Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Celavie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Celavie

  1. Dabta7, jestem z Tobą... Moje Maleństwo żyło 9t i 1d- tak odczytała lekarka, juz w szpitalu przed zabiegiem... Pod koniec lutego 2006 r zaczęłam plamić i pojechałam na wcześniejszą wizytę na usg. Lekarz mąż mojej ginki stwierdził po usg, że wszystko jest dobrze i że serduszko bije... Potem 8 marca pojechałam na wizytę i tylko mnie ginka zbadała, bo nie chciałam już usg, by nie szkodzić Dziecku... I wróciłam do domu... Wkrótce wróciłam też do pracy... W kwietniu, prawie po miesiącu, zaczęłam plamić i ginka orzekła, że ciąża jest obumarła... Na drugi dzień mąż zawióżł mnie do szpitala. Zabieg miałam mieć na drugi dzień, ale źle się czułam i juz w nocy wzięli mnie na salę. Nic nie czułam. Chyba mnie uśpili. W sumie to Dziecko odeszło miedzy tym usg a wizytą z 8 marca... Więc bardzo późno dowiedziałam się o swojej stracie... Myślę, że będzie Ci trochę lżej wiedząc, że (niestety) należysz do naszego tak licznego grona... Ja dopiero po paru miesiącach znalzałam topik -ciąza obumarła- dlaczego?- i tam otrzymałam ogromną pomoc, zrozumienie i pocieszenie!!! Za to jestem Wszystkim Dziewczynom bardzo wdzięczna!!! A wiele z nich jest również na tym topiku! :)
  2. Po ostatnim wpisie o 15.09---------- miałam wyjść z neta, ale pomyslałam, że może coś popiszę. I udało się! Przez prawie dwie godziny tworzyłam dokumencik i choć w sumie stworzyłam tylko dwie strony (praca twórcza ;) ) to jak dopiszę jeszcze stronę lub dwie to będzie kroczek ku mojemu wyzwoleniu! Bardzo tęsknię za wakacjami! Ale nie tylko dlatego, że nie mam owej energii, ale dlatego, że wiem, iż z każdym dniem zostanie ze mnie wyssana ostatnia jej resztka. a rozdając świadectwa będę zajechana, zestresowana i blada jak papierek lakmusowy. Przede mną straszne pięć tygodni! Dlatego rozumiem Evę i jej niechęć do pracy. :( albo Ale jednocześnie... Myślę, że bardzo chętnie pracowałabym jeszcze więcej!!! Nawet po godzinach!!! I zasuwałabym w domu po nocach, ale żeby mi juz dziś ktoś obiecał, że pod koniec czerwca to ja już będę w ciąży!!!!!!!!! Czy ktoś mi to może obiecać? ..........................
  3. Rudi, gratuluję karty!!! Ale co to takiego??? Za co to dają ? Ja też chcę!!! :)
  4. Hej :) No, tak!!! Zafasolkowane ,,schizują\" ile wlezie!!! Starające się ,,schizują\" im do wtóru!!! Ale się towarzystwo dobrało, co nie? ;) Mam nadzieję, że nadal będziemy dla siebie taką ,,schizującą\" grupą wsparcia!!!!!!! Myślę, coraz częściej o wizycie gina. Tylko, że na myśleniu się jakoś kończy. Już po raz kolejny planuję, że po @ jadę! No i znowu czekam, bo jakby staranka się powiodły to już pojadę z innymi sprawami. A tak przydałoby się może zbadać to i owo=cytologia, jakniki, progest. i coś moze jeszcze. Mam nadzieję, że Kamilka jak popytasz swego gina o te sprawy to tu podzielisz się informacjami. Zastanowiłam się nad Twoim pytaniem i stwierdzeniem, że może ja mam krótkie cykle??? Nigdy tak o sobie nie myślałam, bo liczyłam czas trwania cyklu od plamienia własnie! Więc z tego co pamiętam to od plamienia do plamienia miałam [idę do kalendarza]-- 29, 23, 28, 24! Ups! I co mi wyszło? Może zaznacznie pierwszego dnia plamienia też było czasem niedokładne, bo po czasie zapisywałam? Kurczę, teraz to juz nie wiem! Ale wiem, że przed operacją ginek w klinice już przed plamieniem, które ja widziałam odczytał przez mikroskop, że @ jest!!! Więc wychodzi na to, że @ liczył od plamienia- od tego co się działo w organiźmie. A prawdziwy @ przyszedł parę dni po!
  5. Ja bym na takie spotkanie napewno nie poszła! Scykorzyłabym, jak nic! I wylądowałabym na pogotowiu z problemami natury żołądkowo-jelitowej! ;) Ale i tak Wam zazdroszczę i emocjonuje się Waszym spotkaniem. Liczę na szczegółowe relacje z ,,wszystkich" stron ! O.k.?
