzieje nie tak, albo ja już jakieś schizy mam, cos mnie tam gila i łaskocze, a ja od razu panikuję. I zaglądam, zagladam... :) Jeśli można to wyślę Wam moje zdjęcie i takie tam. Co byście wiedziały z kim gadacie. Alekto dzięki :) Pozdrowionka dla wszystkich
  22. Asia b będzie lepiej na pewno. A jak już dostaniecie zielone światełko, to wróci nadzieja, że jeszcze kiedyś będzie normalnie, jeszcze będzie pięknie. Na pewno już nigdy nie będzie tak jak kiedyś ale będzie dobrze. Tak myślę, patrząc w przeszłość, teraz jest inaczej...nie ma rozpaczy jest smutek. A będzie i radość... zobaczysz. trzymaj się, a we wtorek jesteśmy z Tobą
  23. Rudi rewelacyjny link, mój mąż bedzie miał ubaw, on się pieni na widok Leppera. Ale nie rozmawiajmy o tym bo to drazliwy temat- polityka. Co tam u Ciebie słychać Asia :), idziemy jakoś do przodu mimo wszystko...
  24. Peppetti - mogę zrobić tabelki w Excelu do bloga, jeśli jest taka potrzeba. Dziś mój mąż idzie na \"bal samców\" więc wieczorek samotnie w domu spędzam. Cyprian to fantastyczne imię. Zdrobnienie to Cyp, Cypek,Ypek oraz Cypuś i Cypisek, ale te już blee. Tylko jednym minusem jest to,że trudno je zapamiętać i później wołają Cyryl oraz Krystian (dziwne??) Celica- jakby co to my tu zostajemy i będziemy na Ciebie czekać Mozzarella :) niech marzenia się spełnią :) A odnośnie koleżanki to niestety nie wiem. Ale lekarze chyba wiedzą co teraz zrobić w \"razie w\". Ja tam sie na tym nie znam, ale pamiętam, że na topiku listopad 2006 była dziewczyna która miała toxo w ciąży i wszystko zakończył sie pomyślnie. (Sprostuj mnie Peppetti jeśli źle mówię).
×