Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Celavie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Celavie

  1. Witajcie Kobietki Pozdrawiam Was Wszystkie :) Pomijając, choć przez chwilę, to, że łączy nas przeżycie podobnej tragedii (tego nie życzę żadnej kobiecie) to nasze grono stale się powiększa i jedynym plusikiem tego jest to, iż każda która tutaj zawita otrzymuje wsparcie, a czasem wirtualną przyjaźń... Dziękuję zwłaszcza tym, które wpadają tutaj tylko na chwilkę, ale z jakże cudownymi wieściemi. Agatom, pozdrawiam Cię! Justy, myślę, że może to i pomyłka z tą mammografią, bo rzeczywiście do 40 mi trochę brakuje ;) . Ale chciałabym sobie ją zrobić. Myślę, że jak nie przyjdzie @ to zrezygnuję :) Ale jaby co to nawet się nie przyznam ,,żem taka młoda\" ;) i prześwietlę piersi. A, co! Jestem na tym punkcie przewrażliwiona, bo miałam problemy z szyjką m. A w dodatku ostatniu pewna babka opowiadała o walce z rakiem szyjki m., mimo że robiła rokrocznie cytologię :( Więc licho nie śpi... Peppetti, dzięki za poradę odnośnie zegara- muszę podrzucić kompa do naprawy, bo sama chyba jej nie wymienię. Albo zapytam o baterię a mąż zajrzy najpierw i sprawdzi, czy to wielka sztuka ją wymienić. Gawit, trzymam kciuki za Wasz domek i za Was! Ach! jestem po kontroli i wszystko gra !!! Nawet usłyszałam od mojej kardiolog, że teraz jest dobry moment starać się o dzidzię!!! :) Dodała mi otuchy!
  2. Witajcie Kobietki :) Betty 100 lat w zdrowiu, szczęściu i miłości Dziękuję Wam za komentarze do mojego projektu i wsparcie. Jesteśmy na takim etapie- zakup tuż, tuż- że takie ,,złote myśli\" dodają nam odwagi i siłki by iść naprzód. Gawit, Twój projekcik jest fajowy, ale ja myślałam, że kupujesz juz taki urządzony domek- czy pomyliłam się, a zdjęcia pokazała któraś inna dziewczyna :( Moja działka z przodu ma północ a z tyłu południe i zachód więc salon chcę mieć z tyłu. No i zależy nam na kotłowni bo będziemy ogrzewać węgielkiem. Aha! Ja podróżuję w czasie!!!!!!!!!!!1 Piszę do Was z przeszłości --------- 17.45......... 14 kwietnia 2007r Albo popsuł mi się zegar w kompie! No, naprawdę nie wiem ;) A! ucieszyłam się bo dostałam zaproszenie na darmową mammografię. Może tylko będzie problem z ustaleniem wizyty, bo pewnie robią do trzeciej a ja popirwsze nie lubie się zwalniać a po drugie teraz często dłużej siedzimy w pracy. No i nawet nie wiedziałam, że są jakieś obostrzenia przed badaniem w związku z @ !
  3. Asiulka, wszystkie znaki na niebie wskazują, że będzie to Sopran! Oboje z mężem daliśmy czadu, podczas poszukiwań i przy podejmowaniu decyzji. Ale choć jest to domek ciut przy duży ma dużo plusów (mam nadzieję, że projektant minusy już usunął- bo o takich też słyszałam :( ) Po za tym mąż sobie wziął do serca nad metraż i chyba podniesie poprzeczkę w starankach ;) Chciałabym już zakupić ten projekt i być choć krok do przodu w naszych planach. A potem kolejny krok za krokiem. Stanie w miejscu bardzo mnie zmęczyło... I jedynie czym się troszkę martwię to zdrowiem i muszę się skontrolować. Liczę, że jest dobrze i będę mogła odetchnąc pełną piersią i wziąć się z zyciem za bary! Oby! Pozdrawiam Was wszystkie. Buziaczki!
