katalina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez katalina
-
do Chmielnickiego Stosowałam szampon dermena, ale nie widziałam żadnych rezultatów, choć może używałam go za krótko - 1,5 m-ca. Zrezygnowałam, bo ciężko się nim myło moje cienkie włoski, plątały się i były sianowate. No, ale Ty przy swojej fryzurze nie będziesz miał takich problemów ;) Jeśli chodzi o Seboradin to polecam, z tym, że ja stosuję tonik (w dużej butelce), a nie ampułki. Ale myślę, że skład maja podobny. Mi Seboradin pomaga utrzymać resztkę włosów na głowie, mniej wypadają, nawet jakby się lekko zagęściły. No i nie ma skutków ubocznych.
-
Goudus, mnie kiedyś dermatolog mówił, że właśnie przy androgenowym włosy nie wypadaja garściam, tylko w normie, ale za to stają się coraz cieńsze i stopniowo przestają odrastać. Ale nie wiem czy to prawda, bo co lekarz to opinia.
-
Ja unikam cukru, słodyczy nie jadam wcale, no i wogóle staram sie jeść mało węglowodanów - nie jem białego chleba, ryżu, ziemniaków. Za to dużo warzyw, owców, nabiału i mięsa. Cera mi się poprawiła i ogónie czuję sie lepiej.
-
Też_Kaska gratuluje i bardzo się cieszę :):):) Dużo zdrowia życzę Tobie i maleństwu :) A dla Twoich włosów nadchodzi dobry okres, wzmocnią sie i urosną nowe. I to nieprawda, że po porodzie zawsze zaczynają wypadać. U mnie nic takiego nie miało miejsca, problem zaczął sie dopiero 2,5 roku po porodzie. A tak na marginesie, to ja też chciałabym drugiego dzieciaczka, ale niestety bardziej prawdopodobne jest, że niedługo zacznę pracę i plany macierzyńskie będę musiała odłożyć :(
-
Do Susan Ja osobiście łykanie hormonów odradzam. Diane 35 może pomóc na włosy, ale wcale nie musi, a napewno rozreguluje Ci gospodarkę hormonalną. Natomiast po odstawieniu hormonów (nie bedziesz przecież łykać cała życie!) może być dramat z włosami. To właśnie po zaprzestaniu brania pigułek wiele dziewczyn zaczyna mieć kłopoty z włosami. Co do loxonu i alpicortu, to jeśli masz stwierdzone łysienie androgenowe, to jak najbardziej powinno pomóc. Tylko nie wiem, czy jest sens wcierać jedno i drugie, może sam loxon 5% by wystarczył. Ja osobiście jestem do alpicortu troche uprzedzona, bo mnie po nim strasznie zaczęła skóra głowy swędzić i do dziś mam z nią kłopoty. Ale oczywiście nie każdy tak reaguje. Życzę powodzenia w walce i mocnych włosów :) Będzie dobrze :)
-
A ja mam ochotę ufarbować włosy, tylko czy one to wytrzymają i nie zaczną znowu bardziej wypadać Na razie jest w miarę OK, tylko martwi mnie,że wypadaja mi też czasem takie krótkie, świeże włoski, które powinny jeszcze kilka lat rosnąć, a nie wypadać :( Czy ktoś z Was też tak może ma i co to mogłoby oznaczać?
-
Do OPENN-UPP No i jeszcze mnie swędzi skóra, oprócz tego łuszczenia. Aga, nie wiem czy łojotok ma taki bezpośredni związek z cukrem i węglowodanami. Ja ostatnio w ogóle nie używam cukru, nie jem słodyczy i bardzo mało węglowodanów, m. in. zrezygnowałam z ziemniaków czy ryżu do obiadu, a włosy i tak mi się tłuszczą :O Na to chyba nie ma rady, chyba że tabletki antykoncepcyjne, ale ja już hormonów brać nie zamierzam.
-
OPENN-UPP a jak wygląda u Ciebie to łojotokowe zapalenie skóry? Bo ja niby też mam, ale żadnych objawów, poza lekkim łuszczeniem skóry nie mam :O
-
Do martulasta Nie czuję się ekspertem, ale wydaje mi się, że to mało prawdopodobne. Z tego co wiem łysienie androgenowe rozwija się z reguły powoli, włosy wypadają latami, a nowe z czasem przestają odrastać (o ile się temu nie przeciwdziała). A jeśli Tobie wypadają tak gwałtownie, to chyba zadziałał inny czynnik.
