już nic z tego nie rozumiem sprawa taka jest , że : pewien kolega z którym widzę się bardzo często no fakt podoba mi się pod każdym wzgl. z wyjątkiem tego czego nie rozumiem , a mianowicie zaprosił mnie na randkę, potem przez kilka dni nie widzieliśmy sie ale rozmawialiśmy jeszcze inaczej niż kiedykolwiek. a potem gdy zaczęliśmy się widzieć to dziwna cisza. Niby czasem znowu zachowuje się jak kiedys ale tak jakby się nic nie wydarzylo. Czy mam go zapytać co to znaczyło wszystko? Czy nie ? nie wiem, gryzie mnie to strasznie. No w sumie gdy się zobaczyliśmy po tym wszystkim zachowałam się trochę ozięble. pomocy