Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ani00lek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ani00lek

  1. No nic, trudno. Może jest jakieś przeciązenie teraz. Przecież to szczyt internetowy... A onet zawsze tak działał wieczorową porą. Spróbuję później. Aga
  2. Zmieniałyście hasło lub login do bloga? Bo ciągle nie mogę się zalogować... Wyskakuje mi bład jednej z tych rzeczy. Chyba, że szwankuje mi internet :/
  3. Kamikami - dokładnie tak.W żebra też jest nieźle... ;) To niesamowity, mocny ból... Kama - a nie mówiłam? Oby tak dalej!
  4. Lalicja - ale to jest... sprytne. Czego to ludzie nie wymyślą :) Dobra, idę. Paaa
  5. Sabciu, ale mnie rozbawiłaś... Ja jestem stara dupa. 25 lat to wcale nie tak mało (notabene skończę w czerwcu! Kto to wie, może sobie sprawię urodzinowy prezent? Tylko czy dzidzia tak długo zechce u mnie pomieszkać? ;) ) :) Z mężem znamy się od 1995, od \'99 jesteśmy razem, a małżeństwem od 16 września 2006 :) Taaaa... Montowaliśmy dokładnie w noc poślubną. I się udało! :D:D:D Kama - wszystko będzie dobrze. Przecież wiesz, prawda? Daj tylko znać co u Was słychać po wizycie :) Kasia.e - ja teraz jestem maniaczką przepisów. Chłonę jak gąbka. A później będę musiała się wykazać. A jak... :) Chyba pójdę się położyć. Coś mnie kłuje w prawym boku :(
  6. Hehehe... My (ja i mąż) staż małżeński mamy młody, bo dopiero od września 2006, ale u mnie jest okropnie dłuuuugi okres znajomości :) Jestem doskonałym przykładem na to, że marzenia z okresu dojrzewania się spełniają :):):) Mysz_ka... przykro mi, naprawdę. Z własnego doświadczenia wiem co to znaczy :( Zwierzaki są jak członkowie rodziny i dlatego jest tak cięzko. I nie ważne, czy młody czy stary... Jeśli się przywiązujesz, to zawsze boli tak samo mocno. Lalicja, nie widziałam nigdzie takiego wózka na żywo, ale gdzieś w necie - owszem. Podobał mi się :) Sabciu... nie płacz Kurcze, coś mi internet wolniej chodzi i ciągle wyskakują jakieś błędy :/
  7. Kasia, ale Martę już przecież wszystkie znamy :) Albo strzel sobie jakąś fotkę i już :) Ja okropnie nie lubię pozować, ale dla dobra sprawy... czemu nie? ;) :):):) Zmykam na trochę.
  8. Kasia.e Pasujesz, pasujesz... o to Ty się nie bój. Jak mówi mój mąż: 'Spokojna Twoja rozczochrana...' :) A miałaś swoje zdjęcie zamieścić :( Kiedyś pokazywałaś takie razem z Martą, no i gdzie ono? :):):) A swoją drogą, to córa Twoja ma niesamowite włosy. I z tego co pamiętam, to odziedziczyła je po Tobie, prawda? Ja sama zawsze chciałam mieć albo mocno kręcone, albo proste. A nie takie... fiu-bździu na głowie.
