...człowiek...
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
To tak jak z Wisłą, każdy chce by była przeźroczysta.... a nie jest.... W sercu człowieka dokonuje się akt wiary...
-
Unicus est mediator Dominus noster Jesus Christus- Lumen Gentium ptk 67. Jedyny jest pośrednik Jezus Chrystus. To tak dla wyjaśnienia. Polecam Lumen Gentium-naprawdę warto nawet tak dla ciekawości
-
Zacznę od KK, jestem X od dwóch lat i wiesz co Marijake, dzisiaj przy kolacji (jest to moment dyskusji na forum publicum na naszej plebanii), żaden X nie wypowiedział się że popiera Wielgusa. Każdy uważał, że powinien powiedzieć prawdę na początku, a teraz płaci za kłamstwo. I słusznie, sprawiedliwość musi objąć każdego nawet tych najwyższych. Poza tym kult Maryi i Świętych, jest tradycją typowo polską. Jeżeli udamy się na zachód, tam jest pod tym względem skromniej. Maryja jest jedną ze świętych, najśw. ale jedna z wielu. Nie jest ani boginią ani jakimś nad-człowiekiem. Tradycja polska wypaczyła ten kult. Zobacz Lument Gentium Soboru Watykańskiego II od ptk. 67. Uważam, że każdy cel daje satysfakcję jak go się zdobędzie, ale to jak paski na drodze jest jeden potem kolejny i jeszcze jeden. Aż wkońcu dotrzemy tam gdzie chcemy....
-
Hmmm... wystarczy złożyć wyznanie wiary. To co powoduje, że człowiek, przynależy czy też nie do pewnego wyznania jest wiara. Więc tylko to... sakrament chrztu św. mamy ten sam. Ale z drugiej strony, czy błąd jednostki może wpływać na oblicze całego KK. Wybacz ale nie rozumiem. Trzeba patrzeć na tych co są najlepsi a nie na tych którzy nie radzą sobie .... Pozdrawiam
-
1) Nie przeszkadza a intryguje, wielokrotnie rozśmiesza raczkowaniem... Taka oto różnica. 2)Bo sam to przerabiałem na studiach: 3lata Filozofia, 2 lata Metafizyka 4 Logika. Nie uważam, że dużo wiem na ten temat, ale coś tam liznąłem i jakoś sobie z tym radzę :) 3) Cel- nie załamuj, przecież każdy ma cel, czy to cel etapowy czy finałowy, ale jakiś zawsze jest. 4) Nonkonformizm- wg mnie to raczej pewna forma buntu, chociaż zaraz mi zarzucisz, że się czepiam. Ale poczytałem dość uważnie twoje wypowiedzi i jakoś tak mnie naszło :) 5) Każdy człowiek jest indywidualny, niepowtarzalny-przyjmuję to jako pewnik- ale świat, który sobie tworzy ma pewne granice- jego własne zdolności. Ale nawet te ograniczenia, suponują wniosek, że skoro wszystko na tym świecie posiada sens, to czy życie człowieka owego sensu nie posiada....( Zamień sens na cel)
-
zapomniałem dodać... logiką.... :):):):)
-
Z jednej strony uważam i wiem, że trzeba mieć swój światopogląd, niech będzie najbardziej nonszalancki, chaotyczny, niepokorony wobec jak to nazywacie społeczeństwa, ale niech będzie wasz. A tutaj jakbym na studia wrócił... akademickie dysputy zaczerpnięte z myśli innych...pełno ich na studiach. Cieszę, że z jednego przynajmniej reguł pierwotnych nie poruszacie... bo naprawdę zwątpić można. Dlaczego rozważanie na temat sensu życia, nie zaczyna się od własnej głowy, ale od głowy innego człowieka.... Czy jest na tym forum człowiek który zetknął się tak na poważnie z Metafizyką, Filozofią (np.studia). ? Nie chcę z was szydzić czy coś takiego absolutnie NIE, ale jestem po prostu ciekaw.
-
Widocznie, ktoś tutaj jednak ma zamknięty umysł....:):):):):):)
-
Nie mam zamiaru podkładać jakiejkolwiek cegiełki, z jakimkolwiek napisem. I uwierz mi, że życie może być bezcelowe, jeżeli za mocno skupimy się na błahostkach a nie znajdziemy jakiegoś celu-rodzina, praca, kariera- można mnożyć bez końca. Ale znam takich ludzi, którzy w wieku 40 lat mówią, że nie wiedzą po co żyją. Czy nie przyszło Ci do głowy, że takie skakanie po poglądach, po prostu spowoduje (spowodowało?) taki wniosek? Uważam, że trzeba mieć o co walczyć...No chyba że ktoś lubi walczyć o szukanie... To tak samo jak chcieć jechać nie mając samochodu a mając jedynie kanister benzyny. Nieprawdaż?
-
Widzę, że lubimy chodzić po okręgu- cyklicznie i bezprzerwy. Widzisz, wolność człowieka polega na tym, że dane jest mu myślenie i decydowanie. To jednak myślę, że u Ciebie poszukiwanie stało się same w sobie sensem a nie znalezienie mety. Bez obrazy, ale ludzie z których spotykam codziennie, raczej zastanawiając się poszukują, a poszukując znajdują i to ich cieszy. Tutaj widzę, że poszukiwanie, jest po prostu bezcelowe....
-
Ok... Pytanie na szczerość- Skąd tyle w Tobie zastanawiania się nad codziennością, życiem? Przyczyna?
-
Tak dla odmienności, jestem ciekaw ile masz lat, ponieważ każdy wiek ma swoje oblicze w umyśle...jak odpowiesz to wtedy będę wiedział jak odpowiedzieć dla Ciebie.... pozdrawiam ciepło i niedeszczowo!
-
Krzyk- owa nieświadoma siła nadająca kształt naszemu życiu...nie mów o społeczeństwie ale o jednostce..
-
Milutkie... ale zadziorne :) Każde społeczeństwo ma wysublimowane poglądy, powiedzmy ogólne, są i aksjomaty-powiedzmy ogólne, są i myśli-ale na pewno tylko i wyłącznie osobiste!. Zobacz, że nie na tyle jesteśmy rozwinięci, że każdy może uważać i wyznawać to co chce. Nikt w jego wolność nie wchodzi. Dlatego po co napędzać się jakimiś prądami fil., które nawet wśród filozofów nie mają wzięcia. Proponuję, tak dla odmienności, Sartre... Może wtedy coś zajaśnieje... A do wygrania... głupiutkie...(bez urazy!!!!) Zamknij oczka, oczka zmruż a będziesz wiedziała-Czego chcesz od życia...
-
Ciekawe stwierdzenia, żałuję tylko, że posiłkujesz się rozumami innych, zamiast swoim własnym. A może on jednak podpowiada Ci coś ciekawego, coś w co warto zainwestować.... Mój ulubiony filozof powiedział, że żyjemy pomiędzy krzykiem...narodzin i śmierci. Wszystko co między nim, jest sublimacją własnego świata. Dlatego skoro mamy tyle siły nieświadomej by po raz pierwszy krzyknąć to krzyczmy dalej by zdobywać, by wygrywać, by być.... wiedząc czego chcemy. A potem w owym krzyku odejdziemy...jednak echo jego pozostanie w innych....