katalina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez katalina
-
Solejka, masz rację, ale ja już tyle okropnych rzeczy jem dla zdrowia (np. siemie lniane), odstawiłam słodycze. Czasem po prostu mam ochotę na coś dobrego a galaretki akurat lubię :)
-
Jedna taka całkiem nieważna ---> dzięki za odpowiedź i trzymaj się! Solejka ---> no fakt, że zawieraja cukier, ale ja nie zauważyłam aby on mi jakoś szczególnie szkodził. Jem czy nie jem, jest tak samo źle.
-
Jedna taka całkiem nieważna ----->jeszcze jedno małe pytanko: używasz Polytaru AF (zielonego) czy Polytaru zwykłego (brązowego)?
-
Solejka-----> a czy mogą być zwykłe owocowe galaretki, one chyba też zawierają żelatynę?
-
:) Jedna taka całkiem nieważna ----> mnie też zaczęła swędzięć skóra po alpicorcie! Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów, a od czasu odstawienia alpicortu, czyli od ok. roku skóra głowy swędzi mnie niemiłosiernie. Coś w tym chyba jest, że te chemiczne wcierki podrażniają skórę. Szkoda tylko, że żaden lekarz o tym nie uprzedza. Jeżeli chodzi o lustro, mam to samo tzn. przeglądanie się w nim ograniczyłam do niezbędnego minimum, żeby nie wpędzać się w kompleksy :( Wypadających włosów też nie liczę, jak mi się to kiedyś zdarzało. W ogóle staram sie o włosach nie myśleć za dużo i nawet by mi się to udało, gdyby nie to swędzenie, które przypomina, że problem ciągle jest. A czy Ciebie swędzi cała skóra głowy, czy tylko w niektórych miejscach? Bo mnie w zasadzie, tylko z tyłu głowy i trochę na czubku.. Mam jeszcze pytanie o ten szampon dziegciowy polytar, czy faktycznie łagodzi swędzenie? I jak często go stosujesz? Bo ja właśnie zastanawiam się nad kupnem. Pozdrowienia :)
-
Ja nie piszę, bo nie mam nic pozytywnego do napisania. Dalej męczę sie z włosami, tyle że ostatnio może nieco mniej. Tzn. po tym sterydzie trochę mniej mnie swędzi, a po Seboradinie mniej wypada. Ale oczywiście do stanu idealnego jeszcze daleko. Dzisiaj byłam u dermatologa i dowiedziałam się, że niewiadomo dlaczego włosy mi wypadają, skutecznego lekarstwa na to nie ma a wszelkie środki typu alpicort czy loxon muszą być stosowane w sposób ciągły i tylko wtedy działają (albo i nie). Ręce opadają. Czuję, że lekarze mają mnie dość i zbywają byle czym, wynika to chyba z ich niewiedzy i lenistwa. Nie pozostaje mi nic innego jak leczyć się samej. Maju -----> a jak tam rzepa, daje jakieś rezultaty, bo ty chyba zaczęłaś stosować?
-
Miraacle, na początek zaaplikuj mu witaminy na włosy np. Vitapil, może brakuje mu jakichś składników odżywczych w diecie. Mojemu mężowi pomogło. Ale jeśli jest to typowe męskie łysienie, genetyczne, to sprawa będzie trudniejsza, ale na tym to ja się nie znam :)
-
Anna, pytasz o partnerów. Mój mąż zawsze mnie wspiera, wysłuchuje moich żalów na temat tych nieszczęsnych włosów, pociesza jak płaczę, mówi, że wszystko będzie dobrze itd. Nawet jak grożę, że zgolę się na zero to zachowuje kamienny spokój i mówi, że jeśli ma mi to w jakiś sposób pomóc, to on nie ma nic przeciwko i że kocha mnie taką jaką jestem. Pod tym względem mam wyjątkowe szczęście :):)
-
Już nie mogę.. smaruję głowę tym sterydem Dermovate szósty dzień i nie widzę żadnych rezultatów, łeb nadal mnie swędzi. Mam dosyć. Włosy nawet tak strasznie mi nie wypadają, ale to swędzenie mnie dobija. Dzisiaj znalazłam w moim mieście sklep, w którym można dostać kamiwazę. Chyba kupię i powcieram, co mi szkodzi. Zrobiłabym wszystko, żeby się w końcu wyleczyć.
-
Maria, jeśli nie masz łysienia androgenowego, to nie powinnaś używać loxonu czy piloxidilu, bo to są środki na ten konkretny typ łysienia i w innych przypadkach raczej nie pomogą a mogą zaszkodzić. Ale to tylko moje zdanie, wybór należy do Ciebie. Żadnych cudownych środków na odrastanie włosów nie mogę Ci polecić, bo ich nie znam, niestety. Ale na Twoim miejscu postawiłabym na stare sprawdzone sposoby (nafta, olejek rycynowy, wax) i na ..cierpliwość. Żeby włosy odrosły trzeba czasu. Pozdrawiam :) i nie myśl za dużo o włosach, one tam sobie po cichu kiełkują i niedługą będą gęste :)
-
No właśnie, Seboradin.. Mam wrażenie, że zmniejszył trochę wypadanie włosów, ale niestety łojotokowego zapalenia skóry nie leczy... Dlatego ta kamiwaza by mi pasowała, bo jak wyczytałam leczy również i to, a nie zawiera sterydów, które mi lekarze namiętnie zapisują. Jak zdecyduję się kupić i wypróbuję, to napiszę Wam, jak wrażenia.
