Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Celavie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Celavie

  1. Eva, ale ja już nie będę patrzeć na pracę, o nie!!! Teraz jeśli dostanę kolejną szansę to praca idzie na bok. Mogę sobie na to pozwolić. I pozwolę. Będę wręcz na zimne dmuchać...
  2. :D Doszukałam się wreszcie informacji, jak liczyć początek @. No i parę innych wieści. Wcześniej napisałam wam o tym, ale gdzieć uciekło podaję link: http://www.storktest.pl/ Jeżeli początek @ liczy się od krwawienia a nie od plamienia to wiele zmienia. Przynajmniej dla mnie. Mogę wyliczyć lepiej owu- wiedząc ile naprawdę trwa mój @. Od dziś zaznaczam dzień krwa..., a nie plam... itak liczę cykl. No!
  3. A! A w sprawie Bartka- Bartusia! Bartki to bardzo dobre chłopaki :D Sama znam bliżej jednego, też super nastolatek.
  4. Hej, bardzo się lenię i za chiny ludowe nie chce mi się nic robić :(
  5. Hej Ja w sprawie siemienia lnianego ;) Nie wiem jaka jest dokładnie opinia gastrologa w sprawie siemienia, ale tak wogóle to całe siemię dobrze zastępuje błonnik i ...wiecie co wtedy. A mielone prawdopodobnie szybciej działa i ładniej wygląda jako posypka. Do płatków owsianych dodaję całe i wtedy płatki są ,,gładsze\" i lepiej się je. Wiem też, że moja ciotka gotuje kisielek z całych, ale to się trochę schodzi. A to zmielone prędzej. Ja nie jestem wybredna i mogę od czasu do czasu zjeść i to co nie ma najlepszej konsystencji ;) Jeśli dziś jest czwartek to jestem coraz bliżej @ i tak jak liczne nasze grono wcale na nią nie czekam. Ale co będzie to będzie! Zastanawia mnie jednak ta moja biała wydzielina, bo ani w owu.., ani przed @ nie czułam czegoś podobnego :( I chyba jak będzie po @ muszę jednak skoczyć do gina i to sprawdzić. Cieszę się , że u Niusi wszystko w porządeczku. Trzymam kciukasy za wszystkie ,,utajnione\" póki co, ale zafasolkowane! :D Proszę się ładnie tutaj odmeldowywać!
  6. Tiki, a po co tej Gosi hasło do bloga? Co ona sobie myśli, że taką tajemnicę można zdradzać???????????? HI, hihi!!! Żartowałam!!! Jestem na - TAK! ;) Inne Panie nich się też wypowiedzą...
  7. A teraz do Agniesi :) To co piszesz o skróconej szyjce macicy, chyba powinno mnie powalić z nóg!!! Parę lat tem miałam właśnie wstrętną nadżerkę. Była już bardzo zaawansowana i wychodziła jakaś klasa w cytologii. Ale miałam robioną też tą kola...cośtam. Pytałam moją ówczesną i jedyną ginkę, czy to nie wpłynie na zajście w ciąże, bo tak gdzieć pisali. Zapewniała, że nie! No i w ciążę zaszłam. Ale o tym, że jest problem w donoszeniu to już mi nie powiedziała. Jakbyś mogła to powiedz mi, czy u Ciebie to było poronienie, czy obumarła? A jeśli macie gdzieś Dziewczynki informacje o tej szyjce to proszę dajcie coś na topik... Muszę to przeanalizować :( I oczywiście przy pierwszej wizycie obgadać to z nowym ginem. Uuuu!!!
  8. Witajcie Kobitki :) Odpowiadam z marszu, chyba Balbince :) - na WRZODY pij SIEMIĘ LNIANE !!!! Gotujesz z niego kisielek, możesz doprawić soczkiem... Ja, zalewam wodą płatki owsiane+ nasiena: słonecznika, dyni i ostatni siemienia lnianego! Ale też można zmielić w młynku do kawy i trzymać w lodówce i posypywać sałatki i dodawać do czego się da. Ja chcąc odchudzić sosy nie używam śmietany, a ostatnio zamiast mąki daję mielone siemię i robię takie zagęszczenie! Siemię lniane jest super!!! Samo zdrowie! Na wrzody doskonałe bo jest osłoną na ściany żołądka, które chroni przed działaniem kwasu żołądkowego. Podobno potrafi nawet wrzody podleczyć. Siemie najlepiej kupić w sklepie-eko lub w spożywczym.
