ani00lek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ani00lek
-
Kasia... :( Sabciu - zrozumiałam :) Wynika z tego, że jakbyście chcieli się przeprowadzać, to mieszkanie będzie gotowe jak urodzisz :) Tylko, że bez mebli... A to chyba nie jest odpowiedni moment na takie zabawy. Moi teściowie przerazili się, że chcemy już się wyprowadzać. Bo przeciez ja tam będę połowę dnia zupełnie sama. Hem... Odpowiedź męża była piękna: \'a tutaj nie jest sama? No tak, jest przeciez pies...\' :) A poza tym nie wyobrażam sobie przeprowadzki, kiedy będzie już naprawdę blisko terminu porodu. Po prostu nie i już. A wiem, że gdybyśmy zostali na jeszcze trochę, to pewnie skończyłoby się to wszystko tym, że z dzieckiem dalej byśmy siedzieli im na głowie. A wtedy bardzo wątpię, czy taka sytuacja by im odpowiadała. Myszka - udanycj łowów :):):) Ja się chyba położe na troszkę.
-
Kasiulka... gratulacje! Co do dziecka koleżanki mogę powiedzieć tylko: o jacie kręcę. Naprawdę duże dziecko urodziła. Moja znajoma też miała zielone wody płodowe (2 tyg. przenosiła dziecko). I dla niej poród to był koszmar.
-
Sabciu... ja myślałam, że mieszkacie na swoim (czy też wynajmujecie). No i wiem, że kupiliście mieszkanie chyba? Się pogubiłam... ;)
-
No tak... Z tego co napisałam, to Twoje będzie już ostatnie. Spytaj lekarza, przecież dzisiaj idziecie :):):) Może zrobi Ci niespodziankę i powie, że będzie jeszcze jedno? Ja też muszę swojego jeszcze o to pomęczyć :D
-
Nika, z tego co ja wiem i co właśnie wyczytałam to robi się po 32tc usg. To już chyba powinno być ostatnie.
-
Sabciu... przekazuję tyle, ile jestem w stanie dać Nie wiem od czego to zależy, ale ja podobnie jak Myszka i Klo, rano mam mnóstwo energii. Jestem uśmiechnięta, wesoła. Tracę ją własnie około 17-18. Jak jedziemy na nasze mieszkanko to zwyczajnie siedzę sobie na podłodze i nie wiem za co się zabrać (a miałam wcześniej tyle pomysłów). Brakuje mi bodźca, kopa... Padam około 23 (zasypiam), ale w nocy nie śpię. Bla, bla, bla... Ja generalnie jestem bb pogodną osobą, rozgadaną, uśmiechnięta. Dlatego mój mąż na początku nie mógł zrozumieć czemu ja się tak złoszczę? Czemu pierdoły wyprowadzają mnie z równowagi? Ciągła huśtawka nastrojów... Hmmm... Poniekąd za jego sprawą (dziecko) :) Wczoraj się prawie rozbeczałam, bo na strychu znalazłam naczynia moich dziadków (oboje już nie żyją). Naszły mnie wspomnienia... :) BĘDZIE DOBRZE! Koniec marudzenia! :):):)
-
Klo, słoneczko... ja też \'siadam\' wieczorami. Zaczynają mnie boleć nogi i kręgosłup (od chwilowego stania?), a rano nie mogę się ruszyć. W nocy spać nie mogę, czuję jak mi się rozciągają boki ud (to z kolei cholernie boli), wierce się i kręcę... Ledwo się dzisiaj zmieściłam w spodnie, które 2 tyg temu były na mnie dobre i ganiam teraz z gołym brzuchem, bo się okazało, że koszulka objętościowo już na mnie nie pasuje (kolejny powód do złości?). Domagam się bezustannie pieszczot, marudzę, jestem drażliwa... albo z kolei zamknięta w sobie. I tak w koło Macieju. A tak ogólnie, to jest ok :):):) Musimy myśleć pozytywnie. Jakby nie było teraz jest już z górki... no i pod górkę, nie? ;)
-
Zdziwiona Witaj! No nieeeee.... Wariatki! :D:D:D Ja na święta usłyszałam, że mam \'buzię jak księzyc w pełni\' (wujek), \'ooooo... ale przytyły ci ramiona\' (czyt. szyneczki się zrobiły - moja własna mama). Innych cytować nie będę, bo szkoda zdrowia. Moja odpowiedź była następująca: \'no i...?\' Ale wiecie co... jak spojrzałam w lustro, to stwierdziłam, że rzeczywiście znów przytyłam :D I jestem jak księzyc w pełni. Pal sześć to. A że przewaznie czuję się jak słonica w składzie porcelany... taki mój urok :):):)
-
No właśnie mnie też tylko na kafe tak się dzieje. Nic, idę rozwiesić jedne pranie i wstawić następne.
