Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Celavie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Celavie

  1. Hej :) Pozdrawiam Was Wszystkie :) Muszę dziś nadgonić robotę, aby nie być gołosłowną. Ugotowałam już prawie obiad, ale gulasz jeszcze musi dość. Jak mąż wróci wieczorem to będzie miał na kolację z kaszą ;) A ja w myślach póki co robię sprawdziany i porządki w mieszkaniu. Nawet 3 testy juz sprawdziłam. A jutro postaram się przez przerwy i na okienku sprawdzić te krótsze. No i spróbuję rozmówić się z dyrektorem co do analiz. Bo robimy dodatkowo rózne testy i sprawdziany, żeby dzieciaki oswoiły się z formą testu i doskonaliły czytanie ze zrozumieniem, ale za jakie grzechy tę dodatkową robotę mam jeszcze dodatkowo analizować. Może z punktu logiki to by trzeba ale jest to taki zasów, a ja musze toworzyć jeszcze oceny opisowe a potem sprawozdania z kół i o klasie. ??? Chciałaby jakoś logicznie do tego podejść i zrobić porządnie a nie koniecznie tylko dużo sie napisać, żeby wrażenie robić!!! Bo swoją drogą to wciąż czuję że to o te wrażenia na władzy głównie chodzi. :(
  2. Ale się dziś rozgadałam... A tak naprawdę jestem betka... Choć czuję, że wygadać też się muszę. Samotność ma różne oblicza. Ja chyba za dużo jestem sama... Ale aby wyjść do ludzi jestem za leniwa.. ale już wiecie! ;)
  3. Joka, ale z ważnych rzeczy nie warto rezygnować... Trzeba rozmawiać, żeby facet miał śwadomość, że jesteśmy nieszczęśliwe... A to przypieranie do muru? Jeśli masz się czuć nieszczęśliwa? Przecież facet też ma ambicje! trzeba je poruszać... Oni potrafią nas wyciszać z naszych marzeń i pragnień... Ale tak sobie myślę, że to mamusie są winne... Chłopcy są chowani na macho i synusiów. A to często oznacza, że nie są wychowywani do życia z kobietą i z rodziną... A kobiety od małej dziewczynki widzą postawę matki cierpiętnicy, matki-Polki i mają presję ,,ustępuj bo Cię zostawi", ,,uważaj bo pójdzie do innej", albo ,,a co ty sama zrobisz z dziecmi". I kobieta jest ,,niewolnicą" takich schematów. Bo co inni powiedzą... I ulegamy... A to nie jest dobre a czasem jest wręcz złe... Mamy byc laseczki jak z reklamy? Mamy być nowoczesne? Mamy być niezależne i wszechstronne? Tak? Ale co w zamian!!!???
  4. Przydałby mi się ,,policjant", który by mi odcinał neta i ,,zapraszał" do roboty...
  5. No, chyba limit na net na dziś wyczerpałam... Idę na tv...
  6. Czy u Was też kafeteria idzie tak wolno? Czy to mój komp?
  7. Joka, no wiesz, mój facet taki kochany :) a czasem muszę też ,,żebrać\" o namiętność ;) On woli szybkie numerki i ja to rozumiem... A jak ja tłumaczę, że potrzebuję atmosfery i wstępu to on to rozumie tylko ,,przez parę minut\" a potem to już przychodzi samo życie... I czasem mam wrażenie, że się upokarzam... A czasem to widzę, że to ja go tak nauczyłam... egoizmu bo dałam mu luzik... a jak to on wiedzie prym w seksie to dopiero ważniak! Ale ciągle nad tym pracuję ;) choć powody do żalu też wracają... No i jak uczucia do takiego faceta są to ,,miłość cierpliwa jest\" , co nie? Tylko czasem trzeba powiedzieć basta! Grunt to komunikacja. Trzeba rozmawiać...
  8. Joka, ale to że staranka Ci się przeciągaja to nie znaczy że jesteś na przegranej pozycji... I nie mów, że tylko Cię tu trzyma myśl o starankach! Bo że w dużej mierze to w to uwierzę, ale żeby tak od razu rezygnować z pogaduch z nami? Mąż niezły giuś a Ty, jak i Mozarelka, masz anielską cierpliwość!!!!!!! Powaga!
  9. O, nie damski bokser odpada!!! Wystarczy juz Ci jeden zatwardzialec... Ale to co mówi to chyba próba obrony przez atak! Marna obrona! Niech się wstydzi a Ty wiedz swoje! Chyba potrzebna mu terapia szokowa! Tylko jaka? A tak serio to masz możliwość wyjazdu? Sama? byłoby dobrze...