-
Skład na stronie producenta wygląda zachęcająco, wyciągi roślinne z brzozy i pokrzywy (chyba) i z czegoś jeszcze, czego nie rozszyfrowałam na razie. W każdym bądź razie szkody nie zrobi, a jak widać po Twoim przykładzie może pomóc. Fajnie, że działa też na łojotokowe zapalenie skóry, które ja właśnie mam. Jak wykończę Seboradin, to pomyślę o kamiwazie. Ania, dzięki za informacje, niby wszyscy wiemy, że taki produkt jest, ale zawsze dobrze usłyszeć, ze komuś faktycznie pomogło :)
-
Witaj Anna, czy mogłabyś napisać jakie składniki zawiera kamiwaza i dlaczego jest taka skuteczna? A czy można ją wcierać po myciu w wilgotne włosy?
-
A ja się poddałam i posmarowałam wczoraj głowę tym płynem od dermatologa Dermovate. Tak mnie skóra swędziła z tyłu głowy, że nie mogłam wytrzymać. Ten płyn to steryd, dlatego nie za bardzo chciałam go stosować. Oczywiście on nie wzmacnia włosów, tylko leczy skórę ze stanu zapalnego. Mam już troche dosyć tego swędzenia, pieczenia i ogólnego uczucia podrażnienia. Szczerze mówiąc już mi trochę zobojętniało, że mam takie marne włosy, marzę tylko o tym, zeby mieć normalną zdrową skórę głowy.
-
Może bym i spróbowała, ale nie za tę cenę.
-
Biostyminę można kupić w aptece. Ja kiedyś przyjmowałam doustnie, ale żeby wcierać w skórę głowy, to na to nie wpadłam :) Może warto spróbować.
-
Cześć evi :) Spróbuj wyciągnąć od dermatologa (sami niechętnie dają) skierowanie na badania: morfologia, tarczyca, a jak sie uda to hormony. Ważne, zeby wykryć co jest przyczyną wypadania włosów. A niestety nasi dermatolodzy lubią leczyć w ciemno, przepisują jakiś płynik do wcierania i albo pomoże albo nie. Wiem to z własnego doświadczenia, niestety.. Powodzenia w walce o włosy :)
-
A mnie przyjaciółka sugeruje, żebym zrobiła sobie dokładne badanie na prolaktynę, bo jej zdaniem mogę mieć hiperprolaktynemię. No nie wiem... miesiączki mam regularne, ale ostatnio mam obolałe piersi, jestem jakaś rozdrażniona, no i ten łojotok :( Chyba zrobię to badanie, rzecz jasna prywatnie, tylko nie wiem ile kosztuje i gdzie dalej miałabym z nim iść. Czy do endokrynologa potrzebne jest skierowanie?
-
Dzięki za odpowiedź.:) Napisz proszę jeszcze za jakiś czas, jakie efekty dała głodówka - bardzo mnie ten temat interesuje.
-
Aga, widzę, że jesteś wytrwała i nadal głodujesz :) Zastanawia mnie, że ustapił Ci łojotok. Czyli wychodzi na to, ze jak organizm się oczyści, to gruczoły łojowe zaczynają pracować normalnie. Ciekawe dlaczego? I jak zamierzasz się odżywiać po zakończeniu głodówki? No i jak sobie radzisz z uczuciem głodu? Ja, jak jestem głodna to automatycznie staję sie zła i nerwowa, dopóki czegoś nie zjem. Dlatego tak ciężko mi się zdecydować na głodówkę :) Pozdrawiam i zyczę powodzenia :)
-
Daj znać koniecznie, ja też zastanawiałam sie nad głodówką, ale jak na razie nie mogę się zdecydować, bo uwielbiam jeść ;) Ale jeśli miałoby to przynieść pozytywne rezultaty, to jestem gotowa spróbować :)
-
Aga, no to potwierdziłaś moje obawy. Też mi się wydawało, że loxon i alpicort pomagają doraźnie, ale niestety nie na dłuższą metę. Myślałam natomiast, że są skuteczne przynajmniej przy regularnym stosowaniu. Ale skoro Tobie i tak zaczęły wypadać... :( Ja stosowałam alpicort przez kilka miesięcy, na zmianę z Vichy (tak mi zalecił lekarz). Niestety mniej więcej pół roku po odstawieniu alpicortu wypadanie zaczęło sie od nowa, przy czym traciłam również krótkie, nowe włoski, które wyrosły na tej kuracji - i to było najgorsze Teraz jestem sceptyczna wobec tego typu środków i raczej nie dałabym się drugi raz namówić na alpicort, tym bardziej, że to steryd i może mieć skutki uboczne. Ale wiadomo, nigdy nie mów nigdy..
-
Aga, chodzi Ci o to, że loxon pomaga przez rok, a potem włosy wypadają nawet mimo dalszego jego stosowania? Tzn., że mieszki włosowe się uodparniają? I z alpicortem jest tak samo?
-
A ja piję dużo zielonej herbaty, może to też pomaga na włosy :) I siemie lniane piję od czasu do czsau. I łykam H-pantoten. Od tych wszystkich witamin to cere mam naprawde ładną, paznokcie twarde jak stal - mogę używać zamiast śrubokrętu. Niestety na włosy to wszystko nie działa, ale może tu potrzeba więcej czasu i cierpliwości :) Pozdrawiam :)
-
Moja przyjaciólka też ma wysoką prolaktynę, tzn. pierwszy wynik ma w normie, dopiero drugi, po lekach jest dużo wyższy od normy. Tez brała bromergon, żeby zajść w ciążę i udało się (wcześniej miała nieregularne cykle). Teraz po porodzie ma znowu rozregulowane wszystkie hormony, bardzo nieregularne miesiączki i pewnie za jakiś czas znowu weźmie bromergon. Ale włosy to ona ma ładne i mocne, farbuje je co chwilę i wcale jej nadmiernie nie wypadają. Tyle tylko, ze przetłuszczają się dosyć mocno.