-
Ups... Kłucie miało być :D Jakoś mi dziwnie chodzi internet :(
-
Hej, hej, hej :) Ja też już od godziny nie śpie. Zabrałam się za kolejne pranie - trzeba teściów do soboty wykorzystać maksymalnie, nie? ;) Słabo śpię w nocy, albo nie śpię w ogóle - myśli zaprzątniete tylko jednym, przeprowadzką... Ciągle coś w głowie przestawiam, później przestawiam w realu, a następnie znowu przestawiam. Jeszcze mi się znudzi :) Kurcze, powoli uświadamiam sobie, że jeszcze tyle rzeczy brakuje :( Tyle \'drobnych\' sprzętów. Ale od czego ma się mamę, nie? Renmanka - trzymaj się kochana! Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Ja sobie dałam spokój ze szkoła rodzenia. Jak narazie przynajmniej. Jakoś mnie ona nie przekonuje. Zdobyłam wszystkie zaświadczenia potrzebne aby tam uczestniczyć, ale jakoś... Sama nie wiem. Też idę na kłócie :( Na szczęscie za kilka dni :) Skopiowałam sobie tabelkę i tak mi się pomyślało, że dawno Agi nie było. Odezwij się!!!!!! Poprawiam (zresztą, ona i tak jest max nieaktualna, a wiem, że Aga w piątek zamieściła poprawioną). Trudno: NICK.........TERMIN.......TC.......KG+.......MIASTO..... .... IMIĘ/PLEC 1.magda.r....01.06....... 32........17....... ok. Warszawy.........OLA 2.pliszka .....01.06........30........8.........ok.wawy.......dziewusz ka? 3.nika2006...04.06... ... 32........ok14.....Warszawa........Wiktorek 4.kasia.e.....04.06....... 32....... 6.......... Tczew................Jakub 5.kuleczka .. 05.06....... 29.....11,5 ...... Niemcy..............chłopiec mróweczka 6.Myszka.....06.06....... 31....... 17..... Ostrów................ Oskar 7.LilySnape...07.06.......30...chrzanić kg .. Śląskie......chyba Marcin 8.Zurka...... 07.06....... 30...... 5 .......... lubelskie................ANIA 9. kammarol..07.06.......30.......7,5.....Dublin/Wawa.....dziew uszka! 10.hb...........07.06......29............... pomorskie....................... 11.megan80...07.06......32..... 9.......Rzeszów............ Dawidek 12.kamikami7...07.06....29......6......Mysłowice........ ..Antosia 13.gerber.......08.06.....30.....7.......podkarpackie... .Mikołaj Michał 14.ani00lek...11.06.......32...... 10..... ok.Ziel. Góry..............?????? 15.kama3.....11.06.......29......10,5......podkarpackie. .....Michałek 16. Płomień ....11.06.....29........3...... Warszawa ........... ZOSIA ? 17.Iwona.J... 12.06......29.......5..... ok. J. Góry ...... dziewczynka? 18.poznanianka..12.06..31......12.......Poznań.........O skarek (chyba) 19.lalicja.... 13.06.......28.......12... Bielsko - Biała.............Laura 20.Małżowinka 14.06....29.......9....Warszawa... syneczek Bartuś 21.renmanka...14.06....31.......13,5.... Świętochłowice.... dzidziuś 22.rudania27...18.06....28......9.... Szczecinek................ Maja 23.zdziwiona...18.06....28.................Śląsk....... dwie dziewczynki 24.Marzka......19.06....28...... 7,5......Warszawa...............synek 25.ewelina76...19.06....28...... 7,5....Bielsko - Biała..................... 26.saalamandra..19.06...28.....4,8..ok.J.Góry..dziewczyn ka - Emilka 27.aga1979.... 20.06.....28...... 5...... Niemcy.....................Sara 28.magua........21.06....30.....16.....Warszawa.....syne k Maurycy 29. maggus.....22.06.....27........4......wielkopolska.......... ..... Piotr 30.bellugioni.....23.06....27........7.......Centrum.... ..Kacper Oliwier 31.klo........... 26.06.... 30......13,3...... Gliwice ...............Pawełek 32.Jut_ka.......27.06.....29......7........małopolskie .........Kacperek 33.łyżeczka....28.06.....28....koszmarek...Chrzanów..... Szymonek 34.ja_saba.... 02.07.....28........10........pomorskie........Tymoteusz
-
Kuleczka, Lalicja... Przestańcie, przestańcie, przestańcie - natentychmiast!!! Kuleczka, mąż ma rację. Będzie dobrze. Takie nastawienie jest pomocne, przynajmniej nie wpędza w grobowy nastrój. Mój mąz też mi to ciągle powtarza, aż czasem mam go ochotę pobić. Ale za co? Za chęc pomocy, za dobre słowo? Przecież oni są pewnie bardziej przerażeni od nas... Tak odbiegając trochę od temtu - masz cudnego synka :) Wy już macie doświadczenie w wychowywaniu, w przewijaniu, w kąpieli, karmieniu. W obchodzeniu się i w obcowaniu z tak maleńką istotką, a my? Dla niektórych z nas to wszystko jest pierwsze... Nie, że dla Was nie, bo przecież każde dziecko jest inne, ale... przestańcie! Lalicja, a ja jestem przekonana, że spokojnie sobie ze wszystkim poradzisz. Założymy się? :p Nie sądziłam, że wstawnienie i rozwieszenie prania mnie tak zmęczy ;) A tu jeszcze czeka następnę. Idę się położyć - obiecałam (i sobie i męzowi. Pełen luz...) Klo, miłego spaceru... :) Dziewczyny...