-
Do Anatemy Też byłabym wdzięczna za namiary na tego lekarza. Jestem z Łodzi, więc mogłabym się wybrać :) Teraz moim największym probleme jest nadwrażliwość skóry głowy, swędzenie, trochę łupieżu itd. Może wreszcie jakiś lekarz by mi pomógł. Popieram Twoje słowa, że nadmierna koncentracja na włosach jeszcze pogarsza sprawę. Ja staram się nie zwracać uwagi na to ile dokładnie włosów mi wyjdzie, generalnie widzę ostatnio poprawę i to mnie cieszy.
-
Ja też nie ufam za bardzo lekarzom, szczególnie dermatologom. Jak na razie leczę sie sama, a lekarze, cóż, wiem co mi zaproponują: loxon, albo alpicort, albo sterydy na świąd skóry. To ja na razie dziękuję, a potem się zobaczy... :) Pozdrowienia dla wszystkich :)
-
Do aisza 25 Ja stosowałam alpicort kilka miesięcy i nie dostałąm tradziku, tylko zaczęła mnie swędzieć głowa i niestety do tej pory mam problem z dużą nadwrażliwością skóry głowy. Ale, z tego co pamiętam, to w skutkach ubocznych alpicortu był wymieniony trądzik posterydowy, z tym, że nie wiem jak miałoby to działać, bo przecież alpicort wciera się skórę głowy, a nie w twarz.
-
Mnie dermatolog powiedziała, że loxon i alpicort to są środki, których trzeba używać stale, ewentualnie zmniejszając częstotliwość stosowania, bo inaczej po 4-6 miesiącach problem powraca.
-
Ja jestem :) nic nie piszę, bo u mnie bez zmian, czyli umiarkowana poprawa utrzymuje się nadal. Włosy wypadaja mi chyba w normie, czyli poniżej 100/dzień. Dokładnie nie wiem ile, bo nie liczę, żeby nie wpaść w paranoję. Całkiem sporo także odrasta, może nie jest to gąszcz, ale zawsze coś. Niestety męczy mnie nadal nadwrażliwość skóry (choć mniejsza) i łupież od czasu do czasu, na który stosuję Stieprox. Już ponad trzy miesiące wcieram Seboradin i łykam H-pantoten, oprócz tego od ponad miesiąca kapsułki z wiesiołka. Wszystko to razem wzięte jakoś tam działa. Cudu się nie spodziewam, oby tylko nie było gorzej. Pozdrowienia dla wszystkich walczących:)
-
Chmielnicki, ja sobie nie żałowałam nafty i rycyny i dawałam duże łyżki. Ale można też wziąć jedno żółtko i mniejsze ilości pozostałych składników. W ogóle wydaje mi się, że w przypadku takiej maseczki dokładne proporcje nie mają wielkiego znaczenia, robi się ją \"na oko\".
-
No i oczywiście tę maskę po nałożeniu trzeba przykryć jakąś folią i okręcić ciepłym ręcznikiem. Trzymać ile się da, min 0,5 godz. :)
-
Goudus, ja robiłam taką maseczkę: dwa żółtka, łyżka olejku rycynowego, dwie łyżki nafty i trochę z soku z cytryny. Z tego trzeba ukręcić majonez i nałożyć na nieumyte włosy. Potem spłukać i umyć szamponem. Wiem, że można dodać też parę kropel witaminy A+E, albo zamiast nafty i oleju rycynowego dolać oliwy z oliwek. Tylko, że taką maseczkę powinno sie stosować systematycznie, mniej więcej raz w tygodniu. Mnie zabrakło systematyczności. A próbowałaś maseczki Wax? Podobno niezła na zniszczone włosy.
