katalina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez katalina
-
Maria, moim zdaniem Vichy w zupełności wystarczy, po nim włosy rosną bardzo ładnie. Po co przyzwyczajać włosy do loxonu, jesli nie masz androgenowego? Zresztą moim zdaniem nie należy stosować kilku środków naraz, bo można przesadzić, lepiej wybrać jeden i się go trzymać przez co najmniej trzy miesiące.
-
Witaj Maria, nie wiem co by tu Ci jeszcze poradzić, próbowałaś już chyba wszystkiego. Nie pamietam tylko, czy stosowałaś Vichy dercos? Jeżeli chodzi o odrost nowych włosów, to właśnie Vichy dało u mnie najlepszy efekt, wyrosło ich mnóstwo. Niestety, tak jak pisałam, po jakimś czasie zaczęły znowu wypadać. Ale skoro Ty okres wypadania masz już za sobą, to może nie bedziesz miała tego typu problemów. A naprawdę włosy po Vichy rosną bardzo ładne, grube i lśniące. Może warto spróbować? Pozdrawiam i trzymaj się :)
-
OPEN-UP cieszę się, że masz wymarzoną fryzurę :) Może to faktycznie jest jakiś sposób na nasze problemy. Ale ja póki co trochę się boje wykonać taki zabieg. W końcu moje włoski ciągle jeszcze są troche osłabione i do tego takie cienkie..
-
O tym, jacy sa lekarze, a w szczególności dermatolodzy, to my już dawno wiemy. Większość z nas się o tym przekonała na własnej skórze. Maja tylko kolejny raz to potwierdziła.
-
A tak w ogóle to chciałabym mieć drugie dziecko, ale mamy kiepską sytuację finansową i mąż nie jest do tego pomysłu nastawiony entuzjastycznie :(
-
A mnie ostatnio boli lewy jajnik Może to właśnie te nieszczęsne jajniki są przyczyną moich kłopotów z włosami? Już dwa razy miałam torbiel czynnościową (rozeszła się). W każdym bądź razie muszę iść do ginekologa, już i tak zbyt długo odkładałam wizytę. No i może wreszcie zrobię jakieś porzadne badanie hormonalne, tyle tu o tym piszecie, a ja zbyt wiele o swoich hormonach nie wiem. Choć z drugiej strony troche się tego boję, bo jak wyniki będą złe, to wpadnę pewnie w tę lekarska machinę :O
-
Witajcie, Anna, mnie skóra głowy się trochę błyszczy, to chyba dlatego, że mam dosyć tłustą i ten łój tak się świeci. Co do wysuszonej skóry głowy, to mnie pomogła rezygnacja z codziennego mycia i łagodny szampon. Ostatnio jeszcze łykam olej z wiesiołka i tabletki na alergię (jestem uczulona na pyłki drzew). To wszystko razem wzięte sprawiło, że ze skóra głowy troche lepiej, tzn. mniej swędzi, nawet ten supernadwrażliwy tył nie jest obolały, co szczególnie czuję podczas masowania. A z włosam też ciut lepiej :) Mniej wypadają, chyba już nawet w normie :) Wcieram nadal Seboradin i jak na razie jestem naprawdę zadowolona. Oby tak dalej :):) Mocnych włosków życzę i ślicznych odrostów :)
-
No może i powinnam zastosować drugi raz, ale niestety cena jak dla mnie trochę za wysoka. Narazie sobie jakoś radzę z Seboradinem, który kosztuje 13 zł i jak na razie działa ma mnie całkiem dobrze :)
-
No faktycznie gość mocno przegiął. Smutne, że tacy ludzie, bez żadnego wykształcenia nabierają naiwnych i zarabiają kasę. Najgorsze, że mogą komuś choremu poważnie zaszkodzić... Ech.. :O
-
a props zybiego.. wejdzie sobie na topik \"czy to na pewno angina\". niezły kwas.. zybi wyszedł na oszusta :O
-
Zybi, spokojnie. Po prostu Twoja reklama jest nieco zbyt nachalna, a ja tego nie lubię. Mam dość reklam w telewizji. Jeśli Twoje sposoby na łysienie są takie rewelacyjne, to z czasem zdobędziesz klientów, nie martw się. Może i ja kiedyś skorzystam? Ale najpierw musiałabym się przekonać o skuteczności tych środków. A królikiem doświadczalnym po raz kolejny być nie zamierzam. Pozdrawiam i bez odbioru.