-
Klo, i to jest właśnie piękne. Z tą rozmiarówką... Długo się zastanawiałam nad tym, jakie ubranka kupować i postanowiłam, że chronolę ten na 56. Kupię jedną taką wyprawkę (tam są po 2-3 komplety ciuszków), a resztę już na 62. Nawet jeśli moja dzidzia będzie malutka, to zawsze mogę coś dokupić. Aaaa... co do prezentów dla maluszków na święta, to ja nawet o tym nie pomyślałam. Teściowa moja po też pierwszej \'euforii\' (hem, hem...) nabrała wody w usta w tym temacie, ale za to moja mama zaczęła mówić o wybraniu się ze mną na małe zakupy :) Dobra, lece...
-
Sabciu - w nocy się śpi, a nie mysli! :) Nika, Bell rzeczywiście mówiła, że idzie do szpitala na jakiś tydzień. Ja niestety nie mam do niej tel. :( Swoją drogą - śliczne zdjęcia dodałyście :):):) Ja ostatnimi czasy bbb dużo leże (nie licząc tych świątecznych dni) i mam zamiar ten stan utrzymać. Idę teraz wstawić pranie i jak zwykle się lenic. Urządzamy już do końca swoje gniazdko i strasznie się z tego cieszę. Jeszcze tylko kilka prac zamykających remont i wsio :):):) Ja już się doczekać nie mogę. Tej swobody, spokoju... itd. Kamikami - masz teraz spokój od teściów co? Ciesz się tą chwilą! :)
-
Hej :) Gdybym chciała napisać wszystko to, co mam w głowie to wyszedłby mi niezły elaborat, dlatego... ograniczę się do godzin wieczornych dnia wczorajszego :) Ale się narobiło... Myszka - zdecydowanie trzeba zwolnić. Ze wszystkim. Odpoczywać, odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać. Leżeć trochę w łóżeczku i się nie przepracowywać. Robić tylko to, co jest konieczne do zrobienia, resztą w miare możliwości może przecież zająć się Tomek. Dziewczyny... słoneczka kochane - jestem, nic mi nie jest poza 1 kg do przodu i wariującym dzieckiem w brzuszku :):):) i dziękuję za troskę. Musiałam się w końcu wyspać, bo przez 4 dni mieliśmy w domu u teściów gości. Wczoraj późnym popołudniem pojechali ostatni i już nie miałam na nic siły... Zwyczajnie odpadłam. Jeszcze z samego rana byłam na wizycie kontrolnej u gina (wszystko ok) i tylko modliłam się, aby już pojechali. Iza, też się zastanawiałam nad tymi zabobonami. Ostatnio wystraszyłam sie psa mojej ciotki. Nigdzie się nie złapałam, ale myśl pozostała... To raczej niemożliwe. Klo, to ja juz chyba dawno powinnam być łysa (a propos patrzenia na księżyc w pełni). Poznanianka - super!!!!!! Wyprawkę już prawie masz. NIczym się nie przejmuj majóweczko! :):):) Kama - to jest właśnie piękne u dzieci. Te ich niespodzianki. Nie spodziewasz się niczego, a tu nagle... :):):) Ja i siostra do tej pory tak mamy, aż rodzicom szczeny opadają :) Aaaaa... i chciałam Wam jeszcze rzec, że najprawdopodobniej w tym tygodniu przeprowadzamy się do nowego mieszkanka :):):) Uprzedzam, że nie mamy jeszcze złożonego przeniesienia na tel, więc mogę być nieuchwytna na kafe... Zresztą, znając moją firmę i mojego tatę, krótko mnie nie będzie :p Skończyłam... :):):)
-
Dziewczyny... spać już :) Sama już padam na twarz. My dzisiaj z mężem na nowym mieszkanku byliśmy. Mogę sobie powzdychać z przyjemnością do niego ;) I mam nadzieję, że sny też będe miała przyjemne, jak Klo... :):):) Może do jutra, a jeśli nie, to spokojnych, radosnych Świąt. Trzymajcie się cieplutko... :)
-
Sabciu - zobacz sobie to: http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis11513.html i to: http://www.gotowanie.wkl.pl/przepis12959.html Powinno być dobre :)
-
Sabciu... rozpuszczasz żelatynę w wywarze z kostki rosołowej według przepisu zamieszczonego na opakowaniu. Zostawiasz do ostygnięcia i taką już tężejącą zalewasz przygotowane mięsko (oczywiście nie surowe) i te wszystkie warzywa, które chcesz dodać (warzywa możesz ugotować robiąc wywar, później tylko sobie odpowiednio pokroisz i ułożysz poporcjonalnie wszystko w osobnych naczynkach, czy też nie - jak wolisz). Wkładasz to na kilka godzin do lodówki i tyle... Tak jest najprościej. Jeśli o to akurat Ci chodzi...