  4. A! A może tak zerknąć na wiadomości!!! Napewno będzie migawka ze Mszy Św. w Łagiewnikach a tam- Asiulka!!! Lidzia, zdrowiej szybciutko! Co do wyposażenia kuchni to jestem bardzo oporna na nowinki. Mikrofali nie uznaję- fale są ponoć szkodliwe, a podgrzewanie polegajace na owiewaniu zewsząd powietrzem ponoć powoduje że jedzonko jes mało smaczne i jakby podsuszone ???? Lodówkę mam z polaru lodówka a na dole trzy szufladkowy zamrażalnik- nie gra i nie podaje wiadomości :( Zmywarkę powinnam mieć, bo nie cierpię zmywać- ale jak pomyslę że do niej wkłada się spłukane naczynia z resztek jedzenia, a w sumie jest nas dwoje i za nim bym uzbierała do niej naczyń wszystko i tak by zachło to już wolę wziąć na litość mojego męża ;) i o kolejny wydatek mniej :) Ale jestem zacofaniec> Brrry!!!
  5. Ahoj! To znowu ja :) Asiulka, czyli ja Ciebie widziałam !!! :D Jeśli czeszesz się bez grzywki, do tyłu zaczesujesz włosy, kiedy je związujesz( tak jak ja :) ) - to na 100% Cię dopatrzyłam, ale nieświadomie bo nie skojarzyłam że to Twój chór. A kamery często Was obejmowały. Najpierw ogladałam Wasz stroje-bardzo ładne, potem fryzury, potem okulary (dwie miały chyba słoneczne), no i całość- z facetami włącznie ;) Śpiewacie bardzo fajnie, ale trochę gryzło się jak do Waszych głosów włączał się kardynał, albo ksiądz prowadzący, bo zagłuszał damskie głosy, ale mimo to przyjemnie się słuchało!
  6. Witajcie Kobietki :) Wiosennie i świątecznie. Niestety jak to w moim stylu siedzę w domu wiec ani wiosny ani święta (Miłosierdzia Bożego) nie przeżywam :( Wertuję projekty i padam na nos. Któregoś wieczoru dokładnie opisałam moje zmagania, ale mimo wielu prób nie poszło-kafetria się zawiesiła... Asiulka, oglądałam transmisję z Łagiewnik- wyrzuty sumienia :( -no i oczywiście chór obejrzałam dokładnie. Z przodu trzy dziewczyny były nieco młodsze i w drugim rzędzie brunetka lub szatynka z włoskami w kitkę ;) Czy moze byłaś którąś z nich?
  7. Hej Babeczki :) Jeszcze raz gratulacje dla Ewci-Marchewci i Tki DLA RUDI Całuski i życzenia, aby z Twego życia zmarwienia poszły precz! A prawdziwy optymizm rozgościł się na dobre oraz zdrówko na ile się da- czyli na 102 !!! Jestem wciąż w temacie projektu domku :) Im więcej szukamy tym bardziej nam wychodzi, że będzie to coś takiego: http://www.domywstylu.pl/projekty/jednorodzinne_z_uzytkowym_poddaszem/sopran/default.asp?id=159 Dzisiaj tak dla relaksu skoczylismy na działkę i wykonalismy małą robutkę oraz zwiedziliśmy ją w zdłuż i wszerz. Co tam, że po nocach ta budowa mnie straszy i przeraża! Ale jak tam się siedzi i popycha jakąś robótkę to juz nie przeraża mnie to az tak bardzo. Teraz myślimy już realistycznie, aby domek był tani w budowie i w utrzymaniu. Trzeba by więc ten projekt jeszcze jakoś przyciąć ;) bo trochę ma za dużo pokoi i nie wiem czy to dla nas nie jest zbytek? Co do pracy - to uczę w 1-3 :)