  9. To jeszcze raz ja :) Ostro pracuję, ale słabo mi idzie... Może któraś ,,pani ze szkoły\" podpowie mi gdzie mogłabym znależć coś na imprezę o strażaku- wiersz, piosenkę... Bo padam... ;)
  10. Ewcia-Marchewcia, ,,życzliwych przyjaciółek" , niestety, jest na pęczki :( Kiedyś mnie to dołowało. Ale gdzieś wyczytałam, że nie każdy nas musi lubić... nie każdego my musimy lubić... No i przede wszystkim, jeśli ktoś sprawia, że się przy nim dusisz, ze jest toksyczny, że przytłacza swoją osobą trzeba od niego wiać ile sił. Te ,,życzliwe" już się nie zmienią . Trzeba brać na nie poprawkę. To znaczy olewać! Jeśli ktoś nie jest dla ciebie osoba wartościową to jego opinia nie powinna cię ruszać. (???) Ty bierz pod uwagę tylko ludzi, którzy są naprawdę życzliwi. Ja sobie tak często powtarzam. I to prawda. Od razu mniej się stresuję, przejmuję... A jak nie daję rady to mąż mnie sprowadza do parteru i od razu mi lepiej :)
  11. Witajcie, pogoda rzeczywiście piekna... Miłego dnia, Kochane ! Pędzę do pracy, a dziś nieco dłużej. Ale co tam z taką pogodą nie będzie źle. Całuski!
  12. To jeszcze raz ja :) Miałam już iść do podusi i zasnąć przy miłej lekturce, ale jakoś mnie wzięło i wreszcie zrobiłam coś o czym dawno myślałam i planowałam zrobić... Mój Aniołeczek, nie ma grobku i spoczywa gdzieś w chmurkach... Nie mam jego prawdziwej fotogafii, jedynie usg, które głęboko skrywam... Nie wiem też czy to Córeczka, czy Synek...może kiedyś poznam Aniołeczka, a może się mi przyśni... Ale od dawna miałam zamiar w jakiś sposób upamiętnić- zaznaczyć to że miałam Swoje Maleństwo i Ono we mnei żyło... W taki najprostszy sposób... Jak każda mamusia swojemu Maleństwu... Kupiłam małą ramkę... I postanowiłam na jakimś tle wydrukować słowa, które dodają mi otuchy... Bez patosu, bez onoszenia swoich uczuć... Nie chciałabym, aby ktoś wypytywał po co, na co? Tak dla mnie i Mojego Aniołka. Dlatego tło ma niczego nie sugerować, a słowa być może tylko ja zrozumiem i mój mąż... Słowa za mną chodziły bardzo długo i były to dwa cytaty. Ale wybrałam cytat, który Agappka podała na moim dawnym topiku: ...I to nieprawda, że ich już nie ma. Co dzień was budzą ptakami o świcie... Prawdziwie wolne, spokojem wiecznym, bo po drugiej stronie czeka nowe życie! A tłem są kwiaty z naszego bloga, których trochę (za co przepraszam) skradłam od Peppetti dla Justy :) Ramka jest drewniana, ciemnoturkusowa, jakby przecierana, a całość przypomina fotkę...z dawnych lat... Mój Aniołek chyba się teraz puka w czółko i pyta: - A to, po co, Mamuś?
  13. Ewcia-Marchewcia, no to nie dziwię się, że nocki Cię dołują. A jak nocą dojeżdżasz do pracy? Od której do której? Podziwiam babki co pracują na takie zmiany- wiele z nic wraca z pracy, jak ja próbuję po siódmej dostać się do swojej...
