Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ani00lek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ani00lek

  1. Witam się po \'krótkiej\' drzemce :):):) Sari - spokojnie tylko. Ja też wiele razy (i też na uczelni) przekonałam się, że kobieta dla kobiety jest potworem niestety. Może baba miała zły dzień? Kto ją tam wie? Pomiatała Tobą, bo tak jej się podobało. Sprawiło jej to dziką satysfakcję, ale nie jest wcale powiedziane, że jak pójdziesz do niej na ten cholerny 10-cio min dyżur to będzie pamiętała o całym zdarzeniu. Spokojnie się poucz. Megan, Magua ma rację. Już nie raz na tym topiku przekonałyśmy się, że opinia lekarza ma się nijak do rzeczywistości. A skoro nie zatrzymał Ciebie na obserwacji (czy też na nią nie skierował od razu), najwidoczniej uznał, że nie dzieje się nic takiego, co tego wymaga. Wiem, że łatwo mi mówić, wiem... Jutka, teraz jeżdżę, ale jako pasażer. Nie wsiadam już za kierownicę. Gdyby mnie zmusiła do tego sytuacja, to pewnie bym pojechała, ale jak nie muszę... :p Jeszcze 2 tyg temu sama śmigałam autkiem, ale teraz za bardzo się boję. Kuleczko!!!!!!!!! Mnie rozbawiłaś swym opisem, a szczególnie częścią, w której lekarz chciał Cię ciąć. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i to jest najważniejsze!!!!!! A z odejściem wód płodowym i śmiganiem wtedy do lekarza, to masz absolutną rację. Ja też otrzymałam od położnej takie dyspozycje. Nie ma wtedy na co czekać, bo dziecko nie ma już ochrony... Klo.... ciasteczko? :p
  2. Ja też dzisiaj nigdzie się nie wybieram. Do żadnego sklepu - sama. Obiecałam mężowi. Mam być bb grzeczna... ;) Wstawię tylko pranie i będę się lenić.
  3. Rany, ale ja błędy robię :( Co mi się stało? :)
  4. Hej lasie :):):) Myszko, nic się nie bój. Iza ma rację... masz wspaniałą sytuację, żadnych niewiadomych. Wiesz kiedy nastąpi poród, możesz się do tego przygotować, a my? Ja obudziłam się przed 4 rano i dupa ze spaniem... Brzydko napiszę, ale śniło mi się, że sikam przez sen. Moja pierwsza myśl - wody płodowe, o Boże. Sprawdziłam i nic. Czy mogę powiedzieć \'uff...\'? Nie wiem. A jak już się zacznie poród... czy zdąrzę się spakować do końca, ew. odświeżyć, ogolić? Przygotować? Takie tam refleksje o poranku :):):) WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE KOCHANA, ZOBACZYSZ!!! P. mamuśku, tak - poród już się zbliża wielkimi krokami.
  5. Hhehehe... No to rzeczywiście poszalałaś... ;) Ja już bez asysty się nigdzie nie wybieram. Ciężko jest mi nawet wysiąść z samochodu. Ale zauważyłam, że ludzie w kolejce mnie przepuszczają. W końcu! :):):) Gdy za długo rozmawiam przez tel to zwyczajnie sapię (czyżby męczyły mnie pogaduchy? ;) ) To już końcówka... :):):)
  6. Ja też nie mam sterylizatora i po prostu wygotowałam buteleczkę i smoczek. Nic im się nie stało. Miałam obawy przed włożeniem smoczka do wrzątku, ale przecież jakoś są zrobione, nie? :) Mnie dzisiaj brzunio pobolewał jak na @, taki tępy jednostajny ból. Niedawno mi przeszło. Czuję, że \'to\' zbliża się wielkimi krokami... A jutro mój Paweł wyjeżdża na cały dzień i w piątek to samo - służbowo. Poznań wita... Kurcze, dobrze że jesteście to przynajmniej czymś się zajmę do jego powrotu. Poprawiacie mi nastrój przecież :):):) Myszko, przecież wiesz że wszystko będzie dobrze. Prawda, że wiesz? :):):) Poznanianko, witaj. A gdzieś Ty się podziewała co? Wolności się zachciało? :p ;) Aguś... Czekaj cierpliwie, a na pewno urodzisz. Jeszcze zaskoczysz i siebie i nas... :) Sabciu, pozdrów Kami od nas wszystkich. I przede wszystkim wypytaj co się z nimi dzieje. Ja też się martwię o nie...
  7. Lily, Marcinek to CUDO! Kurcze nosimy w sobie takie piękne istoty. Natura jest niesamowita :):):) Magua, ja też biorę jeden smoczek do szpitala (na wszelki wypadek). Silikonowy. Jutka, całkowicie się z Tobą zgadzam (a propos artykułu i komentarzy).
  8. Kurcze, ledwo się obudziłam... Ale dziś dzień :) Magua, żyrafki są BOSKIE! W życiu czegoś takiego nie widziałam :):):) Czereśni też u mnie nie ma, albo źle patrzę. No tak, zapomniałam że oczka już nie te... ;) Idę robić obiadek.