-
Jejku... jak tu się świątecznie teraz zrobiło. Nika... Nie smućmy się już. Najwazniejsze, że w ten wyjątkowy poranek będziemy z naszymi ukochanymi osobami :) A za rok... będą to już \'inne\' święta :):):) Już Boże Narodzenie będzie się odbywało w większym gronie. Renmanka, Klo - śliczne łóżeczka. Ja już mam wybrane, ale nie przez internet. Kolor to sosna, bez szuflady. Proste, zwykłe łóżeczko 120x60 (inne nam się nie zmieści niestety). Udanych zakupów! Mnie opętała mania gotowania (szukam wciąż nowych przepisów). Jeszcze mi się to znudzi, gdy już będę musiała codziennie ;) Alllle optymizm. Phi :):):)
-
Hej, hej, hej :) Ja na chwilę, bo jakoś mi dzisiaj smętno - pogoda chyba. Magua, dwa dni temu też były problemy z zalogowaniem się (razem z Agą i Kamikami próbowałyśmy co chwilę). Prawdopodobnie było przeciążenie - onet ma to do siebie niestety. Śliczny wierszyk na blogu, naprawdę... Co ja chciałam jeszcze... Bell :):):) Kami... hmmm... Moi rodzice też by nie wzięli ani grosza, ale mieszkam z teściami, którzy doją jak mogą (a wiedzą, że pieniądze są nam teraz bbb potrzebne: kończymy remont, są rachunki do opłacenia, dziecko). Moja rodzina to się temu nadziwić nie może, ale co zrobisz? Chociaż muszę przyznać, że i tak już mniej od nas biorą. A my przestaliśmy się z tym wyrywać (na początku przecież nie wypadało tak za friko...). A zeby było śmiesznie - my się wyprowadzamy i wprowadza się mój szwagier z dziewczyną. Ale będzie wesoło... Tyle czasu mieszkali sami, a tu nagle... Taaa... Ehhh... temat rzeka. Trzymaj się, już za niedługo kuchnia będzie skończona i zaczniesz być na swoim :):):) Aaaa... Ja do szpitala postanowiłam wziąć 3 koszule i chyba jakiś t-shirt właśnie, ale nie wiem, czy przypadkiem nie muszę mieć do porodu rozpinanej. Klo, ja też chcę mieć takie sny, a nie... Kurcze, mój mąż mnie notorycznie zdradza na moich oczach (w śnie oczywiście). Dzisiaj to postawiłam sprawę wyraźnie i było \'żegnaj\'. To co, do dobranoc chyba, nie? :)
-
Magua... z córkami, które być może mieć będziemy, też przegramy :) Ale masz rację. Tak to jest... No tak, miałam się tylko przywitać, a siedzę tu i siedzę. Idę sobie. Wpadnę później, a może jutro... Część dalsza remontu mnie czeka po południu.
-
Oj, Klo... Dobrze, że zadzwoniliście. Przynajmniej wiecie na kilka dni przed, a nie... To przykre, wiem :( Podejrzewam, że ja bym tam nie pojechała.
-
Magua - fajne są te koszule. Zmyślne, zapinane na guziki na piersi, na rzepy. Nic nie wyłazi... :) I nie są tak koszmarnie drogie, tylko... jasne.
-
Lily - musisz podać blogowy nick i hasło to blogowe (Renmanka nam przesyłała). Ja się namęczyłam, namieszałam, ale zmieniłam wszystko tak, jak chciałam. No właśnie... nie zastanawiałam się nad tym dlaczego nie ma czarnych (czy też) ciemnych koszul dla kobiet rodzących.
-
Kuleczka - wpisałam w zdjęcie datę Waszego ślubu :)