-
To i tak drogo, a gwarancji, że pomoże, nie ma żadnych. Jak dla mnie Zybi to kolejny przedstawiciel handlowy, który chce nam wcisnąć \"cudowne\" środki. Cóż, taki zawód. Ale może się mylę..
-
U mnie wypadanie włosów nie ma związku z wagą, ważę tyle samo co zawsze. I odżywiam się również tak samo jak zawsze, teraz może nawet nieco zdrowiej niż kiedyś.
-
Do Olala6 Pisałam już wcześniej o ampułkach Vichy. Pomogły mi, włosy przestały wypadać i odrastały, ale pół roku po odstawieniu wszystko zaczęło sie na nowo. Trzeba by to chyba stosować regularnie, żeby mieć efekty, ale cena odstrasza.
-
Integra ----> mnie pomógł Seboradin lotion, ten najzwyklejszy, nie w ampułkach, tylko w butelce. Faktycznie ograniczył przetłuszczanie włosów, tak, że teraz mogę myć co dwa dni. Trochę mniej też wypadają i rośnie trochę nowych. Oby ten stan utrzymał się dłużej. Z samponów mogę polecić Fitomed - niezły, delikatny, nie podrażnia skóry. Co jakiś czas stosuję też Stieprox, coby nie mieć łupieżu. To wszystko póki co sprawdza się u mnie. Aha, łykam też witaminy H-pantoten i ostatnio olej z wiesiołka.
-
Dzięii Maria za podpowiedź :) A nie wiesz przypadkiem, jaki preparat z cynkiem jest najlepszy?
-
Do claudia i papillon Słuchajcie dziewczyny, ja właściwie też mam czasem taki dziwny ból skóry głowy, na czubku i trochę z tyłu. Czasem skóra jest bolesna przy dotyku i masowaniu (np. podczas mycia), czasem jest po prostu nadwrażliwa i mam takie dziwne uczucie.. nie wiem jak to napisać.. pulsowania, podrażnienia? Czasem też troche swędzi. Ech.. myślicie, że to może być na tle nerwowym? Bo mnie dermatolodzy przepisują na to sterydy, że niby stan zapalny, ale tak naprawdę, to ja skórę mam w tych miejscach w miarę normalną, no może czasem leciutko zaczerwienioną.. Aha, ja mam tę nadwrażliwość akurat w miejscach najbardziej owłosionych. Z przodu, gdzie włosów mam najmniej, tych sensacji nie mam w ogóle.
-
Łykam H-pantoten dwa miesiące i zauważyłam, że włosy trochę mniej wypadają i mniej się przetłuszczają. Mam też sporo nowych włosków. Nie zauważyłam natomiast, aby szybciej rosły. Tylko, że ja stosuję równocześnie Seboradin lotion i trudno mi jednoznacznie określić, co spowodowało poprawę, niewielką wprawdzie, ale jednak :)
-
Maria, ja łykałam i Revalid i H-pantoten. Wydaje mi się, że lepiej działa H-pantoten, przynajmniej na moje włosy. No i jest tańszy :) Kupiłam wczoraj szampon dziegciowy, jutro wypróbuję. Muszę przyznać, że trochę się boję o moja biedną wrażliwą skórę, bo na ulotce napisane jest, że może wywoływać uczulenie i wysypkę Ale za to podobno świetnie łagodzi świąd, a o to mi chodzi. I jeszcze ogranicza łojotok i łupież.
-
Do Anna 74 --> ale ostatnio pisałaś przecież, że kamiwaza Ci pomogła, że włosy nie wypadają i że rosną nowe. Może po prostu trzeba więcej czasu, żeby odrosły gęstsze. Z tego co wiem, po wypadnięciu włosa mieszek włosowy pozostaje jakiś czas w uśpieniu (kilka miesięcy?) i dopiero po tym czasie wyrasta z niego nowy włos. Nie załamuj się, może po prostu Twoim włoskom potrzeba więcej czasu na regenerację. A tak z innej beczki, to przeglądając Wasze wpisy uświadomiłam sobie, że większość z Was ma zbyt wysoki poziom prolaktyny. Chyba już najwyższy czas, abym i ja zrobiła sobie takie badania. Miałam raz robione badanie na prolaktynę, ale beż obciążenia, a więc ten wynik nie jest zbyt miarodajny. Zresztą i tak powinnam się wybrać do ginekologa na wizytę kontrolną, to przy okazji poproszę o skierowanie na to badanie.