  8. Witajcie Kobietki W głowie mi huczy, bo wciąż dzień w dzień wałkuję wybór projektu. Już mamy jeden ale wciąż coś jeszcze próbujemy wyważyć, wypośrodkować... Ten - wybrany- wydaje nam się ciut za duży. Ale wśród mniejszych marny wybór i musielibyśmy z czegoś tam zrezygnować. Więc byc moze zostaniemy przy tym co jest, ale z lekkim drżeniem serca (czyt. niepewnością). Po za tym wciąż budzę się w nocy i ze strachem myślę, cy ta budowa jest nam tak naprawdę potrzebna? Czy podołamy? Czy taka odmiana życia - trybu i wogóle- nie odbije się na naszym małżeństwie negatywnie, czy nie z szarpie nam nerwów? Od paru lat zyliśmy w bardzo dużym napięciu i jesteśmy jacyś mało odporni. Więc mam o czym myśleć. W pracy też pracuję na dużych obrotach i chyba nie oddetchnę do wakcji. Dokładnie wypracuję 40 godzin tygodniowo albo i więcej. Muszę więc szybko wybrać projekt, zeby jedna sprawa odeszła, a do swojego życia wpleść więcej ruchu- jakiejś formy relaksu, by to wszystko jakoś przetrwać. Póki co to po pracy siadam do projektów, potem kolacyjka, prysznic i w kimonko. A w pracy człowiek marniutki... Muszę to jednak jakoś ogarnąć! Poczas budowy, a potem w domu z ogrodem bedę musiała się wykazywać znacznie większą operatywnością i formą- warto więc już teraz co się da przemyśleć i zorganizować. Hi!
  9. Ja już jednak zmykam, bo jutro czeka na mnie praca... I szereg wyzwań. A jak się z nimi zmierzę i ładnie popracuję to w majowy wekend bez wstydu będę mogła złapać głęboki oddech i cieszyć się wiosną... Cwietki kiedyś były moją pasją... Ale smutki sprawiły, ze kwiaty marniały i marniały. A te co ocalały są chyba z żelaza ;) Teraz przerzucam się na marzenia o ogrodzie, ale to wszystko jeszcze daleka przyszłość... Mąż zaliczył Fakty i mu się nudzi, więc zmykam... Papatki !
  10. Widzę, że nie oglądacie dobranocki ;) No i fajnie. Wreszcie ruch i pogaduszki- ładnie skoordynowane. :)
  11. To jeszcze raz ja :) Wollare, witaj i jeśli możesz to napisz coś o sobie. Twoje szczęście to naprawdę dla nas pozytywny bodziec w starankach. Nie wiem, za bardzo co się tu działo- ostatnie 10 stron przeczytałam zbyt pobieżnie- ale przykro, jak pojawia sie taka trudna atmosfera. Jednak takie jest życie... Raz słońce, raz deszcz! Jedno i drugie bardzo potrzebne! Więc czasem jest miło, a czasem odwrotnie... Jednak niekiedy właśnie porządna burza potrafi oczyścić wszelki zamęt i kurz... Jak naprzykład ta ostatnia ...w moim małżeństwie. Spieszmy się kochać ludzi! Tak szybko odchodzą... Czy za rok, za dwa, za pięć lat będziecie tak bardzo przejmować się tymi słowami i przykrościami? Czy bedą one aż tak istotne, gdy poraz pierwszy Wasza pociecha stanie na nózkach i zrobi pierwszy kroczek, albo powie poraz pierwszy słowo: mama ? To co sprawia, że tak się spinamy i ścinamy to przecież emocje! A to my nimi kierujemy! Więc główka do góry! Emocje pod wycieraczkę! a my siebie szanujmy, uważnie słuchajmy i uczmy się od siebie i ...spierajmy ( od sporu ;) ) jeśli taka potrzeba- zachowując szacunek dla drugiej osoby. Ale... to tylko moja opinia...