  9. Myszka, trzeba być dobrej myśli. Pamiętasz? Swego czasu mówiłaś o podobnych dolegliwościach (z jakiś m-c temu może?). Posiedziałaś (że tak powiem) i przeszło. A tak w ogóle, to oglądałam te zwierzaki i spojrzałam na jedną miniaturkę zdjęcia z myślą: \'a co to za dwa duże zwierzaki na pomoście?\' A to Twoje faceciki Myszka :)
  10. Cześć dziewczyny :) Ale mi dzisiaj sennie. Widzę, że blog się robi coraz większy. Fajnie wszystkie wyglądacie. Niektóre z was byłam sobie w stanie wyobrazić, a niektóre już widziałam (gdy zamieszczałyśmy wcześniej swoje fotografie). Ja niestety nie wkleję narazie więcej zdjęć - nie wiem gdzie jest aparat, a poza tym płytkę ze ślubnymi zdjęciami mają rodzice. Ale fakt... mogłybyśmy coś tam o sobie napisać. Ja wyglądam na najmłodszą z was wszystkich. I jakoś tak głupio się czuję... A wcale taka młoda nie jestem. I suni swojej też zrobię - w przyszłą niedzielę, bo teraz niestety jej nie zobaczę :( I dziewczyny się znalazły Wiem, że Maguy wczoraj nie było cały dzień. Pewnie u niej wszystko ok i jak zwykle gania po sklepach :):):) Poznanianka - cieszę się razem z Tobą. Dyryguj swoim facetem z pozycji leżacej. A jak... :):):) Myszka - współczuję. Dobrze, że ten ból miał takie podłoże... Kasia.e - słodziutki psiaczek. Jejku... takie małe jest naprawdę - oj... Rozczuliłam się.
  11. Idę się na troszkę położyć, bo później na nowe mieszkanko jedziemy. Układanie czeka... Pewnie do jutra... :)
  12. Saba, wierz mi... często tylko na zdjęciu ;)
  13. Nika... jaki on jest słodki! Dopiero teraz zauwazyłam, że jak jest ogolony, to ma niesamowity pędzel ;) Kurcze... ile Ty musisz mieć szczotkowania... :):):)
  14. Sabcia, swego wyglądu teraz na pewno nie zmienisz. A jeśli nie jesteś dla swojego faceta najpiękniejsza (w ciązy też), to niech się ściska, całuje i kocha z Klosem. Nie martw się. Szaleją nam hormony. A sama wiesz, że teraz wydaje nam się często dużo za mało tego wszystkiego, co otrzymywałyśmy przed ciążą. Za niedługo wszystko wróci do \'normalności\' - prawie ;)
  15. Ten brzunio z czarnymi spodniami to Twój Mysz_ka? Bo zabrakło podpisu... ;) :):):)
  16. Klo, już wiem jak :) Zmieniłam trochę fotkę :) Strasznie Ci dziękuję!
  17. Sabciu... nie denerwuj się. Może musisz też zmniejszyć rozmiar? Ja już wiem jak i będę próbować dalej :)
  18. Mój mąż formatował komputer i teraz już nic nie mogę w nim znaleźć, dlatego najbezpieczniej będzie jak zaczekam na niego. Nie widzę tu nawet żadnych programów do obróbki zdjęc... :( A szkoda...
  19. Jak się zmniejsza rozmiar zdjęć? Bo mój jest za duży i nie mogę go dodać do bloga :(
  20. Mam, mam, mam... swoje kanapki! W końcu! Teraz coś spróbuję wyczarować na blogu. Płytkę ze ślubnymi mają moi rodzice, więc... troszkę później coś zamieszczę. Chyba, że znowu coś tu znajdę :)
  21. A ja nic nie znalazłam. Nawet mojego zdjęcia z kanapkami... :( Gdzie moja połowa druga to wszystko \'pochowała\'? Nie wiem. Spróbuję jeszcze poszukać, ale nie ręcze za jakieś rezultaty... Nika, kotek jest bombowy! Ma taką \'kuleczkową\' mordkę (mordki to chyba psy mają, nie? No to pyszczek :):):) ) Sabciu - Twojego pieska obcinać nie warto... ;) A taka krótka i ostra sierść to chyba jest najgorsza u zwierzaków. Wiem coś o tym... :) Bell... jesteś Się trzymaj dzielnie i nie wywijaj zbytnio na swoim ślubie :D Bo chyba jakaś uroczystość będzie, co? Oprócz przysięgi w USC? :) Albo odkujesz się później... ;)