  6. Tyle nas na topiku, ,,a jakby żadnej nie było"... nie licząc wraka, czyli tego co ze mnie zostało...
  7. Ahoj! Ale mi smutno... Nie mogę wyrwać się z tej matni. Ja piszę o lenistwie, ale czasem myślę, że to może depresja... Jak między ludźmi to jeszcze jakoś działam, ale w domu to już poddaję się i marnuję tyle czasu :( A z tego co widzę tylko ja tak ma :( Więc chyba sama pozostanę z tym problemem. Naprawdę nie wiem, gdzie ta moja energia? W pracy odpoczywałam od wczorajszego obżarstwa i tylko piłam. A w domu w sumie już zjadłam niezłe porcje dwóch sałatek (na majonezie), dwa plastry schabu w galarecie oraz furę ciasta!!! :( A popijałam colą! :( Czy jest dla mnie jakiś ratunek? Chciałabym siąść i posprawdzać moje sprawdziany. Dopełnić dokumentację. Napisać coś do przodu, bo w czerwcu będzie masa tego! A tu kompletna klapa! Do głowy mi przychodzi myśl szalona, albo i nie- może słuszna, aby odłączyć sie od tego netu. :( Może jestem zmęczona i juz uzależniona? Help! Tylko nie wysyłajcie mnie do psychologa, bo i na to nie mam siły :( Myślę tylko żeby zaplanowac wizytę u gina. Może ja mam coś z tym progesteronem? Plamię przed @ około 2-3 dni a potem po też około 3 dni... Nie mogę jakos się zafasolkować... Bolą mnie często plecy... jajniki... Szkoda gadać...
  8. Madzia, życzę Ci dużo zdrówka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Myślę, że jak się za nami stęsknisz to coś wykombinujesz z tym netem ;) Ale zdrówko najważniejsze!
  9. Hallo :) Rudi, już kiedyś pisałam, że w związku z moimi paskudnymi migrenami, jak zaszłam w ciążę to oczywiście pytałam ginkę o apap, bo wtedy muszę siepnąć conajmniej jeden a czasem dwa. I wtedy powiedziała, że nie ma problemu. Oczywiście wszystko zależy od częstotliwości jego stosowania, ale pojedyńcze przypadki- tabletki nie mają raczej wpływu. Dziewczyny pisały też o tym, że na początku Dzidzia jest chroniona w jakimś sensie, może więc niewielka ilość tym samym nie zaszkodzi? Jestem już na siebie zła! Miałam mocne postanowienie, że odstawię net i wezmę się za papierki. Bo jest co robić!!! A po za tym już od dłuższego czasu czuję, że może przesadzam z netem i dlatego mam problemy ze starankami :( Czasem jak trzymam myszkę to czuję na dłoni jakiś ,,prąd\" :( ??? No i sam komp pewnie oddziaływuje. A ja mimo, że o tym wiem wciąz ulegam pokusie! Po za tym przy kompie opieram nogi o bok wersalki, więc może też to jest niekorzystne? Oj, schizuję już na dobre!
  10. Hej :) Jestem już po pracy (ciężko było ;) ) i po wczorajszej komunii. Wróciłam ze spuchniętymi nogami. Przez noc niewiele mi zeszło :( Ale może zaraz pomoczę w wodzie z solą ? I położę się z nogami wyżej? Jeżeli chodzi o mojego chłopa ;) to ja właśnie przeciwnie do Was liczyłam, że bliżej czterdziechy to on mi się wyciszy ;) Ale póki co - niczym młody kogucik- ciśnie mnie już skoro świt! Ale za to idzie hna łatwiznę bo rano szybki numerek- ja jestem stratna :( - a wieczorem ja jestem betka i zasypiam za nim on się położy, albo on jest zmeczony- a ja znowu jestem stratna :( ! No i koło się zamyka. Szybki numerek= ja stratna=mąż zadowolony= po co się starać?= ja stratna= mąż zadowolony= mnie nie ciągnie do seksu! Więc najlepiej jest nam się kochać po południu lub wczesnym wieczorkiem. Ale nie zawsze mam takie okazje ;) Joka, a ten Twój trądzik to jak przebiega? Bo ja juz tez myślę o tym gronkowcu? Ja się ,,zapryszczam\" np. w środku cyklu lub na @. Pryszcze wyłażą ja niektóre zmasakruję i mam ślady :( :( :( . Ślady goją się coraz dłużej. Więc jak znikają to już nowe pryszcze się pokazują :( Podejrzewam, że mi tą cerę ,,podarował\" tata :( A! Mam pytanko... czy Wam jest coś wiadomo o plamieniu na początku ciąży? A raczej o niewielkim krwawieniu? Jak ocenić czy to krwawienie? Czy to @? Ja miałam krwawienie i to pewnie był @, ale mam też schizę i rozmyślam, że może to nie? :( No i wogóle coś nam ze mochankiem słabo poszło! Mąż się w niedzielę wywinął i dziś nie ma też szans! :( Czyli jutro wieczorem to już moze być za późno! Bo po owu! :( Tak mi sie wydaje, że było za mało tego seksiku...