  14. No i dobrze, wypiję zielonej herbatki i się położę. Te 3-5 dni i juz będę wiedziała, co i jak. Suchoty mi przejdą, siły wrócą to i robota pójdzie lepiej. Tiulowe zasłony i firany napewno pieknie się prezentują. Chociaż gdziez czytałam o jakimś rodzaju firan, które są ciężkie do prasowania i są gnietliwe. Nie pamiętam, czy to nie były właśnie tiulowe? Ja na razie kombinuję, bo mam prawie nowe gęste firany i chcę je skrócić bo u góry wywijam i chyba je zwężę, bo upinam ręcznie na żabki i ręce mi siadają. choć efekt jakimś tam jest. Ale zasłony to inna historia. Te stare są już wiekowe i sie wręcz sypią 9takie welurowe, czy jakieś), ale ich nie wyrzucałam bo dawały fajny cień i mrok- idealny na południowo-zachodnia i zachodnią stronę latem i na odbijajace sie słońce w telewizorze. Póki co okno mam stare, zasłony też bo nie miałam pomysłu, a szkoda mi kaski ,,wyrzucać\" na coś drogiego, gdy jak dobrze pójdzie to do nowego domu trzeba będzie znowu zmieniać. a zatem przerabiam stare zasłony- ale o woele lepsze niż te moje obecne. I sobie co nie co odmienię. A może więcej, niz co nieco ?
  15. Szanowna Pani Magdusiu3, informuję Panią, iż w związku ze zbliżajacymi się zaślubinami podjęła Pani decyzję o odpoczywaniu od staranek (ale nie mochania ; ?), ale... ulitujże się nad koleżankami (co nie mają gg np.) i daj czasem znać, jak to ,,emocje sięgają zenit\", gdy czas wstąpić w związek małżeński!!! Z poważaniem ;) Ja Joka, wiem, że to trudno tak drążyć z mężem temat staranek. Ale do jasnej anieli, to przecież nie tylko Twój problem, ale i jego!!! Masz prawo powiedzieć mu, że w zwiazku dwojga ludzi dziecko jest bardzo ważne! Tak samo jak ważne jest to co dzieje się między wami. Tego nie powinniście odkładać na bok! A przynajmniej rozmówcie się! Powiedz mu czego oczekujesz, czego chcesz i co jest dla Ciebie ważne. Niech i on się opowie! Nie podejmuj za niego decyzji!!! Ty, jak widzę masz już dość, ale to tylko dlatego, że on Cię -diabełek jeden- nie wspiera! Bo tak po za tym masz świetne plany. Dziecko. Udane małżeństwo. A potem auto. Niech on jedzie i po auto, ale dopiero, jak dojdziecie do wniosku, że między wami jest wszystko jasne, albo chociaż trochę, żebyś wiedziała na czym stoisz. Uważam, (trochę się emocjonuje i weź na to poprawkę ;) ), że na wszystko jest rada. I na wszystko jest czas. może dzidzius też pojawi się później. Ale związek musi być uczciwy i partnerski. Nie daj się! Niech i on coś z siebie da. Myślę, że jak pogadacie to wiele się wyjaśni, może i na dobre i nie bedziesz się w środku gnębić. Ale musisz wiedzieć, czy gra jest warta świeczki! No i na razie nie odpuszczaj zbytnio z tym dzidziusiem. Nie poddawaj się! Opcja adopcji- tak. Ale póki co ,,Twoja krew\" - na pierwszym miejscu! Balbinko, dbasz o siebie i tak trzymaj! Ja się wzięłam za prasowanie zasłon. Ale po jednej opadłam, bo raz że podbrzusze mnie rozbolało (może po jedzeniu), a dwa gdyby się @ nie pojawiła to boję się robić większych wysiłków - obsesja, paranoja, ostrożność, przezorność, lenistwo ;) A, po głowie chodzi mi taka myśl, czy któraś nie pisała jakiś czas temu o pojawieniu się większej wilgotności tam w dole, jakiejś białej wydzieliny??????? Bo po owu- (jeśli to była ona) czułam większą wydzielinę i nie wiem, czy to jakiś stan zapalny, czy coś w podobie?
  16. Peppetti, dużo, dużo zdrówka dla Syneczka. Najgorsze ma za sobą. a teraz będzie coraz lepiej :) U mnie w szkole szaleje ospa. Też się boję, że się zarażę. Szok!