  22. Cześć dziewczyny :):):) Blog śliczniutki, zdjątka są naprawdę wspaniałe.Idę zatem szukać swoich i jak mi się uda, to je wrzucę. A jak nie, to chyba będę musiała którąś o to poprosić. Szkoda mi tej dziewczyny i znów się przestraszyłam. Wniosek jest tylko jeden - LENIĆ SIĘ!!! Co do seksu... to chyba wczoraj miałam ostatni raz. Tak się zestresowałam, że chyba brzuch mnie zaczął boleć. Napisałam \'chyba\', bo być może sobie to tylko wmówiłam, ale... Mąż powiedział: koniec seksu. I tyle. Dla mnie to już jest za duża odpowiedzialność, choć bbb bym chciała. Znowu drukujecie na potęgę... :) Dobra, idę zobaczyć co i jak z tymi zdjęciami :)
  23. Witajcie lasie... :) Renmanka - blog już mi się podoba. Wysłałam mail\'a z prośbą o hasło :) Może uda mi się coś tam zamieścić. Też myślałam o zdjęciach sprzed ciązy, w trakcie i po... :):):) Sabciu - ja też często lubię widzieć z kim rozmawiam, tutaj jest to trochę niemożliwie, ale... :):):) Lily - wózeczek bbbbbbb mi się podoba. Jest cudowny :) I naprawdę niedrogi. Kolorek też mi się podoba, ale myslałam o bordowym (mam hopla jeśli chodzi o rzeczy własnie w tym kolorze). Klo odpoczywaj :) Cieszę się, że już jesteś! Jeszcze nam Marzka została... Ej, dziewczyny... bo nie pamiętam dokładnie, ale kiedy Bellugioni ma Ślub? Którego dokładnie? 04.04.2007? Zakodowała mi się własnie ta data nie wiem czemu. A poza tym... coś jej z nami nie ma :( Udanej niedzieli Słoneczka Wam życzę! Mnóstwo
  24. Witajcie w to piekne słoneczne sobotnie popołudnie :):):) Magua - dokładnie tak. Chyba faceta trzeba zapraszać, albo postraszyć bo inaczej... :/ Ale dzisiaj już calutka kuchania jest zrobiona. Została jeszcze tylko jedna szafka w łazience i \'panu dziękujemy\'. Szkoda tylko, że łajzy nie zwracają uwagi na ściany, które były świeżo pomalowane i zwyczajnie troszkę je obdarli. Mój mąż ma już na nich sposób... :) Iza - odpocznij. Daj sobie spokój z tymi porządkami - naprawdę. To, że czujesz się dobrze i nic Ci nie dolega nie znaczy, że po tych wszystkich wykonanych czynnościach też będziesz w pełni sił. Zwolnij. Jak nie posprzątasz to się nic nie stanie. Po tych wszystkich perypetiach dziewczyn naszych, to ja też przestałam szaleć ze sprzątaniem. Normalnie, to od dawna biegałabym ze ściereczką, wycierała kurze, odkurzała, prała... Teraz już nie. Po pierwsze strach, a po drugie sama widzę, że świat mi się przez to nie zawali. Mąż też może dać coś od siebie w tej materii :):):) Sabciu - to się strasznie cieszę :):):) I mało wziął ten Twój nowy lekarz... :) Niezłe podejście. Jak mnie poleciała krew z nosa to powiedziałam tylko \'o cholera\', a sprzątanie i tak dokończyłam. Ale jak mi się za to zebrało później... Oj... Dlatego odpuściłam. Klo......... wróciłaś Jak to dobrze, że jesteś już z nami. Odpoczywaj jak najwięcej! Co do zdjęć, to muszę namówić mężą, aby je zrobił i wtedy wrzucę na stronkę. Kuchnia naprawdę jest bajerancka. Gerber... ja na początku też mówiłam bezosobowo, raz mi się wymknęło \'pani\'. Ups... Jeszcze nigdy nie powiedziałam \'mamo, czy...\' itd. a też z nimi jeszcze mieszkam. Staram się jednak. Nika... a nie mówiłam, że NEO szybciorem będzie? :):):) I zdrowa jak ryba, oprócz ciut krótszej \'szynki\' :D Zmykam się położyć. Ulżyło mi dziewcznyny. Jesteście już dzisiaj radosniejsze, a to się udziela :):):) Trzymajcie się dzielnie!
×