  11. Ale miałam pomysł! Zamiast klapnąć i zasnąć w łóżeczku opiłam się colą! No i nie wiem jak będzie ze snem... Ale chyba jednak odpłynę... tylko boli mnie coś głowa... Muszę wrócić jeszcze do wyliczeń Lidzi z kalkulatorka... i zaplanować wekend ;) Dobrej nocki!!! A! Lidzia, nie myśl nawet, że coś z tobą nie gra! Będziesz mamusią i to szybciej niż sobie myślisz!
  12. Hej :) Przeżyłam małą panikę bo po piątej przeszła burza. Okna mam stare i pękały w szwach. Musiałam blokować je klamką, którą zmieniam kierunek otwierania okna. W duzym pokoju poszła mi woda po parapecie na panele :( A w takich chwilach żałuję, że nie wymieniliśmy okien na nowe. Kiedy wyszłam z domu widziałam połamane gałęzie, ale jak wracałam przekonałam się, że burza wyrządziła okropne szkody. Drzewa połamało jak zapałki. Grubaśne drzewo przewróciło się wyrwane z korzeniami z chodnika. Inne drzewo upadło na samochód i są ranni... Wogóle masa drzew lezy. I wiele wsi pozbawionych jest prądu. Okropność. Lidzia, a te Twoje mdłości to w jakim czasie masz po owu...? Mnie czasem też tak muli ale nie rano ale wciągu dnia ?
  13. Ups! Mój komputer wystraszył się burzy! :) Zaczyna lać i już grzmi! Mam nadzieję, że po piątej już się wyciszy! Bo wychodzę!
  14. Miały! Jeśli już - kulturalna i życzliwa Jando! To Twoim pociechom nalezy się współczucie! A Tobie zwłaszcza!
  15. Miały!!!!! Jeśli już - kulturalna i życzliwa Jando! To Twoim pociechom nalezy się współczucie! A Tobie zwłaszcza!
  16. Peppetti, tak właśnie zrób: wypoczywaj! Buziaczki :)
  17. Niebo robi się granatowe i coraz ciemniejsze... Co i rusz nasila się wichura! A ja muszę wyjść z domu! :( Czy Lidzia już jest w domu? Czy zna już swoje wyniki? A co się dzieje z Monikapie? I co porabia reszt moich Psiapsiółek? :)
  18. Aniu, Ty Szczęściaro!!!!!!!! Gratuluję Ci serdecznie! Dbaj o siebie! A ja się biorę za porządki i bedę ostro pracować i nie myśleć o starankach ;) Nic, a nic! :) Może to właśnie jest metoda? :)
  19. Mam nadzieję, że u Monikapie wszystko wporządku... Jaby któraś coś wiedziała to dajcie tu znać, proszę.
  20. Uff! Już po pracy! I do pracy! Mam plany i jeśli mnie net nie wciągnie jak zwykle za mocno to muszę porobić porządki i jakby sie dało popychać moje sprawdziany... W niedzielę mam u rodzinki komunię więc jutro zgłosze się do pomocy :) Póki co coś tam zszamałam i zjadałam... maluteńkiego czekoladowego rożka! Mam nadzieję, że nie odchoruję :( Ale poprostu nie mogłam go sobie odmówić :( Lidzia, czekam na wieści!
  21. Tiki :) Tak dla lepszego samopoczucia - przeczytaj co pisały dziewczyny przed wizytami i usg, a co piszą po powrocie! :) Będzie dobrze! Zobaczysz! Ale żebyś lepiej się poczuła trzymam kciuki! :) I spadam, bo przyrosłam do kompa! A mam tyle sprawdzianów i papierków, że moje wyrzuty sumienia będę wozić tirem z dwoma naczepami! :( Pewnie dziś nic nie wykrzeszę z siebie, ale lepiej unikać pokus! Rudi, nie smutaj się! Główka do góry! A ,,majowe\" niech się tu meldują! ;)
  22. Eva, smęcenie nie zakazane, a wręcz wskazane, jeśli przyniesie ulgę... Ja, wiedząc, że Ta data wywołuje taki dół nad doły, byłam przygotowana na wielki smutek... Ale smuciłam się przed... Miałam dodatkowo taki żal, że kuzynka wychodziła za mąż a jak tak bardzo cieszyłam się (!!!!!) że nie pojadę na weselę... i będę miała taka cudowną wymówkę! Więc zamim przyszło do tej daty, zanim przyszło wesele byłam już chyba dość wypłakana... I chć wciąz myślałam o Aniołku na weselu bawiłam się i cieszyłam, że widzę rodzinkę! Oczywiście miałam potem takiego wielkiego moralnego kaca... Ale do dziś wiem, że dół przychodzi i tak zawsze niespodziewanie...
×