  12. Witajcie Babeczki, wszystkie Was pozdrawiam i ściskam wciąż jeszcze... świątecznie. Peppetti, spóźnione, ale od serca życzenia: dużo zdrowia i optymizmu na każdy dzień Tiki, wspaniała nowina!!! Trzymam kciuki! Dziękuję, że wyglądałyście za mną... Nawet nie wiem, czy zdołam opisać to co działo się ze mną przez te parę dni... Było mi baaardzo smutno! Straciłam wiarę, że moje małżeństwo ma dalej rację bytu... A to wszystko przez te emocje!!! Postanowiłam, że póki nie wyprostuję mojej sytuacji tu w domku- nie będę wogóle zerkać do netu. Wciągu kilku dni mieliśmy jakby nie było... kryzys. Dlatego uznałam, że jeśli nasza miłość już wygasła to... wszystko inne traci sens... Ale choć było bardzo ciężko okazało się, że emocje i niedomówienia wzięły górę. Święta chcieliśmy spędzić w samotni i bez cienia radości. Ale im bardziej się dogadywaliśmy tym szybciej padła decyzja wyjazdu i świąt z rodziną- głównie ze względu na innych. Z początku było dziwnie i jakby z przymusu, ale ostatecznie przeżyliśmy i z ulgą wrócilismy do domku. Teraz wszystko wróciło do normy. Jest ciut inaczej i ciut lepiej. Ale nie będę do tego wracała co było! Chcę iść do przodu! Ponieważ jednak na święta dostałam @. Zapisuję się na kwietniowe staranka!!! Rzucamy się też na głęboką wodę i decydujemy się na projekt i ruszamy z budową. Zamiast myśleć co będzie, gdy... będę myśleć o tym co jest i iść do przodu!!!
  13. Tiki, tylko szybko napisz bo ja tu czekam na nowiny :)
  14. Aha! Spieszę donieść, że mój luby galopuje już do mnie od godziny na koniu... :) Mechanicznym oczywiście! Jeszcze ze dwie, trzy godziny pojedzie, ale z każdą minutką jest przecież coraz bliżej :) I też już się cieszy ze spotkania :D Czy Wasze kalendarze też mają tysiące Waszych odcisków- pytam starające się? Mój ma ich z milion. Wciąż w niego stukam i obliczam dni cyklu. Po staremy czyli od dnia plamienia- jest 27 dc. Powinien być @ i to na całego. Tym czasem dwa dni plamię. Po nowemu- od krwawienia- jest 25-26 dzień cyklu. Czyli też powinien już się zacząć @. Ale czekam cierpliwie. Pobrzusze cosik mnie boli. Plecy mnie bolą. Jajnik w nocy się odzywał. Ale znowu piersi miękkie, sutki blade... Ot i już znacie już moją całą anatomię ;) A zaraz lecę robić - późny obiadek. Bo jak mąż wróci muszę go podkarmić :)
  15. Witajcie :) Asiulka, dziękuję Ci serdecznie za modlitwę i piękny akt Twojej wiary Justy, wspaniałe słowa do przemyślenia uzyskałaś od księdza... Analogicznie, słyszałam wyjaśnienie kiedyś sytuacji, w której inni rodzą się i żyją jak w bajce: zdrowi, szczęśliwi, bogaci i piękni. A drudzy ledwo się urodzą to już rozpoczynają się tragedie: choroba, rozbita rodzina, bieda----niosą swój krzyż! Więc ludzie pytają, gdzie tu sprawiedliwość? A odpowiedź pada: Ci go nie niosą, którzy są tak słabi, że by go nie unieśli. A ludziom naprawdę silnym dane jest- na wzór Jezusa- dźwigać to brzemię. Być może to prawda, że nasze Istotki zosały tym samym zwolnione od bardzo ciężkiej pracy-od rana do wieczora lub póznej nocy! Być może to szczęściarze, którym Bóg odpuścił ból, strach i lęk przed śmiercią-odeszły zamim poznały te uczucia. Albo zaznały go krótko... Tak naprawdę to sens bożych zamierzeń poznamy tam-po drugiej stronie. Póki co, oczyma wyobraźni, widzę Nasze Aniołki, jak roześmiane i szczęśliwe pałaszują lody idąc z Bogiem na spacer ! Gawit, dziękuję za Twoją historię i za takie piękne świadectwo wiary. Magdusia, potwierdzam plamienia mogą być naturalną sprawą. Ja plamiłam przez 2 cykle będąc w ciąży w okresie przypadającej miesiączki. I było to normą. Jednak w 2 miesiącu plamiłam po stosunku (chyba tuż po po miesiączce) -spanikowana zrobiłam usg i wtedy Maluszej jeszcze żył... A potem mogę się tylko domyślać...