  9. Nie Nika, nie odzywała się. Ja też już pytałam o nią, ale żadna nic nie wie...
  10. Jutka, bo ja się zaraz rozbeczę!!!!!!
  11. Dzień dobry :):):) W końcu się wyspałam!!!! Wczoraj usnęłam w przeciągu 5 minut i obudziłam się jakieś 30min temu :D Rewelacja! Zuzanko, ja nie mam pojęcia co to są za bakterie. Myszko - jak to powiedziała mi położna: od tyłu (to a propos tej ostatniej nocy z Tomkiem jeszcze 2w1) :D Klo, na zdrowie. Ja pochłonęłam te ciasteczka, ale jeszcze 4 mi zostały... ;) I nie czytaj teraz tego, bo dostałam od rodziców ich własne truskawki. Jezu... ale były dobre :):):) Nika, witaj w domku! Tak pięknie i spokojnie wszystko opisałaś, że dzisiaj znów mam kolorowe myśli... Dziękuję Ci! Ucałowania dla Wiktorka. Lily, Kasia... dobrze jest dostawać tak dobre wiadomości z samego rana :):):)
  12. Kama, korzystaj korzystaj. My jeszcze możemy sobie pofolgować... :) Pliszka, u mnie spokój. Nie ma strajków (tfu, tfu...). Też sobie idę. Ta dzisiejsza pobudka mnie wykończyła. Dobrej nocy...
  13. Jutka, w moim przypadku odejście czopa to było specyficzne uczucie... Takie inne nich dotychczas. Nie umiem tego sprecyzować... Na wszystko przychodzi odpowiednia pora :) Czyżby nikogo nie było? Halo...
  14. Magua, kupiłam kalafior i fasolkę żółtą - jutro będę robić... :):):) Magda śliczna Oleńka. Wszystko będzie dobrze :) Nika, nareszcie jesteś!!!!!!! Wiktor to sama słodycz... Klo, może być ptasie mleczko. To jak, cała góra moja? :p Ganeska, bo one nie są w ciąży i już. Nie znają się...
  15. Idę robić obiad. Smacznego mamuśki!
  16. Ehhh... gdybyś Magua nie była tak daleko... ;)
  17. Klo, coś czekoladowego sobie kup - spełnisz moją zachciankę. A jutro ja kupię to, na co Ty będziesz miała ochotę... i coś czekoladowego dla siebie też kupię :):):)
  18. Wiecie co jest najśmieszniejsze? Że jedząc tak dużo - schudłam od ostatniej wizyty u gina (byłam tydzień temu). No jak nic znów te objawy porodowe... ;) Dobra, koniec o tym, bo zwariować można!
  19. A otwieraj. Zrobimy sobie słodką ucztę!!!!!!!!! Bo niby kiedy, jak nie teraz? Później nie wszystko wolno... :p Magua, Ty mnie poszczułaś swoim obiadem. Jezu...
  20. Kammarol... Co to jest zarzucajka? Ja jestem masakrycznie śpiąca. Klo, pospiesz się, bo za niedługo u mnie słodkości nie uświadczysz. Już na samą myśl o tych ciasteczkach nie mogę się powstrzymać. A kupiłam specjalnie dla kolejnych gości, którzy dzisiaj mają do nas wstąpić. Niepotrzebnie tylko otworzyłam paczuszkę i zjadłam jedno... nooo, może już dwa :):):)
  21. P. mamusiu, to może być też czop śluzowy. On też niekoniecznie musi odejść i już. Może się sączyć. Teraz jest tyle róznych \'ale\'...
  22. Renmanka... pomyśłałam identycznie jak Ty, że jak odejdą mi wody to wszystko zaleję i biedne moje Kochanie będzie miało pełne ręce roboty (swoją drogą ciekawe jak sobie z tym poradzi... :p ) Niech się dzieje co chce! :):):) Klo, czarodziejko... nie płacz. Nie warto. Pocieszacza też już zjadłaś... Jak chcesz to Cię poczęstuję ciasteczkami z orzeszkami, chcesz? :)
  23. Izuś... widziałam te japonki z Biedrony, ale tylko na plakacie bo wszystkie wyprzedali. A ja mam hopla na punkcie takich butów latem... :) Aaaa... i mój też powtarzał: \'zdązymy, zobaczysz\'. Oczywiście, że zdążyliśmy, ale kosztem moich nerwów. Uspokoiłam się w momencie, kiedy wiedziałam, że mam już wszystko to, co jest mi niezbędne. W mieszkanku pozostało jeszcze trochę do wykończenia (najważniejsze dla mnie to powiesić pólki) i szczerze powiem, że nie wiem kiedy on się za to weźmie. Gdybym mogła i umiała to sama bym to zrobiła! Narazie jestem cierpliwa... byleby tylko później nie miał sraczki, że to już. Chce sobie pograć na playstation - niech sobie gra puki jeszcze może. Stare to, a... A ja nie mogę się oprzeć temu spojrzeniu, którym mnie raczy gdy o coś prosi... Pliszka... hehehe, to było dobre. \'Jak nie robi, to nie robi\'. I już! Rzeczywiście masz nastrój dzisiaj :D:D:D
  24. Widzisz Magua... u mnie wszystko zależy od dnia. Wczoraj byłam spokojna i myśli miałam kolorowe. Dzisiaj jestem troszkę przestraszona i zaczynają się wątpliwości... Generalnie to ja wiem, że sobie wszystkie świetnie poradzimy - tak stworzyła nas natura (może z nielicznymi wyjątkami, które się zdarzają). Powitałam dzień z uśmiechem i taki też będzie jego dalszy ciąg :):):) Nooo... to było jak najbardziej pozytywne!
  25. Ja ja bym chciała tak szybko urodzić jak Kama... Ehhh... Sabciu ja też na śpiocha. Ale po prostu poczułam jak wstałam, że coś mi leci (tak... nawet nie wiem jak to opisać). Boję się... teraz nas tym już nie zapanuję. U mnie w szpitalu też zabierają dziecko. Jest to czas, w którym rodzisz łożysko, szyją Cię... Później już przynoszą na salę i zostajemy razem. Wieczorami jeszcze biorą je do kąpieli. Myszko... ja też się boję czy poradzę sobie z myciem, przewijaniem, ubieraniem. Czy będę miała pokarm i umiała karmić piersią... Ale to normalne. Wszystkiego się nauczymy :)
×