  10. Mozzarelka, podejrzewam też, że bycie taką na tip-top też trochę uzależnia... Może Ci się wydaje, że tak musisz, że jeśli nie ogarniesz tego to wszystko się zawali... A Twój facet to odczytuje, jak sygnał, że zawsze i wszędzie to Ty będziesz walczyć... A tu okazuje się, że to nie jest dobre...głównie dla Ciebie. Oddaj mu część swoich zadań... I to odzaraz!!! A jak masz potrzebę to płacz... Musisz to z siebie wyrzucić... Może znajdziesz pomysł na nową postawę...bo tak chyba dalej nie mozesz tego ciągnąć... Musisz mieć siłę i czas na radość i życie...
  11. Mozzarelka, masz prawo do tego zeby klapnąć! Po to jest partner, aby nam dawał nam oparcie i wspierał! A Ty Kochana trochę zwolnij! Weż sobie wolne od Tej mocnej i trzymającej wszystko w garści Mozzarelki! O firmę zadbaj, a jak! A faceta odstaw na trochę ! Możesz poluzować i już! I zbytnio sie nie tłumacz!
  12. Mozzarelka, jestem z Tobą... Ale jak to mówią na pochyłe drzewo kozy skaczą! Tyle, że to przysłowie to tylko przysłowie! I raczej przysłowie pesymistów! A skoro mówisz, że masz jeszcze optymizm, który chwilowo przysłoniły problemy to znaczy że jeszcze wszystko się wyjaśni... Masz prawo się buntować!!! Twój facet jeśli ma być partnerm musi partnerować, a nie tylko być! Czuję, że już powiedziałaś mu o tym? Za nim jednak cokolwiek postanowisz to powiedz mu o swoich uczuciach! A co niech i on ma o czym myśleć! Niech się opowie! Ja czuję, że może masz też rodzaj apatii albo smutku i depresji, jak i ja... Choć w życiu mam raczej dobrze to jakoś słabo się tym cieszę, aż wsty! :( Ale czuję jakby wypalenie... A wtedy każda przeszkoda, choćby mała urasta do rozmiarów muru nie do przebicia. U Ciebie jednak to realne problemy... Więc wołaj help!!! Nie mozesz i nie musisz się dusić! Najgorzej to stać w miejscu... My kobiety to mamy opanowane do perfekcji... Drżeć, bać się, wahać, lekać, wyczuwac się w to co on pomyśli, w to co powiedzą inni, we wszystko co się da!!! A faceci? Masz prawo szukać wyjścia z impasu! A bezludna wyspa... póki co w sferze marzeń! Może choć tu znajdziesz coś na miarę ulgi?
  13. Hej :) Zrobiłam sobie króciutką drzemkę po trzeciej a potem szybkie spagetti... A teraz znowu walczę ze słabą wolą... Mieszkanie wymaga porządków a mnie się tak baaardzo nie chce!!! Z ledwością skasowałam mini kupke papierów, ale to nic z tym co przydałoby mi sie zrobić :( Czy ja się kiedyś zmienię? Czy zyskam jakąś werwę do działania? Czy mi tak już zostanie? :( Jak tylko zaczynam tu do Was pisać to już mi sie robi wstyd za to że jestem taka niepozbierana. Poprostu czuję, że większego lenia ode mnie to tu ni ma! :( Ale nic na to nie mogę poradzić. Może to zmeczenie? A może juz taka jestem? Ale chyba wcześniej jednak bardziej mi się chciało chcieć... Tylko kiedy to było?