-
Maja, bardzo Ci współczuję, ale nie poddawaj się, może ten chronostim będzie dla Ciebie idealnym rozwiązaniem? Życzę Ci tego z całego serca, bo doskonale rozumiem co przeżywasz. Ja już fazę rozpaczy mam za sobą, teraz czasem zdarzy mi się mały włosowy dołek, ale staram się nie płakać, bo to nic nie daje, tylko powiększa stres. Ja na razie jakoś ciągnę na tym Seboradinie i H-pantotenie i nie jest źle, można nawet powiedzieć, że powolutku się poprawia. Mam nadzieję, ze ten stan utrzyma się dłużej :) Ten chronostim zapowiada się całkiem dobrze, myślę że naprawdę może pomóc. No i chyba nie ma skutków ubocznych, a to bardzo ważne w przypadku środków, których trzeba używać długotrwale. Pozdrawiam :)
-
Maria, z tym żółtym to ja też kiedyś miałam, dawno temu. Wydaje mi się, że to był łupież tlusty, takie zbite żótawe łuski, które jak się zdrapało, to wyglądały jak brud. Teraz już od dawna tego nie mam. O ampułkach Revalid niestety nic nie wiem. Nie mam już siły---> co to jest takiego chronostim Ducraya? Tabletki, czy coś do wcierania? A co do owego profesora, to cóż... szkoda słów. Mówiła mi o nim koleżanka lekarka, że niby dobry, ale ona sama jakoś nie miała do niego przekonania. I chyba słusznie, skoro zapisał Ci witaminki..:O
-
nie mam już siły ---> ja też jestem z Łodzi :) U jakiego dermatologa byłaś? Bo słyszałam o jakimś profesorze, chyba nazywał się Kaszuba, że niby dobry. A może mogłabyś polecić jakiegoś ginekologa - endokrynologa, bo myślę też nad gruntownym przebadaniem hormonów. Mnie też dermatolodzy zbywają, bo nie mam dużych prześwitów (raczej ogólnie przerzedzone, cieniutkie włosy - szczególnie przy czole). Pewnie uważają, że jestem rozhisteryzowana i coś wymyślam. Co ciekawe, jeden z nich wysłał mnie właśnie do psychiatry, nawet przez jakiś czas brałam leki przeciwdepresyjne. Jak łatwo sie domyślić na włosy nie miało to ŻADNEGO wpływu, bo nie w psychice leży źródło mojego problemu. Ale cóż, najłatwiej zrobić z pacjenta wariata i mieć spokój. Dlatego nie wiążę już z lekarzami większych nadziei. Chodzę do nich, jak potrzebna mi jest jakaś recepta. Mam koleżankę lekarkę, niestety pediatrę, więć nie za bardzo może mi pomóc, ale myślę, że i tak zrobiła dla mnie więcej niż wszyscy dermatolodzy razem wzięci. A na pytanie o dobrego dermatologa, skrzywiła się i stwierdziła, że ona takiego nie zna. Więc pewnie takich nie ma. PS Moje dziecko też chore, siedzi w domu, ale mimo choroby energia go rozpiera i w całym domu bałagan :)
-
melodia ----> cieszę się, że aminexil Ci pomógł. Mnie też pomógł swego czasu, niestety u mnie porawa nie była trwała :(
-
nie mam już siły ----> doskonale rozumiem Twój stan, ja też czasem wpadam w dołek z powodu moich włosów. Jedyną radą na ten stan jest chyba po prostu przestać koncentrować się na włosach. Ja staram się tak robić, w końcu otrzymałam tyle od życia, trzeba umieć to docenić. Naprawdę lepiej jest przestać patrzeć co chwilę w lustro, liczyć wypadające włosy. To do niczego nie prowadzi, może jedynie do depresji. Wiem, to trudne... Póki co nie ma cudownego leku na nasze problemy, więc pozostaje stosować różne wspomagacze, żeby ograniczć wypadanie. Na mnie na przykład nie najgorzej działa Seboradin + H pantoten + szampony na łojotok np. Stieprox. Przynajmniej trochę mniej wypada, choć pewnie i tak powyżej normy. Pozdrawiam :) trzymajcie się