  17. Witajcie ! ....................................................................................................... ... Nie umiem tego skomentować, nie umiem już zadawać, żadnych pytań.... nie wiem co powiedzieć. Jest mi strasznie smutno i chciałam się tym z Wami podzielić... boję się......... ...............................................................cytuję- za Peppetti Może Bóg wie, co robi? Może ludzie dużej wiary umieją to wyjaśnić... Ale ja nie jestem człowiekiem dużej wiary!!! Może to nie Bóg odbiera nam dzieci? Może to cena, jaką płacimy za błędy ludzkości i naszej cywilizacji? To za wysoka cena!!! Może tak naprawdę to tylko my płaczemy za naszymi Aniołkami, bo tak bardzo je pokochałyśmy, a One same są szczęśliwe- wolne od cierpienia, choroby i strachu? W to mogę uwierzyć... Są już szczęśliwe!!!
  18. Lidzia, tlenu to chyba nigdy za dużo :) Jak to mówią: endorfiny ważna rzecz, więc dobry nastrój masz zapewniony! Życzę wam miłego wieczorku...na szczęście za 5 dni... znowu weekend!
  19. Trochę nie wywiązałam się z mojej papierkowej roboty. Wstyd!!! Dzieciaki będą zawiedzione, że nie dostaną sprawdzianu. A ja dostanę rozstroju żołądka, bo mam wyrzuty sumienia i zaległości się pogłębiają. Ale trudno. W tym tygodniu przysiądę...
  20. Jakoś trzeba mimo smutku żyć... Ja zajęłam się robótkami i jakoś przetrwałam tę niedzielę... Niestety dwa dni przesiedziałam w domu :( Dziś pootwierałam okna i balkon, żeby dać sobie namiatkę tlenu, ale i tak klapa :( Jedynie co, to znalazłam dwa nowe projekty i jak mąż wróci to weźmiemy je pod uwagę przy wyborze. Po za tym zrobiłam krok do ,,nowych\" zasłon (wiem niedziela :( ). Odprułam listwy i poprałam stare zasłony, bo muszę z jednej doszyć dół do pozostałych, bo są za krótkie. Walczę o te zasłony od lat, ale brak mi pomysłu: rolety, zaluzje, nowe zasłony? No i w moim życiu smutek w duszy przekłada się na brak chęci do działania. Więc może teraz? A wogóle to czekam czy przyjdzie @, bo jeśli tak to biorę się za okna bez obaw- mycie i zasłony, no moze firany. Ale jeśli nie przyjdzie to mówię stop! I nie sprzątam...sama.
  21. Niedziela... a Kafeteria chyba bierze sobie dzień wolny, bo tak wolno, mi przynajminiej, się otwiera. Juz kiedyś cały dzień ,,nie było dostępu\\\". Mam nadzieję, że to nie to!
  22. Witajcie Babeczki, zaczął sie kolejny dzień... Więc zmierzmy się z nim...i z tym co niesie. Kiedy słyszę o tym co tysiące lat temu wymyśliły dawne cywilizacje i jak my z tego wciąż korzystamy - jestem pełna podziwu i uznania. Chylę czoła również przed myślicielami, którzy oprócz tego, że tworzyli nowe kierunki, dawali proste rady czaremu człowiekowi... Zawsze zastanawiam sie nad dwiema z nich: ,,Carpe diem\"- chwytaj dzień, ciesz się dniem, ciesz sie chwilą oraz stoicyzm- zachowaj spokój, ciesz się i smuć z umiarem... Każda z nich do dziś ma wielu ,,wyznawców\", bo każdy tak podchodzi do zycia, jak uważa za słuszne, jak mu dyktuje chrakter, wychowanie, czy temperament. Nie wiem pod którą się ,,podpisać\" , ale myślę, że żyć musimy dalej i tak jak nasze prapra- babki musimy nasze uczucia dzielić między nowe życie i śmierć... Musimy, bo taki jest los człowieka... Te uczucia, czasem tak bardzo bolą, ale to jest przywilej człowieczeństwa. I na całe do cierpienia ,,dołączone\" jest szczęście... Tyle, że Ten co przydzielał zabardzo się nie przyłożył i nie zachował równowagi... Każda z nas ma inny pakiet... Nie sposób tego zrozumieć... Nie damy rady tego zmienić... Żadna z nas też nie wie co której przypadnie... Ale żyjemy i będziemy sie mierzyć z tym co przyniesie każdy kolejny dzień...
  23. A czy Peppetti do nas się dzisiaj odezwie? Idę na blog, może tam przesiaduje ;)
×