  16. No, to ja na dzisiaj wyczerpałam limit... Żegnam się i do jutra... Papatki!
  17. Magdusia, co Ty opowiadasz? To fryzjerki bywają takie ostre ? ;)
  18. Na początku był Raj... Był Adam i Ewa. A potem...stracili wszystko. I zaczął się grzech pierworodny. Więc rodzimy się grzeszni. Jezus umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. I ludzie rodzą się grzeszni, ludzie też mają nieść swój krzyż... Tylko ja nie wiem, czy krzyż trzeba nieść. Czy trzeba się o niego upominać? Święci się o niego modlą. Bóg mówi, że tutaj jestesmy tylko na chwilę, że to życie ma być skromne, ubogie i ...cięzkie? A może nieść krzyż- to zgoda na wolę Bożą. I branie życia takim jak jest? Również z bólem i cierpieniem? Myślę, że wojny, klęski zywiołowe, choroby nieuleczalne to również nie jest pomysł boga. Dał wolną wolę, ale ludzie są wciążza głupi by umieć z niej skorzystać i obracają ja przeciwko sobie i innym. My być może płacimy cenę za Czarnobyl? Być może za ,,brudną planetę"? Ale ,,to ludzie ludziom gotują ten los"... Tylko jeszcze w tym potopie ktoś nam rzuca koło ratunkowe- Bóg czyni cuda... Wystarczy wierzyć! Wystarczy?
  19. A! Gawit, bardzo Cię podziwiam, że jesteś kobietą tak silnej wiary. Mnie do tego daleko... Całe szczęście, ze Bóg dał nam sumienie!!! Bo przynajmniej gryzie mnie porządnie i nie daje zapomnieć, że zboczyłam z drogi. Skąd czerpiesz, Kochana, taką wiarę? Zdradź jeśli możesz...
  20. Gawit, witaj Słonko :) Właśnie mąż mi dał cynk, że jutro po wieczór może będzie już ze mną :D Ale biorę na to porawkę, bo jedzie okrężną drogą i wpadnie do swojej mamy. Więc jak przyjdzie mu jeszcze dzień przedłużyć to będę musiała zrozumieć, bo mieszka kawałek od nas i rzadko jeździmy. A jeszcze ci się muszę zapytać, czy znasz Sieradz lub okolice? Czy jednak to nie Twoje rejony ;) Takaja, ,,dogoniła Cię skleroza\" :) Ale nie martw się ja tez tak mam! I z torebką i jeszcze gorzej!!! :( Teraz tego nie napiszę , bo się wstydzę, ale latem wycięłam taki numer, bo zapomniałam i nie chciałam się przyznać mężowi, żeby nie zwracać z drogi i to był...cholerny błąd!!! nigdy więcej!!! Buuu!!!!
  21. Ooo! Jakiś ruch się zaczął! Jak miło :) Balbinka, współczuję Ci z tymi oknami. Sory, ale na mnie nie licz :) W sumie to czuję, że jednak @ nadejdzie, bo już mam plamki i chyba po niedzieli wezme się za robotę. Ale głupio się czuję, bo mama mi zawzięcie wysprzątała duży pokój z oknami--- chyba pomyślała, że już jestem ... bo zerknęła na tytuł topiku... Upsss! teraz się tego nie dowiem, ale za jakiś czas ... Chyba że to znak??? :) W sumie bedzie żal jak nic z tego, ale miałam taki kaszel i jeszcze pokasłuję, że może zapiszę się od razu na kwietniowe staranka!!!?
  22. Ja, wciąż samotnaja :( Ale za dzień, dwa moja katorga się zakończy :) Miłej niedzieli Takajka :D
  23. Takaja, protestuję!!! Żadna tragedia, ale na logikę nasze doświadczenia i przeżycia i wszystko byłoby jednakowe. A więc szybko byśmy się poznały i nie miały żadnej przyjemności z wymiany myśli. A tak istnieje urok pewnej tajemniczości ;) Czy już po obiadku?
×