  14. Hej ! A to coś dla starających się... http://nieplodnosc.resmedica.pl/artykul/1602_Bylo_sobie_zycie__Zaplodnienie_jaja_i_rozwoj_zarodka.html
  15. Witam :) Słowo się rzekło...kobyłka u płotu! A ja od w pół do siódmej u ... kompa! Dopracowuje to co sie da. Ale jeszcze tydzień by mi sie przydał. Oczywiście tak to jest w szkole, że wiele ofert mamy podawane na ostatnią chwilę (wtajemniczeni moze wcześniej ?) i w ciągu trzech czterech dni ma powstać oferta na kaske dla szkoły... :( Ja tu zasuwam tyle godzin a efekt słaby, ciekawe co na to dyrektor... Zamiast docenić jeszcze dziś dołozy i jak wrócę z festynu wieczorem, pewnie na jutro będę musiała jeszcze coś tworzyć... :( A kiedy planowa robota???? Muszę się sklonować... A Wam jednak miłej niedzielki... Choć pogoda dziś nie jest hojna dla nas wszysktkich... Uciekam.... papatki! :)
  16. Hej :) Odpoczęłam od kompa... I jestem- coś pomiędzy prysznicem a spaniem. Jutro jeszcze bardziej pracowita niedziela... Ale sprawdzam co tu się dzieje ;)
  17. Hej :) No, to dałam czadu... Po trzynastej wzięłam się za pisanie dokumentu i do tej pory wytrwałam!!!!! Uffff! Właściwie to obciach, bo tak długo, że nie ma sięczym chwalić... czasem tak się muszę na kręcić w kółko znim coś upiszę, że podejrzewam, iż mam zaburzenia , co najmniej adhd . :( Ale po tylu godzinach wreszcie coś mam! Kropla w morzu potrzeb ale jest.. i robię przerwę... może jutro z rana przed pracą :( coś dopiszę ??? Ale cieszę się bo jakiś krok wykonałam... Tyle, że w mieszkaniu tajfun... Dobrze że mąż wraca dopiero rano! Celica! Fajnie, że otworzyłaś tę szkołę. Życzę powodzenia i satysfakcji. A jak będę na wycieczce w Lublinie ? to od razu Cię znajdę po szyldzie!!! I zapytam o szefową!!!! A lody to jedz, jedz! :)
  18. Hej Zmusiłam się wyszłam na szybkie zakupy. Leje jak z cebra, ale i tak na dworku cieplej, niz w mieszkaniu. Chyba dlatego że za dużo wietrzę, no i z rana zarzuciłam tylko tunkę. Teraz juz mi ciepło :) Zaraz strzelę sobie kawkę i ...lody :) Doczytałam wreszcie jakie to cudowne właściwości maja te lody :) Czyli tłuszcze zawarte w tłustym mleku powodują że wzrast szansa na dzidzię! Bardzo mi odpowiada ta hiopteza!!! Lody uwielbiam! Ale od paru lat porzuciłam tłuste mleko, ostatni i zwykłe. Nawet przestałam jeść jogurty i wreszcie serek w granulkach. wierna jestem tylko serowi żółtemu. A skoro tłuste mleko jest takie dobre to cieszę się, ze z braku czasu w pracy na jedzenie przeszłam na jogurt pitny z mlekowity= z melisą ;) No a teraz pal lich linię... od dwoch tygodni i tak rzuciłam się na lody... teraz piszę wolno bo pałaszuję oskarka ;) Justy, jedyne jakie zagrożenie mogą wypatrzeć w szpitalu to takie ze Twoja Córcia ma ... Braciszka! Ale to chyba jakoś byś przeżyła co? A tak serio, to wszystko będzie w porządeczku. Powtarzaj sobie, że te Twoje obawy to wspomnienie przeszłości, a przyszłość ma dla Ciebie już tylko dobre doświadczenia!!!
  19. Witam :) I pozdrawiam Was Wszystkie :) U mnie bez zmian! W pracy zasów. Dwa dni po 10 godzin w pracy a potem jeszcze po cztery przed kompem. Dziś może jeszcze bedzie wyrywka do pracy... A jutro to napewno! Także niedziela z głowy! :( A od poniedziałku młyn, że hej! Fura końcowych sprawdzianów, a każdy do analizy! Potem z pięć sprawozdań! Około dwudziestu ocen opisowych do opracowania i wszystkie razy trzy do przepisania!!! A jak już pożegnam dzieciaczki zacznie się opracowywanie jakiegoś zbiorowego dokumentu!!! Może w lipcu odetchnę??? A pytanie główne które mnie dręczy czy ja zdołam w tym kociołku znaleźć siły na Fasolkę? Wczoraj musiałam męża prosić aby mi kupił test i bałam się, że go w porę nie zrobię! :( Jednak choć jestem taka tym zdołowana wrzucam na luz [na tyle co zdołam się oszukać ;) ] i popycham ten wózek... Cieszę się, że u Naszych Fasolek wszystko w porządeczku :) I czekam na wieści od kolejnych Was! ,,Są dwie kreski!\" Ja wypatruję na dwie, ale na teście owulacyjnym... dziwnie sie czuję , kiedy na niego patrzę...taki indentyczny jak ten ciążowy... Trochę się martwię, bo plamienie miałam 20 maja. Po trzech- czterech dniach dopiero się rozkręcił @. Zaczęłam testować bardzo wcześnie- 8 dnia od plamienia. Dziś jest 14 dzień od plamienia. Czyli od pełnego 10 dzień. A za kolejne 10 dni może nastąpić kolejne plamienie. To czy tu jest jeszcze czas na owu???????????? Gdzieś czytałam o tym, że istnieje jakaś zależność między dłuższym czasem przed owu, a krótszym po... ??? I muszę to zaraz sprawdzić!!! Czy to nie pisała o tym któraś z Was? Może Justy? Zerknę do paru innych miejsc... Tiki- Kierowniczko! :) Gratulacje!!!
×