-
Do Anetka85 W żadnym wypadku ból jajnika nie jest normą, chyba że niewielki w środku cyklu (ma związek z owulacją - tak czytałam). Ja nigdy nie miałam żadnych bóli w podbrzuszu, ale do czasu. Mniej więcej dwa lata temu zczął mnie boleć lewy jajnik, najbardziej w trakcie miesiączki. Był to kłujący ból, dosyć silny. USG wykazało, że mam torbiel i to dużą 6 na 4 cm. Po lekach się rozeszła i nic nie bolało. Rok później powtórka z rozrywki, z tym że torbiel mniejsza i obeszło się bez leków - sama zniknęła. Teraz też odczuwam lekkie kłucie w lewym jajniku i coś czuję, że znowu będzie to samo. Po miesiączce muszę wybrać się do lekarza, już i tak zbyt długo z tym zwlekałam. Tobie też radzę przejść się do ginekologa i porządnie się przebadać, w końcu zaburzenia pracy jajników też mogą mieć wpływ na włosy.
-
A tak w ogóle to też marzę o długich włosach, ale dopóki mi się nie wzmocnią to raczej nie będę zapuszczać. Co do tego zagęszczania i przedłużania, to bałabym się, że osłabi mi włosy. No, ale ja jestem teraz na ich punkcie \"nieco\" przeczulona :)
-
OPENN-UPP jeśli chodzi o krem z wiesiołkiem to jest np. taki http://torebka.kafeteria.pl/katalog.php?mode=view&id=4955 firmy Agropharm, ale niestety nie stosowałam. Natomiast obecnie używam toniku z tej serii i jest bardzo dobry. No i łykam kapsułki z wiesiołkiem :)
-
Wesołych świąt życze wszystkim dziewczynom :) i żeby nasze włosy wzmacniały sie i gęstniały z każdym dniem :)
-
Co do alpicortu... to mi dermatolog kiedyś powiedziała, że do czasu aż włosy nie przestana wypadać trzeba stosować codziennie, a potem dwa razy w tygodniu dla podtrzymania efektów. W przypadku pogorszenia (wypadania) znowu codziennie itd. Ja już się w alpicort nie bawię, bo dostałam po nim okropnęgo świadu skóry głowy. A poza ty jest na bazie sterydów, o ile mnie pamięć nie myli. Tak jak napisała Anetka, najlepiej znaleźć przyczynę wypadania włosów, ale niestety dermatolodzy często przepisują leki na ślepo.
-
Claudia, szamponu sabal używałam, ale u mnie nie przyniósł rezultatów, włosy nadal tak samo się przetłuszczały i wypadały. Szamponu dziegciowego jeszcze nie użyłam, choć mam go w domu. W tej chwili 1 -2 razy w tygodniu stosuję Stieprox, który u mnie sprawdza sie bardzo dobrze. Skóra głowy mniej po nim swędzi no i ogranicza łupież, bo ma też działanie przeciwgrzybicze, tak jak nizoral, ale moim zdaniem jest od nizoralu lepszy. A na mój łojotok i wzmocnienie włosów dobrze działa Seboradin lotion. Niestety łojotokowe zapalenie skóry głowy i łupież mają charakter nawracajacy i co jakiś czas objawy się nasilają. Aha, dermatolodzy przepisywali mi na stan zapalny skóry owłosionej sterydy, ale ich stosowanie staram się ograniczyć, bo mają skutki uboczne, a poza tym i tak nie miałam po nich spektakularnych efektów.
-
Do Chmielnickiego Ja w tej chwili nie używam już Vichy. Stosowałam go jakiś rok temu i miałam całkiem niezłe rezultaty, z tego co pamiętam, przestały wypadać po ok. 2 miesiącach, mniej więcej w tym samym czasie zaczeły rosnąć nowe włosy i było ich naprawdę mnóstwo. Niestety pół roku po odstawieniu Vichy włosy zaczęły znowu wypadać, więc jak ktoś tu już wczesniej napisał, kurację należałoby chyba regularnie powtarzać. Zresztą, ja mam łojotok, czasem stany zapalne skóry głowy, czasem łupież, więc muszę przede wszystkim temu przeciwdziałać, bo inaczej będę tracić włosy, choćbym nie wiem co w nie wcierała. Ale ogólnie uważam Vichy za całkiem niezły środek na powstrzymanie wypadania i odrost nowych włosów, tylko niestety trochę zbyt drogi.